TIME FOR SOME TRAINING!!!!

Gdy znalazł się a pokładzie automatycznie odłożył skrzynie i usiadł na pokładzie. Mimo wcześniejszego zignorowania tego ćwiczenia w tym momencie chłopak odczuwa ból w każdym centymetrze ciała. Ucieszył się na słowa ze maja chwile przerwy.
- Tak przerwa będzie bardzo wskazana, jestem wycieńczony.- powiedział z wyrazem bólu na twarzy..
Po chwili rozłożył się na pokładzie, miał nadzieje chwile się zdrzemnąć.

Wszedł na pokład i zrzucił skrzynię z pleców. Położył się na nim i odetchnął z ulgą. Przeżył wszystko ale nigdy do tej pory nie nosił nic tak ciężkiego.

-Seuru. Mimo , że jesteś wredny to dziękuję ci za to , że pokazałeś mi , że nie jestem zwykłym człowiekiem. Pokazałeś mi również co to znaczy ciężki trening. Sądzę , że to dopiero początek. - Na chwilę przestał mówić poczym dodał.

-Odpoczynek to druga najważniejsza rzecz po dobrym posiłku. - Wyciągnął z plecaka dwa jabłka i butelke wody. Sam się napił i zjadł jedno z nich.

-Chce ktoś wody?? , a może jabłko??

OCC: Kiedy skończy się ta przygoda ?? Nie mam nic przeciwko ale bez przesady żebyśmy jej nie prowadzili do końca ery

Wniosła skrzynie na pokład, postawiła ją a następnie usiadła opierajac się plecami o burte. Przymknęła oczy i rozlużniła mięśnie...

Seuru żucił kością.Przez chwilę potoczyła się ,aż stanęła.Chłopak podszedł do kości i spojrzał na nią oznajmując wszystkim:
-Jeden!A zatem Invis nie niesie skrzyni w drugą stronę.


Zatem kto będzie nosił skrzynie Invisa?zobacztmy.Seuru wziął czterościenną kostkę i schował ją do kieszeni.Po chwili wyciągną Tzryścienną kość orzekając:
-1.Millo ,2.Presea ,3. Shaka.Tego kogo wskaże kość vbędzie musiał nieść dodatkowo skrzynię Invisa.
Chłopak rzucił kością spoglądając na wynik i po chwili oznajmił:
-Numer trzy!A zatem Shaka będzie taszczyć cztery tony zamist 2 jak reszta.

Odpocznijcie jeszcze a ja porozmawiam ze zwycięzcą wolnego czasu.
Invis cho tu na słówko.
Po chwili Seuru ruszył do wnętrza statku.

Leżał i wyczekiwał wiatry , który wiał co kilka minut. Był on bardzo przyjemny i orzeźwiający. Gdy usłyszał , że nie będzie niósł skrzyni spowrotem ucieszył się ale nie maił pojęcie , że Shaka będzie niósł jego skrzynię.

''Trudno. Wyrobi soię mięśnie.'' - Pomyślał Invis wchodząc za Seuru wewnątrz statku.

Presea popatrzyła zdumiona na Seuru i spytała:
- Czemu to on ma mieć wolne?Numer jeden miałam ja

Wylegiwał się na pokładzie, cały czas jednak słuchał ich przewodnika. Gdy usłyszał ze to nie on będzie wracał bez skrzyni trochę się zagotował. Ale po chwili przyjął to do siebie z pokora.
- No to ponosimy skrzynie hah

Podrapał siępo chiwli w głowę móiąc:
-Faktycznie pomyliłem numerki .Invis idź weź skrzynie a Presea do mnie hahahahahahah cyz to nie zabawne?Nie umiem liczyć ahahahahahahahahahahahahahahah.
Cały czas śmiał się z ironi losu.

OOC:Dzięki Rumcii ^^

"Ehhh...mogłem się tego spodziewać...jakby głębiej się tym zając to czuje iż coś z tymi kościami jest nie tak..."-pomyślał Shaka.
Następnie wział jeszcze kilka łyczków zdrowej źródlanej wody a po chwili stanął na nogi.
Zrobił krótką rozgrzewkę a następnie zdjął upoconą białą koszulę...pod nią widać było znacznie ukształtowane ciało jednak nie można było się nim aż nad to chwalić.
-No to co...ruszamy???.-zapytał energicznie chłopak...

