TIME FOR SOME TRAINING!!!!

Wiedział lecący w jego stronę pocisk.Odsunął się kilka metrów w tył a pocis lecący w pione poleciał gdzieś wysoko.W każdym razie Seuru nie rpzyglądał się jemu zbytnio.
-Ok ten chyba nie pomyślał że atak wyprowadzony w pionie to osoby w poziomie nic nie zdziała.Ale przynajmniej dał radę przeżyć.
Nagle usłyszał huk i dostał w kłowę kamieniem.Wyrył zębami o glebę.Otóż pocisk trafił w pobliski głaz i odłamki trafiły chłopaka.
Podniósł się z bólem twarzy i głowy.Podszedł do pionu w którym znajdowali się na półce Shaka i Presea i wbił w ziemię ręką niszcząc cały pion w raz z półką na której była para.W między czasie podszedł do pionu w którym wspinał sięMillo.Złożył ręce w górze i skupił w nich cały swój kosmos ,aż wokół dłoni pojawił się pył.Nagle wystrzelił w stronę Milla skupiony promień diamentowego pyłu.
Diamond Dust (290 dmg)

Wszedł na pulkę skalna, na której miał zamiar chwile odpocząć. Jednak jego przerwa nie trwałą zbyt długo, chwile pot tym jak dobrze się usadowili, poczuł przeraźliwe zimno w całym ciele. W pierwszym momencie nie wiedział co się stało, dopiero po chwili zrozumiał że to mały prezencik od Wodnika. Z trudem wyprostował się i powoli zabrał się do przygotowania swojej techniki specjalnej.
”Musze to zrobić inaczej nas pozabija”- pomyślał chłopak cały czas pamiętając ze sytuacja Shaki i Presei też nie jest zbyt ciekawa.
- Restriction – powiedział pod nosem chłopak.
Po chwili w stronę Seuru powędrowały fale energii przypominające okręgi.


OCC:

Restriction 180 mp = 126dmg + paraliż 1 runda.

Zostało mi 340hp/1050mp

Widząc że cały pion oraz półka skalna na której przebywali Shaka i Presea zaczęła pękać natychmiastowo uczeń Świątyni podjął konieczne kroki.Prędko złapał dziewczynę i przysunął do siebie.Następnie wykorzystując wcześniej uzbierane cosmo jego aura urosła do sporych rozmiarów...wystarczających aby wykonać skok na kolejną półkę skalną która mieściła się kilka metrów na wschód.
W tym samym momencie cichym lecz poważnym głosem powiedział do niej.
-Zaufaj mi i pod żadnym pozorem nie puszczaj mnie...
Gdy jego aura przybrała złoty blask był to dla Shaki znak aby wykonać skok który...powiódł się lecz z pewnymi komplikacjami.Otóż ta półka skalna okazała się mniejsza niż początkowo wyglądała i nie wystaczyło miejsca dla chłopaka...po wylądowaniu zrobił małego kozła i ostatecznie złpała się ręką na kącie tej półki.Nie miał jednak siły się podciągnąć i zaczął wisieć mimowolnie nad przepaścią.

Lekko zaskoczony Atakie milla z turdem sie odchylił i niestety został mocno draśnięty jego atakiem.Chłopak z całą siłą wylądował na tyłku waląc tyłem głoy o glebe.Jakiś czas zwijał się z przeszywajacego go bólu.Gdy ten ustał przygotował ostatni głaz nad Millem i zepchną go ,dodatkowo poprawił całą sytuację udeżeniem w siemie by jeszcze zniszczyć pion po którym wspinał się chłopak.Odsunął się kilka metrów do tyłu i usiadł na ziemi wypoczywajac.

Shaka wraz z Preseą dzielnie przebyli cały tor pełen chamskich ,bezczelnych i świńskich pułapek.Oboje dumnie weszli na szczyt gdzie kilkanaście metrów dalej bod skałą siędziął Seuru i machną parze ręką na powietanie.Na jego twarzy było widać zadowolenie.

Gdy wdrapali się jakoś na górę na twarzy Shaki pojawił się lekki uśmieszek oznaczający radość z ukończonego treningu.Już nawet nie myślał o zemście nad Seuru.Był tak zmęczony że teraz miał w głowie tylko miękkie posłanie.
Spojrzał na Presee po chwili i mocno lecz tak aby nie wyrządzić jej krzywdy chwycił dłoń i uniósł do góry.
-Udało się nam...udało...

Stanęła na szczycie, była bardzo zmęczona i poturbowana... a jednak szczęśliwa.
"Udało mi sie" - pomyślała chwiejąc sie niebezpiecznie.
Aby nie upaść usiadła ostrożnie, patrzac na Shakę wyszeptała:
-Dziękuje za pomoc.

