Saint Seiya PBF
Przyszli rycerze i wojownicy!

Bogowie udali się na spoczynek. Los krain jest w naszych rękach. Szykuje się długa wyprawa, w której udział biorą wszyscy aby odkryć tożsamość tajemniczego obiektu.

Dołącz do wyprawy i pokaż, że jesteś godzien przywdziania zbroi.
Saint Seiya PBF
Przyszli rycerze i wojownicy!

Bogowie udali się na spoczynek. Los krain jest w naszych rękach. Szykuje się długa wyprawa, w której udział biorą wszyscy aby odkryć tożsamość tajemniczego obiektu.

Dołącz do wyprawy i pokaż, że jesteś godzien przywdziania zbroi.
Saint Seiya PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Mityczny bohater...dzieckiem??

Go down 
+8
Al
Apollon
UFoo
Jubei
Legumir
LoRo1987
dante4444
Neo
12 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 14  Next
AutorWiadomość
dante4444

dante4444


Dołączył/a : 25/03/2008
Liczba postów : 491

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimePon Cze 09, 2008 7:14 pm

- Ciekawa walka ale pozwolcie ze odejde teraz odpoczac bo moje rany zdziebko krwawia i musze sie opatrzyc... choc szczerze wolalbym by na pokladzie byla mila pielegniareczka w obcislym stroju.... ale to tylko marzenia obolalego i zmeczonego czlowieka.
I odszedl krok po kroku do kajuty odpoczac.
Powrót do góry Go down
LoRo1987

LoRo1987


Dołączył/a : 28/01/2008
Liczba postów : 660

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimePon Cze 09, 2008 8:00 pm

Radamantis kiedy zbierał sie do kolejnego ataku nagle poczuł że ktoś atakuje go od tyłu. Nie był pewny kto go ataku i kogo on atakuje. Ważne było dla niego tylko to że wywarł zemstę na kapitanie który osobiście zabił jego i Jubei'a rodziców(OOC: Jubei o niczym nie wie).Cała reszta go nie interesowała i chyba nawet z ulgą poczuł uczucie słabnięcia

OOC: Radamantis jest jakby w stanie śpiączki
Powrót do góry Go down
Legumir

Legumir


Dołączył/a : 24/02/2008
Liczba postów : 677

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimePon Cze 09, 2008 8:30 pm

Legumir przyglądał się całej akcji. Po części sam pokonał chłopaka, i uczynił tak, że prawie oszalał. Jego potężny cios także trochę go zmęczył. Spojrzał tylko szybko na Neo, który chyba wyłapał jego spojrzenie, po czym odwrócił się w stronę burty, postawił prawą nogę na burcie i rękę na kolanie. Tak, w tej pozycji wzmocnił swój kosmos i powoli odpoczywał. Zastanawiał się ile czasu minęło zanim powrócił. Pewnie nie długo, ale on przynajmniej teraz tego się nie dowie. Nie obchodziły go uwagi sług Władcy Podziemi. Zawiódł się na młodzikach którzy w ogóle nie pomogli. On gdy był jeszcze żółtodziobem biegał i walczył by tylko sie pokazać, by pokazać że na coś go stać i że będzie dobrym rycerzem - tą aktywnością i odwagą zasłużył sobie na zaufanie Neo, który zauważył potencjał chłopaka i pomagał mu.
Powrót do góry Go down
UFoo




Dołączył/a : 27/03/2008
Liczba postów : 401

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimePon Cze 09, 2008 8:42 pm

Był zadowolony ze walka dobiegła końca. Wiedział ze przeciwnicy nie maja szans, ich porażka była tylko kwestia czasu. Po walce otrzepał sie i otarł czoło z potu i przemówił do towarzyszy.
- chyba już tu nie wrócą hehe - powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy.
Po czym usiadł przy burcie, gdzie wypoczywał przed kolejnym starciem, które na pewno prędzej czy później nastąpi.
Powrót do góry Go down
Neo
VIP
VIP
Neo


Dołączył/a : 31/12/2007
Liczba postów : 1233


Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeSro Cze 11, 2008 8:13 pm

OCC;Dobra rozumiem że Młodziki już nie chcą grać:więc żegnam...

Dnie odkąd pokonali piratów miły (o dziwo) spokojnie i bez żadnych przeszkód.No może coś się jednak ciekawego działo ale to taki mały szczegół.Otóż pewnego słonecznego poranka pretendent do zbroi Pegaza i Silessios potwornie się pokłócili.Jaki był tego powód?.Do końca nie wiadomo lecz skutki tego są...wielkie?.Pod wpływam nagłych negatywnych uczuć młody Pegaz użył swoich meteorów aby zranić chłopaka lecz do końca jeszcze nie potrafi opanować tej techniki więc...przez przypadek przeszył mu klatkę piersiową...kilka minut później zmarł.Następnie działo się już tylko gorzej.Inferno oraz młody Eldarion który wydawało się że ma wielki potencjał i możliwości także zawiedli.Wdali się w kłótnie oraz potyczkę z Zjawami Hadesa i...także zapłacili za to największą stawkę.Chyba właśnie to miał na myśli ten młody,przebiegły pirat mówiąc że kiedyś dopadnie nas Posejdon.Może to właśnie teraz następuje??.Wiadome jest na razie tylko tyle że grupa została zmniejszona o 3 osoby...

