Coloseum

Miejsce starć pomiędzy różnymi rycerzai oraz uczniami.

Muu powlonym krokiem wszedł na arenę rozglodając się ciekawię wszystkiemu.

Maximus wraz z wilakami wkroczył na teren areny. Rozejrzał się dokoła i spostrzegł obcego. Zdjął zbroję, która natychmiast złożyła się do formy wilka. Podszedł do nieznajomego.
-Witaj. - powiedział - Jestem Maximus Lobo, rycerz z dalekiego królestwa Asgardu. Szukam kogoś, z kim mógłbym spróbować sił w walce... Co ty na to?

-Będę zaszczycony rycerzu, jeśli poświęcisz mi swój czas.- Odpowiedział Mu, skłaniając się lekko.- Pozwolisz że zacznę.
W ręce Mu pojawił się świetlny błsyk który ugodził przeciwnika AtakEnergi Kosmicznej(45dmg)

OOC: HP -215

-Świetny atak. - powiedział Maximus - Spróbuj tego!
Potężny atak ( 47 dmg)

Mu podniósł się z ziemi, jego kosmos osiągnął maksimum jego oczy zaczęły świecić złotem .
-Twój nie był gorszy.- Złoty błysk uderzył w przeciwnika A.E.K (54dmg)


OCC:214/260

HP - 166

Odrzucony impetem energii Maximus dźwignął się z ziemi. Ruszył na przeciwnika i zaatakował.
Zwykły atak (24 dmg)

Mu doatał w kaltkę piersiową i upadł na ziemie podzwignął się z ziemi, z jego ręki błysnęła enbergia która ugodziła przeciwnika.
-Jesteś silnym rycerzem przyjacielu.
A.E.K(54dmg)

OCC:190

HP - 117

-Energia twojego kosmosu jest zaiste imponująca. - przyznał Maximus - Ale pozwól, że i ja pokażę ci swoją.
Wybuch kosmosu (24 dmg)

-Zaiste nie za darmo zostałeś rycerzem.- Mu z ledwością podniusł się z ziemi.- I ja pokażę ci swój.
Mu wzniósł się w powietrzę a wokówł jego ciała rozbłysła złota kula którza zaczęła się rozszerzać i niszczyć wszystko na swej drodzę. Wybuch Kosmosu (108dmg)

OCC:166

Maximus padł na ziemię. Czuł, że koćzyny odmawaiją mu posłuszeństwa. Uniósł się z trudem na rękach i usiadł. Zakręciło mu się w głowie.
-Jestem pod wrażeniem, przyjacielu. - powiedział - Ja mam dość. Muszę przyznać, że w Grecji wiedzą jak trenować wojowników.

-Trenuje na dalekim wschodzie na dachu świata.- Mu podszedł do Przyjaciela i podał mu rękę.- Chętnie odwiedzę twój kraj, aby poznać tak szlachetnych wojowników jak ty.

-Z chęcią przyjmę cię w moim domu, w Sercu Zimy, jeśli tylko zechcesz mnie odwiedzić. - powiedział Maximus - A teraz bywaj przyjacielu, wzywają mnie inne sprawy. Jeszcze raz dziękuję ci za tę walkę.
Odwrócił się i odszedł.

Na arene dumnym krokiem wkroczył Darkwolf666.
-Witam, ma ktoś ochotę powalczyc ?- po czym podparł się obiema rękami i z lekkim uśmiechem przystanął na środku areny.

Ja z tobą chętnie powalcze..- Dobiegło od wejścia colosemu, a wnim pokazał się Shura.
-Nie będziemy chyba czekać, Szybki atak (45dmg)


OOC: atakuje pierwszy ze względu na większą zwinność

OOC: 155/200 HP

Darkwolf ugiął się pod siła ataku.
-Nieźle jak na początek...spróbuj tego ! , Potężny atak ( 47 dmg)

OOC: 293/340 HP

Widze że trochę się pobawimy-odparł Shura i ruszył na przeciwnika
-Szybkia Atak! (45dmg)

OOC: 110/200 HP

- Cholera ! - powiedział do siebie w myślach Darkwolf.
- Nic nie mogę zrobić, czuje się sparaliżowany tym atakiem, jak tak dalej pójdzie wykończy mnie - powiedział do siebie, stanął i przyjął pozycję obronną.

OOC: 299/340 HP

Walczyłeś dzielnie ale to już prawie koniec wojowniku..
-Szarża! (108dmg)

OCC: 2/200 HP

- Aaaaaaargh !!! - potężny atak powalił Darkwolfa na ziemię, z trudnością podniósł się i rzekł.
- Rycerzu...nie dorastam ci do pięt...jeszcze wielu rzeczy muszę się nauczyć....wiele walk jeszcze stoczyć...dziękuje ci za tą walkę, to była dla mnie pouczająca lekcja - po czym Darkwolf zaczął powoli usuwać się z areny, na koniec dodał.
- Kiedy następnym razem się spotkamy....nie pójdzie ci ze mną tak łatwo...to ty będziesz leżał na deskach....obiecuje ci to ! - po czym zniknął w leśnych odmętach.

Na twakolejnego rywala, dzięki któremu urosnę jeszcze w siłe..-rzy Shury pojawił sie szczery uśmiech-Znalazłem sobie powiedział po czym spojrzał w stronę odejścia przeciwnika
-Życze ci szczęscia.. przyjacielu

OCC: Panowie coś się wam nie pomyliło, do walk między tymi samymi nacjami służy Arena w Grecji lub Asgardzie. Bądzcie tak uprzejmi pamiętać o tym na przyszłość.

Mu powoli wszedł na arenę chciał się z kimś zmierzyć za nim wyruszy na przygodę.

Maximus wszedł na teren areny. Za nim, wiernie kroczyło stado wilków. Mimo, że niedawno wrócił z ciężkiej misji, to miał ochotę trochę powalczyć. Z dala ujrzał znajomą postać.
-Witaj. - powitał rycerza - Dawnośmy się nie widzieli.

-Witaj przyjacielu, mam nadzieje, że podszkoliłeś umiejetności.- Powiedział Mu a jego kosmos zapłonął jasno.- Sprawdzimy się.