Coloseum

Maximus przyjął pozycję.
-Jestem gotów. Zawsze i wszędzie. Zaczynaj.
Wilki odsunęły się nieco, pod wpływem siły kosmosu obu rycerzy.

-Poznaj mój nowy atak przyjacielu.- Mu pojawił się tuż przy Maximusie rękę kładąc mu na piersi. Rozbłysło złote światło.- Starlight Extinctio- 216 dmg.

Maximus odleciał na kilka metrów. Świat zawirował niebezpiecznie, kiedy podnosił się z ziemi. Jego wilki stłoczyły sie wokół niego i warczały cicho.
-Silny atak przyjacielu, ale nie tylko ty sie czegoś nauczyłeś.
Ruszył przed siebie, a za nim pomknęły wilki.
-Northern Wolf Pack Fist!!! 191 dmg

OOC: Hp - 554

Mu wstał z ziemi i uśmiechnął się. Obtarł palcem krew z policzka. Jego kosmos zapłonął jasnym blaskiem aż wybuchł w złotyej burzy.
-Wybuch Kosmosu.- 348 dmg...

Maximus znów odleciał kilka metrów, tym razem jednak zatrzymał się na ścianie. Padł na ziemię. Czuł, jak opuszczają go siły. Ta misja faktycznie go wykończyła. Podniósł się.
-Świetna walka, jak zwykle zresztą. - powiedział - Spasuje, bo nie wiadomo, jak to się skończy dla mnie. Wygrałeś.

Aeon wchodzi do coloseum.Rozgląda się z zaciekawieniem.
-Hmmm.... a więc to jest to słynne coloseum.Położył się na ziemi i zaczą patrzeć się na niebo.

Mu wszedł na arene coloseum.
-Może dokończymy walkę którą ci obiecałem w grecji.- Mu zobaczył jak uczeń kiwnął głowa.- Zaczynam. Wybuch kosmosu - 474 dmg..

Aseon cały boobijany wstaję.
-Kurde aleś mi przyłożył huf huf.
Aseon zaczął kumulować całą swoją energię.
-Ghhhhhaaaaa!!!!!
Nagle na jego ciele pojawiła się zbroja feniksa.
-Co powiesz na to!!!!
-Phoenix Illusion!!! (70 dmg)
-Phoenix Soar !!!!(960 dmg)

-Dośc dobre.- Mu podniusł się z iemi.- Starlight Extiction - 239 dmg.- Mu pochylił się nad uczniem gdy zobaczył że żyje wyszedł.

-Ghhhaaaa!!!!!-Jekną Aseon udeżając niesamowicie mocno o ziemię.
-Kurcze ale dostałem-Pluną krwią z ust.
Aseon siada.
-Kurde musze odpocząć heheheheh.....ugh

Do coloseum wchodzi Aseon z myślą o walce z kimś innym niż Shion.Usiadł na ziemi i zaczą medytować.
-Hmm.... może spotkam kogoś nowego?-Pomyslał.

Do coloseum wszedł Shura, gdy zobaczył że uczniowie świątyni jeszcze nie przybyli usiadł na ławce i za pazuchy wyciągnął butelkę owiniętą w papier po dzisiejszej gazecie.
-Zimno tu trzeba rozgrzać organizm-pomyślał i pociągnoł zdrowego łyka z butelki, którą schował od razu pod ławką.
-Trzeba poczekać...

ASeon spogląda na Shurę:
-No no kogo my tu mamy
-Shura a więc przyszedłeś do walczyć
Aseon śćągnął płaszcz i położył skrzynię którą miał na plecach na ziemi.
-Czyli ty będziesz mym przeciwnikiem.

-Ehh nie przyszedłem tu walczyć ale się czegoś napić czekając na uczniów.. -Shura spoglądną chciwie na Aseona i po chwili wyciągnął za ławki butelkę.
-Łyka?-Zapytał Aseona- Nie krępuj się- dodał wyciągając rękę z butelką w kierunku przyjaciela.