Dokładnie tydzień później wreszcie drużyna(pierścienia:D) dotarła na miejsce.Jest koło godziny 11 wieczorem więc w porcie w Nowym Yorku nie powinno być dużo ludzi.Wszyscy oprócz Neo(który bardzo rzadko pokazywał się przez ostatnie dni) stali przy prawej burcie gdy spokojnie przepływaliśmy obok Statuy Wolności..pięknej budowli która liczy już z kilkadziesiąt lat.W końcu dopłynęli do portu i pierwszy raz od wielu tygodni mogli wysiąść na ląd.Jednak wychodzący właśnie ze swojej kajuty Neo szybko powstrzymał ich zapędy.
-Słuchajcie...nie wydaje się wam to dziwne że nikogo nie ma o tej porze w największym porcie w tak dużym mieście?.Powinni przecież być tutaj jacyś strażnicy...lub ktokolwiek.Więc na razie poczekamy do rana.Dokładnie po godzinie 6 wychodzimy na zewnątrz i szukamy tego dzieciaka.
-No dobrze ale trzeba może jakąś ustawić wartę lub coś w tym stylu??-powiedział poważnym tonem Milo.
-Masz rację przyjacielu...widać że jesteś chyba jedynym z młodzików na którym się tutaj nie zawiodłem.Więc tak...do godziny 1.00 pierwszą wartę mają właśnie Ty Milo i...żeby nasi przyjaciele z podziemia się nie nudzili to Jubei.Macie proste zadanie.Zatrzymywać niepowołane osoby lecz pamiętajcie...walka jest ostatecznością.Dyplomacją też można coś załatwić...
-Dobrze rozumiemy-odpowiedział obojętnie Jubei.
Następnie pozostali udali się na spoczynek gdy dwaj pierwsi "strażnicy"stanęli" z założonymi rękoma przy schodkach.Kolejne minuty leciały dość powoli lecz ten "spokój" nagle przerwał pojawienie się dwóch postaci.Początkowo było one odziane w długi biały płaszcz z kapturem lecz szybko go zrzuciły.Okazuje się że są to dwie(śliczne:D) dziewczyny z skrzyniami na plecach.
-Oooo patrz jaki przystojniak(Milo)...już chce się w niego wgryźć.
-Tak masz rację Camio...ja mam ochotę na tego drugiego.
-Dario...możemy się podzielić.Przecież nigdzie nam nie uciekną hahaha.-zaśmiała się radośnie dziewczyna.
-Więc na co czekamy...chłopaki??.Zaniemówiliście??.
*****************
Tak koło północy Legumir zaczął niesamowicie miotać się w łóżku.Nie wiadomo czy to koszmary czy coś go trapi lecz na szczęście nie hałasował.W pewnym momencie zerwał się z łóżka cały spocony.To co go najbardziej zaskoczyło to fakt że nie jest sam w kajucie.Kilka metrów od niego siedziała jakaś postać odziana w czarno-fioletowy płaszcz z kapturem.
-Widzę przyjacielu że za dobrze nie spałeś..może to moja obecność tak na Ciebie wpłynęła??.A może to że złożyłeś przysięgę wierności królowi Hadesowi nie pozwala ci spać po nocach??.Odpowiedz!!!.
Cosmos postaci jest dla Legumira całkowicie nie wyczuwalny.Najwyraźniej stara się pozostać incognito.A może to właśnie jest jakaś iluzja??.Czy sen na jawie...decyzja należy do młodego wojownika Fenixa...
Powrót do góry Go down
dante4444

dante4444


Dołączył/a : 25/03/2008
Liczba postów : 491

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeSro Cze 11, 2008 8:26 pm

Myslal o tym co sie wydarzylo ostatnimy czasy.... Zaczynalo go meczyc bardzo to ze do Sanktuarium moze dostac sie praktycznie kazdy choc nawet ciecz z ulicy... ciekaw jestem jak bedzie wygladala ta misja.... nigdy nie byl w tak duzym miescie ale jednak wogole go to nie interesowalo co sie znajduje poza statkiem. byl zmeczony tym wszystkim i mial wszystkiego dosc. zasnal po krotkim rozmyslaniu.
Powrót do góry Go down
UFoo




Dołączył/a : 27/03/2008
Liczba postów : 401

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeSro Cze 11, 2008 8:51 pm

Cała ta sytuacja na statku przygnębiła Milo, mimo ze tego nie okazywał. Przez parę dni był osowiały, unikał rozmów i kontaktu z towarzyszami podróży. Jednak gdy dobili do portu, trochę odżył. Wiedział ze to ważna misja, dlatego nie może okazywać słabości. Gdy złoty rycerz wybrał go na pełnienie warty wraz z Jubeiem, zgodził się bez zawahania, odparł stanowczo.
- Tak możecie nam zaufać, na pewno nie zawiedziemy.
Gdy wszyscy poszli odpocząć, dwóch rycerzy stało przy schodach pilnując by nikt niepowołany nie wszedł na ich statek. Warta na początku wydawała się dość nudna, gdy nagle pojawiły się 2 kobiety. Które najwyraźniej miały ochotę na rycerzy. Mimo ze dziewczyny była ładne, Milo nie dal się zwieść. Wiedział ze reszta drużyny mu zaufała, dlatego nie myślał o dziewczynach. Po chwili odparł spokojnym głosem.
- Co takie kobiety jak wy robią w takim miejscu o tej godzinie? Jeśli oczekujecie na coś więcej, to się zawiedziecie. Jestem tu w celach biznesowych, nie na wakacjach. Wiec proszę odejdźcie..
Po słowach nadal patrzył w stronę kobiet, nie wiedział czego się po nich spodziewać. Przygotowywał się na wypadek walki.
Powrót do góry Go down
Legumir

Legumir


Dołączył/a : 24/02/2008
Liczba postów : 677

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeSro Cze 11, 2008 9:57 pm

Legumir spał. Od swojej śmierci i powrotu do świata żywych prawie nie mógł spać. Nie rozmawiał także z Neo. Nie oczekiwał od niego nic, mimo iż uratował mu życie. Wiedział że tak powinien postąpić i tak postąpił. Nie mógł spać bo śniły mu się koszmary....
Wracał ze zbroją do domu.... napadali go Rycerze, których nawet on nie mógł pokonać.... Obraz się zmieniał.... Jakaś postać gadała coś o Hadesie.... Obraz znów się zmienił... znów był w swoich latach dzieciństwa gdy uratował go Rycerz Zodiaku.... tym razem było to straszne. Legumir miotał się w swoim łóżku.... był cały spocony. Ktoś widocznie wdarł się do jego umysłu i manipuluje jego snami.... albo.... albo wtedy, gdy był martwy coś mu się przestawiło.... teraz wie, że nie chce odnajdywać przyjaciół... ma cel, do którego będzie dążył, lecz nie wie czy zdrada Ateny jest dobrym rozwiązaniem....

