| Wioska | |
|
+28Zeus Revel Remus Mentor Wielki Mistrz Dark Epsilon UFoo Paolo Miraż Apollon Nadira dante4444 NPC Legumir Mira Neo Wyrocznia Karen Sakra Saga Silver Domon Kasshu Rushifua Xellos Bodzian rutek_17 furman777 Al Miniman 32 posters |
|
Autor | Wiadomość |
---|
Al
Dołączył/a : 25/05/2007 Liczba postów : 1365
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Czw Sty 17, 2008 7:02 pm | |
| Patrząc na wszystkich wokoło.Zaczął się zastanawiac komu pomaga.... .Potrzebującym pomocy czy skretyniałemu idiocie w czerwonej czapce debilce.Nic nie mówił ,jedyne o czym mylsał to o pomocy i miejscu w które zmieżali. -Mam nadzieje że to czego szukamy ma pomóc ogółowi a nie temu palantowi...... | |
|
| |
Neo VIP
Dołączył/a : 31/12/2007 Liczba postów : 1233
| Temat: Re: Wioska Czw Sty 17, 2008 7:09 pm | |
| Więc wstronę morza!! wypełnijmy wolę naszego Wielkiego Mistrza a chwała napewno na nas spłynie.
Neo ruszył za pozostałymi w stronę morza Marmara. | |
|
| |
Domon Kasshu VIP
Dołączył/a : 20/04/2007 Liczba postów : 1123
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Czw Sty 17, 2008 7:43 pm | |
| Domon ruszył za Mysterym w milczeniu. Po głowie kołatało mu się milion myśli. Czuł, że ta wyprawa może byc jego ostatnią, ale jednocześnie coś ciągnęło go ku temu nieznanemu miejscu. Wiedział, że podróż ta będzie miała niesamowity wpływ na jego życie, i że dzięki niej może zapisac się w annałach historii. | |
|
| |
furman777
Dołączył/a : 25/10/2007 Liczba postów : 444
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Czw Sty 17, 2008 8:41 pm | |
| Pora zapisać się na kartach historii-to motto prowadzić miało na spotkanie z przygodą jego zycia. Napięci zrodzone przez oczekiwanie, całkowicie z niego zeszło...
Szedł między Mysterym i Domonem, spoglądał im w oczy co jakiś czas. To oni byli tam najsilniejsi, to od nich zalezało powodzenie misji. To w ich rękach miało znaleźć się coś bardzo cennego... Wreszcie wyruszyli! | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Wioska Czw Sty 17, 2008 9:15 pm | |
| Morpheus bez najmniejszych wątpliwości ruszył za towarzyszami. Tyle zagadek czekało na rozwiązanie! Tyle ciekawym przygód przed nimi! Towarzystwo doświadczonych wojowników nieraz dodawało mu pewności. I tak było tym razem: - A więc do dzieła, panowie - zawołał, zrównał z nimi krok. |
|
| |
Al
Dołączył/a : 25/05/2007 Liczba postów : 1365
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Czw Sty 17, 2008 10:12 pm | |
| Na końcu ruszył Azrael nic nie mówąc.Ruszył po prostu przed siebie ze skrzywioną miną ,gdyż miał dosyć słuchania tego pieprzenia o tym palanicie mistrzu i innych beznadziejnych zawołaniach.Jakby nie myśl że ma pomóc ludziom to by dawno olał całą tą bande (z wyjątkami). | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Wioska Wto Sty 22, 2008 6:03 pm | |
| Wpadł do miasta jak ,,oparzony". Był zmęczony, ledwo co stał na nogach ... wkońcu całą trasę pokonał w biegu. Mimo zmęczenia czuł radość. Pierwsze co zrobił to udał się do studzienki, aby zaczerpnąć wody. Kiedy tak sobie pił wszystkiemu przyglądał się bardzo dokładnie, a najbardziej zaciekawiły go promienie padające na dwanaście domów... Po krótkim odpoczynku wyruszył porozglądać się po mieście, poszukać jakichś nowych przygód. |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Wioska Sro Sty 23, 2008 5:57 pm | |
| Po długim szwędaniu się po mieście Shinezeradu odczuwał zmęczenie. Wyjął bukłak i zaczerpnął łyk wody... Słońce prażyło jak nigdy dotąd. Można powiedzieć, że chłopak był ,,oblany potem". "Gorąco w tej Grecji..." - pomyślał poczym dodał na głos:
-Za gorąco! - krzyknął z całych sił
Ludzie popatrzyli na niego jak na kompletnego idotę, lecz Shinezerado nie przejmował się tym za bardzo. Przeszedł parę kroków do przodu i ujrzał ciemną uliczkę, całą pokrytą cieniem. Wszedł do niej i odetchnął z ulgą
-Od razu lepiej - szepnął po czym usiadł przy ścianie i postanowił troszkę odpocząć. |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Wioska Sob Sty 26, 2008 8:17 pm | |
| Po dość długim odpoczynku Shinzerado czując, że odzyskał wszystkie siły postanowił ruszać w dalszą drogę. Wstał po czym wyszedł z ciemnej, zimnej uliczki i znowy trafił na pełne gwaru miejskiego ulice Grecji. Chłopiec odczuwał głód. Szedł dość długo przed siebie po czym ujrzał port. Podszedł dość blisko. W wielkiej hali znajdowału sie skrzynie załadowane po brzegi rybami.
