Saint Seiya PBF
Przyszli rycerze i wojownicy!

Bogowie udali się na spoczynek. Los krain jest w naszych rękach. Szykuje się długa wyprawa, w której udział biorą wszyscy aby odkryć tożsamość tajemniczego obiektu.

Dołącz do wyprawy i pokaż, że jesteś godzien przywdziania zbroi.
Saint Seiya PBF
Przyszli rycerze i wojownicy!

Bogowie udali się na spoczynek. Los krain jest w naszych rękach. Szykuje się długa wyprawa, w której udział biorą wszyscy aby odkryć tożsamość tajemniczego obiektu.

Dołącz do wyprawy i pokaż, że jesteś godzien przywdziania zbroi.
Saint Seiya PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Dzikie Tereny

Go down 
+10
Remus
LoRo1987
Nadira
Saga
Vai
Paolo Miraż
Karen
Silver
Bodzian
Miniman
14 posters
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Miniman
VIP
VIP
Miniman


Dołączył/a : 08/03/2007
Liczba postów : 528

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeSob Lis 10, 2007 12:41 am

Dzikie Tereny Asgard2

Mroczne lodowe lasy.
Wielkie śnieżne pustynie.
Górskie skarpy..
Czyli cały surowy i niebezpieczny urok krainy Asgardu, w którym nie widać reki człowieka.
Powrót do góry Go down
Bodzian

Bodzian


Dołączył/a : 18/10/2007
Liczba postów : 613

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimePon Lis 12, 2007 8:16 pm

Gdy Shaken wraz z tajemnicza postacią wyszli już daleko od miasta postać zdjeła kaptur.
- Teraz moge ci się już przedstawić - powiedział - Jestem "byłym" rycerzem Eta.
Oczom Shakena ukazała się postać starszego człowieka.Wyglądał jakby miał z 70 lat.
- Odszedłem dlatego,że poprostu się zestarzałem. - mówił dalej - podobno chcesz zostać rycerzem Eta, to prawda ?
- Tak - odpowiedział nieśmiało - I mam na imię Shaken.
- Acha... - ciągnął starzec - Jeżeli chcesz zostane twoim mistrzem.
- Oczywiścię że chce - Shaken nie ukrywał swej radości z tego faktu.
- Dobrze teraz się rozstaniemy... - powiedział starzec - spotkamy się, w niespodziewanym momencie.
Shaken ukłonił się.
- Żegnaj mistrzu - powiedział po czym poszedł w swoją stronę.
Powrót do góry Go down
Bodzian

Bodzian


Dołączył/a : 18/10/2007
Liczba postów : 613

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeCzw Lis 15, 2007 6:18 pm

- Witaj uczniu - Powiedział mistrz spotykając Shakena na porannym treningu - Dzisiaj pójdziemy trenować wysoko w góry.Będzie to twoja najtrudniejsza próba...
Shaken był nieco zdenerwowany tym co powiedział mu mistrz.Stresowal się że nie przejdze tej próby.

Po kilku godzinach drogi dotarli pod jedną z najwyższych gór w Asgardzie.
- To tutaj - żucił w stronę Shakena mistrz - Wyjdz na sam szczyt, i skup swoją energie kosmiczną do maksimum.Powiem ci kiedy będziesz mógł skończyć ją powiększać.Jeśli twoje ciało nie wytrzyma takiej dawki to eksplodujesz...Ale jeżeli wytrzyma,to będziesz mógł zostać rycerzem.
- Dobrze mistrzu - odparł Shaken.
Po godzinie drogi Shaken był już na szczycie.
- "zaczynaj" - Przekazał telepatycznie mistrz Shakenowi.
Shaken zaczął skupiać swoją energię.Energia powoli rosła.Po piętnastu minutach jego energia już była gigantyczna.
- "dalej nie poddawaj się" - powiedział mistrz telepatycznie.
- Nie wytrzymam już długo... czuję się jakby moje ciało zaczynało wrzeć od środka... - krzyknął Shaken.
Nagle jego ciało zaczeło się czerwienić.Mineło dziesięć minut,jego energia wzrosła tak bardzo,że jego ciało tego nie wytrzymało i jego kosmos rozsadził go od środka.
Po chwili mistrz zaczął się śmiac.
- Buhahaha,co za głupiec dał się nabrać,że jestem jego mistrzem...
Postać zmieniła się.Był to jakiś zakapturzony przybysz.Sciągnął kaptur i można było zobaczyć jego twarz.Nie miał jednego oka,jego twarz wyglądała jakby po walce z krwiożerczym tygrysem.Włosy miał poszarpane,koloru zielonego.