OCC:Właśnie alch...ponawiam pytanie Invisa...kiedy się ta przygoda skończy??.Bo niedługo pobije wszelkie rekordy w tematach:P

-Ehh uczyłeś się liczyć ?? Rozumiem duże sumy ale takie liczby ?? - Zawrócił i podszedł do swojej skrzyni. Oparł się o nią i czekał aż reszta ruszy.

" no to koniec przerwy ehhh" - pomyślał chłopak w tej samej chwili zrywając się na nogi.
Szybko podszedł do swojej skrzyni i delikatnie przeniósł ja w stronę Shaki.
- Z chęcią pomogę nieść ci dodatkowa skrzynie, we 2 pójdzie nam to o wiele sprawniej..

Seuru zdiął buta i żucił go w Millo tym razem prosto w tważ.Specjalnie zdią tego z brudną podeszwą w błocie i czymś jeszcze.Wdepną w to kiedy chował się z patykiem w krzakach.Rzekł:
-Bez wspierania się bo żuce drugim butem a chyba wdepnąłem nim w cośgorszego niż błoto.
Następnie wraz za Preseą wkroczyli do jednej z kajut ,a po chwili przewodnik zaczą mowę:
-Zatem czas wyjawić ci wszystko.Masz wolne ,ale będziesz nadzorować pracę reszty i tutaj zaczyna się twoje zadanie.Masz im preszkadzać jak tylko się da dla przykłądu przytoczmy patyk o który potkną się Millo czy wysmarowany smarem podest ,mojego autorstwa hahahah.Więc będe patrzyć czy im preszkadzasz czy nie wiesz do popchniesz niechcący powodując że wszyscy zaliczą glebę.I ostatni cel zadania masz zwłąszcza przeszkadzać ,wręcz utrudniać podróż Shace ,który będzie niósł twoją skrzynię.To tylę.

Przybiegł do Seuru i powiedział;
-Seuru co ja mam robic duzo mnie omineło??, jesli tak to przeraszam chce yto jak najszybciej nadrobic

OCC:Po pierwsze Seiya trzymaj się już fabuły:) nie wiem gdzie nasza grupa jest a tu nagle pojawiasz sie z nikąd i wiesz że Seuru wszedł do kajuty z Preseą.
Po drugie sorki Alch za spam ale wyręczyłem Cie:P

Gdy Seuru już po raz kolejny znieważył Millo Shaka plunął na ziemię w jego stronę co oczywiście oznaczało pogardę dla ich domniewanego "zwierzchnika".
-Co on się czuje jakby był samym Wielkim Mistrzem czy Ateną??-powiedział chłopak z lekkim grymasem na twarzy.
Następnie zwoje błękitne oczy skierował ku pretendentowi do złotej zbroi scorpio.
-Dziękuje za pomoc przyjacielu ale jak widzisz...przez tę jego głupią kostkę sam muszę nieść ten ciężar.Ale dziękuje za szczerze intencję..-powiedział Shaka kładąc mu dłoń na ramieniu.
Po chwili załorzył specjalne badarze na nadgarski aby przypadkiem nie pękły i szybko podniusł swój ciężar aby sprawdzić czy wytrzyma...

Gdy but odbił się od jego twarzy Milo automatycznie podniósł go ziemi i odrzucił go w stronę Seuru celując w mordę. Mimo iż zawsze był spokojny teraz trochę zbulwersował się.
- O co ci chodzi człowieku tak bardzo to cię bawi, masz jakieś problemy emocjonalne. To ze nigdy nie mogłeś liczyć na pomoc innych to wszyscy maja być podobni. Jak ten trening ma nauczyć mnie dbania o własną dupę i nie przejmowania się innymi, to pierdole taki trening.
Odszedł do swojej skrzyni i powoli zszedł z pokładu.
- Zabieram się stad, a ty baw się dalej jak tak bardzo to lubisz- krzyknął w stronę statku chwile po tym ruszył przed siebie.

