Saint Seiya PBF
Przyszli rycerze i wojownicy!

Bogowie udali się na spoczynek. Los krain jest w naszych rękach. Szykuje się długa wyprawa, w której udział biorą wszyscy aby odkryć tożsamość tajemniczego obiektu.

Dołącz do wyprawy i pokaż, że jesteś godzien przywdziania zbroi.
Saint Seiya PBF
Przyszli rycerze i wojownicy!

Bogowie udali się na spoczynek. Los krain jest w naszych rękach. Szykuje się długa wyprawa, w której udział biorą wszyscy aby odkryć tożsamość tajemniczego obiektu.

Dołącz do wyprawy i pokaż, że jesteś godzien przywdziania zbroi.
Saint Seiya PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Mityczny bohater...dzieckiem??

Go down 
+8
Al
Apollon
UFoo
Jubei
Legumir
LoRo1987
dante4444
Neo
12 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 14  Next
AutorWiadomość
LoRo1987

LoRo1987


Dołączył/a : 28/01/2008
Liczba postów : 660

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeNie Cze 15, 2008 4:42 pm

Wrzawa była już taka że powoli kieliszki zaczęły drgać a po chwili nawet się trzaskać. Wtedy Radamantis stwierdził że trzeba bedzie wejść i zając sie intruzami. Wystarczająco długo pozostawili młodzików. Skupił swoje cosmo po czym przekazał dokładne miejsca wrogów oraz liczbe do Neo. Ponownie skupił cosmo i tym razem chwile odczekał po czym wskazał Neo drzwi
-Wiesz... Wielkie wejścia z pompą są dla frajerów. My jesteśmy profesjonalistami. Idziemy sie zabawić-po czym oboje wyszli. Kiedy zobaczyli kobiety w zbrojach złotych rycerzy Radamantis skinął na Neo żeby przygotował atak. Sam złożył ręce a następnie położył je na podłożu. Pod zaskoczonymi dziewczynami pojawił sie dziwny krąg a one same nie mogły sie już ruszyć. Radamantis skinął na strażników żeby korzystali z okazji puki dziewczyny im nie oddadzą i pomogli Neo. Później sam sie dziewczynami zajmie

OOC: Najpierw atakuje Neo potem dwójka strażników, pozostali nadal męczą sie z Czarnym Feniksem
Powrót do góry Go down
Legumir

Legumir


Dołączył/a : 24/02/2008
Liczba postów : 677

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeNie Cze 15, 2008 6:10 pm

OCC: On odleciał.
Powrót do góry Go down
dante4444

dante4444


Dołączył/a : 25/03/2008
Liczba postów : 491

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeNie Cze 15, 2008 6:17 pm

- Wy jebane dziwki!! jak smiecie sie przebierac za rycerzy ze zlotymi zbrojami ??!! zaplacicie za to!!
Wstal trzymajac sie za brzuch. skupil swoje cosmo na ile byl jeszcze w stanie i wystrzelil. skupil sie jeszcze bardziej i jego cosmo wybuchlo do granic mozliwosci na chwile poprawilo poprzedni promien. chlopak tak sie ustawil by wycelowac w obie przeciwniczki. po ataku padl na ziemie nieprzytomny.
OCC 216obrazen oraz MP1950 HP 690


Ostatnio zmieniony przez dante4444 dnia Pon Cze 16, 2008 4:26 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Neo
VIP
VIP
Neo


Dołączył/a : 31/12/2007
Liczba postów : 1233


Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeNie Cze 15, 2008 10:12 pm

OCC:Proszę uczestników tej jakże epickiej wyprawy o pisanie swojego Hp i Mp regularnie:DA i Dante nie masz jeszcze zera bezwzględnego:P.

Neo kiwnął głową do Radisa tylko a następnie zdjął szlafrok który miał akurat na sobie.Jeszcze bardzo szybko pobiegł do swojej kajuty aby założyć coś na siebie bo przecież nie wyjdzie stoczyć walki "nagi".Po chwili rycerz raka jest już gotowy do walki i spokojny krokiem wyszedł na zewnątrz.Widok dziewczyn odzianych w złote zbroje nie przeraził go choć wzbudził w nim zmieszane uczucia.
-Hmmm to będzie na prawdę ciekawa walka.
-Masz rację rycerzy raka.-odezwała się jedna z dziewczyn.
-Widzę że Ty posiadasz zbroje barana.Jak Ci na imię??.
-A czy to ma jakieś znaczenie??.
-Ma...może błahe ale ma.Lubie wiedzieć z kim mam walczyć...
-Jestem Ju-an-ti złoty rycerz z pod znaku barana.Jesteś gotowy do walki?.
-Miło mi cię poznać.Jednak dalej nie wiem po co walczycie...
-Po co??.Otóż mamy wyraźne rozkazy.Mamy zabrać twoich kompanów z świata umarłych(palcem wskazała na Freya i Radisa).
-Aha...rozumiem.Jednak muszę powiedzieć z przykrością że to Ci się nie uda.
-Jesteś tego pewien??.To popatrz...Crystal Wall!!.
Dziewczyna rozłożyła ręce a następnie skupiła swój cosmos.Jednak pomimo to nie widać dalej żadnego efektu tej techniki.Czyżby chciała zmylić czymś rycerzy??.
Neo nie czekając na innych skoncentrował swój cosmos także i wystrzelił ognistą kulę energii w stronę dziewczyny lecz... o dziwo ona odbiła się od niewidzialnej ściany i sama go przeszyła!!.Ju-an-ti jest z całą pewnością trudniejszą przeciwniczką niż pozostałe dziewczyny...
*******************
Potężna technika wykonana przez pretendenta do zbroi skorpio jednak nie podziałała.Otóż fale energii wysłane przez niego najpierw oplotły je a następnie zaczęły ściskać.Lecz chwilkę później Camia jak i Daria uwolniły się bez problemów z tych więzów.
-Widziałaś kochana??.To coś miało nas powstrzymać...
-Tak żałosne...Ale czekaj czekaj...Ty masz przecież masz taką ciekawą technikę...wiesz o którą mi chodzi..
-Tak..domyślam się.Hej Ty!!.Rycerzyku!!(Millo).
-Zobacz to!!.Freazing Coffin!!.
Nagle z jej dłoni zaczęło bić wielkie lodowe światło a następnie szybkim ruchem ręki przeszyła je Milo.Chłopak po chwili zaczął cały pokrywać się kryształkami lodów a w końcu...Cały został uwięziony w lodowej trumnie.
-Dobra robota Camia...
-Dzięki.A co z Tb??.Czemu Ty nie zaatakujesz swoim potężnym atakiem??.
-Hmm nie...to jeszcze za wcześnie.Mam coś innego.
Nagle wokół niej zaczął gromadzić się czarne powłoki dymu.W jej dłoniach kumulowały się fioletowo-złota energia.Piękne duże oczka zmieniły się nie do poznania.
-Wzywam furię czarnego smoka!!.
Z jej prawej ręki wydobyła się fala energii przypominającą smoka o czarnych niczym noc łuskach.Jednak on nie przeszył biednego Seyie na wylot.Zacisnął się wokół niego i zaczął powoli oraz mocno dusić!.
-No kochana...teraz to przegięłaś...
-Niech się trochę chłopaczyna pomęczy...
-Tak...jednak teraz mnie martwi najbardziej ten co skupia swój cosmos...czy to aby nie po niego przyszłyśmy??.
-Tak...musimy się trzymać na baczności...
*****************
Legumir został jako jedyna na statku osoba.Siedział pod drzwiami do swojej kajuty ze spuszczoną głową.Nie wiadomo dlaczego tak się dzieje lecz pewnie spotkanie z jego "czarną stroną" musiało być dla niego trudnym przeżyciem.Jednak czy aby na pewno i tym razem fenix zdoła się odrodzić z popiołów?.Jego przyjaciele teraz bardzo go potrzebują...
***************
OCC;HP Cami:1080
Hp Darii:980.