OCC:I tak postać Shakena ginie Dziękuje za uwage
Powrót do góry Go down
Silver
Admin
Admin
Silver


Dołączył/a : 08/03/2007
Liczba postów : 658

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeSob Gru 01, 2007 2:28 pm

Izaak pojawił się nagle w miejscu które przypominało bardzo duży lodowiec na którym znajdowało się ogromne koło w środku z okoliczną fauną i florą ozdabiającą go. Wyszedł trochę przemoczony zaczął tupać nogami myśląc "Kurde nie mogłem w jakieś cieplejsze klimaty zostać wyrzucony" po kilku chwilach skierował się w stronę Aten do portu morskiego żeby wykonać swój plan o którym nie mówił nawet Posejdonowi.
Powrót do góry Go down
Karen

Karen


Dołączył/a : 14/09/2007
Liczba postów : 186

Płeć : Female

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeSob Gru 01, 2007 2:53 pm

Po tym jak zjawiła się na powierzchni nie było już widać ani śladu generała.
"Uwija się jak mrówka.Ale co mi tam przynajmniej mam teraz wolną rękę.Chyba powinnam wybrać się w bardziej ciepłe miejsce" Prowadzona własną intuicją skierowała się w nieokreślony kierunek.
Powrót do góry Go down
Silver
Admin
Admin
Silver


Dołączył/a : 08/03/2007
Liczba postów : 658

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeWto Gru 11, 2007 5:31 pm

Izaak po długiej wędrówce osiadł na lodowcu który stał już tutaj od pokoleń gdzie było najmroźniej a dla niego jak najlepiej by wzmocnić swój kosmos. Po dłuższej chwili pojawił się rycerz nieznanego pochodzenia tylko było widać że na jego zbroi widnieje znak nie określony którego nigdy w życiu nie widział ani nie słyszał o nim ale kosmos tego rycerza wydawał się czysty i niesamowity. Przyjrzał mu się bliżej widząc w nim opowiadanego przez mity złotego rycerza który został zapieczętowany razem z innymi przez bogów którzy ukarali wtedy ludzkość jedyne co słyszał na temat tamtej legendy to że wtedy była wojna między rycerzami a bogami która tragicznie się dla nich skończyła.
Słyszał co nieco o tym od Posejdona ponieważ jest bogiem to wiedział o tamtych zdarzeniach sprzed lat. Po krótkiej analizy nadal nie mógł uwierzyć że widzi tego rycerza ponieważ oni byli najsilniejsi tak jak legendy mówiły a dotychczas jeszcze nie spotkano rycerzy z taką zawziętą wolą... Powoli zaczynał odczuwać lekkie dreszcze które przemawiały do niego że czai się niebezpieczeństwo. Rycerz o niebieskich włosach podszedł do niego mówiąc - Wiesz myślałem że istnieją lepsi rycerze tym razem ale z twoją energią kosmiczną nie masz szans mi się przeciwstawić jedyne co cię czeka to śmierć nawet nie pytaj się dlaczego bo tak marny człowiek jak ty nie ma prawa istnieć.. Aha ostrzegam cię też że każdy rycerz na tej planecie posmakuje naszej siły ale wątpię że dadzą sobie radę..
Izaak z niepokojem słuchał tego co mówi aż nagle uśmiechnął się mówiąc czyżbyś stracił pamięć rycerzu... Ja nie zostałem zesłany na skazanie i nie poddałem się tak jak wy bogom dla mnie jedynie istnieje przyjaźń z czystą sprawiedliwością...
Rycerz o niebieskich włosach uśmiechnął się mówiąc - Nawet jeśli mnie pokonasz to wiedź że jest nas jeszcze 11 a ten kto nas wysłał ma pewne plany co do rycerzy
Izaak czuł nutkę niepewności ponieważ dawno nie toczył trudnych pojedynków a przecież naprzeciwko niego stoi legendarny złoty rycerz... Posmutniał na chwilę patrząc się na niego i powiedział
- I ty śmiesz nazywać się rycerzem skoro zdradziłeś tą dla której służyłeś dla mnie jesteś nikim i zaraz się o tym przekonasz
ponieważ jeden z was nauczył mnie co to jest prawdziwa siła...