Obudził się.
W jego kajucie siedział jakiś mężczyzna. Nie znał go... ale słowa które mężczyzna wypowiedział przypomniały mu koszmary. Być może to także jest sen... być może iluzja... Legumir nie wiedział co zrobić, ale wiedział jedno; nie boi się nikogo... teraz nie boi się nawet samej śmierci... bo wie jak ją pokonać.... Podniósł głowę i spojrzał na postać. Potem znów położył głowę na poduszkę i zamknął oczy.

- Czego tu chcesz? Szukasz guza?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeSro Cze 11, 2008 10:55 pm

Ciekawe były te ostanie dni... Większość plastiku z Sanktuarium w końcu
nie wytrzymała.. Rzucali się nawet na swoich. W sumie Seiya nawet go
mile zaskoczył. Ciekawy cios.. i równie ciekawy efekt.. Heh.. Daimon
usmiechnął się na samo wspomnienie tego wydarzenia.
Plomyczek i ten drugi, którego imienia nawet nie starał sie
zapamietać też nie byli lepsi. Wsiedli na Radamanthisa z pyskiem, że
ten chciał ich pozabijać.. Usłyszawszy oskarżenia Daimon wybuchnął
wtedy śmiechem i stwierdził, że na miejscu Radisa szkoda by mu bylo
energii.. No i się zaczeło. Młoda szlachta z Sanktuarium nie wytrzymała
zwykłej kpini..
Zaden z przyszlych Spectran jakoś nie miał wtedy zamiaru atakować Sanktuarium.. ale kiedy Plomyczek natarł na Radamanthisa..
- Jakoś.. samo tak wyszlo.. Mruknąl z uśmiechem "patrząc" na ostrze zdobycznego sztyletu i gładząc go pieszczotliwie..

Kiedy mijali w końcu Statuę Wolności wzrósł w nim niepokój. Niewytlumaczalny.. Czuł dziwne anomalię.. Nie wiedział skąd się to bierze, ale nie czuł się najlepiej. Kiedy pod wieczór dotali do portu, Neo rodzielił warty. Pierwsza zmiana padła na Jubei'a i Millo.. Frey nie mial jednak ani ochoty ani nastroju na sen.. Cos mu nie pasowało..
Wysliznął się z kajuty i skierowal się na szczyt pierwszego z masztów..

- Stąd będzie lepszy widok..
Już dosyć póżnym wieczorem do wartujących zbliżyły się dwie kształtne dzierlatki..
- Samotne cizie o tej porze "przypadkiem zmierzające w kierunku dwóch rycerzy.. Nie wierze w przypadki.. - Mruknąl Daimon..

Obserwował sytuację.. Coś tu było nie tak..


Ostatnio zmieniony przez GrafNaStyk dnia Czw Cze 12, 2008 2:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
LoRo1987

LoRo1987


Dołączył/a : 28/01/2008
Liczba postów : 660

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeCzw Cze 12, 2008 6:34 am

Radamantis od ostatniego wydarzenia praktycznie cały czas spał. Martwiące było to że jego cosmo raz było przykrze małe a zaraz za chwile tak wielkie jak nigdy wcześniej. Budził sie tylko na chwile po czym znów zasypiał. Tylko dzięki rtemu że Neo i Jubei wmuszali w niego jedzenie nadal żyje i nie padł z głodu. Dopiero dnia kiedy dopłynęli do portu poczuł sie na tyle silny by usiąść samodzielne na łóżku. Jeszcze raz przeanalizował całą sytuację.Walkę z kapitanem, a potem cios Neo w plecy. Zdziwiło go że potrafił tak bardzo nienawidzić... Coś musiało być nie tak. Ktoś jeszcze był na statku poza piratami. Był tego absolutnie pewien. Ten ktoś potrafił bardzo dobrze grać na emocjach czego przykładem było rozpalenie do czerwoności chęci zemsty Radamantisa. Musiał ostrzec Neo. W sumie jego atak po części przyniósł pewną korzyść. Radamantis do tej pory czuł że jego cosmo jest jakby zamknięte w ciasnej skrzyni i nie może dalej sie rozwijać. Czuł jak podczas wypoczynku jego cosmo szaleje by po chwili stać sie niewiele większe niż może wykrzesać noworodek. Obecnie jednak sie ustabilizowało i nie czuł już tej bariery. Powoli zaczął wychodzić na pokład. Nikogo tam nie było jednak znowu poczuł jak jego wściekłość na piratów rośnie. Skupił sie bardzo i przestał o tym myśleć... Więc ktoś nadal im towarzyszy. Będzie musiał o tym powiedzieć Neo. Zaczął sie rozglądać po pokładzie statku.
Powrót do góry Go down
Apollon
Bóg
Bóg
Apollon