Butelka w ręku Shury zrobiłaszię gorąca aż zaczęła się topić.
-Nie kpij sobie ze mnie!!!
Na głowie Aseona we włosach pojawiły się białe pasemka.
-Zakpij sobie z trenowania a zabiję cię!

Do Koloseum przybył Darkwolf, powolnym krokiem podszedł do Shury i usiadł obok niego
- Usłyszałem twoje wezwanie telepatyczne....Shura, przybyłem jak chciałeś...co robimy dalej ? - zapytał Darkwolf

Shura natychmiast spoważniał. Jego wzrok nabrał lodowatego spojrzenia.
-Czy wiesz ile to mnie kosztowało..?-zapytał spokojnie Aseona po czym wstał i dodał takich trunków nie ma w Grecji. Wisisz mi 15pesos. A jeśli chcesz potrenować to bardzo chętnie. Shura ściągnął swój płaszcz i stanął na przeciw Aseona.
Shura zobaczył ze do coloseum wkroczył Darkwolf.
-musisz poczekać az skończymy trening z Aseonem, później potrenujemy..

-Heheheh i na taką reakcję liczyłem.
Aseona objęły płomienie.....
-Przybdź do mnie moja materio!!!
Skrzynia otworzyła się a z niej wyleciały części zbroji feniksa którą przywdział Aseon.
-Jestem gotowy....

-Nię będę czekał aż mnie sparaliżujesz Aseonie...-Cosmo Shur nagle wzrosło a jego prawa ręka lśniła od cosma bardziej niż reszta ciała.
-Excalibur!!(180dmg+siłax6=444dmg) -Shura ruszył w stronę Aseona.

Aseon nawet nie drgął otrzepał się i zapytał:
-To wszystko Shura?Mój ty biedaku....
Aseon zaczał płonąć energią
-Phoenix Illusion!-285
-Phoenix Soar!!!-530
=815
Promień wystrzelony z palca Aseona przeszył głowę shury paraliżując go.Aseon w tym czasie skumulował energię kosmosu w rękach i wystrzelił w sparaliżowanego Shurę pocist przypominający Feniksa.Pocisk udeżył Shurę z niesamowitą siłą.

Shura po otrzymaniu ataku Aseona ukląkł na ziemi wydobył coś cholewy swojego buta.. Była to srebrna piersiówka-Dzięki bogom nic jej nie jest..-Shura otarł krew z ust która napłynęła muz rozbitego łuku brwiowego i pociągnął dwa łyki z piersiówki.
-Znasz technikę pijanego mistrza Aseonie?-Shura nie czekał na odpowiedz ale jeszcze raz zaatakował Przeciwnika Excaliburem.
-Excalibur!!(444dmg)

-Wygrałeś Aseonie, poczęstował bym Cię czymś ale mi jeszcze wisisz 15pesos jak oddasz to sie można napić.

Aseon on znowu bez zadrapania stoi i się otrzpuje.
-Tsk, Tsk, Tsk ....... a więc się poddajesz tak?
-Phoenix Soar!!! (530obr)
Shura dostał pociskiem który powalił go na glebe i niszząc mu drugą butelkę płynu....

Shura po któtkim czasie podniósł się z ziemi i z drugiej cholewy wyciągnął kolejną piersiówkę. Z trudem wypił z niej zawartość, dzięki której jego rany zaczęły się szybko goić...
-Teraz Twoja kolej DarkWolfie, daj z siebie wszystko bo nie będę Cię oszczędzał.

Darkwolf jednym szybkim skokiem wskoczył na środek areny, przyłożył sobie róże do twarzy i uśmiechając się szyderczo zapytał
- Kto ma ochotę ze mną powalczyć ?- po czym przystanął na baczność i zaczął zbierać energię kosmiczną.

-Dobra motywacja ale motywacja to nie wszystko-zwrócił sie Shura do DarkWolfa.-Teraz zacznie się Twój trening.-dodał.-Szykuj sie do obrony.
-Szybki Atak! (132dmg)