Obaj przybrali pozycję wyjściowe do ataku aż nagle pojawił się straszliwie oślepiający błysk który wylądował koło byłego złotego rycerza. Z cienia wyłonił się posłaniec Posejdona który przekazał Izaakowi że nie mieszać się w te walki ponieważ uzgodnił z resztą bogów że jego rycerzom nic się nie stanie.. Izaak oburzony kopnął nogą w śnieg mówiąc - Mam nadzieję że się jeszcze spotkamy zdrajco tylko pamiętaj następnym razem to nie będzie miłe spotkanie..
Po krótkiej chwili Izaak udał się do świątyni Posejdona w celu przekonania przyjaciela do zmiany decyzji. A Niebiesko włosy Rycerz śmiał się do siebie idąc w stronę Sanktuarium Ateny
Powrót do góry Go down
Paolo Miraż

Paolo Miraż


Dołączył/a : 04/01/2008
Liczba postów : 501

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeSro Lut 20, 2008 9:50 pm

Szedł powoli przez mroczny las. Ostrożnie stawiał kroki na nierównej ścieżce. Tej części Asgardu nie znał i teraz bardzo tego żałował. Skarcił się w duchu, jako obrońca tego pięknego miejsca powinien jak najlepiej znać okolice. Podejrzewał że to tutaj rozegrała się niejedna bitwa w przeszłości i to tutaj lała się krew świętych wojowników i najeźdźców. Opuścił głowę wyrażając w ten sposób szacunek do poległych, wielkich rycerzy. W końcu doszedł do miejsca które wypatrzył w miasta. Duża okrągła polana w środku lasu. Usiadł na środku i zaczął koncentrować swoją energię. Musiał więcej ćwiczyć jeżeli w przyszłości chciał stać się świętym wojownikiem. Wypatrywał również Vaisteriona, przyzwyczaił się do jego towarzystwa, a nawet go polubił. Miał nadzieje że w przyszłości razem staną do obrony kraju który pokochał. Czekał...
Powrót do góry Go down
Vai
Admin
Admin
Vai


Dołączył/a : 07/01/2008
Liczba postów : 363

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeCzw Lut 21, 2008 11:31 pm

Szedł za Paolo. Od kiedy podróżowali razem nauczył się iść za nim. Tak jakby to on włąsnie szukał dla nich najlepszej drogi. Pomału począł obdarzać go coraz większym zaufaniem. Taki układ był dla niego korzystny.
Miejsce, gdzie się znaleźli było zaiste piękne. Ale do tego można się było całe życie przyzwyczaić... Choć... nigdy nie należało o tym zapominać.
Wyczuł, że towarzysz koncentruje się. Skupił się. Nie zdziwiłby się gdyby wyczuł coś bardziej niepokojącego i teraz chciał go ostrzec w taki cichy sposób. Skupił się również ale niczego poza energią Paolo nie wyczuł.
Powrót do góry Go down
Paolo Miraż

Paolo Miraż


Dołączył/a : 04/01/2008
Liczba postów : 501

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimePią Lut 22, 2008 1:15 pm

Wstał z ziemi uśmiechnięty i zadowolony. Spojrzał na Vaisteriona
- Co ty na mały wyścig? Biegnijmy do tamtego wąwozu. Musimy ćwiczyć w końcu.
Po czym wskazał na wypatrzony przez siebie wąwóz i czekał aż towarzysz wystartuje.
Powrót do góry Go down
Vai
Admin
Admin
Vai


Dołączył/a : 07/01/2008
Liczba postów : 363

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimePią Lut 22, 2008 10:06 pm

Dziwne nieraz bywały reakcje Paolo. Sam wiedział, że to on zawsze idzie pierwszy, a tu nagle wyczekiwał aż Vai ruszy. Uśmiech mężczyzny uspokoił już teraz zupełnie Vaisteriona. Z miejsca wyskoczył on nieco w górę i zakręcił piruet, a potem upadając na jedną nogę, wybił się z niej i wyskoczył w stronę wąwozu. Strząchnął nieco dłonie tak, aby kosmos oddalić i już sobie nim nie pomagać. Przeszkadzało mu nieco wierzchnie odzienie, ale jakoś z lenistwa zapewne nie chciało się go zdejmować.
Powrót do góry Go down
Paolo Miraż