Dołączył/a : 13/04/2008
Liczba postów : 226

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimePią Cze 13, 2008 8:19 am

Był w ciężkiej sytuacji, jeszcze to że użył techniki na młodym Silesosie było dla niego ciosem w plecy, nie wiedział co w niego wstąpiło ale napewno nie był sobą, zgodził się z mistrzem i poszedł do kajuty aby odpocząc po tych ciężkich wydarzeniach, spał spokojnie aż nagl;e było słychac jakieś szmery z kajuty obok czyli Legumira jego przyjaciela.
Ale nie przejmował się za bardzo bo wiedział że Legumir rycerz fenixa jest doświadczobym rycerzem i ze wszystkim da sobie rade nawet ze koszmarami.
Powrót do góry Go down
Neo
VIP
VIP
Neo


Dołączył/a : 31/12/2007
Liczba postów : 1233


Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimePią Cze 13, 2008 7:20 pm

Tej nocy tak samo nie mógł usnąć Neo.Wstał z łóżka założył swój szlafrok i wyszedł do kuchni.Miał na początku zamiar się na pić gorącego mleczka na sen lecz później z łatwością wyczuł poruszający się cosmos Radamantisa(Wykrycie 3).Złoty rycerz wyjął z górnej szafki butelkę whisky oraz dwie szklanki.Następnie zaczął robić drinki dla niego oraz przyjaciela z podziemi.Gdy skończył miał zamiar go poszukać lecz to on pierwszy znalazł Neo.
-Witaj Radisie...heh Ty także nie mogłeś usnąć??.Mam dla ciebie szklankę wyborowego trunku.Chcesz się do mnie przyłączyć??.Nie mieliśmy jeszcze okazji porozmawiać...
Czekał na odpowiedź po troszku popijając drinka...
********************
Postać w ciemnym kapturze wstała z fotela.Nagle pojawiała się wokół niej fioletowa poświata.Po pokoju przelatywał zimny powiew wyczuwalny tylko dla Legumira.Po chwili postać przemówiła srogim głosem.
-Ahh Legumir...Legumir...niczego się nie nauczyłeś.Nie potrafisz nawet odgadnąć czy to sen czy rzeczywistość.Pozwól że Ci w tym pomogę.
Fenix Dark Ilusiion!!!(uprzedzam że nie możesz odróżnić czy to iluzja czy realność).
Nagle z prędkością światła(nie widzisz tego) postać wystrzeliła fioletową wiązkę energii która przebiła mózg biednego rycerza.Jednak o dziwo nie sprawiło mu to bólu lecz zaczęły chłopakowi pojawiać się dziwne obrazy w jego głowie.Początkowo znajduje się w dziwnej sali otoczonymi kolumnami.Legumir jest odziany w jakąś dziwną czarną zbroje z skrzydłami.Jego moc wręcz od kiedy to nosi się potroiła!.Po chwili ukazała się jakaś postać w zasięgu wzroku.Fenix nie wiedząc czemu padł na kolano oddając pokłon tajemniczemu przybyszowi.
-Panie...jestem na twe rozkazy.-powiedział Legumir.
-Powstań Ciemny Fenixie.Cieszę się że przeszedłeś na mą stronę.Wiem że zdrada Sanktuarium i Ateny mogła być trudna lecz poradziłeś sobie perfekcyjnie z nią.Teraz musisz dopełnić dzieła i zabić swoich dawnych braci!.Masz moc...wykorzystaj ją i szerz imię Hadesa gdziekolwiek byś poszedł!!.
Nagle obrazy się rozmazały.Legumir cały spocony padł na podłogę.Zaczął ciężko dyszeć i kątem oka spoglądał na postać jakby chciał ujrzeć jej twarz.
-Legumirze...ujrzałeś właśnie swą przyszłość!.Nie możesz jej zmienić.Zostaniesz wspaniałym wojownikiem Hadesa.Złożysz mu przysięgę wierności tak jak mówiłem.A potem przywdziejesz wspaniałą zbroję!!.
W tym momencie postać rozerwała jednym ruchem ręki swój płaszcz.W końcu chłopak mógł spojrzeć na swego dręczyciela..zobaczyć jego prawdziwą twarz...lecz z całą pewnością tego się nie spodziewał...ujrzał samego siebie!!.Jednak ten "drugi" jest odzwierciedleniem jego ciemnej strony...wszystkim co Legumir dusił w sobie przez wiele lat...istne zło w czystej postaci...jednak czy jest to kolejna iluzja??.A może to rzeczywistość...Tylko pojawia się pytania jak?? i dlaczego??.
***************************
Nagle dziewczyny przestały się śmiać.Oby dwie jednym szybkim ruchem zdjęły płaszcze i rycerzom ukazały się w całej swej okazałości.Co było w tym najważniejsze to fakt iż śliczności te posiadały złote zbroje!!.Jedna z dłuższymi włosami(Camia) jest czymś w rodzaju "wodniczką" a druga(Daria) posiada moc rycerza wagi!.Tego z całą pewnością nie spodziewali się Milo i Jubei który wstał jak wryty w ziemię.Po chwili Camia bardzo posmutniała i wręcz słodziutkim głosem zaczęła mówić go rycerzy.
-Ojjj...czemu nie chcesz się zemną bawić??.Nie podobam Ci się?.Czemu Dario ja mam zawsze takiego pecha do chłopaków.(w tym momencie pojawiła się wokół niej złota poświata).
-Ojj kochana nie martw się.Jeżeli nie chcą to nie.Pamiętaj że jesteśmy tutaj po lepszego hmmm samca.
-Tak...masz rację.Może tak mała rozgrzewka Daria??.
-Ohh Camia Ty wiesz jak mnie zachęcić.Tylko którego tutaj by...już wiem!!.Tego który się nic nie odzywał!.
-Hej Ty!!.
-Ja?.-odpowiedział speszony Jubei.
-Tak Ty pajacu!!.Patrz!!!.Diamond Dust!!
Nagle z jej ręki wyleciał wielki podmuch zimna oraz małych kryształków lodu.Aura Cami wzrastała z minuty na minutę.Następnie w ten atak dołożyła swój cosmos.Niedocenienie przeciwnika tak się zazwyczaj kończy.Prawie zamrożony Jubei padł na ziemię.Jest cały pokryty szronem oraz lodem.Dziewczyna zaczęła się z niego śmiać.
Po chwili cosmos Dari zaczął także bardzo szybko rosnąć.Jej wzrok cały czas skupiony był na Milo.Nie czekają już na nic skumulowała swój cosmos do maximum.
-Hej!!.Chłopczyku!!.Chcesz się zabawić??.To masz !!.
Mount Ro Rising Dragon Wave!!!!!!!!
Nagle ogromny złoty smok wyleciał z pięści wojowniczki.Towarzyszyła oczywiście temu także prędkość światła więc siła ataku jest niesamowita!.Smok wręcz przeleciał przez biednego Milo który po mimo że był przygotowany na atak nie mógł go odparować.Pretendent do zbroi skorpio odleciał na kilkanaście metrów do góry a następnie uderzył dość mocno o ziemię lecz nie zemdlał.
-I jak Camia się bawisz??.
-Wiesz co...nudno jakoś.Myślał że będą lepszym wyzwaniem.
-Spokojnie kochana spokojnie.Czuje że jeszcze nie powiedziały ostatniego słowa...
*************
OCC:
1) Statystyki Cami: Siła:50 Zręczność:60 Budowa:60 i Comos 70 Hp:1500 i Mp:1650.
2)Statystyki Darii:Siła:60, Zręczność:70,Budowa:40 i Cosmos:70. Hp:1400 i Mp 1800.