Obrażenia: Milo 60.
Obrażenia:Seyia: 140 co rundę 20.
Zarówno Camia jak i Daria maja teraz rundę odpoczynku.Jeżeli ktoś oglądał serie lub czytał właściwości ataku Crystal Wall może zaatakować Ju-an-ti.
Powodzenia.
Powrót do góry Go down
Apollon
Bóg
Bóg
Apollon


Dołączył/a : 13/04/2008
Liczba postów : 226

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeNie Cze 15, 2008 11:58 pm

Nagle Atak Dari zwięził go że nie mógł się ruszyc, ciężko mu było się uwolnic z tego ale sprubował skupił kosmos, i całą swoją moc skupił aby się uwolninił i krzykną:
-NIE DAM SIĘ TAK ŁATWO, Wybuch Kosmosu.

OCC:MG uwolnie się czy nie, to od ciebie zależy HP:390 MP:540


Ostatnio zmieniony przez Seiya 89 dnia Pon Cze 16, 2008 12:16 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
UFoo




Dołączył/a : 27/03/2008
Liczba postów : 401

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimePon Cze 16, 2008 11:10 am

Zaskoczyła go tak szybka reakcja ze strony dziewczyn, był świecie przekonany ze ten atak je zatrzyma. Jednak mylił sie. Po chwili zadumy, powiedział kilka slow w stronę wojowniczek.
-Brawo kochanie jesteś naprawdę silna- Powiedział w tym samym momencie puszczając oczko do jednej z dziewczyn
Po kilku słowach, stal w tym samym miejscu., słaniając sie na nogach. Nie reagował na atak kobiet, może nie chciał albo po prostu nie miał już siły.
Po chwili był już zamknięty w lodowej trumnie, gdzie z sekundy na sekundę tracił coraz więcej sił.

OCC: 320hp 360 mp


Ostatnio zmieniony przez UFoo dnia Pon Cze 16, 2008 5:08 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Legumir

Legumir


Dołączył/a : 24/02/2008
Liczba postów : 677

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimePon Cze 16, 2008 3:11 pm

Legumir osunął się na kucaka po ścianie i ukrył twarz w dłoniach. Nie przypuszczał, że to co zrobił z nim Czarny Feniks może aż tak głęboko na niego podziałać, wbić się do jego umysłu. Teraz wie co czują jego przeciwnicy gdy widzą swoje największe strachy kiedy on uderza swoją iluzją.

Nie przejmował się tym co powiedziała do niego zjawa. On nie lubi sług Hadesa, sam nie wiedział nawet za co. Po prostu nie lubił ich. Atena i tylko ona była w jego sercu, lecz nie wie czy tam pozostanie. W jego głowie kłębią się różne myśli. Tak siedział i rozmyślał, podczas gdy jego towarzysze giną, jak to powiedziała zjawa, tam gdzieś w porcie. Wiedział, że jeśli podejmie tą decyzję może stać się z nim coś niedobrego... bał się, że odda duszę Hadesowi a tego by nie chciał. Jest dobrym Rycerzem, uważał się za jednego z najlepszych wychowanków Sanktuarium.... A oni walczą choćby mieli zginąć, nie poddawają się i walczą ramię w ramię z towarzyszami....

Podniósł się i wbiegł do swojej kajuty. Otworzył skrzynię ze swoją zbroją a ta świecąc jasnym blaskiem rozłożyła się w powietrzu i wleciała w jego części ciała. Gdy ją założył poczuł moc nieśmiertelnego, ognistego ptaka Feniksa. Wszystkie myśli i kompleksy jakie pozostawił po nim Czarny Rycerz jakby zniknęły, a przynajmniej schowały się w zakamarki jego umysłu, ustępując miejsca potędze zbroi Feniksa. Wybiegł z kajuty i ruszył biegiem tam gdzie miał zamiar ujrzeć swoich towarzyszy walczących. Starał się, by nikt go nie zauważył. Udało mu się. Skoczył wysoko gdzieś na maszt. Nikt go nie widział. Widział jak jego towarzysze walczą. Musi im pomóc.... Obraz walki przywołał w nim wspomnienia... ostrzeżenie.... Odrzucił je na bok....

Trzymając się nogami masztu wykonał dziwne ruchy rękoma kumulując w sobie swój kosmos. Gdy zgromadził go wystarczająco dużo odbił się nogami od masztu i skoczył wysoko w górę.... Jego ognista aura kosmosu przybrała kształt lecącego dziobem w dół płonącego feniksa. On sam zaś prawą nogą leciał w dół, uderzając nią w twarz Darię. Po czym wylądował na ziemi z szeroko rozstawionymi nogami i lekko rozpostartymi rękoma przed kompanami, jakby chciał bronić swą piersią swych towarzyszy. Rozpalił w sobie kosmos a ten płonął jakby ogień. W jego oczach świecił blask kosmosu a także chęć walki za swych towarzyszy. Miał nadzieję, że zobaczył ten atak Neo, którego uważał za jednego z najlepszych Rycerzy Świata. To było jego pierwsze wykonanie tej techniki i miał nadzieję, że zrobiło odpowiednie wrażenie, ten feniks szybujący w dół... Miał też nadzieję, że zadało obrażenia Darii.