Wyszedł z kajuty a but leżał pod drzwiami.Założył buta.i podszedł do pokładu pytając:
-To kto będzie nieść skrzynie Milla? W końcu on już z nami się więcej nie zobaczy.
Millo odchodząc od statku w krótkiej chwili zamarzł od kostek po głowę.
Zanim sie wszyscy zorientowali Seur'a już na statku nie było.
Na przeciw mila pojawił się jakby promień.Był to diamentowy pył który uderzył go z ogromną siłą (416 obrażeń).Poraniony dalej nie mógł się ruszać przez trzymający go w okowach lód.Tuż za jednym pyłem uderzył go drugi diamentowy pył (416 obrażeń).
Do na wpół -żyjącego leżącego Millo podszedł seuru .Złapał go za łeb i cisnął nim na pokład statku.Po czym ruszył przed siebie.

OOC:Jako że w przygodach zabijać nie można millo ma 1 hp.
OOC ADMIN : Otrzymujesz Alchemik oficjalne ostrzeżenie.Jeśli nie poprawisz się w pisaniu postów tak aby były czytelne dla użytkowników polecą levele ogólnie na forum i dodatkowo podczas oceny MG po zakończeniu tej przygody - Saga.

Nie masz żadnego prawa mnie karać za dyslekcje.Jako że nie jestem w stanie poprawnie pisać i od III er nikomu to nie przeszkadzało powinieneś to uszanować ,poza tym w regulaminie nie ma nic o błędach ortograficznych i karach.

OOC 2 ADMIN: Przeczytaj dokładnie regulamin.Mam prawo cię karać.Z resztą nie miałbym pretensji gdybyś pisał na kartce.W internecie jest wiele możliwości poprawiania błędów np. Firefox albo pisz najpierw w Wordzie -Saga

Przed straceniem przytomności zdołał wydusić kilka słów.
- Nienawidzę cię zapłacisz mi za to.

OCC: Miałem około 190 hp wiec nie wiem po co 2 ataki i jak zadajesz je w jednej turze. Ale jesteś Mg więc nie wnikam w to głębiej.

OCC:Włąsnie Alch jak to zrobiłeś/?>
Diamentowy pył według nowych zasad nie moze tyle zadac:P

odwołuje do odp tematu ze z ataki ze zbroi.

Diamond Dust- 190obr+1*siła+1*cosmos.

i od kiedy sie 2 razy atakuje??

Presea stała oniemiała, nie mogąc uwierzyć w to co proponował jej Seuru, nagle odwróciła sie i poszła za nim...
Znalazła go i powiedziała:
- Nie będę robiła tego co mi nakazałeś, to są moi towarzysze, mój mistrz nie wydałby nigdy takiego polecenia. Kim ty jesteś by nas tak traktować?

Shaka widząc na to co się stalo rzucił w tym samym momencie ciężką skyrznię.Zeskoczył z burty i podbiegł odrazu do pół zamarźniętego Milo.
-Przyjacielu...-powiedział Shaka ocierając małą łezkę...łzę goryczy...
W następnej chwili podszedł do Seuru i popchnął go z całej siły...
-Co ty sobie wyobrażasz co??.Atakować bezbronnego i odwróconego przeciwnika??.Jaki z ciebie mamy brać przykład??.-krzyczał cały czas.
Jeżeli masz tak dalej postępować to prosze....zaatakuj i mnie!.Nie będe się bronić choć wiesz doskonale iż mógłbym..
Shaka ponownie roztawił szeroko ręce tak samo jak poprzednio przed sklepem sklepikarza...znów ta sama sytuacja...

