Arena

Obserwując walke zauważył , że Shaka rozwinął się i to bardzo. Ale nie tylko fizycznie ale i psychicznie. Wiedział , że musi się pokazać z równie dobrej strony co Pretendent do Zbroji Panny.

-Ten atak był bardzo ciekawy. - Mruczał sobie pod nosem.

Silas był przez moment unieruchomiony. Po tym jak Shaka zadał mu cios, wyrwał się z jego uchwytu i stanął automatycznie w pozycji do walki.

Niespodziewał się że jego dźwignia może tak szybko działać.Jednak Shaka walczy z bardzo poważnym przeciwnikiem więc pewnie takie sztuczki ma "obcykane".Nie czekając już na nic więcej młody pretendent do zbroi panny ruszył ponownie i zadał szybkie ciosy w okolice prawego paliczka oraz łuku brwiowego.(21obr)

Silas cofnął się o krok pod wpływem ciosu. Zdołał jednak chwycić rękę Shaki.
Pociągnął go w swoją stronę i zdzielił go z całej siły z kolana prosto w brzuch.

Siła: 18dmg

Obserwowała walkę stojąc przy kolumnie, nie kibicowała nikomu ona poprostu chciała popatrzeć. Jednak nie chciała się ujawniać jeszcze... chyba nie była gotowa, wbrew temu co sądził Etru.
"A moze to on miał racje, a ja sie myle?" pomyslała...

Przyszedł na arenę i obserwował toczącą się na niej walkę.
Myślał o poznaniu chwytów innych Studentów Sanktuarium.

Ostatni cios wiele razy się już powtarzał w tej walce.Czas najwyższy aby to zakończyć.Shaka wiedzial doskonale że może się ten atak nie powieść ale musiał zaryzykować.
Skupil całą swą moc na jednym uderzeniu.Mięśnie w jego prawej ręce napięte do granic wytrzymałości.
Aby nie tracić więcej czasu całą tą "moc" pokierował na splot słoneczny Sillasa(30obr Silny atak)

Wzrok Kyoko przeszedł z walczących na nowych uczniów jacy pojawili się na arenie.
- "By sprawdzić, czy teoria jest prawdą należy wykorzystać ją w praktyce. Stań pośród tych, którzy oczekują na walkę."
Presea usłyszała spokojny głos w swojej głowie.
Wzrok Wielkiego Mistrza przeniósł się na młodzieńca.
- "Czeka cię ciężki trening, a najlepszym z nich zaś jest zmierzenie się z tymi, którzy posiadają ten sam cel co ty. Stań pośród uczestników turnieju, Kenie."
W głowie chłopaka pojawiły się słowa.
Kyoko ponownie skupił swój wzrok na walce, która toczyła się na arenie.

Ken usłyszawszy w głowie głos podszedł do reszty uczestników i zastanawiał się do kogo on należał. stał na uboczu i dalej obserwował walkę.

Widział jak dwójka nowych uczniów świątyni podchodzi do grupy , która brała udział w turnieju. Podszedł do tego , którego nie znał.

-Witaj. Jestem Invis Pretendent do Zbroji Perseusza. Mogę wiedzieć jak cię zwą ??

Cios ogłuszył Silasa. Widać było iż ta walka nie potrwa długo.
Noga, która ucierpiała na początku walki dawała chłopakowi o sobie znać.
Silas zachwiał się próbując odzyskać równowagę.

Presea ruszyła sie z miejsca i zaczęła schodzić nizej areny tam gdzie stali inni uczestnicy.

Ken przerwał rozmyślenia i odpowiedział:

Jestem Ken i niedawno przybyłem do Sanktuarium.

Widać że cios poskutkował.Jednak nakład energi jaki w niego włorzył wymagało że musi teraz chwilkę poczekać.Jednak w głębi duszy poczuł że może zaraz zakończyć tą walkę.Jeszcze tylko kilka ciosów.
Z trudem podbiegł do chwiejącego się Silasa a następnie ponownie jak na początku walki uderzył go lowkickiem(21obr) aby stracił już całkowicie równowagę.

Ken podziękował za cenną radę. I zapytał:

Wiesz może do kogo należał głos, który usłyszałem w myślach

Silas upadł na ziemię, lecz to go momentalnie otrzeźwiało.
Uniósł się szybko z powrotem na nogi, lecz jego kolano dało o sobie znać i momentalnie przykucnął na nie, niezdolny widać do wykonania ataku.

-Pomyślmy. Wielki Mistrz zorganizował ten turniej więc może to on zaprosił cię do wzięcia w nim udziału. ON siedzi tam. Jednak nie mogę być niczego pewnien.- Wykonał ruch głową i wskazał miejsce , w którym siedział WM.

"Udało się!!".
Shaka widząc iż Silas już kompletnie nie może zaatakować postanowił już to zakończyć.Gdy przeciwnik przykucnął on momentalnie podbiegł do niego i jeszcze raz z całej siły napiętą do granic wytrzymałości prawą nogą uderzył go w twarz(Silny atak 30obr).

Ken popatrzył w tamtą stronę i zobaczył postac siedzącą na tronie. Ken ukłonił się i grzecznie odwrócił.

Presea patrzyła na walkę, jednak myślami była gdzie indziej, przypominała sobie trening u Etru i jego nauki. Czuła, ze bedzie jej brakować jego rad i nauk...

Myslami krazyl gdzies daleko z zamknietymi oczami. w koncu otworzyl je i wstal zaczal isc w strone WM przypatrujac sie walce. gdy doszedl do niego uklonil sie i powiedzial.

- Weilki Mistrzu. pozwol mi sie troche rozruszac w walce z jakims z rycerzy, pomyslalem sobie ze gdy skonczy sie ta walka to moze moja walka bylaby taka przerwa miedzy eliminacjami i jakas swego rodzaju nauka dla mlodzikow. choc do tego byliby najlepsi zapewne goldzi.... Ale Mistrzu..... naprawde czuje ze moje miesnie zastygaja, moje serce rycerza pragnie pojedynku.

Po tym co powiedzial czekal na to co powie WM.

Widać było, iż walka jest już rozstrzygnięta.
Mężczyzna będący sędzią ogłosił na głos zwycięstwo Shaki, prosząc go o przejście na prawicę Wielkiego Mistrza jako zwycięzca.
Dwoje osób, poproszonych, pomogło zejść z areny Silasowi.
Ogólny rumor przycichł wraz z podniesieniem przez Kyoko wysoko dłoni, nakazując w ten sposób uspokojenie się i przygotowanie do kolejnej walki.
Mężczyzna spojrzał na Wielkiego Mistrza i przytaknął głową, na znak że rozumie, poczym ogłosił.
- Czas na kolejną walkę, której uczestnikami będą młodzi uczniowie. Ken zmierzy się z Preseą!

OCC:
za tą walkę przydzielam Darkowi 2 lvl
Sak.

-Powodzenia kolego.- Rzucił do Ken'a słysząć kto będzie walczył.

Ken spokojnie wyszedł na środek areny i czekał na swojego przeciwnika.