- No to chodźcie się bić, dziewuszki. - powiedział do nich z wysoko uniesioną głową. Jego kosmos nadal płonął w okół niego jak ogień.


OCC: Hp na ful, mp 1010.

- Blaze Kick - mp 400 - 100 obr +1*siła + 2*cosmos.

100 obr + 51 + 114 = 265 obrażeń.
Powrót do góry Go down
LoRo1987

LoRo1987


Dołączył/a : 28/01/2008
Liczba postów : 660

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeWto Cze 17, 2008 7:48 am

Technika Radamantisa była wreszcie gotowa. Musiał przyznać że oboje z Neo troche nie docenili przeciwniczek w złotych zbrojach.
Obawiał sie że ataki zostaną wymierzone głównie w niego jako że to o niego i Freya chodziło, choć nie wiedział jeszcze dlaczego. Tak czy siak pomysł wzięcia do niewoli jakoś nie podobał sie Radamantisowi.
-Jeśli mnie chcecie to trzeba było już dawno zejść do Hadesu, wpaść na kawe i inne przyjemności. Wiecie nam Zjawom czasem bardzo sie tam nudzi. I jeszcze te zawodzenie takich jak wy zadufanych w sobie wojowników... Way to Elysium-powiedział spokojnie Radamantis. Dziewczyny do samego końca nie zdały sobie sprawy co sie dzieje.Kiedy krąg wkońcu utworzył sie w 100% obie panny wpadły w powoli i dokładnie przygotowywany paraliż. Co prawda nie przerwał on techniki Crystall Wall Wojowniczki Barana ale znacznie go osłabił. Radamantis jednak zdał sobie sprawe że długo nie utrzyma techniki. To była okazja do ataku dla towarzyszy.
************************************************************
Rany zadane przez Legumira nie zrobiły na dziewczynie większego wrażenia. Pewnie by oddała z nawiązką gdyby nie udany paraliż techniką Radamantisa. Mimo założenia zbroi mózg Legumira po chwili znów miewał przebłyski wizji którą zasiał w jego głowie Czarny Feniks. I im bardziej skupiał swoje cosmo by oczyścić swój umysł, tym wizje były dokładniejsze i wyraźniejsze
************************************************************
Obrażenia zadane dziewczynom w tej rundzie:
Legumir 265 obrażeń(Daria)
Radamantis 343obrażeń(obie)+paraliż 1runda
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeWto Cze 17, 2008 11:56 am

- Tak, jak mówisz Radamanthys, jesli tak wam na nas zalezy, no to jazda! Ja już i tak jestem żywym trupem.. - Rzucił w ich kierunku z szaleńczym uśmiechem. Podbiegł do aparalizowanych potężnbą techniką Radisa Złotych panien. Doskoczył do Camii.. - No mała, może nie jestem od was silniejszy, ale waszym błedem jest niedocenianie przeciwnika. Szybki kopniak w goleń podciąl jego przeciwniczke. Płynnie wykonał obrót by wymierzyć drugi kopniak w brzuch drugiej wojowniczki, po czym obrócił sie na ręcach i zadał jeszcze po jednym uderzeniu z obrotu każdej z dziewczyn, po czym odskoczył. (zwinny atak = 36 obrażeń, mam nadzieję że dla obydwu pań)
- Nie lubie bić Kobiet, ale wy wręcz domagacie się solidnego przełożenia przez kolano, lalunie.
Szykowal się juz do kolejnego ataku. "Spojrzał" z ukosa na Rycerza Feniksa.. - Hmmm.. Nikłe są nadzieje że plastik zamieni się w prawdziwego Rycerza, nawet dzięki Temu sympatycznemu Czarnemu Feniksowi. - Pomyślał Frey..

Abbadon 370hp, 360mp


Ostatnio zmieniony przez GrafNaStyk dnia Sro Cze 25, 2008 2:31 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Neo
VIP
VIP
Neo