Zakrył tważ ręką śmiejąc się głośno ze wszytkich:
-Hahahahaha kim wy jesteście?Wy?Wy jesteście bandą gówniaży nie respekrujących zwieżchnictwa ,której się wydaje że bycie złotym rycerzem jest fajne i że jest się potężnym bla bla bla.
Postawił nogę na głowie Millo ciągnąc dalej:
-Takie śmieci jak on podczas wojny będą padały jak muchy.Mentalnie nie nadaje się na rycerza.Skoro nie umie słuchać mnie bez względu na cokolwiek ,to jak będzie słuchał mistrza?Żuci się na niego z otwartymi rękoma próbując go zabić ,co skończy się śmiercią?Śmierć dla was to uwolnienie ze ścieżki którą kroczycie w obecnej sytuacji.Takie postępowanie jak jego doprowadzi do upadku sanktuarium.Mówiłem że nie będzie taryfy ulgowej.Śmierć dla niego to przysługa.Mistrz ,jakbyście nie respektowali jego poleceń jako rycerze ,to straciłby was na miejscu.W skrócie kazałby pozostałym rycerzom was zabić.Sami się zgłosiliście do tego treningu mimo ostrzeżeń więc jesteście dsobie sami winni.Cieszcie się że żyje.Widywałem żeczy potężniejsze od naszego mistrza i niechcielibyście ich spotkać.
Spojżał uśmiechnięty na Shake widać po jego twarzy iż był zadowolony z jego postawy.Odwrócił się do presey odpowaidajć na jej pytanie:
-Kim jestem powiadasz?Możliwe że demonem w ludzkiej skórze.
Odwrócił głowę po czym oznajmił głośno odchodząc ze statku:
-Wracamy do gospody na dzisiaj to tyle........
Seuru znikną w tłumie przechodzących ludzi.
OOC:Freezing coffin zamraża ofiare na 3 tury ,a diamond dust jest obecnie na zasadach starych jak ta przygoda oraz mam nadzieje że traz błędów nie było.

Dalej spoglądał na niego z pogardą.Szczerze to liczył iż potraktuje go jak Mila i skończą się te jego męczarnie.
Następnie pomógł mu wstać..
-Trzymaj się przyjacielu...czy ktoś tutaj potrafi leczyć??!!-zawołał Shaka.
Jeżeli nie ten chłopak umrze!!.
Dalej nie zniżał tonu chłopak.Przejmował się tą całą sytuacją...każdy dzień w tej przygodzie jest coraz gorszy...
-Jeżeli tak ma dalej to wyglądać to ja dziękuje...odchodzę...-powiedział Shaka...

OCC:Alch...powiem to w imieniu tutaj każdego gracza że ma dosyć ciebie oraz tej przygody.Traktujesz nas jak szmaty..gnoisz zamrażasz itp itp.A doskonale wiesz iż jezeli byśmy grali na tej zasadzie ze mamy te lvl co mamy (ja 53 Ufo 52) to byś z nami spokojnie przegrał;/wiedziałes o tym wiec nie dałes nam takiej mozliwiosci a wiadomo ze z postacia o połowe od siebie gorsza to kazdy moze cwaniakować;/
Więc jeżeli nie zmienisz postępowania to złorzymy odpowiednią petycję o zakończenie tej przygody i tyle;/

Presea słysząc pytanie Shaki podeszła i powiedziała:
- Ja potrafie leczyć, byłam w tym szkolona więc pomogę chętnie.
Dotknęła delikatnie twarzy Milo i odgarnęła opadające mu włosy...
- Musimy sie spieszyć - powiedziała podtrzymując mu głowę

Minęło kilka dni od czasu zeszłego treningu.Millo wydobżał acz leżał jeszcze w łóżku.W miedzyczasie wszyscy otrzymali wiadomości o treści:
-Ocena pracy.Cel gospoda.

OOC:Ufoo masz już full hp jak i wszyscy.Shaka podkreślałem że będe was tak traktować więc proszę nie nażekaj ,bo sam się zgodziłeś na to ,poza tym najgorsze przeszliście.

OCC: Co do gnojenia naszych postaci to mi to kompletnie nie przeszkadza. Po prostu taki charakter ma postać jaka odgrywa. Jedyne co trochę boli to ze przygoda trwa już 2 miesiące mimo ze nie miała żadnych zastojów. A jest sporo nowych przygód w których każdy z chęcią by zagrał.

opisze zachowanie postaci za jakieś 30 min muszę coś zrobić.