" Ale cuchnie... " - skrzywił się chłopak - " Jednak rzołądek nie pozwala o sobie zapomnieć" - pomyślał po czym wszedł do ogromnej hali.
Był dość duży tłok. Kutry dostarczały coraz to więcej ryb. Ludzie którzy przerzucali skrzynie z rybami wyglądali na zmęczonych.
- Ej ty ... mały nie obijaj się tylko bierz się do roboty - rzeł jeden z ludzi - Do mnie pan mówi? - zapytał zaskoczony - Nie do tego za tobą ... Oczywiście, że do ciebie! Rusz się do roboty!
" Ehhh... Miły facet... No cóż mogę im pomóc, przecież nie przyjechałem tu na wakacje..." - pomyślał i zabrał się do pracy. Shinezerado razem z innymi przerzucał skrzynie z rybami. Mijały kolejne minuty ... Chłopak czuł coraz to większe zmęczenie. Czuł, że już ,, nie może " ale mimo to nie przestawał pomagać. O sachodzie słońca wszyscy zakończyli swoją prace. Ludzie porozchodzili się do domów. Brzuch chłopca nadal był pusty. Shinezerado postanowił podejść do jednego z dowodzących pracą i powiedział:
- Czy... mógłby mi pan dać parę ryb za ten cieżki dzień pracy?? - zapytał niepewnie.
Stary marynarz popatrzył na chłopca.
- Zabierz ile chcesz tylko żebym Cię już więcej na oczy nie widział ... - odpowiedział hamsko i arogancko.
Shinezerado szybko podbiegł do jednej ze skrzyń i wziął parę ryb na drogę. Popatrzył w stronę marynarzy
- Dziękuje poczciwy człowieku! - krzyknął i zaśmiał się...
Usłyszawszy to marynarz szybko sięgnął po kamień i cisnął nim w stronę chłopca. Shinezerado szybko wybiegł na zewnątrz " Bardzo mili ludzie w tej Grecji " - pomyślał i roześmiał się. Po parunastu krokach przy bramie głownej miasta zobaczył rzażące się ognisko. Szybko poszukał parę patyków wrzucił do paleniska i rozpalił ognisko. Nabił parę ryb na kij i usmażył. Po posiłku poszedł w dalszą drogę. " Opłacało się pomóc tym ludziom... Dobre te rybki"... |
|
| |
Bodzian
Dołączył/a : 18/10/2007 Liczba postów : 613
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Sob Sty 26, 2008 8:53 pm | |
| W mieście pojawił się Sharaku.Jedyną osobą jaka zwróciła jego uwagę była dość wysoka postać, dobrze zbudowana, z bardzo długimi białymi włosami.Właśnie to zwróciło jego uwagę.Biło od niego kosmo, jakie przeważnie posiadają nowi uczniowie Sanktuarium.Postanowił do niego podejść i przywitać się.Po długiej medytacji, miał ochotę z kimś porozmawiać.Było mu jakoś lekko na duchu, dużo lepiej czuł się po tej tygodniowej medytacji... Podszedł do niego.Jak zwykle przez wiatr, włosy spadły mu na twarz.Odgarnął je.Wszystkim ukazały się duże, niebieskie oczy w których można było dostrzec radość,miłość i szczerość. - Cześć - powiedział podając rękę nieznajomemu - Jestem Sharaku, a ty ? Na plecach nadal miał skrzynię ze zbroją Andromedy, ponieważ nie zdążył jeszcze zanieść jej do domu. | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Wioska Sob Sty 26, 2008 9:10 pm | |
| Popatrzył na osobę stojącą przed nim. Uścisnął jej dłoń po czym dodał:
- Jestem Shinezerado panie... - rzekł niepewnie. - Miło mi poznać kogoś nowego w tym ogromnym mieście - uśmiechnął się, lecz ciągle patrzył na skrzynię, która spoczywała na plecach Sharaku.
" Tak... to musi być jeden z rycerzy! " - pomyślał po czym ponownie uśmiechnął się do postaci stojącej przed nim. |
|
| |
Sakra VIP
Dołączył/a : 13/10/2007 Liczba postów : 1364
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Sob Sty 26, 2008 9:35 pm | |
| OCC: Shin, widac jestes w zupelnie innym miescie TO JEST WIOCHA! XD tak zwany 'port' jest zdziebko alternatywnym miejscem wprowadzonym przez rutka XD | |
|
| |
Bodzian
Dołączył/a : 18/10/2007 Liczba postów : 613
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Sob Sty 26, 2008 9:48 pm | |
| Podrapał się w głowę i uśmiechnął - Nie nazywaj mnie panem, bo robi mi się głupio - powiedział - A tak w sumie, to to miasto wcale nie jest takie ogromne na jakie się wydaje.Akurat jesteśmy na rynku, i dlatego wygląda ono tak potężnie.Chodź do mnie, napijemy sie jakiejś kawy i pogawędzimy.Zapraszam serdecznie Uśmiech nie schodził z jego twarzy.Kochał poznawać nowych ludzi.Konwersacja była jego żywiołem. | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Wioska Nie Sty 27, 2008 5:11 pm | |
| Spojrzał na Sharaku po czym powiedział:
- Z ogromną przyjemnością pa... - ,,ugryzł" się w język - Sharaku. Prowadź...
Rzekł z uśmiechem na twarzy.Był bardzo zadowolony, z tego że nawiązał nowy kontakt z kimś poza ojczystą Japonią. |
|
| |
Bodzian
Dołączył/a : 18/10/2007 Liczba postów : 613
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Nie Sty 27, 2008 6:14 pm | |
| Uśmiechnął się.Rozbawił go ten młodzieniec.Jednak pokazał mu też się z dobrej strony.Pokazał że ma szacunek do wyższych rangą, starszych, silniejszych, no i że oczywiście nie jest głupi.Odwrócił się w stronę wyjścia z miasta, machnął ręką na Shinezerado i ruszył w kierunku swojego domu... | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Wioska Nie Sty 27, 2008 6:25 pm | |
| Podbiegł do Sharaku. Jego włosy zawirowały na wietrze po czym opadły mu na twarz. Szybkim ruchem ręką odgarnął włosy i razem z rycerzem ruszuł swobodnym krokiem w stronę wyjścia z miasta... |
|
| |
Goś? Gość
| Temat: Re: Wioska Nie Sty 27, 2008 7:27 pm | |
| Hyoga po przyjściu z lasu z rękoma we krwi lekko owiniętymi w szmatki. Hyoga idzie przez miasto i szuka noclegu pukał od domu do domu lecz nikt nie chciał przyjąć kogoś z ulicy w dodatku nieznajomy lecz w pewnym domu. Hyoga tak pukał stracił nadzieje ze ktoś mu pomoże wiec zapukał do ostatnich drzwi na ulicy otwiera mu kobieta on nagle mdleje i pada jej na ramie ta go bierze i odkłada do swego łóżka. na następny dzień Kobieta siedzy przy kominku a Hyoga leży w jej łóżku Hyoga pyta się - jak masz na imie - Therru - dziwne imię - a ty jak sie nazywasz - na mnie mówią Hyoga - ale ty nie stąd - no nie wędruję już od kilku miesięcy po świecie - jak się spało - Dobrze i Przepraszam ze zająłem twoje łóżko - Dobrze i tak nie spałam musiala iść po drewno W Tym momencie wchodzi mężczyzna i pyta się Therru kto to jest mówiłem Ci żebyś nie wpuszczała żadnych obcych do domu - ale co miałam go zostawić na progu Nieznajomy pyta się co tam za żelastwo nosisz u boku Miecz który znalazłem w lesie wiesz zeby tu lepiej tego na wieszku nie nosić a czemu Tu kręci się dużo dziwnych osób Dobrze jak sie nazywasz bez głupich pytań ubieraj się i chodz zamną - Dziękuje Therru ze mnie przenocowałaś - nigdy bym nikogo na progu nie zostawiła Hyoga i Therru uśmiechnęli się do sobie i Hyoga wybiegł za wysokim nieznajomym który wyglądał dziwnie jakiś kaptur na głowie przy boku sakwa a w ręce laska i na boku jakiś dziwny ślad. Hyoga pyta się gdzie idziemy - kupić Ci płaszcz - ale ja nie mam pieniędzy - to co ja mam to mówisz ten miecz znalazłeś w lesie - Tak lecz na nic się nie zda ponieważ nie mogę wyciągnąć go z pochwy - oj Mały to nie jest taki zwykły miecz nie ma dziwota ze nie możesz go wyciągnąć ja tez nie dał bym rady tylko wybraniec