Obrażenia:Jubei:440obr i Millo:430obr.

Dołańczam także foto postaci żebyście se mogli popatrzeć:D

https://2img.net/r/ihimizer/img396/7041/07libra8ziur8.jpg - daria
https://2img.net/r/ihimizer/img396/1362/11acuario5tidy4.jpg - Camia

i postać przy Legumirze:
https://2img.net/r/ihimizer/img218/57/benumr0.jpg



Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimePią Cze 13, 2008 9:46 pm

Widząc walkę na dole nie mógł czekać. Chwycił linię, którą wziąl ze sobą na maszt. przywiązal do niego i zsunął się po żaglu na dół. Miał nadzieję że nikt nie zwrócił na niego uwagi..
Wiedział że musi jak najszybciej zalarmować resztę, jednak paniczne wrzaski o pomoc na nic tu sie nie zdadzą. Daimon nie stracił glowy jednak czas go gonił. Kajuty Radamanthesa i Neo sa puste. Nie spią, dobrze. Tylko gdzie do cholery w takim razie są?

- Nic.. może obudze ptaszyny.. Myślał otwierając drzwi do kajuty Dantego. Zrzucił z niego pościel stanowczo dając mu do zrozumienia by wstał.
- Ruszaj się. Mamy klopoty.
Powrót do góry Go down
LoRo1987

LoRo1987


Dołączył/a : 28/01/2008
Liczba postów : 660

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeSob Cze 14, 2008 8:02 am

Radamantis kiwnął głową na znak iż sie zgadza i sie przysiadł do Neo. Jednak dziwne uczucie go nie opuszczało. Wydawało mu sie też że już jest jakieś zamieszanie gdyż wyczuwał to sięgając psychiką do swoich Zjaw. Jednak puki co nie zamierzał interweniować. Przecież nie jest ich nianią
Powrót do góry Go down
dante4444

dante4444


Dołączył/a : 25/03/2008
Liczba postów : 491

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeSob Cze 14, 2008 10:13 am

-CO ?? Ah tak czuje jakas energie... Zlota!! co jest grane ??
mowiac to zdanie przywdzial swoja zbroje i ruszykl za towarzyszem. zobaczyl dwie ladne dziewczyny w.... zbrojach!!!! zlotych w dodatku. to bylo nie mozliwe jakas iluzja chyba. jego kosmos wybuchl.wierzac ze to jakies nedzne iluzje skoczyl w gore i lecac calym impetem na przeciwniczki uzyl swojej sily. tam gdzie stal jest lód po jego aurze. dzieki temu ze byly obok siebie mogl zaatakowac je od razu jednym kopnieciem.
OCC 36*3= 108 obrazen na obie przeciwniczki.


Ostatnio zmieniony przez dante4444 dnia Sob Cze 14, 2008 4:51 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeSob Cze 14, 2008 11:12 am

- Kretyn.. Mruknął za wybiegającym na pokład Dantem. Jeśli to złoci Rycerze, to czy to kobiety czy nie, to rzucanie się bez przemyslenia strategii jest czystym samobójstwem..
- Czas zaalarmować resztę.. Pomyślał Frey, po czym otworzył drzwi do Kajuty Fenixa.
- O kurwa..
Powrót do góry Go down
Legumir

Legumir


Dołączył/a : 24/02/2008
Liczba postów : 677

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeSob Cze 14, 2008 1:37 pm

Legumir stał jak wryty. Wiedział, że ma swoje fobie, jak każdy. Lecz musi stawić czoła swoim strachom.

- Jesteś głupcem.... przecież wiem jak działa ta technika, używam jej. Wiem, że to iluzja, to tylko moje najgłębsze koszmary, nie złamiesz mnie tym. Potrafię się obronić, bo przeżyłem większe piekło... A co do twojej propozycji.... To dziękuje bardzo... pójdę teraz spać... Potęga mnie nie interesuje... - w ostatnim zdaniu skłamał. Wiedział to, ale potęgę miał zamiar uzyskać, lecz nie przy boku Hadesa.