Paolo Miraż


Dołączył/a : 04/01/2008
Liczba postów : 501

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeSob Lut 23, 2008 9:08 pm

Początkowo biegł za Vaisterionem lecz w pewnym momencie skręcił. Był pewny że nowo obrana droga będzie dobra, mylił się jak często gdy był czegoś pewnym. Jar jaki spotkał na swojej drodze miał z 100m głębokości i co najmniej 30m szerokości. Zbyt długo czasy by mu zajęło obchodzenie przeszkody. Schodzenie na dół i wychodzenie pod górę niezbyt się mu podobało. Cofną się o kilkadziesiąt kroków, rozpędził i wspomógł swój skok energią kosmiczną. Prawie się udało. Zdołał chwycić rękami skałę po drugiej stronie jednak uderzenie w skały było zbyt silne. Stracił oddech i byłby spadł gdyby nie szybka reakcja. Zdołał złapać jedną z odstających skał. Gdy odzyskał oddech zaczął się wspinać. Po chwili był już po drugiej stronie jaru. Odetchną głębiej i ruszył dalej biegiem...
Powrót do góry Go down
Vai
Admin
Admin
Vai


Dołączył/a : 07/01/2008
Liczba postów : 363

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeSob Lut 23, 2008 10:17 pm

Gdy nagle przestał wyczuwać za sobą Paolo, zdziwił się. On osobiście nie znał dobrze terenu, a więc wszelkie oddalanie mogło iść raczej na jego niekorzyść. Pomysłowość towarzysza skwitował przymrużeniem oczu i lekkim uśmiechem na twarzy. Kontynuował bieg. Lawirowanie pośród drzew było czymś bardzo ciekawym w swej formie. Należało zwracać szczególną uwagę, aby nie wpaść na pień, lub o korzeń się nie zahaczyć. Przyjemność z biegu nie była jednak taka jaka mogłaby być, gdyby był pewniejszy, że oto ktoś jest tuż za nim, gotowy go wyprzedzić. Nie bardzo mu się to podobało, ale zaczął już zbliżać się do celu wyścigu...
Powrót do góry Go down
Paolo Miraż

Paolo Miraż


Dołączył/a : 04/01/2008
Liczba postów : 501

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeSob Lut 23, 2008 10:30 pm

Biegł szybko, stracił zbyt dużo czasu w jarze i był pewien że przegra, postanowił jednak zabawić się trochę.Zatrzymał si i zaczął zwiększać swój kosmos i zmniejszać, tak jakby z kimś walczył, był ciekaw czy przyjaciel przybiegnie, po chwili skoncentrował się i szybkimi ciosami ściął kilka drzew. Zadowolony z roboty ukrył starannie kosmos i ruszył dalej w stronę celu.
Powrót do góry Go down
Vai
Admin
Admin
Vai


Dołączył/a : 07/01/2008
Liczba postów : 363

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeSob Lut 23, 2008 11:18 pm

Zatrzymał się. Spuścił głowę. Jakże mógłby być tak nierozsądny. Wahania kosmosu i długa nieobecność Paolo były zdecydowanie niepokojącymi objawami. Rozejrzał się i splunął. Zaklął paskudnie i z krzywym uśmiechem zawrócił. Ruszył dość, szybko, ale za bardzo nie mógł określić dokładnie kierunku, w którym powinien podążać. Najbardziej martwił go fakt, że nie wyczuwał innego kosmosu, niz tego, należącego do Paolo. Znaczyłoby to, że miał on inne kłopoty, niz te dotyczące jakiejś potyczki, czy napaści ze strony wroga. Możliwe tez było, że wróg był na tyle silny, że nie używał kosmosu... A to nie byłoby miłe...
Powrót do góry Go down
Paolo Miraż

Paolo Miraż


Dołączył/a : 04/01/2008
Liczba postów : 501

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeNie Lut 24, 2008 11:12 am

Zatrzymał się. Nawet przy skrytym swoim kosmosie wyczuwał Vaisteriona. Powoli skradał się w jego stronę by ukryć się w momencie gdy go zobaczy. Bardzo był ciekaw jak ten zareagował na jego nieobecność i obecny zanik kosmosu.
Powrót do góry Go down
Vai
Admin
Admin
Vai