da rade . Hyoga i obcy doszli do Stoiska z materiałami tłusta kobieta krzyczy najlepsze materiały specjalnie importowane z Hortu Hyoga pyta się nieznajomego co to za miasto Hort To jest raczej dzielnica przemysłowa. podchodzą do sprzedawczyni i mówi Czego Ci podać magu Poproszę atłas z domieszką tytanu - oj słono zapłacisz za taki materiał Mag zapłacić 3000 Hyoga mówi jak ja Ci sie odpłacę Hyoga zakłada Na plecy i nagle poczuł wielki ciężar lecz nie marudził i szedł dalej za magiem nagle słyszy słowo Krogulec - co - pytałeś się mnie jak mam na imie krogulec W tym momencie tuz przed nimi przejeżdża wóz pełen ludzi Hyoga się pyta kto to - to łowcy ludzi - że kto łowcy ludzi - Tak - dla kogo oni łapią tyle ludzi ?? - Dla Lorda Cob i powędrowali razem w las .... |
|
| |
Xellos
Dołączył/a : 15/11/2007 Liczba postów : 392
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Pon Sty 28, 2008 2:19 pm | |
| Miasto było zatłoczone.Chłopak zapomniał juz o tym jak toczy sie tu życie.Szedł ulicami miasta przypominając sobie kazde miejsce w którym sie znalazł.
"Czy naprawde musiałem znaleźć sie w az tak okropnym miejscu jak wyspa śmierci tylko po to aby docenić piękno życia które toczy sie na tej krainie??"-zaczął sie zastanawiać widząc wiele znajomych miejsc w których powracały dawne wspomnienia.
Ruszył dalej przed siebie a na myśl przyszło mu wspomnienie czarnych rycerzy. "Czy jakbyście poznali inny świat pozatym na którym żyjecie to czy też byście byli tacy okrutni?"-żal mu było tych ludzi.Uwazał ze los jaki ich spotkał jest zbyt okrutny.Domyślał sie też ze w przyszości znow ich drogi sie skrzyżują lecz wtedy nie będą juz kompanami do treningu lecz bedą stać po przeciwnych stronach barykady.Sama myś o tym ze kiedyś bedzie musiał walczyć z rycerzami ,dzieki którym przetrwał na wyspie,sa smuciła go. Xellos przetrwał na wyspie tylko dzieki ich pomocy.Wraz z upływem czasu stawał sie coraz bardziej podobny do nich.Teraz kiedy jednak wrócił do sanktuarium uświadomił sobie ze nianawiść do całego świata jaka zbudziła sie w nim podczas trenowania na wyspie królowej,jest bezpodstawna i ze zamiast siać zło powinien szerzyć dobro i sprawiedliwość.Taka przecież droge obrał dawno temu,lecz dopiero teraz zrozumial sens tego powołania oraz to jaką moc daje mu zbroja. | |
|
| |
Bodzian
Dołączył/a : 18/10/2007 Liczba postów : 613
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Pon Sty 28, 2008 9:12 pm | |
| [...]Wszedł spokojnie do miasta.Nie myślał o tym że zostawił dopiero co poznanego człowieka w swoim domu i na dodatek dał mu klucze.Nie przejmował się tym.Jedyne co go teraz martwiło to jego brat.Bardzo dawno go nie widział.Musiał się z nim spotkać.Czuł że nie będzie to łatwe spotkanie... Szedł ulicami miasta.Kierował się w stronę dużo silniejszego kosmosu.Kosmosu Xellosa. "Ostatnio twój kosmos był dużo słabszy...Gdzieś ty był ?"zastanawiał się. Z oddali zauważył swego brata.Nie wyglądał on "pięknie".Cały jakiś połatany.Wyglądał jakby wrócił z piekła. "Znowu był na Wyspie Śmierci...Ostatnio też tak wyglądał..."pomyślał. Rzucił się bratu na szyję. - Bracie jak dawno cie nie widziałem - wtulił się w spocone i brudne ciało brata - Gdzie ty byłeś jak cie nie było ? I czemu wyglądasz tak... - przerwał na chwilę - tak jak wyglądasz. Tęsknił za bratem i bardzo ucieszył się z tego spotkania... | |
|
| |
Xellos
Dołączył/a : 15/11/2007 Liczba postów : 392
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Pon Sty 28, 2008 9:41 pm | |
| Stał obojętnie patrząc na brata "pustymi"oczami. Odsunął brata ieznacznie od siebie i wpatrywał w niego a jego twarz nie zdradzała żadnych emocji. -Uspokój sie....przecież nie wróciłem z zaświatów.-powiedział do Sharaku a w myślach powiedział sobie dalszą cześć wypowiedzi. "Ale tam gdzie byłem wcale nie jest lepiej"-pomyślał.
-Przykro mi ale mam wiele zaległości....musze Cie opuścić.-powiedział do brata ruszając przed siebie. W sercu czuł radość spowodowaną widokiem brata lecz po tak długim okresie spedzonym w miejscu gdzie panowała śmierć gniew i nienawiść ,chłopak nie umiał okazać takich uczuć jak radość. Ruszył przed siebie mieszając sie w tłum i znikając z pola widzenia. | |
|
| |
Bodzian
Dołączył/a : 18/10/2007 Liczba postów : 613
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Pon Sty 28, 2008 9:51 pm | |
| - Xe..Xellos - powiedział.Stał jak osłupiały. - Co ci się stało...Xellos...Bracie...Co cie tam spotkało ? - ciągle mówił do siebie.Została mu jeszcze jedna sprawa do załatwienia...Chciał wkońcu porozmawiac ze swoim mistrzem.Jedynym miejscem gdzie mógł go spotkac była polana niedaleko miasta więc ruszył w jej kierunku... | |
|
| |
Bodzian
Dołączył/a : 18/10/2007 Liczba postów : 613
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Wto Sty 29, 2008 3:10 pm | |
| [...]Wbiegł do miasta.Z oczu przestały padac łzy.Wiedział co musiał zrobic.Uratowac przyjaciół.Ta chęc dodawała mu sił.Czuł ich kosmos.Kosmos kilku Rycerzy...Pobiegł w ich stronę... | |
|
| |
Saga VIP
Dołączył/a : 10/03/2007 Liczba postów : 1364
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Wto Sty 29, 2008 6:54 pm | |
| Jego karminowa szata powiewała na wietrze.Już gdy był przed miastem czuł,że coś się święci w tym miejscu.Jednak gdy teraz znajdował się w mieście mógł już bardzo dokładnie zlokalizować źródło.Miał dostarczyć wiadomość od Hildy Wielkiemu Mistrzowi ale stwierdził, że ta sprawa może jeszcze trochę poczekać.Włożył pergamin w kieszeń w wewnętrznej stronie szaty a swoje kroki skierował ku portowi. | |
|
| |
Bodzian
Dołączył/a : 18/10/2007 Liczba postów : 613
Płeć :
| Temat: Re: Wioska Pią Lut 01, 2008 2:22 pm | |
| Z portu wszedł spokojnie do miasta...Wiedział że musi odnaleźc Domona.Miał jednak plan, który musiał wprowadzic w życie dla dobra swoich przyjaciół.Ruszył w stronę góry skąd biło dośc duże kosmo... | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Wioska Sro Lut 06, 2008 7:18 pm | |
| Grono mieszkańców miasta, oraz przemykających przechodni zostało nieopatrznie uzupełnione o dodatkową osobą, która niczym nie wyróżniając się z tłumu kroczyła podziwiając przepływy życiodajnego kosmosu w, zdaje się niezbyt świadomej kolektywie.
Był to dla niego całkowicie nowy klimat, nowi ludzie i ciekawe krajobrazy, aż w pewnym momencie poczuł się całkowicie zagubiony. Nie wiedział gdzie iść, uzmysłowił sobie bowiem, że nie ma tu praktycznie żadnego interesu... a może jednak ?
Jego poczucie braku sensu zostało przytłumione nagłym wrażeniem ssania w żołądku.
"...ah no tak, po treningu można by przekąsić małe conieco"- uzmysłowił sobie.
Teraz już z całkowitą motywacją i przyrastającym do krzyża wybrakowanym żołądkiem wytężał swoje zmysły wzroku i węchu w poszukiwaniu błogosławionego posiłku. |
|
| |
Sponsored content
| Temat: Re: Wioska | |
| |
|
| |
| Wioska | |
|