Po ataku ruszył szybko w górę. Czas który zyskał pozwolił mu nadrobić trochę drogi. Nagle usłyszał jakby świst nad sobą, był to głaz który leciał prosto na niego. Chłopak nie myśląc za dużo skoncentrował kosmos w prawej dłoni i czym prędzej wystrzelił go w stronę głazu. Ten rozsypał się na drobniejsze kawałki które co gorsza doszczętnie poharatały mu prawa rękę. Mimo tego próbował wspinać się dalej, nie spodziewanie w tym samym momencie obsunął się cały pion na którym wspinał się Milo. Ostatkiem sił odskoczył w bok, koniuszkami palców złapał się wystającej pułki.

Millo przetrwał z trudem ostateczną przeszkodę.Jednak również dzięki wystającej skalnej pułce mógł wypocząć i kontynuować wspinaczke.Wspinaczka z uszkodzoną ręką była ciężka ,acz nie trwałą długo gdyż dotarł na szczyt.Na szczycie czekai już Shaka z Preseą ,a Seuru wstał z zadowoleniem na twarzy otrzepując spodnie.Gdy skończył czynność orzekł wszstkim:
-Gratulacje!Ukończyliście ostatnią część treningu możecie wypocząć nim wyruszymy skróconą drogą którą w kilka godzin dojdziemy do sanktuarium.

OOC:Jesteśmy przy końcu przygody i w związku z tym jeżeli chcecie możecie jeszcze napisać po jednym poście kończoncym przygode.

Dziewczyna widząc rannego towarzysza wstała i podeszła do niego...
-Pomoge ci jeśli pozwolisz. - powiedziała
Sama była słaba jednak wiedziała iz rany musza być szybko opatrzone.

Shaka zobaczył w jakim stanie jest jego przyjaciel Milo i od razu chciał do niego podbiec gdy Presea go wyprzedziła.Nie chcąc im przeszkadzać chłopak udał się do przywódcy uśmiechniętego od ucha do ucha.
-Myślę że ja z Presą jesteśmy w dobrej formię.Boję się jednak o Milo który niezwykle ucierpiał wchodząc na szczyt.Poczekajmy do chwili gdy poczuje się lepiej a wtedy ruszajmy dalej w stronę domu...

Mimo fatalnego wyglądu, czuł się całkiem dobrze. Myśl że podołał wyzwaniu, dodawała mu sił. Cały czas dygotał z zimna, mimo to na jego twarzy widniał delikatny uśmiech. Gdy Presea do niego podeszła ten opuścił głowę.
- Przepraszam za kłopot.- powiedział bardzo cicho.

-To żaden kłopot - odparła i pomogła mu usiąść
Następnie uwaznie obejrzała rany... na szczeście nie były głębokie, ze swojej sakwy wyjęła wodę i polała nią rękę Milo. Zakreciła i schowała butelkę z wodą, a następnie delikatnie dotknęła miejsca nad raną i skupiła swój kosmos... jasny blask zaczął delikatnie wnikać w rany które pod jego wpływem zasklepiały się. Pare minut później ręka wygladała już znośnie, wtedy to dziewczyna cofnęła dłonie i głęboko westchnęła. Wyczerpana osunęła się na skałę...

Gdy wszyscy wypoczęli.Seuru wstał oznajmując wszystkim:
-Wracamy do sanktuarium.
Wstał z kamienia otrzepując tyłek.Uczniowie po odpoczynku ruszyli krótką drogą ku sanktuarium po ciężkim i mozolnym treningu.

KONIEC

No wreszcie:DD

Chyba zazwyczaj tak jest że uczestnicy podsumowują Mistrz Gry.
Ja pozwolę sobie zacząć.
Najpierw może zacznę tą negatywną część:
1)przygoda stanowczo za długo trwała.
2)twoje posty jako Mistrza Gry powinny być bardziej opisowe, dłuższe(kilka razy Ci się zdarzało że pisałeś po 1 linice) a co najważniejsze ortografia!!.Pamiętam Saga Cię poprawiał kilka razy bo tekst stawał się nie zrozumiały.
3)Niektóre z twoich treningów wydawały się ...absurdalne.Np. ta z noszeniem 4 tonowych skrzyń.Rozumiem jakbyśmy mieli sporo "siły" ale skoro na początkowych lvl (10-20) to raczej ma się to stosunkowo mało.
4)Przygoda byłaby znacznie krótsza gdybyśmy nie spędzili tylu czasu na jedzeniu piciu spaniu w gospodzie.Ok...w żadnej innej przygodzie tego nie ma lecz ile to może trwać i w jakiś ilościach??.
5)W niektórych postach wręcz nas "gnoiłeś".Wykorzystywałeś swoją siłę i ataki specjalne żeby się na nas wyżywać i tutaj także "minus".

a teraz pozytywne:
1)Pomysł na przygodę był dość ciekawy.Wystarczyło tylko go dobrze odegrać a przygoda skończyła by się w ciągu miesiąca z ilością 100-120max postów.
2)Najlepszy z pośród tych treningów co było to jak twoja doświadczona postać udzielała nam rad jak korzystać z swoich umiejętności i koncentrowaniu się na cosmosie.