Wiedział także, że to może się dziać w jego głowie, bo nikt nie wygląda tak jak on. Bał się, że to może być prawda. Przeżył już gorsze strachy, bał się, ale tym mógł stawić czoło. Wiedział tylko jedno... że na statku jest ktoś kto wykorzystuje tą iluzję.

Położył się na łóżku. Prawie dygotał... lecz obrócił się plecami do samego siebie...
Powrót do góry Go down
Al

Al


Dołączył/a : 25/05/2007
Liczba postów : 1365

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeSob Cze 14, 2008 3:01 pm

OOC:Ej pokazywanie zbroi wodnikka jako jakiegoś skompego stroju obraża mój wizerunak. grrrrr zara tu wparuje ze złości -/-
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeSob Cze 14, 2008 3:08 pm

Nie wiedział czy sobowtóry widziały jak otworzył drzwi. Był pewien, że tak było, lecz żaden nie zareagowal na jego obecność.. Uderzył go brak reakcji..
- A może jednak nie... Przyszlo mu na myśl, że to może być doskonała iluzja.. Czarny Fenix znęcający się nad Legumirem.. Nigdy nie trawił ptaszyn z Sanktuarium, a już najmniej Legumira, ale ten mroczny też do przyjemniaków nie należał.. Lecz był mały cień szansy, że jest on tylko iluzją iluzją skierowaną w głab umysłu Legumira, mimo że widział go także Frey. ale być może On nie widział Daimona.. Ryzyko bylo niepodważalne.

Wszedł do pokoju. Objął Rycerza Sanktuarium obróconego do nich plecami. Starał się go podnieść, wynieść stąd. - Chodź
Rycerzu. Dalej ruszaj się!
Powrót do góry Go down
LoRo1987

LoRo1987


Dołączył/a : 28/01/2008
Liczba postów : 660

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeSob Cze 14, 2008 7:18 pm

Radamantis popijał w ciszy z Neo kolejną porcję...
-W sumie doskonale wiemy oboje co sie dzieje na zewnątrz. I w sumie doskonale wiemy że po tym co pokazały młodziki na statku za bardzo nie mają szans... Pytanie tylko kiedy wchodzimy zrobić porządek. Myśle że damy młodym jeszcze chwile niech sie wykażą co potrafią. Zastanawia mnie tylko kto przysłał tutaj całą tą zgraję... Masz jakieś pomysły?-rzucił Radamantis do Neo. Oboje zdawali sobie doskonale sprawe z tego co sie działo w tej chwili. Jednak jakoś specjalnie nie śpieszyło sie im do tego by reagować. Skoro przydzielono im młodzików to niech teraz młodziki sie wykarzą. Za pierwszym razem im sie nie udało. Może teraz kiedy nabrali doświadczenia w walce wyciągną jakieś wnioski. Martwił sie tylko o Jubei'a czy nie popełni jakiegoś błędu. Tylko jego jednego indywidualnie trenował no bo to wkońcu rodzina.

OOC: Sytuacja dla was niezbyt korzystna. Strażnicy mają na głowie Złote Rycerki reszta Czarnego Feniksa. I nie jesteście do końca pewni czy to wszystko
Powrót do góry Go down
Neo
VIP
VIP
Neo