Dołączył/a : 31/12/2007
Liczba postów : 1233


Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeWto Cze 17, 2008 7:16 pm

Po atakach jakie skutecznie wyprowadzili Legumir oraz Radamantis kryształowa ściana nagle rozpadła się na kilkaset małych kawałeczków.Jednak tym faktem rycerz z pod znaku barana się nie przejmował.Dalej ma zamknięte oczy a jej cosmos powoli faluje wokół niej.Po chwili takiej ciszy wreszcie wydusiła z siebie coś.
-Tego się nie spodziewałem...jesteście bardzo silni w grupie lecz osobno...każdy z was by poległ.Niestety mam dla was złą nowinę.Musicie zginąć.Już wykorzystaliście swoje najpotężniejsze ataki a nasza trójka...nie.
Zacznijmy od rycerza wodnika Cami.Wykorzysta swój najstraszliwszy i najmroźniejszy podmuch wiatru
Aurora Execution.Osiąga on temperaturę zera bezwzględnego.
Następnie Daria też coś dorzuci od siebie.Przykładowo jej technika
Mount Ro Hundred Dragon Wave potrafi rozerwać ciało przeciwnika na pół.Ciekawi?.Zaraz się przekonacie.A na deser mój najpotężniejszy atak...Stardust Revolution.
W tym momencie zmęczona już Daria wyszła na czoło.Rozłożyła ręce a po chwili je połączyła w skutek czego pojawiła się w nich złota kula energii o dużych rozmiarach.Popatrzyła się na chwilkę w stronę Legumira.Jej cosmo osiągnęło już swoje szczyty.Nagle z niewyobrażalną prędkością na niebie zaczęły ukazywać się setki wielkich smoków które przeszywały ciało Legumira.Uderzyły w niego z taką mocą że aż ziemia zaczęła się trząść.Cóż za moc...
Daria zmęczona padła na ziemię.Z całą pewnością zasłużyła na odpoczynek.Po chwili na jej miejsca weszła Camia.Spojrzała dziwnym wzrokiem na Radisa.Dziewczyna uniosła swoje obie ręce ku górze a następnie je złączyła.Jej cosmos zaczął w zastraszającym tempie rosnąć a wszystko to co znajduje się wokół postaci po chwili zamieniało się w lód.Całemu temu procesowi towarzyszyły ogromne podmuchu lodowatego wiatru.Rycerze mieli wiele trudności aby utrzymać równowagę.
W końcu dziewczyna skumulowała wystarczającą ilość energii aby powalić wyverne.Słodki cichym głosem wypowiedziała tylko...
-Aurora Execution
Z jej dłoni wydobyła się wielka kula lodowatej energii która zaczęła pędzić z prędkością światła w stronę Radamantisa.Nie mogło być inaczej.Zjawa Hadesa oberwała całą jej mocą.Dodatkowo siła zera bezwzględnego sprawiła iż jest on teraz pokryty cały lodem!.W skrócie mówiąc nie jest zdolny do walki.
Sytuacja jest na prawdę beznadziejna.Millo uwięziony w lodowej trumnie.Legumir oberwał atakiem tysiąca smoków.A Radis?.Jego obrażenia wydają się najgroźniejsze.Wszystkiemu temu musiał przyglądać się Neo który jest strasznie rozwścieczony.Jego cosmos aż wybuchał ogniem.
-Kurwa!!.Nie daruje wam!!.Teraz zobaczycie na własne oczy co oznaczają Fale Hadesa!!.
-Nie zdarzysz.
-Co??.
-Patrz...-odezwały się dziewczyny..
I nawet nie bez powodu.Energia Ju-an-ti wręcz osiągnęła prawie ten sam poziom co złotego rycerza raka.Seyia się dołączył do niego lecz na jego nieszczęście.Dziewczyna uniosła jedną rękę ku górze a w niej skumulowała się duża kula energii.Następnie szybkim jej ruchem w dół zaczęły wydobywać się z niej wiązki świetlne jakby w postaci "spadających gwiazd".Siła tej techniki jest niesamowita!.Gwiazdy po chwili bombardowały ciało Neo(który przyjął całą moc na siebie).Gdyby nie jego budowa oraz 7 zmysł na pewno chłopak by już nie żył.Odrzuciło go na kilkanaście metrów aż wylądował w jakimś magazynie.Gdy dym zaczął opadać Seyia spostrzegł że dziewczyny gdzieś zniknęły wraz z Radamantisem i....Jubei?!.Chłopak bacznie zaczął się rozglądać za pozostałymi rycerzami.Niestety...Legumir dalej majaczy od siły ataku.Jedynie jakoś Freyowi udało się wyjść bez żadnego zadrapania.Obydwoje nagle usłyszeli dziwny hałas...jakby pękanie lodu.Otóż trumna w której znajdował się Milo zaczęła się topić pod wpływem jego cosmo.Z całą pewnością teraz młodzi rycerze zadają sobie pytanie po jakie licho zabrali dziewczyny im Jubeiego??.Przecież chodziło im cały czas o Grafa.Może to była pułapka??.A może jakaś iluzja albo podstęp.
Na pewno muszą się tego wszystkiego dowiedzieć w bardzo szybkim czasie gdyż...powoli zaczyna wschodzić słońce...
OCC:1)czy ktoś zna nr gg. Jubeiego?.Albo co się z nim dzieje??.
2)Obrażenia dla:
Radis:Aurora Execution:500obr.
Legumir:Mount Ro Hundred Dragon Wave:640obr.
3)Odezwij się do mnie Loro na gg. to ci powiem gdzie teraz jesteście z Jubiem o ile gra.I sam to ładnie opiszesz:D
Powrót do góry Go down
Legumir

Legumir


Dołączył/a : 24/02/2008
Liczba postów : 677

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeWto Cze 17, 2008 7:39 pm

Atak był potężny, nie ma co.....
Ale on jest przecież Rycerzem Feniksa....
Feniksa...
On się nie poddaje....


Legumir leżał gdzieś, sam nie wiedział gdzie. Słyszał już o tym ataku... słyszał o bardzo wielu atakach. Jedno jest pewne - Legumir już będzie wiedział jak obronić się lub kogoś przed tym atakiem. Zarejestrował wszystkie szczegóły ataku w oczach, zapisał w pamięci... Przysiągł sobie, że dopadnie i pokona tą rycerkę choćby nie wie co...

I te obrazy uderzyły na niego jak grom z jasnego nieba.... Majaczył... Znów chciał zabijać, lecz słowa Czarnego Feniksa nigdy nie dadzą mu spokoju... Musi znaleźć sposób by się od tego uwolnić... Musi coś zrobić by Hades go od tego uwolnił... Teraz żałował... żałował tego, że pragnął potęgi, zdrady Ateny. To doprowadziło go na samo dno... jest potępiony... majaczył. Nie czuł bólu, wszystkie obrazy jakby paraliżowały całe jego ciało i zmysły....
Powrót do góry Go down
Apollon
Bóg
Bóg
Apollon


Dołączył/a : 13/04/2008
Liczba postów : 226

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeSro Cze 18, 2008 12:31 pm

Uwolnił się od od ataku, widział na własne oczy jak jego Mistrz przyjmuje atak rycerza kobiety, naglw wszytko umilkło a dziewczyny znikły wraz Jubeiem, rozglądał sie wokoło ale nikogo nie widział, widział tylko wschodzące słońce i swoich przyjaciół którzy odzyskiwali przytomnośc;
-Gdzie one się podziały, wyparowały ??
Powrót do góry Go down
UFoo




Dołączył/a : 27/03/2008
Liczba postów : 401

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeSro Cze 18, 2008 2:49 pm

Będąc w lodowej trumnie nie dal za wygrana, cały czas próbował się uwolnić. Gdy jego kosmos osiągnął maksimum, lodowe wiezienie zaczęło się topić. By po chwili rozsypać się na tysiące małych kawałeczków. Cala ta walka bardzo wyczerpała młodego wojownika, jeszcze nigdy tak nie dostał. Przykucnął na jedna nogę by złapać trochę tchu, po chwili zapytał.
- Gdzie oni się podziali, musimy ich odnaleźć ale gdzie poszli. Neo wyczuwasz ich obecność?- Mówił rozglądając się po otoczeniu, wypatrując śladów po ucieczce dziewczyn.
Powrót do góry Go down
Neo
VIP
VIP
Neo


Dołączył/a : 31/12/2007
Liczba postów : 1233


Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeSro Cze 18, 2008 5:01 pm

OCC;Post dla Radisa i Jubeiego.

Ciemność i pustka...taki obraz na razie mogli poczuć rycerze porwani przez dziewczyny.Radis po troszku zaczyna dochodzić do siebie po ataku rycerza Wodnika.A Jubei??.Nie wiadomo.Dalej trzyma głowę spuszczoną na dół i szeptał jakieś słowa.Po chwili jednak coś zaczęło się dziać.Trzy a może cztery a może pięć...złotych poświat pojawiło się nie wiadomo skąd.Nagle jedna przemówiła pustym głosem.
-Widzę że dobrze się bawiłyście siostry.
-Tak...Ci plastikowi rycerze dali nam sporą dawkę emocji zwłaszcza jeden...Neo.
-Czy on nie jest przypadkiem złotym rycerzem raka??.
-Tak.Jednak myliłam się co do niego.Myślałam że pokaże nam potęgę a tu...jedna z technik naszej siostry go powstrzymała a druga pokonała.
-Cienias.Ale jedno mnie nie pokoi.
-Co siostro??.
-Ten tutaj(Jubei).Kim on do cholery jest??.
-Jak to kto?!.Ten spectran Frey!!.
-Niee..doskonale wyczuwam że to ktoś inny!.
-Zapalić światło!!!.
Nagle całe pomieszczenie zostało rozświetlone.Radis kątem oka zobaczył stojące przed nim 6 złotych rycerzy kobiet.Niewiarygodne ale ich jest więcej!.Każda potężniejsza od drugiej.Jednak z nich dostrzegła iż pretendent do zbroi Wyverny się ocknął.
-Ooo patrzcie bobas się ocknął.-powiedziała czułym głosem.
-Tak....jednak nie to mnie martwi.Patrzcie...to nie jest Graf.To ta druga zjawa...bezwartościowa!!!.Spieprzyłyście robotę!!!.
-Ale to nie...nie nasza wina....my...
-Cisza!!!.Czy nic wam nie można powierzyć??.Jeju z kim my pracujemy siostry...
-Czekaj czekaj czekaj...mam pomysł...ten tutaj(Jubei) nic nam nie powie popatrzcie tylko na niego.Ale ten drugi...ocknął się na jego nieszczęście...
-Tak...dobrze powiedziane.Po torturujemy go!!.
-Jestem za!!.
-Ja też!.
Jednogłośnie dziewczyny zgodziły się żeby zrobić krzywdę Radisowi.Jednak czy młody wojownik to przetrzyma??.Czy może wyśpiewa wszystko pod wpływem katuszy?.
Jedna z dziewczyn przyniosła jakieś krzesełko a następnie usadowiła tam Radisa.Sześć ryc erek zgromadziło się wokół niego.Każda z nich już skupiła swój cosmos.Nagle dziewczyna w złotej zbroi scorpio wyszła na przeciw i uderzyła mocno z otwartej dłoni Radisa.
-Mów szmato kim jesteście i co tutaj szukacie!!!-odezwał się ponury groźny głos...
OCC;Dorzucam foty pozostałych dziewczyn:D

1) https://2img.net/r/ihimizer/img118/1293/05leo3gajo6.jpg

2) https://2img.net/r/ihimizer/img512/8091/08escorpio0xugz4.jpg

3) https://2img.net/r/ihimizer/img108/7521/chicasagitariohl5.jpg
Powrót do góry Go down
dante4444

dante4444


Dołączył/a : 25/03/2008
Liczba postów : 491

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeSro Cze 18, 2008 6:02 pm

Ocknal sie i po chwili wstal trzymajac sie za brzuch. podszedl do towarzyszy.
- Film mi sie urwal na chwile... przespalem cala zabawe?? gdzie zjawy ? co sie stalo ?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeSro Cze 18, 2008 9:32 pm

Daimon był wsciekły. Te laski kompletnie go zignorowaly. Nie to jednak było najgorsze, w sumie mial to głeboko w dupie,bo przeciez w tym ciele nie jest zbyt groźnym przeciwnikiem. Jeszcze nie. Było coś gorszego. Czarny Feniks i Złote lalunie w jednym miejscu to nie przypadek. A te rycerki... Wyrażnie słyszał imię ich Mistrza.. - Służa Achillesowi.. hmm czyzby ten dzieciak miał już taką swiadomość swojej mocy.. ? A może ktoś zwyczajnie manipuluje Złotkami.. To byloby możliwe. W końcu One też teoretycznie służą Sanktuarium.. Z tą myślą podszedł do Neo.. pomógł mu wstać. - Rycerzu Raka. Odpocznij chwilę.. Jesteś w stanie wyczuć Radamanthisa i Jubei? Ja nie ale czuję że nasi goście dają im się we znaki.

Mimo wszystko nie dał po sobie poznać, ze martwiło go to że napastniczki go nie zaatakowały. Zupelnie tak, jakby bały się go skrzywdzić. Jakby był do czegoś potrzebny...
Powrót do góry Go down
Neo
VIP
VIP
Neo


Dołączył/a : 31/12/2007
Liczba postów : 1233


Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeCzw Cze 19, 2008 1:50 pm

Neo z wielkim trudem podniósł się w końcu.Podziękował serdecznym uśmiechem Freyowi za pomoc.Atak rycerza barana bardzo go poturbował...pierwszy raz w życiu tak się czuje.Pokonany przez kobietę...jak to się mogło stać.Po chwili zmęczony usiadł na pobliskiej skrzyni.Popatrzył chwilkę na wschód słońca a następnie na Grafa.
-Jestem w stanie ich wyczuć.To nie żaden problem.Bardziej martwi mnie fakt iż te dziewczyny potrafiły nam spuścić niezły łomot.Co jeżeli ponownie teraz my do nich pójdziemy i znowu będzie taka sama sytuacja?.
-Masz rację...potrzebny nam jest dobry plan...-odezwał się dochodzący Milo.
-Plan tak...w tej wyprawie straciliśmy już 3 obiecujących rycerzy.Teraz porwali nam Radis i Jubei dwóch utalentowanych spectrans.Jest nas tylko 5.Poradzimy sobie??.
-Jak nie jak tak...z Tb mistrzu nawet na koniec świata-krzyknął energicznie Seiya.
-Dobrze...ten cały Achilles może poczekać.Teraz odsuńcie się i dajcie mi chwilkę.Muszę się skoncentrować...
Neo zaczął powoli skupiać się na swoim cosmosie oraz zdolności(Wykrycie 3).Jego aura znów zajaśniała złotym blaskiem.Delikatnie faluje otaczając rycerzy zgromadzonych wokół niej.Rycerz raka powoli zamykał powieki aby jeszcze bardziej móc się skupić.Wreszcie się udało!.Neo doskonale wyczuwał obecność 3 dziewczyn w wielkim budynku oddalonym od nich o jakieś 13 kilometrów.Wydaję się że jest to daleko jednak jeżeli rycerzy chcą ocalić swoich kompanów będą musieli się pośpieszyć.
-Więc jak panowie...znamy lokalizację tych ździr.Teraz tylko nasuwa się pytanie.Czy jesteście zdolni odbić ich nawet z ranami jakie posiadacie??.Czy jesteście w stanie zaryzykować nawet własnym życiem??.
Czy jest....
Nagle Neo przerwał swoją piękną i moralną wypowiedź.Swój wzrok skierował na grupkę postaci kierujących się do miasta.Wyczuwał w nich coś dziwnego...jakby złą poświatę.Nie mylił się.Jedna z nich zobaczyła obecność rycerzy.Cała grupa się zatrzymała.Tym razem o dziwo nie mieli żadnych płaszczów na sobie ani wielkich kapturów na głowach.Ich aury zaczęły w tym momencie płonąć fioletowym blaskiem.Jednak nie atakowali...jedynie obserwowali.Nagle jeden z nich zaczął powoli lecz stanowczo.
-Kim jesteście??.Czego tutaj szukacie??.
-To samo możemy zapytać was.
-Faktycznie.Proponuje rozmowę jeden na jeden.Zgadzasz się??.
-Tak.Frey...czy spełnisz moją prośbę i załatwisz to??.Wydaje się że masz najlepsze tutaj referencję do dyplomacji...
Neo zaczął nerwowo czekać na decyzję Zjawy.Jednak z drugiej strony już powoli wychodziła postać odziana w dziwną zbroję....
-Jestem...Wang...rycerz Behemotha.
Jego wyraz twarz mówił sam za siebie.Zimny i ponury...ciekawe co ich tutaj sprowadza...
OCC;To tak to jest post dla tych którzy pozostali w porcie.
2)dodaje fotkę tego Wonga:

https://2img.net/r/ihimizer/img75/8882/wangbehemothhl3.jpg
3)mała rada:Dnie każdego można zabić albo da sie zabić:D wykorzystujcie rozmowę.Odpowiednio pokierowana może wam dać duże korzyści.
Powrót do góry Go down
LoRo1987

LoRo1987


Dołączył/a : 28/01/2008
Liczba postów : 660

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeCzw Cze 19, 2008 3:44 pm

Radamantis tymczasem bierał srogie cięgi po kolei od każdej z kobiet. Ciągle te same pytania ciągłe uderzanie po twarzy i nnych miejscach. Kiedy najładniejsza z całej grupy jeśli chodzi o gust Radamantisa, Złoty Skorpion nachyliła sie by poraz kolejny w dość okrutny sposób wyciągnął informacje od niego, zrobił coś co zaskoczyło wszystkie kobiety które tutaj były tak bardzo że nawet nie zdążyły zareagować. Do tej pory udawał potwornie osłabionego na tyle dobrze że ciosy które otrzymywał nie były już tak mocne i tak bardzo popierane cosmosem a juz tylko samą siłą rycerek. Kiedy Wojowniczka w Złotej Zbroi Skorpiona nachyliła sie by wyszeptać kolejne groźby do ucha Radamantisowi, zerwał krępujące go więzy nad którymi cały czas pracował. Jednak nie to było takie zaskakujące a to co zrobił po chwili, gdyż.... pocałował namiętnie wojowniczkę. Po chwili jednak wykorzystał moment nieuwagi kobiet, doskoczył do Jubei'a i po chwili oboje znikli. Wyczerpany odstawił go pod ścianę i zbierał siły do walki. Wiedział że udało mu sie teleportować tylko pare pokoi dalej. Jednak czuł też że Neo ich lokalizuje. Potrzebował więc kupić całej grupie troche czasu. Rozumiał też prawdziwy powód całego zamieszania. Tylko co takiego było w Frey'u?Przez chwile też przeleciała Radamantisowi myśl że chętnie by pozostał jeszcze przez chwilę z Skorpionicą...
Powrót do góry Go down
Legumir

Legumir


Dołączył/a : 24/02/2008
Liczba postów : 677

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeCzw Cze 19, 2008 4:53 pm

Legumir leżał na ziemi. Nadal czuł, że oberwał, nigdy nie dostał takiego ataku. Jeszcze te słowa Czarnego Feniksa, te obrazy... Leżał tak na plecach z zamkniętymi oczami i błądził nimi w ciemności. Tylko trochę słyszał co się tam dzieje. Neo lokalizował kompanów. Legumir powoli z pozycji leżącej usiadł. W głowie mu szumiało. Był ciężko ranny... nie wiedział co począć. Zobaczył, że ktoś dopierdala się do jego towarzyszy. Nie zrobił nic.

Bał się....

Myślał, że już nigdy nie uwolni się od klątwy Czarnego Feniksa.... Legumir wstał, i jakby nigdy nic przebiegł koło kompanów, nawet nie spoglądając na Neo i pobiegł gdzieś w miasto.
Powrót do góry Go down
UFoo




Dołączył/a : 27/03/2008
Liczba postów : 401

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeCzw Cze 19, 2008 6:06 pm

Był zaskoczony pojawieniem się kolejnej grupki postaci. Jednak byli oni inni, skłonni do współpracy. Co ucieszyło młodego rycerza. Wiedział ze nie pokonają złotych panienek sami, musieli współpracować, inaczej ponieśli by pewna porażkę.
- Musimy działać razem, sami nie damy rady- powiedział głośno by każdy dokładnie usłyszał.
Po kilku słowach pobiegł za Legumirem. Wiedział o jego ostatnich problemach, nie chciał puścić go samego. Martwił się ze rycerz Feniksa może sobie cos zrobić pod wpływem emocji. Biegł w stronę miasta, co jakiś czas stając by odszukać kosmos przyjaciela(wykrycie 1), by ten zaprowadził go wprost do rycerza feniksa.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeCzw Cze 19, 2008 7:42 pm

Spojrzał w strone przybyłych z zaciekawieniem.. - Behemoth? świetnie.. Usta Frey'a Wygięły się w paskudnym uśmiechu. Skinąl lekko głową w kierunku Neo na znak, że zgadza się porozmawiać z przybyłym. Odwrócił się e jego kierunku. Jego czarne oczodoły utkwione były w Behemocie.. Daimona czasem zastanawiał fakt, jakim cudem jes w stanie widzieć, nie widząc. Domyślał się że w tym życiu pewnie jest to sprawa Hadesa.. W każdym razie teraz nie było to ważne. Spojrzenia Rycerzy spotkały się. Frey wyczuwał ogromną siłę. Podszedł do przybyłego. Obaj odeszli na tyle, by nikt nie słyszal o czym rozmawiają.