I to chyba tyle.Jak widać więcej Ci minusów wypatrzyłem.Ale zawsze to jest tak że nie ma krytyki szkodliwej tylko brak jej przynosi szkodę.

Więc jak dla mnie 3lvl za prowadzenie tej przygodę i +1/-1 od gracza.Nie wiem czy inni także bd się zemną zgadzać.

W większości opini zgadzam sie z Dark'iem.
MG za prowadzenie przygody oceniem na 3lvle.

Zgadzam się z opinią Darka. Według mnie 3-4 lvl dla mg

oceni ktoś więc przygodę i uczestników??

OOC:
Chyba zdajesz sobie sprawę Dark ile potrzeba zaparcia u Admina ,żeby przeczytać tyle stron.Spróbuje do weekendu przez to przebrnąć

Po pierwsze aby przygoda była oceniana przez admina należy link do niej umieścić w specjalnym dziale do tego stworzonym i radzę na przyszłość o tym pamiętać ponieważ Admin nie ma obowiązku zaglądać do każdej przygody i patrzyć kiedy się kończy.

Co do samej przygody to
1) Długość przygody znacznie za długa jak na przygodę otwartą.Gdyby jeszcze posty MG były dłuższe i bardziej opisowe możnaby podciągnąć ją pod selektywną i dać więcej poziomów użytkownikom ale niestety tak nie było.
2) Jak już wcześniej wspomniałem długość postów postów MG. Częste 1-2 linijkowe posty , które czasami nic nie wprowadzały do przygody i nie posuwały akcji do przodu nawet gdy ta stała.
3) Pomijanie przez MG zachowań,propozycji postaci biorących udział w przygodzie np. propozycja wyścigu do której MG na początku wogóle się nie odniósł dopiero później gdy znów padła taka propozycja MG w jakiś sposób się do tego ustosunkował.
4) Z bardzo subiektywnych spostrzeżeń miałem wrażenie ,że MG prowadzi przygode w chaotyczny sposób wprowadzając jakieś wątki a potem ich nie kończąc np. postać ,która zaatakowała a potem okazało się ,że to sen.Moim zdaniem ten wątek aż prosił się aby go jakoś rozwinąć i zakończyć. Również nie wykorzystywanie wątków wprowadzanych przez graczy uważam za minus w końcu postać kelnerki wprowadzona przez Darka aż prosiła się by MG pokierował jej poczynaniami w taki lub inny sposób. Ładnie ten element gry wykorzystała Rumcii ,która po libacji jaką odbyli Dark i Ufoo wprowadziła kobiety ,które uwodzili i ich facetów. Może i było to jakieś naruszenie kompetencji MG ale mogło to już zostać pociągnięte przez prowadzącego przygodę a nie urwane bo wątek zapowiadał się ciekawie.

Podsumując ogólnie przygodę to miałem wrażenie urwanych pomysłów,chaotyzmu i niezwykłej liniowości jakiej trzymał się MG urywając wszystko co nie pasowało do jego pomysłu.MG wspominał ,że ta przygoda ma być inna niż wszystkie przez to ,że trzeba jeść,spać i różne inne podstawowe rzeczy.Chyba za bardzo MG skupił się na tym elemencie zapominając o reszcie przygody.


Co do graczy ,którzy ukończyli przygodę nie mam jakiś większych zastrzeżeń.Pisali w miarę równo.
Poziomy za tą przygodę widzę następująco.

Dark - 4 lvl
Rumcii - 3 lvl
Ufoo - 3 lvl
Alchemik (MG) - 3 lvl ( ocenę tą w dużej mierze zawdzięczasz użytkownikom oraz temu ,że ta przygoda była otwarta.Gdybyś dał ją naprzykład jako selektywną i zostałaby tak poprowadzona byłoby gorzej)

Poziomy zostaną dodane za 24 h w ciągu których można dyskutować ze mną jeśli komuś nie odpowiada ocena lub zaapelować do innego admina o ocenę przygody.

Mi odpowiadają poziomy :p

Saga dlatego teżta przygoda jest otwarta ,ze względu że dokłądnie obawiałęm się taiego wyyniku.NAjwiękrzym problemem podczas przygody było to że nie zanotowałem pomysłów jakichkolwiek ,oraz nie wbyłem pewnien czy nie zaniedbam czegoś ,a zniedbałem.Po prostu trzeba zrobić kolejną przygode otwartą zwracając uwagę na twoje spostrzeżenia i uwagi dzieki czemu uniknie się w przyszłości tych samych błędów.Wszystko jest ok ,a wręcz spodziewałem się surowszej oceny.Jedynie co mnie cieszy ,to że to jedyna i jedyna przygoda jaka dotrwałą do końca dzięki tym oto userom których polcam każdemu MG za aktywność.

Poziomy rozdane.