Dołączył/a : 31/12/2007
Liczba postów : 1233


Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeSob Cze 14, 2008 9:02 pm

Dopijał właśnie już któryś z kolei kieliszek wybornego trunku.Z dużym
zainteresowaniem wsłuchiwał się w słowa jego przyjaciela.Po chwil
odłożył pustą szklankę na stół.Wziął głęboki oddech i zaczął powoli.
-Masz absolutną rację Radisie.Wypuszczając ich na "głębokie wody"
staramy się żeby coś zrozumieli...nauczyli odpowiedzialności.W końcu
nas też kiedyś wyrzucona tak na pastwę potężnych wojowników...pamiętasz
naszą pierwszą wyprawę??.Byliśmy jeszcze...dziećmi obdarzonymi
wyjątkowi mocami.Oni także są tacy i musimy sprawić żeby odnaleźli w
sobie tą energie która w nich drzemie.Nie ukrywam że zawiodłem się na
kilku moich podopiecznych lecz nie ubolewam nad tym.Najwyraźniej nie
byli godni aby przywdziać zbroje.Nie byli godni...
A co do tych energii które emanują na zewnątrz statku to...dla nas żaden
kłopot.I zadałeś przyjacielu słuszne pytanie...skąd mogą pochodzić te
dziwne postacie...mogę tylko przypuszczać że to ktoś kto znam cel
naszej misji i pewnie za wszelką cenę chce nam przeszkodzić.Ale to jest
oczywiste że im się nie uda...więc może już wyjdziemy i zobaczymy z
czym mamy się zmierzyć??.
OCC;Loro opisz ładnie jak robisz mnie i tobie super wejście:D.
****************************
Czarny Fenix spojrzał na nowo przebytą postać.O dziwo przez nią
Frey nie czuł żadnego strachu.Za to Legumir wręcz zaczął się go
bać.Coraz bardziej się pocił.Jego oczy przypominały już pustkę.W takim
stanie na pewno nie będzie mógł walczyć.Im bardziej spoglądał na jego
samego tym to dziwne uczucie się nasilało w jego wnętrzu.Tajemniczy
przybysz po raz ostatni zwrócił się do biednego rycerza.
-Wiadomość została dostarczona.Jednak nie myśl że tak łatwo się mnie
pozbędziesz.To ja jestem twoją czarną stroną i zawsze pozostanę w twoje
głowie oraz sercu.Za każdym razem gdy zdenerwujesz się lub kogoś
będziesz chciał zabić...wtedy ja przejmuję "pałeczkę".Nie będziesz
panował nad sobą.Twa dusza wkrótce będzie moja.Będą ja pochłaniał z
każdym dniem kawałek po kawałku.Za nim się obejrzysz już będziesz
zły.Pomyśl tylko Fenixie...co powiedzą twoi znajomi...twoi przyjaciele
na potwora którym się staniesz??.Pamiętaj me słowa...a teraz
do zobaczenia...
Czarny Fenix uniósł swe skrzydła i skupiając cosmos wręcz
przeleciał przez ścianę nie wiadomo dokąd.Przekazał dziwną
wiadomość..czy to jest jakiś znak??.Wiadome jest na razie tyle że w
głowie Legumira zostanie pewnego rodzaju skaza która będzie mu
towarzyszyć do końca życia....
***********************
Dziewczyny skoncentrowały swój wzrok zaraz po dość lekkim uderzeniu na
rycerza łabędzia.Wręcz po tym co przed chwilą pokazał zaczęły się śmiać.
-Patrz Camia kolejny i to brzydki nieudacznik!.Patrz jak on zaatakował.Nawet chyba mnie nie drasnął.
-Tak Dario.Hmmm myślę że zaraz poczuje co to na prawdę znaczy mieć potężny cosmos.
-Dalej kochana dalej!!.Potem ja przywalę mu jedną z moich broni!.Jednak
pamiętaj.Jest to tylko rozgrzewka...mała zabawa przed prawdziwym
wyzwaniem.
Z prawej dłoni Cami nagle wyleciała potężna fala skumulowanej z
lodem energii cosmicznej.Bez problemów trafiła ona celu tym bardziej że
kula ta leciała z prędkością światła.Dante także odleciał na kilka
metrów do tyłu.Moc ta uderzyła go w prawą część klatki piersiowej lecz
gdyby nie miał na sobie zbroi...tylko szczęście by go uratowało przed
przebiciem serca.Radosna Camia zaczęła skakać ze szczęścia.
-Dobra robota mała...
-Dzięki kochanie.Ten mały ptaszek myśli że może być lepszy ode mnie.Co za żenada...skończ z nim!.
-Tak jest!.
Następnie skoncentrowana Daria wyszła na przeciw jeszcze leżącemu
rycerzowi Łabędzia.Wokół niej rozbłysła złota aura a z jej prawej dłoni
wręcz wystrzeliła jedna z broni rycerza wagi...tarcza!.Nie trzeba było
długo czekać żeby się przekonać jak działa takie "cacuszko".Z
prędkością światła rzuciła dziewczyna mocno ją w stronę Dantego a ten
musiał przyjąć całe uderzenie na siebie.Złota tarcza trafiła chłopaka w
brzuch!.Polała się troszkę krew oraz kilka odłamków zbroi.Po dwóch
potężnych ciosach rycerz Dante jest już praktycznie pokonany.Chyba
tylko cud go może uratować...
-Dobra robota Daria!!.
-Dzięki kochanie.Chciałam się postarać aby jak najmocniej zabolało.
-I udało Ci się...
-Co wy do kurwy nędzy robicie!!-nagle odezwał się srogi głos a kilka
metrów od dziewczyn pojawiła się jakaś postać także w białym płaszczu.
-O nie...
-Tylko nie ona... błagam..całą zabawę nam odbierze...
-Co ona co ona!!.Co wy robicie!!.Miałyście już jakieś 30min temu
przyprowadzić mi tutaj tego bydlaka!.A wy co??.Wykańczacie dopiero
straż??.Czy ja muszę wszystko robić za was??.
-Nie my tylko..
-Właśnie my tylko...
-Cisza idiotki!!.Macie jeszcze dokładnie 5 min na to by się z nimi
rozprawić!.Jak nie...to wy będziecie się tłumaczyć przed mistrzem
Achillesem!.
-Dobrze już już...tylko się nie denerwuj...
Najwyraźniej nowo co przybyta postać wzbudziła wielki respekt i
szacunek wśród dziewczyn.Gdyby nie walczyły na pewno by już klęczały
twarzą do ziemi.Dziwna postać zdjęła także postać i na oczom rycerzy
stanęła....złota rycerka z pod znaku barana!!.Jednak dziewczyna nie
miała zamiaru atakować.Uznała że nie są tego godni.Zamknęła oczy i
powoli starannie wzbudzała swój cosmos....

OCC;1)To tak obrażenia dla Dantego:
210obr-od Cami
Atak złotą bronia:2*siła 2*cosmos 1*siła=310obr.
2)dodaje także statystyki nowej postaci oraz jej wizerunek ku uciesze panów:D
Siła:30 Zręczność:100 Budowa:70 Cosmos:100.
HP:2100 i Mp;2200.
3) Hp Cami:1390
4) Hp Dari:1290
https://2img.net/r/ihimizer/img528/9334/chicaariesjp0.jpg


Ostatnio zmieniony przez Neo dnia Nie Cze 15, 2008 12:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Legumir

Legumir


Dołączył/a : 24/02/2008
Liczba postów : 677

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeSob Cze 14, 2008 9:19 pm

Legumir pocił się i był bardzo wystraszony. Na pewno to pojawi się w jego umyśle, lecz słyszał kiedyś, że w pewnym miejscu można osiągnąć spokój... Miał zamiar kiedyś tam się udać, lecz nie przypuszczał, że będzie musiał to szybko zrobić.