Dołączył/a : 07/01/2008
Liczba postów : 363

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeNie Lut 24, 2008 11:34 am

Z daleka dostrzegł miejsce jakby walki. Powywracane drzewa były ścięte i ułożone bardzo nienaturalnie, nie było więc mowy o ewentualnym ścięciu ich przez drwali. Zwolnił teraz i począł bacznie obserwować otoczenie. Nie chciał dać się złapać w pułapkę, dlatego wolał zachować ostrożność. Powoli stawiał kroki - najpierw wewnętrzną stroną stopy, potem dopiero układając całą jej powierzchnię tak aby nikt (lub nic) go zbyt wcześnie nie usłyszał. Był zdenerwowany i zły trochę na siebie, że wcześniej nie zareagował na brak towarzysza.
Powrót do góry Go down
Paolo Miraż

Paolo Miraż


Dołączył/a : 04/01/2008
Liczba postów : 501

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeNie Lut 24, 2008 2:29 pm

Wyskoczył z za drzewa stając za Vaisterionem. Położył mu rękę na ramieniu
- Witaj przyjacielu
Powrót do góry Go down
Vai
Admin
Admin
Vai


Dołączył/a : 07/01/2008
Liczba postów : 363

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeNie Lut 24, 2008 6:19 pm

Poczuł nagły przypływ adrenaliny, gdy zorientował się, że ktoś jest za nim i wyraźnie się ku niemu skrada. Najpierw przycichł zupełnie. Potem złapał za położoną na ramieniu dłoń i miał już wykręcić ją w nienaturalny sposób, tak aby umożliwić sobie przypuszczenie dalszego ataku. Posłyszał głos i najpierw wzburzony, że oto Paolo miast walczyć z napastnikiem coś do niego mówi, miał nic sobie z tego głosu nie robić. Dopiero po chwili zorientował się, że to właśnie Paolo mówi do niego i on to jest tym napastnikiem. Para pomału poczęła z niego uchodzić.

Ale rozpęd był już i zamach nie mógł zakończyć się ot taka na niczym. Nie można było go w całości powstrzymać. Pociągnął rękę Paolo, mniej więcej tak aby ten się przewrócił.
Powrót do góry Go down
Paolo Miraż

Paolo Miraż


Dołączył/a : 04/01/2008
Liczba postów : 501

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeNie Lut 24, 2008 7:44 pm

Ledwo zdołał utrzymać się na nogach. Gdyby nie wyćwiczony refleks leżałby przed kompanem, a tak jakoś mu się udało ustać. Zaczął sobie masować ściśniętą i wykręconą rękę.
- Muszę cię przeprosić. Za to co zrobiłem myślę że zasługuje na dostanie w pysk od ciebie ale musiałem cię sprawdzić. Być może kiedyś będziemy walczyli z wrogiem i musiałem być pewny czy będę mógł ci zaufać. Przychodząc tutaj zaniepokojony tym co się dzieje udowodniłeś że można ci ufać całkowicie. Przepraszam jeszcze raz, jesteś w stanie wybaczyć mi tę próbę?

Mówił to spokojnym i poważnym tonem świadczącym o tym że nie żartuje. Po swojej przemowie czekał, na cios lub gest przyjaźni. Każdy z tych dwóch przyjmie z radością, tego był pewien.
Powrót do góry Go down
Vai
Admin
Admin
Vai


Dołączył/a : 07/01/2008
Liczba postów : 363

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeNie Lut 24, 2008 8:07 pm

-Gdybyś nie zaczął gadać to pewnie byś zarwał. Ale zacząłeś się tłumaczyć... A jakoś tak niezbyt elegancko jest komuś przerywać.
Takie nadszarpywanie zaufanie ma dwa końce. Teraz mnie sprawdziłeś i teraz przyszedłem, ale skąd będziesz wiedział, czy wtedy, gdy na prawdę będziesz potrzebował pomocy, ja nie pomyślę, że znowu sobie ze mnie żartujesz i wtedy nie przyjdę? Mam tylko nadzieję, że zdobywanie zaufanie tez ma dwa końce i w razie potrzeby ty przyjdziesz mi na pomoc.

Na poczatku wypowiedzi stał niewzruszony. W głębi duszy czuł się oszukany i nieco skompromitowany. Potem w trakcie tłumaczenia Paolowi sam sobie też tłumaczył pewne zjawiska między ludźmi, starał się je pojąć i przetworzyć na własne realia. Podał mu w końcu dłoń.
Powrót do góry Go down
Paolo Miraż

Paolo Miraż


Dołączył/a : 04/01/2008
Liczba postów : 501

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeNie Lut 24, 2008 8:12 pm

Uścisną dłoń przyjaciela. Ucieszyło go to że ten wolał rozmawiać.
- Więcej cię sprawdzać nie będę, obiecuję i przysięgam ci że jak tylko będę mógł to przyjdę ci z pomocą... Co ty na to aby kontynuować zwiedzanie Asgardu?
Powrót do góry Go down
Vai
Admin
Admin
Vai


Dołączył/a : 07/01/2008
Liczba postów : 363

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeNie Lut 24, 2008 9:06 pm

-Oczywiście. I proszę, nie przysięgaj ani nie obiecuj. Czasem tak jest lepiej, czasem to zbyt dużo może kosztować.
Zaśmiał się. Ale tak jakoś smutno. Potem popatrzył na cały bałagan jaki Paolo utworzył aby upozorować walkę. To bolało.
-No i widzisz, na marne naniszczyłeś tylko mnóstwo drzew. Całe szczęście wszystko żeśmy sobie już wyjaśnili.
Dopiero teraz zauważył w jakim okrutnym nieładzie znajduje się jego odzienie. Poprawił ciemnozielony płaszcz, okrył się nim szczelniej.
-To cóż... Prowadź jak zwykle.
Powrót do góry Go down
Paolo Miraż

Paolo Miraż


Dołączył/a : 04/01/2008
Liczba postów : 501

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeNie Lut 24, 2008 9:47 pm

Zaśmiał się głośno i ruszył biegiem. Wiatr orzeźwiał umysł i ciało, chłód nie pozwalał się za bardzo spocić. Od czasu do czasu wykonywał długi skok wspomagany kosmosem. Wydawałoby się że w czasie kilku sekund przebyli całą drogę do wąwozu jaki sobie już dawno obrali za cel. Paolo zatrzymał się i z oddali spojrzał na miasto i pałac Hildy oraz na górujący nad wszystkim posąg Odyna. Piękny widok. Wziął trochę śniegu, obmył twarz i zadowolony i uśmiechnięty wkroczył do wąwozu.
Powrót do góry Go down
Vai
Admin
Admin
Vai


Dołączył/a : 07/01/2008
Liczba postów : 363

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeWto Lut 26, 2008 2:37 pm

Wszedł za Paolo po wspólnym biegu. W czasie wędrówki przemyślał jeszcze wspomniane wcześniej kwestie. Teraz, kiedy biegli razem zupełnie inne odczucia mu towarzyszyły niz na początku wyścigu.
Wąwóz wydawał się zwykłym miejscem, a jedynie obecność niedaleko zabudowań miejskich wnosiła trochę niecodzienności w krajobraz.
Powrót do góry Go down
Paolo Miraż

Paolo Miraż


Dołączył/a : 04/01/2008
Liczba postów : 501

Płeć : Male

Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitimeSob Mar 01, 2008 6:46 pm

Wąwóz był niezwykły, nie każdy mógł dostrzec piękno dzikiej natury. Szedł raźno przed siebie. Wkrótce zobaczył koniec wąwozu, wtedy jednak usłyszał huk i tony śniegu i lodu zaczęły spadać z góry. Nie zastanawiając się krzykną - BIEGIEM !!!- i ruszył sprintem przed siebie. Na koniec wykonał potężny skok i wylądował twarzą do ziemi. Wstał szybko wyszukując Vaisteriona lecz przyjaciela nigdzie nie widział.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Dzikie Tereny Empty
PisanieTemat: Re: Dzikie Tereny   Dzikie Tereny Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Dzikie Tereny
Powrót do góry 
Strona 1 z 6Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
 Similar topics
-
» Dzikie tereny
» Skalne tereny

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saint Seiya PBF :: Off-Topic :: ARCHIWUM FORUM :: III ERA :: ASGARD-
Skocz do: