Zatarcie tajemnicy Holy Awe

Z miejsca zniczszonej kopóły widać było małe światło ,po czm wyaleciała kula energii która udeżyła Shurę (120 obr) po czym czarna dzura zamknęła się kopółą ponownie.

- Mam tego dosyć ! Niech się dzieje co chce ! - krzyknął Darkwolf po czym jego kosmos wybuchnął z niepowtarzalną jak dotąd siła...

Shura ponownie zbliżył się do małych kopułek..
- Kryjecie w sobie tajemnice do wyjścia.- Skupił drobną ilość cosmo w swej dłoni i następnie przelał do na małą kopułę, czekając na jej reakcje..

Widząc ,że ich próba nic nie dała Karen postanowił nie szukać rozwiązania na siłę.Zmieniła swoją pozycję tak, że zaczęła spadać szybciej od innych.Nie bała się upadku a uczucie spadania było dla niej przyjemne.

Gdy shura przelewał cosmo do kopóły zauważył małe światło wydobywające się z zatrzasku.Jedak mrok pochłoną kopółę i uformował pięść która przyłożyła Shurze prosto w tważ.W międzyczasie Karen zniknęła gdzieś w gęstej czeluści ciemności.

- Ateno dodaj nam sił i pomóż znaleść wyjście z tej tragicznej sytuacji - przesyłał wiadomość telepatycznie Darkwolf, licząc, że Atena powie jakaś wskazówke...

Nagle w głowie Darkwolfa odezwał się jego własny głos:
-Nic ci to nie da twoja siła jest ograniczona tutaj do tego co otrzymałeś przy swoich narodzinach.
Po czym głos ucichł.

___________________________________

Darkwolf zamknął oczy i powoli, coraz głębiej zaczął spadać w dół...

Darkwolfa pochłoną mrok......

-Kolejny uczestnik..się podał!- przemówił Shura jakby sam do siebie. W pewnym momencie zdał sobie sprawę że napina z nerwów swoje mięśnie nie używając cosmo, a nic się nie dzieje.
-To jest to!- Shura napiął swoje mięśnie, uśpił całkowicie swoje cosmo. Moje cosmo cały czas zwiększało moc mroku gdy ten je pożerał. Może wystarczy jedynie- i tu Shura uderzył w kopułę używając jedynie swej siły fizycznej..

Jedna z kopół zatrzęsła się i otworzyła.Z otworzonej kopóły wydobyło sie oślepiejące światło po czym wszystkie kopóły potwierały się rozświetlając pomieszczenie.NAgle wszystkich oślepiło i obudzili się w pokoju pełnym świateł.
Nagle wysztkie światła zgasły gdyż to były małe kopółki i wszyscy ujżeli Karen i Darkwolfa przyczepionych do ściany przez ręce zrobione z mroku.Nagle z ziemi powychodziły dwa cienie jeden przedstawiał Karen a drugi Darkwolfa.Jednak obie postacie miały blade skóry ,siwe włosy ,czarne białak na których widniały czerwone oczy i oboje byli ubrani w białe szaty.Nagle oboje rzekli jednocześnie:
-Udało wam się uniknąć bezdennej śmierci ,jednak im się nie udało teraz żeby z tąd się wydostać musicie nas pokonać po czym BKaren ruszyła w stronę Shury ,a BDarkwolf w stronę Pharaona i Rune.

Nagle z ciemności wyłoniła się postac .Był to Shenron który spadając
w dół nagle zniknął lecz nikt jego zniknięcia nie zauważył .Wolnym krokiem stanął obok Shury aby pomóc mu w walce z Karen .
Wiedział że Shura powinien sobie dac rade z nią
-nigdy nic nie wiadomo- powiedział do shury

BKaren rzkeła:
-Wind Rush.
Po czym zaczęła znikać i pojawjać się wokół Shenrona i Shury.Po kilku minutach pojawiło się wokół nich 6 BKaren.3 z nich zaatakowały Shurę (100 obr) pozostałe 3 Shenrona za (100obr).

Atak BKaren odrzucił Shenrona w tył ,chciał podejśc i znów stanąc obok Shury ale wiedział że jest za słaby żeby z nią walczyc. Poza tym był ranny po jej ataku
-wybacz Shura ale nie dam rady- powiedział po czym padł na kolana

Pharaon stał spokojnie czekając na to co się stanie.Wiedział jednak , że nie powinien mieć większych problemów z pokonaniem Darkwolfa.