Teraz jednak czas na coś innego.... gdy Czarny Rycerz zniknął Legumir zamknął oczy.... stał tak z zamkniętymi przez parę minut... musiał się uspokoić... Jego myśli biegały jak oszalałe, aż w pewnym momencie złączyły się w jedną a jego ciśnienie spadło.... Przynajmniej stara technika jego mistrza z Kotliny Kongo podziałała, lecz nie będzie działać na długo, bo przecież jeśli coś złego się dzieje to będzie musiał zabijać.... Otworzył oczy...

- Czego chcesz ode mnie sługusie Hadesa?! Nie przypominam sobie bym zwoływał tu jakieś spotkanie! - zapytał srogim tonem, prawie krzyczał. Cały czas starał się opanować, po części już to zrobił.
Powrót do góry Go down
UFoo




Dołączył/a : 27/03/2008
Liczba postów : 401

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeNie Cze 15, 2008 10:58 am

Ostatni atak dziewczynki nieźle go pogruchotał. Jednak nie poddawał się, chciał wyczekać odpowiedni moment by zaatakować. Chciał użyć swojej techniki aby sparaliżować przeciwników. Wiedział ze nie opanował jej do końca, dlatego nie atakował od razu, podejrzewał ze ich siła jest znacznie większa. Czekał na odpowiedni moment, gdy kobiety trochę osłabną. Gdy zjawiła się 3 postać, Milo postanowił spróbować. Zrobił kilka kroków do przodu, ustawił się po miedzy Daria i Camia. Wokół niego pojawiła się jasna aura, jego kosmos rósł z sekundy na sekundę. Gdy osiągnął maksimum, Milo przeszedł do ataku.
- Restriction– Krzyknął Milo.
Po chwili z jego ciała wydobyły się fale kosmosu, które po chwili objęły dziewczyny.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeNie Cze 15, 2008 11:29 am

Paskudny uśmiech zagoscił na twarzy Daimona, kiedy Legumir się do niego odezwał. - Sługusie.. ? Hahahha! A kimże Ty jesteś ptaszyno, by decydować o tym kto jest tu... Sługusem.. ?
- Spojrzał na niego nie kryjąc rozbawienia. - Plastikowy
żołnierzyku.. posłuchaj więc, a odpowiem na Twoje pytanie. Na zewnątrz
walczą i giną zarówno Twoi jak i moi towarzysze. Moim celem było
poinformowanie o zagrożeniu was. nie znalazłem jedynie Neo i
Radamanthisa, ale myślę że oni już wiedzą. Sytuacja zmieniła się kiedy
wszedłem do Twojej kajuty.. Nawet przez chwilę pomyślałem że to właśnie
TY będziesz potrzebował pomocy, której byłem gotów Ci udzielić... Do
tej chwili. Wybawiłeś mnie z błedu. Nie zasługujesz na pomoc..
-
Doslownie przez moment kiedy tu wszedł, kiedy widział bezbronnego
Legumira pod wpływem iluzji jego sobowtóra.. Sobowtóra który wydawał
się być bardziej fair niż sam Legumir, choćby dlatego, że go ostrzegł..
Daimon pomyślał żeby pomóc Feniksowi, próbował go nawet stąd wynieść.
Lecz słowa Czarnego Feniksa przykuły jego uwagę..
I razem z zachowaniem samego Legumira zaraz po Zniknięciu tamtego,
utwierdziły Daimona w przekonaniu, że Legumir, należy do tych co widzą
w sobie moc i zadufani tym widokiem nie dostrzegają nic innego.
Oceniają ludzi ze względu na przynależność do danej frakcji, nacji..
jak jacyś pieprzeni rasiści..
- Ciekawe jak się teraz czujesz..
Kiedy masz świadomośc, że możesz stać się... Sługusem... ? A może
jesteś nim, a nawet tego nie widzisz, co?

Odwrócił sie do niego plecami, spojrzal jeszcze z ukosa i rzucił:
- Większość już wie. Idę im pomóc. Ty rób co chcesz. Nie
próbuj jednak mnie atakowac od tyłu.. Bo jeszcze czasem staniesz się.. zły.

Wyszedł po schodach przyspieszajac kroku. Seiya może sam się obudzi.. nie ma już czasu, Jubei i Scorpion
czekają na pomoc.. Dostrzegł walczących. Dołączyła do nich nowa postać.
Kolejny żeński Złoty rycerz.. Uśmiechnął się szczerze.. - Ciekawie..
Zeskoczył ze statku. Ukłonił się lekko i rzekł z właściwym dla niego szacunkiem dla kobiet.
- Witam panie, Powiedzcie mi, czego szukacie o tak późnej porze? I dlaczego u licha atakujecie moich kompanów?
Był gotów do walki, lecz widząc siłę przeciwników, miał zamiar na razie
poczekać. Może bedzie można uniknąc walki, a przy okazji dowiedzieć się
czegoś o ich zamiarach...


Ostatnio zmieniony przez GrafNaStyk dnia Nie Cze 15, 2008 11:47 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Apollon
Bóg
Bóg
Apollon


Dołączył/a : 13/04/2008
Liczba postów : 226

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitimeNie Cze 15, 2008 11:44 am

Dziwnie się poczuł, coś go wzywało aby wyszedł na pomoc, nie wiedział co to, szybko się ubrał i wybiegł z kajuty na pomoc.
Nagle patrzy a tam trzech jego towarzyszy i Złoci rycerze, to znaczy Kobieta Złoty rycerz;
-Przyszedłem, pomoge wam.
Czekał na ruch przeciwnika
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 8 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Mityczny bohater...dzieckiem??
Powrót do góry 
Strona 8 z 14Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 14  Next
 Similar topics
-
» Mityczny bohater...dzieckiem??

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saint Seiya PBF :: Off-Topic :: ARCHIWUM FORUM :: III ERA-
Skocz do: