Zatarcie tajemnicy Holy Awe

Pharaon wyjął spod swojej szaty harfę po czym ruszył za dwoma rycerzami sanktuarium w kierunku portu.

Rune podążył za Pharaonem. Jego odczucia w związku z tą misją były takie , że uważał ją za niepotrzebną ale skoro się zdecydował to musi w niej uczestniczyć.

Wiedząc , że ostatni ma iść złoty rycerza koziorożca Karen ruszyła za Runem. Po mimo tego, że za nią miał iść człowiek, który przyczynił się do jej śmierci Karen nie czuła żadnego strachu. Była spokojna i pewna siebie. Jej pewność i bardzo dobre samopoczucie zawdzięczała tylko sobie znanej rzeczy.

Gdy cała grupa wkraczała na teren miasta nagle z nienacka pojawiła się w czarnym płaszczu zakaptóżona postać która udeżyła Aseona tak mocno iż ten pofruną i wbił się prosto w pobliską strukturę.Następnie postać stanęła na przeciw uczniów Hadesa i dwóm uczniom ateny i zaczęła mamrotać coś pod nosem po czym położyła ręce na ziemi.Nagle wszystkich zaczęła otaczać kopóła stwożona z mroku.Nim jednak się zamknęła wszyscy usłyszeli.
-Nie pozwolimy wam zdobyć zwoju..... życzę miłej zabawy ,a ja w międzyczasie zajmę sie waszym przewodnikiem.
Po czym kopuła sie zamknęła,podłoga zniknęła i wszyscy zaczęli spadać w bezdenną otchłań mroku.

OOC:Jeśli nic tu nie napiszecie co by mogło coś zmienić to czeka was bolesny upadek.

Gdy wszyscy spadali w dół Shenron pomyślał
- a może to tylko iluzja- i starał się skupic całą swą moc na znalezieniu wyjścia. Jednak jego próby poszły na marne wiedział że sam nie da rady i postanowił poprosic o pomoc Spectran
- prosze skupcie swą moc a może ujrzymy wyjście z tej pułapki

Shura widząc to co ma miejsce doszedł do wniosku że może uda mu sie wydostać wszystkich z pułapki. Skupił swoje cosmo i szybkim ruchem ręki..
-Excalibur!!- miał nadzieję że uda mu się przebić ściany ich więzienia..

Światło wydobywjące się z Excalibura rozświetliło część otoczenia.
Jedyne co Shura ujżał to zamkniętą małą kopółę przypominającą zamknięte oko po czym jego atak odbił się prosto w niego.Od kryta kupuła pokryła się warstwą mroku.

Odbity atak stracił jednak na sile że Shura nie odniósł większych obrażeń, prócz tego że w dół leciał już nieprzytomny.

Gdy Shenron zobaczył co się stało przybliżył się do Shury próbując
go ocucic
-Shura wstawaj bez ciebie nie damy rady ,jesteś z nas najlepszy

Po chwili Shura zaczął odzyskiwać przytomność..
- Już wiem... musimy rozpalić nasze comso, wszyscy razem-dodał patrząc w stronę spectran.-Jeśli uda nam sie zrobić coś w stylu gigantycznego wybuchu cosmo to damy radę!-Shura zaczął uwalniać swój cosmos...-Na co czekacie!!-rzucił w stronespectran.

Shenron przyłączył się do niego ,jego moc gwałtownie zaczęła
wzrastac i osiągac maksimum

Pharaon zwrócił się do ucznia sanktuarium, który przyłączył się do Shury:
- Twoje kosmo jest tak małe, że nic nie zmieni w ataku ale jeśli masz potrzebę czuć się użytecznym w tej misji to też się dołącz do tego ataku.
Po skończeniu zwrócił się do Shury:
- Nie sądze aby ten atak coś wskurał ale niech ci będzie.
Pharaon zaczął skupiać swoje kosmo

Połączona energia trzech toważyszy rozżedziła lekko mrok jednak i tak nic nie było widać.Trójka doszła do wniosku iż potrzeba im więcej energii.

OOC:Jutro po 22:00 spadniecie na sam dół.

Wtem nagle zerwał się wielki różany wiatr....powoli z różanych krzaków wyłonił się Darkwolf
- Witajcie towarzysze ! tęskniliście ? - zapytał Darkwolf i usmiechnął się szyderczo.

Shura zwrócił swój wzrok w stronę Darkwolfa.
-Witaj mój uczniu-na twarzy pojawia się uśmiech- chyba już wiesz co masz robić, nie mamy czasu do stracenia.-Nagle złote cosmo Shury zaczęło coraz bardziej oświetlać przestrzeń.
-Sam nie dam rady dajcie z siebie więcej!!

OOC:Podkreślam że wszyscy spadacie więc chodzić nie możecie XD

- Wszyscy bronimy się przed upadkiem tak jak gdyby miał on zakończyć nasze życie - rzekł nagle Rune - Chociaż szanse na to , że zginiemy są bardzo małe.Ale skoro próbujecie tego uniknąć to nie pozostało mi nic innego jak wam pomóć.
Po tych słowach Rune uwolnił swoje kosmo i dołączył się do reszty.

Reagując na to co się dzieje Karen zwiększyła swojego kosmo czekając na to co się stanie.

Wokół zgromadzonych osób pojawiła się błękitna osłona która powiekrzyła się rozświetlając całe otoczenie.Wszyscy ujżeli na ścianach małe pozamykane kopóły ,jednak dalej spadali w bezenną otchłań a ściany powoli pokrywał mrok.

Darkwolf również uruchomił swój kosmos, na wszelki wypadek zasiał na dole różany ogród, żeby zamortyzować upadek.

Darkwolf również uruchomił swój kosmos, na wszelki wypadek zasiał na dole różany ogród, żeby zamortyzować upadek.

Puszczone przez Darkwolfa nasienie pochłaoną mrok......

Pharaon lekko się zaśmiał po czym skrył swoje kosmo i pozwolił by grawitacja robiła swoje.

Darkwolf począł koncentrować swój kosmos coraz bardziej, zbliżał się do granicy swoich możliwości....

-Niech to.. myślałem że uda się nam rozwalić kopułę. Zbyt mało cosmo, gdyby byli przynajmniej rycerzami mogło by się udać.
Jednak wciąż mamy szansę..dzięki naszej akcji udało mi się dostrzec najmniejsze szczegóły..- W jednej chwili Shura stworzył w swojej ręce mała kule cosmo którą oświetlił ściany kopuły, następnie z całych sił uderzył w jedna z małych kopuł niszcząc ją całkowicie..