- Witaj Rycerzu Behemoth, Pierwsze niepokonywalne Monstrum Ziemskie. Moje imię to Daimon Abbadon Frey. W tym ciele.. Zjawa wojsk Hadesu. Jesteśmy tutaj z ramienia Hadesa i Ateny, Naszym zadaniem jest odszukanie, oraz dowiedzenie się kim jest i z kim się sprzymierzyło dziecko o potęznej sile. Dziecko prawdopodobnie będące obecnym wcielenie m Achillesa. Wy prawdopodobnie także po to przybyliście, a także po to by w miarę mozliwośći zyskać jego przychylność. Tak jak i my. Powiedz mi, Rycerzu. Czyimi jesteście wysłannikami i jakie są wasze plany?

Jego głos był ochrypły i tak jak glos behemotha, zimny i stanowczy. Obaj wiedzieli czeo chcą. Daimon nie miał zamiaru kłamać. Wyłożył karty na stół. Także to, że wiedział kim jest Behemoth, a także jaką ma władzę. Podobnie nie ukrył swojego prawdziwego imienia. Niedopowiedzenia, mogły by mieć fatalne skutki.

To, że Fenix poleciał w miasto, nie zdziwiło go. Był teraz bardzo niestabilny emocjonalnie. I nieprzewidywalny. A to nie koniecznie musiało pomóc całej grupie. Frey czuł jednak, że przybycie czarnego Feniksa dziwnie wiązało się z Behemothem.
Powrót do góry Go down
Apollon
Bóg
Bóg
Apollon


Dołączył/a : 13/04/2008
Liczba postów : 226

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeCzw Cze 19, 2008 10:56 pm

Stanął osłupiały że widział kolejną grupę ludzi, rycerzu w dodatku nie wiedział co zrobic.
Nagle jego przyjaciel Legumir pobiegł przed siebie jakby nigdy nic. Wiedział że oberwali od panienek w złotych zbrojach a tu się chyba szykuję kolejna walka która ciężko będzie wygrac, wielu z nas ucierpiało i nie wiadomo co by się stało po starciu z nimi ale cóż czeka na dalszy rozwój sytuacji.
Powrót do góry Go down
Neo
VIP
VIP
Neo


Dołączył/a : 31/12/2007
Liczba postów : 1233


Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimeCzw Cze 19, 2008 11:10 pm

Legumir trzymając się cały czas za głowę udał się w stronę miasta.Jednak z każdym kolejnym krokiem bóle oraz obrazy zaczęły powoli ustępować na jego szczęście.Rycerz Fenixa w krótkim czasie znalazł się już pośrodku jednej z dzielnic Nowego Yorku.To co najbardziej młodego wojownika zadziwiło to fakt iż o tej godzinie miasto powinno już tętnić życiem.Zatłoczone ulicy oraz niekończące się korki...taki obraz wyobrażał sobie Legumir lecz tego nie było.Cisza i pustka...jakby miejsce te umarło.Powoli zaczął się rozglądać rycerz próbując coś szczególnego wychwycić.Jedyne co zobaczył to nadbiegającego Milo który starał się powiedzieć żeby "zaczekał na niego".Jednak Fenix nie chciał żadnego towarzysza na tą podróż więc nawet się do przybysza nie odezwał.
Razem zaczęli przemierzać kolejne ulice,sklepy,budynki,kawiarnie aby poszukać kogoś.Jednak cały czas ten sam efekt.Z drugiej strony chociaż wojownicy się najedli i napili się porannej kawki.Wychodząc z jednego miejsca nagle ujrzeli coś w rodzaju wielkiego podmuchu wiatru oraz dziwnej energii.Towarzyszyło temu oczywiście wyładowania elektryczne połączone z lekkim trzęsieniem ziemi.W tym momencie na środku wielkiego skrzyżowania nie wiadomo dlaczego pojawiła się święta zbroja beta.Zrobiło to oczywiście wielkie wrażenie na Legumirze oraz Milo.Wokół niej delikatnie falowała biało-czerwona poświata.Gdy chcieli podejść bliżej i dokładniej się jej przyjrzeć na drugim końcu tej ulicy zaczęło coś się dziać podobnego.Kolejny wielki podmuch wiatru.Jednak tym razem pojawiła się inna zbroja...Epsilonu.
Jak to mogło się stać że zbroje mimowolnie opuściły Asgard i nagle znalazły się w tym miejscu akurat gdzie przebywają rycerze...tą jednak zagadkę muszą sami rycerze rozwikłać.
**************
Rycerz Wong popatrzył się chwilkę na rycerza a następnie lekko się uśmiechnął.
-Widzę że jesteście tutaj po to samo co my.I także sądzę po waszych ranach że pobiły was trzy piękne dziewczyny odziane w złote zbroje.Najwyraźniej jedziemy na tym samym wózku kolego.Ja i moja grupa także szukamy tego bachora.Jednak teraz rycerzu nasuwa się tutaj oczywiste pytanie.Przypuścimy że połączymy nasze siły.Pokonamy te dziwki i znajdziemy to dziecko.Co dalej??.Przecież ani Atena ani Hades się nie podzielą nim.My bardziej oczywiście jesteśmy za Hadesem.Jesteśmy pewnego rodzaju jakby jego najemnikami.Więc może rycerzu...zawiążmy współpracę.Będziemy sobie nawzajem pomagać nawet z tymi psami z Świątyni a potem ich razem wykończymy!!.Wiem że tutaj jest złoty rycerz.Jego aurę można nawet wyczuć na drugim końcu świata.Jednak w 6 sobie spokojnie poradzimy z nimi.A wiedziałeś że Behemotów jest dwóch??.
Tym dziwnym i tajemniczym pytanie zakończył swoją wypowiedź Wong...
****************
Sprytnym sposobem udało się Radisowi wraz z Jubi uciec.Znaleźli się w jakimś dziwnym...dziecięcym pokoiku.Cały jest obklejony w jakieś tapety z misiami oraz inne stworki z bajek.Na pierwszy rzut oka Radis prawie wymiotował na ten widok.Z całą pewnością na coś takiego nie jest przygotowany.Już miał zamiar wyjść z tego "piekła" gdy nagle potrącił jakiegoś chłopczyka.Obydwoje upadli na ziemię.Po chwili dziecko wystawiło swoja prawą dłoń przed siebie i palcem zaczął wskazywać na Zjawy.
-Jesteście dziwni...jesteście dziwni...Pani zaraz tutaj przybędzie...uciekajcie...jesteście dziwni...
W słowach tego malucha jest coś...zimnego i zarazem przerażającego.Długo na reakcje Radisa nie trzeba było czekać.Szybko zabrał Jubei na plecy i wybiegł z pokoju.Jednak po chwili jego kroki stawały się jakby wolniejsze a ciało lżejsze.Po chwili padł na jedno kolano.Jego oddechy stały się głębsze a wzrok powoli zaczął mu płatać figle.Jedyne co dostrzegł to nadchodzącą ryc erkę scorpio.
-Restriction....ciekawa technika prawda kochanie??.Działa jak prawdziwy skorpion.Najpierw paraliżuje swe ofiary a potem...a potem...możesz mi pomóc Ajoli??.
-Oczywiście kochanie.Następnie przychodzi tutaj prawdziwa lwica która od wielu dni nie czuła krwi w ustach.
-Powiedziałaś tak ogólnie to Aioli.Jakiej techniki użyjesz na nim??.
-Hmmm myślę że Lightoning Plasma będzie idealnym rozwiązaniem.
Po tych słowach ponownie Radis odzyskał wzrok lecz...na jego nieszczęście.Złota ryc erka z pod znaku lwa właśnie kumuluje swój cosmos.Bardzo szybko to zrobiła a następnie energicznie wyciągnęła prawą dłoń przed siebie.Nagle kilka tysięcy wąskich wiązek światła zaczęło przebijać ciała Radisa.Niesamowity atak!.Promienie osiągnęły prędkość światła więc mało kto by mógł im się oprzeć.Jednak po tym ataku Zjawa Hadesa jeszcze nie straciła przytomności.Dla niego to na pewno jest beznadziejna sytuacja a dla dziewczyn...wręcz przeciwnie.
Po chwili podeszła do niego ryc erka scorpio.
-[i]Kochanie a teraz mi jeszcze raz powiedz.Gdzie jest ten Frey.Jeżeli powiesz mi szybko to może mój Telson który właśnie przyłożyłam ci do głowy nie wbije się w nią przez przypadek..
masz 5 sekund na odpowiedź...
OCC;
1)Dorzucam fotki dwóch zbroi dla Legumira oraz Milo;
a)Beta: https://2img.net/r/ihimizer/img525/6473/armadbetakd6wd0.jpg
b)Epsilon: https://2img.net/r/ihimizer/img66/5796/mantoepsilonno7mz7.jpg