BDarkwolf nagle zatrzymał się i zapytał Pharaona i Rune:
-Czyżbyście nie chcieli walczyć?A więc w jaki sposób chcecie go ocalić?Gdyż widze w waszych duszach iż chcecie się z tąd wydostać?Jak go nie uratujecie ,albo nie zabijecie wasz wybór to się nie wydostaniecie i zginiecie hahahahahahahahah.
Poczym zaczął czekać na reakcję obu spectran.

W międzyczasie BKaren przyjżała się leżącemu Shenronowi i rzekła:
-Heh..... szmata wypchana mięsem jaka żałosna (odwraca głowęw stojącego Shurę) ty wytrzymałeś mój atak sądzę iż jesteś więkrzym wyzwaniem.
Następnie BKaren ruszyła w stronę shury.
-Hahahahahahahahhaha!!!!!!!!!
-Wind Slash!!!!! (250 obr.)
Ręka karan poruszyłą się jak w przypadku excalibura jednek w wyniku ataku powstało czare ostrze zrobione z powietrza ,które udeżyło Shurę z niesamowitą siłą odrzucając go parę metrów w tył.
-Co powiesz na to?

Shenron wstał i zwrócił się w kierunku Pharaona i Rune
-uważajcie na niego oni są potężniejsi niż się wydaje

Shura wykorzystał ten odrzut i odobił się od ściany natychmiast atakując.
-Myślę że interesujący z ciebie przeciwnik!! Excalibur! (816obr)

Shenron stanął na przeciw BKaren i zadał jej najsilniejszy cios w miare swych możliwości (42 obr) który odrzucił ją kilkanaście metrów dalej

Rune zamknął oczy a na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.
- Ja też potrafię czytać w duszy - odpowiedział Rune po czym w jego dłoni pojawiła kula energii ( wybuch kosmosu).

Nagle przypięta do ściany Karen wrzasnęła z bólu
A w tym samym czasie BKaren rzekła:
-Hahahahahaha strzel jeszcze raz a zabijesz ja i znów przyczynisz się do jej śmierci Hahahahahah
Po czym pojawiła się za Shurą i uderzyła go a ten wbił się w ścianę ( 100 obr.)A ciebie (odwraca głowę w stronę shenrona) mam po woli dosyć.
-Wind blow!!!! (150 obr)
BKaren ma :702 hp

W między czasie......

Atak rune rozproszył się na tłowiu BDarkwolfa a ten rzekł:
-Nawet energii w to nie włożyłeś (OOC: w tej przygodze bazujemy na systemie walki ) a już miałęm nadzieje na pokojowe rozwiązanie no cóż.I wiesz co nic nie zobaczysz w mojej duszy bo jej nie mam Hahahhahaahahhahah!!!!!!!!
-Black rose!!! (60 obr.)
Z ręki BDarkwolfa wyrosła czarna róża o białej łodydze po czym żucił nią w Rune.Końcówka łodygi róży była ostra jak nóż i wbiła się w ramię Rune.BDarkwolf odwraca się w stronę Pharaona i pyta go:
-Może ty masz chociaż trochę kultury?

Shura zerwał się szybko i wziął atak BKaren na siebie zasłaniając tym samym Shenrona przed atakiem.
-To nie jest przeciwnik dla ciebie, wiem ze to trudne ale stań z boku.-Rzekł Shura do Shenrona- Co mam zrobić by przy moim ataku Karen nie ucierpiała.. może to zadziała. Shura wykrzyknął w stronę Karen:
-Może jesteś w stanie nam pomóc! Spróbuj wpłynąć na swojego sobowtóra, może jest to jakieś wyjście!- Po krzyku Shura szykował sie już do obrony.

Shenron był wdzięczny ,teraz wiedział że Shura sobie poradzi i podszedł do Rune i Pharaona aby ich wspomóc w walce

-Hahahahahahha!!!!Do póki ja jestem tu to ona się nie obudzi Hahahahahaha!!!!
-Wind Rush!!!! (200 obr.)
BKaren rozdzieliła się na swoje kopie które zaczęły szybko krążyś wokół Shury.Po czym wszystkie zaatakowały go.Następnie pojawiła się sama parę m dalej i rzekła:
-Hahahahahha!!!! Żałosny jesteś ,przec ciebie ona znów umrze ,umrze i umrze!!!! Hahahahahahahhaha!!!!!

Shenron stanął ,powoli odwrócił się w stronę Shury i rzekł
- te klony chcą cię sprowokowac