2)obrazenia dla Radisa za Lightonig Plasma oraz Restriction=560obr.
Powrót do góry Go down
LoRo1987

LoRo1987


Dołączył/a : 28/01/2008
Liczba postów : 660

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimePią Cze 20, 2008 7:32 am

Radamantis mimo że już u kresu swoich sił padł na kolana i dotychczas kumulowane cosmo wypuścił z siebie. Nie był pewien na ile i czy wogóle uda mu sparaliżować Rycerki przez Way to Elysium poza tym dwójka z nich już ten atak widziała. Potrzebował kupić jeszcze chwile czasu. Przyłożył ręce do podłogi i z trudem wypowiedział cicho słowa - Way to Elysium - po czym sparaliżowanej Skorpionicy skradł kolejnego całusa mówiąc
-Wiesz... w innych okolicznościach chętnie bym został ale mojego brata tutaj pozostawić nie moge. A co do Frey'a... Beze mnie go nie znajdziecie a ze mnie nic nie wyciągniecie-powiedział po czym wziął na plecy budzącego sie powoli Jubei'a i powoli spowodu ran i paraliżu techniki z którym nadal walczył ruszył przed siebie. Wiedział że w ten sposób nie uciekną wiec musiał sie jeszcze troche wysilić i po chwili Kobiety zobaczyły tylko purpurowy płomień który sie rozwiewa w miejscu Zjaw. Pojawili sie na jakimś placu. Radamantis położył Jubei'a i upadł. Czuł że traci przytomność. Ostatnią jego myślą jednak nie była misja a pewna kobieta do której miał wrócić...

OOC: Z bierzących zmian to jak narazie tylko to że Jubei na chwile odzyskał przytomność jednak szok związany z teleportacją wpędza go w ten sam stan jeszcze na jakiś czas
Powrót do góry Go down
Legumir

Legumir


Dołączył/a : 24/02/2008
Liczba postów : 677

Płeć : Male

Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitimePią Cze 20, 2008 12:51 pm

Legumir nie chciał by Milo poszedł z nim. Jednak wewnętrzny głos nakazywał mu by kompan został u jego boku. Słowa zaczęły w nim grzmieć, i znikały. Nie umiał tego wytrzymać. Myślał nad poddaniem się i oddaniem w ręce Hadesa.

Przechadzając się między budynkami ulic wielkiego miasta nie czuł nic. Pustka... Nawet nie wiedział gdzie się znajduje, chodził tam i z powrotem patrząc się na swoje buty. Jego świadomość obudziła się w nim gdy zaczęło dziać się coś dziwnego. Spodziewał się kolejnego ataku... albo co gorsza... powrotu Czarnego Feniksa. Może on czyta jego myśli i wie, że chce się poddać?

Nie spodziewał się, że to mogą być zbroje Asgardu.... tylko, po co im one?
To na pewno nie był przypadek. Dwie piekielnie dobre zbroje pojawiają się akurat w tym miejscu gdzie są Rycerze Ateny. Może to ma im pomóc? Może komuś zależy by to Sanktuarium przejęło dziecko? Jedno jest pewne - Ktoś na pewno chce im pomóc. Nie wiedział dlaczego, ale podszedł do zbroi Beta i pociągnął za łańcuch...
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Mityczny bohater...dzieckiem??   Mityczny bohater...dzieckiem?? - Page 9 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Mityczny bohater...dzieckiem??
Powrót do góry 
Strona 9 z 14Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 14  Next
 Similar topics
-
» Mityczny bohater...dzieckiem??

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saint Seiya PBF :: Off-Topic :: ARCHIWUM FORUM :: III ERA-
Skocz do: