Zemsta

Shenron przybył do portu w Asgardzie. Czekał tam na statek z Sanktuarium
który wysłał tam dwa dni wcześniej po pomoc rycerzy Ateny. Czekał również
na nowego wojownika Asgardu Który też ma dołączyc do wyprawy.
Nagle statek przybił do portu Shenron podszedł bliżej i czekał aż rycerze Ateny wysiądą z niego.

Młoda dziewczyna siedziala od dłuższego czasu na niewysokim murku w pobliżu portu, mając stamtąd całkiem dobrą widoczność na nabrzeże i jego okolice.
Co jakiś czas lekko poruszając nadgarstkiem podrzucała małe kamyki, które to następnie łapała z powrotem do ręki.
Nie lubiła się wychylać.
Wolała pozostać niezauważona do momentu, w którym już reszta osób się zbierze. W ten to sposób nic jej nie zaskoczy.

Nie wodziła wzrokiem dokoła, wystarczyło że kątem oka złapała oddaloną od niej sylwetkę.
Jeden już się pojawił. Teraz czas poczekać na gości.

gdy statek zawinął do portu Marven już był przygotowany na spotkanie z Shenronem którego dawno nie widział...
-Witaj Shenron stary przyjacielu!- po czym przywitał się i usiadł w pozycji kwiatu lotosu koło Shenrona

Milo znowu przeglądał się w bezkresnym morzu, nawet nie zauważył, że już dopłynęliśmy do celu, chwilę jeszcze patrzył w morze i postanowił zejść z pokładu
- Witajcie towarzysze - rzekł Milo schodząc ze statku
Rozglądając się był już pewien że są w Asgardzie, krainy zimna i lodu, gdzie rządziła piękna białowłosa Hilda Polaris, którą Milo zawsze chciał poznać
- Jesteśmy już wszyscy? może wyjaśnijmy po co tu jesteśmy zanim ruszymy...

-Jeszcze ja przyjacielu..- dobiegł uszu towarzyszy znajomy głos.
-Przepraszam ale zaspałem w swojej kajucie, możemy już kontynuować.

Shenron wolnym krokiem przybliżył się do przybyłych. Otworzył oczy popatrzył po otoczeniu i rzekł
-pewnie to ty jesteś ostatnim członkiem wyprawy podejdź do nas- gdy się zbliżyła zaczął wyjaśniac cele misji
-musimy pochwycic zabójcę mego mistrza ,jakoż iż sam nie dałem mu rady potrzebuje pomocy w pokonaniu go ma on unikalną zbroję jeśli ktoś chce zrezygnowc ma ostatnią szansę.


OCC: jak ktoś chce niech zobaczy mój trening maksymalne skupienie

Wstala z murku i podeszla do nich wolnym krokiem. Lekko skinela glowa na slowa Shenrona.
- Ahnighito
Rzucila krotko, co mialo wystarczyc za przedstawienie sie zebranym. Wszak nie wypadaloby aby sie jej sami o imie dopytywali.
Uniosla glowe spogladajac w niebo, tak jakby niedoslyszala ostatnich slow asgardczyka.
- Gdy stoi sie za dlugo w bezruchu, to konczyny zamarzaja i odpadaja.. - rzekla do siebie, jakby myslami byla gdzies zupelnie indziej. - Jaka zbroje?
Jej spojrzenie powoli przenioslo sie na Shenrona.
Wyraznie nie przeszlo jej nawet przez moment przez mysl jakiekolwiek rezygnowanie z czegokolwiek. Widac nie bylo tego slowa w jej slowniku.

Shenron popatrzył w stronę Ahnighito
-sam do końca nie wiem stosował ogniste ataki zbroja była czarna
mój mistrz powiedział mi że sam ją zrobił- w oczach Shenrona pojawiły się łzy które po chwili otarł
-więc jak czy wszyscy się decydują na tą wyprawę?

Shura podszedł do asgardczyka i położył mu rękę na prawym ramieniu:
- Przybyliśmy ci pomóc, ja i Milo jesteśmy Zotymi Rycerzami Ateny, niesienie pomocy innym to nasz obowiązek nie pomijając tego ze Asgard jest naszym sojusznikiem. Zostajemy z tobą mówię tu również za Milo bo pewnie myśli on jak ja prawda?(Shura odwraca głowę w stronę Milo)

Marven siedząc w bezruchu, nie wdawając się w rozmowę z żadnym rycerzem czeka na rozwój sytuacji.....

- Tak Shuro, dokładnie tak sądzę - odpowiedział Milo spoglądając na Shurę
- Ale pamiętajcie My,złoci rycerze, nie możemy używać zbroi jak zabawek...One są naszą częścią, gdy one odczuwają ból, my także... Mogą się nam sprzeciwić gdy im coś się nie będzie podobać... W każdym razie ja, nie mam zamiaru się przemęczać, jestem zmęczony po ostatnim razie, po za tym...Ja już jestem wprawiony w bojach, teraz Wasza kolej
Milo wstał po czym odszedł kilka kroków i pomyślał "To może być bardzo ciekawe"
Po czym odwrócił się i zapytał
- To co Ruszamy?

-Tak możemy ruszac- powiedział Shenron po czym wszyscy ruszyli za nim. Gdy weszli do lasu pokrytego śniegiem nagle wszyscy poczuli niesamowitą energię kosmiczną. W pewnej chwili zza drzew wyskoczyło dwóch mężczyzn którzy krzyknęli
- Fire Ball- dwie ogniste kule leciały w kierunku złotych rycerzy trafiając w nich (150 obr Milo oraz Shura) po czym przyjęli pozycje obronne. Shenron postanowił nie wychylac się zbytnio postanowił zachowac moc na walkę z zabójcą mistrza.

Atak nie uczynił większych obrażeń Shurze, ten spoglądając na wrogich jak widać nieznajomych zrobił kilka kroków na przód..
-Kim jesteście i czego chcecie?

OOC: 1450 hp

-hahahahaha- przeciwnicy tylko się zaśmiali -jesteśmy twym koszmarem przygotuj się na walkę swego życia- po czym jeden z dwóch mężczyzn powiedział
-przygotuj się na nasz najlepszy atak2x Fire Ball- Shura dostał ognistą kulą która jak dało się zobaczyc powiekszyła swe rozmiary


Przeciwnicy mają po 700 Hp

Nie wybijala sie na przod, nie stala sie wiec tarcza armatnia. Wlasnie w takich chwilach zloci rycerze i ich zlote zbroje byly bardzo przydatne.
Wykonala trzy szybkie, lekkie kroki wybijajac sie najpierw z ziemi, potem znikajac za pniem pobliskiego drzewa. Mezczyzni byli skupieni na rycerzach, rycerze na nich, a ona pozostawala niezauwazona - na to wszystko wskazywalo.
W chwile potem jej smukla sylwetka siedziala skulona, oparta o jedna z galezi drzewa, skryta na gorze.
To cosmo, ktore wszyscy poczuli nie moglo nalezec do zadnego z tych ludzi, a wiec jest ktos trzeci.
Dwoje robiacych dywersje? Badajacych sile nieproszonych osob? Czy moze byli tacy glupi ze szli na wlasna smierc, czy tez ich zamiarem bylo wprowadzic ich grupe w pulapke tego, ktory sie jeszcze nie pokazl.
Przymknela oczy wczuwajac sie w zycie lasu. Nasluchiwala tego co dzieje sie dookola nie samym sluchem, lecz takze umyslem, szukajac zrodla tego co nie nalezalo do lasu.
"Drittsekk.. musisz byc blisko"


znaczy sie podczas walk obowiazuje jakas inna kolejka, tak? :] Shura ma najwieksza zrecznosc? ze sie wybil na przedzie?
a moze pan 'wsparcie doswiadczonych' sie zapomnial? :>

Milo wskoczył przed Shurę odbijając atak
- Takie nic jak to - Milo stracił myśl
- W każdym razie to był błąd, nie można zaatakować złotego rycerze, nie licząc się z konsekwencjami...
- Scarlet Needle - mp 220 - 461 obrażeń, każdy z przeciwników dostał po jednym zestawie Ataku Gwiazd...
- Dobrze nie ma na co czekać Antares - mp 250 - damage 782 obrażeń
- Pff...Teraz zobaczymy co potraficie

Wrogowie padli na ziemię z wielkim krzykiem gdy Milo podszedł do nich jeden z nich coś zaczął mówic
-myślisz że skoro ... to pokonasz ... przywódcę- po czym zmarł nagle Milo powalił potężny cios na drzewie siedział zamaskowany osobnik który zaczął się śmiac
-hahahaha może pokonaliście naszych najsłabszych wojowników ale ja jestem zastępcą mego mistrza mnie nie dasz tak łatwo rady- po czym zeskoczył z drzewa i ...
-3x Fire Ball- Milo znów padł pod ciosem przeciwnika (450 obr)

Shura tym razem nie tracił czas na zadawanie pytań.. Pojawił się tuż za plecami wroga atakując z całą swą mocą.
-Excalibur! (816dmg)

Atak Shury był skuteczny przeciwnik padł na ziemię lecz nagle znalazł się za Shurą
-silny jesteś może chciałbyś do nas dołączyc- wyszeptał mu do ucha
po czym odepchnął
-a teraz przywitajcie moich kolegów- nagle z pod ziemi wyskoczyło dwóch wojowników
-może nie są silni ale bystrzy hahahahaha- przeciwnik zaśmiał się złowieszczo dwóch wrogów szybkimi atakami zaatakowali Marvena (50 obr) po czym zastępca przywódcy zaatakował Shurę (300 obr)


zastępca ma 1684 Hp
dwóch pozostałych po 300 Hp

Rozwarla nieznacznie powieki. Jej zrenice ponownie napotkaly swiatlo dnia. Tego, na kogo polowali nie bylo w tym miejscu. Zas byli inni - inni z ktorymi nalezalo sobie poradzic.
Jej wzrok spoczal na tym co sie dzialo na dole. Bylo ich dwoch. Kolejni, ktorzy przyszli za swym liderem. Kolejni tchorze chowajacy sie za plecami silniejszego i pokazujacy kly wraz z chwila, kiedy wydaje sie im, iz nic im nie grozi.

Jakis ptak zerwal sie z jednej z galezi drzewa. Nie byl on jedynym, ktory opuscil bezpieczne schronienie.
Ahnighito wybila sie w powietrze, w miejscu, ktore bylo wolne od dlugich, drewnianych palcow starego drzewa.
Szybkosc i precyzja. Z dodatkiem zaskoczenia mogly tworzyc caliem dobra mieszanke.
Nie nalezala do najsilniejszych, za slaba sie jednak nie uwazala. Dodatkowego impetu nadal jej atak z gory.
Trzeba wszak wykorzystac dobrze swoje atuty.
Atak i ucieczka nie sa zle. Zwlaszcza ze ona w przeciwienstwie do wiekszosci nie miala zbroi.

(szybki atak 18obr?)

Marven zdenerwowany atakiem z zaskoczenia kontratakuje w jednego z pozostałych bandytów kulą energii kosmicznej(48dmg)

Przeciwnicy byli zaskoczeni że z pozoru słabi wojownicy jednak są silni. Postanowili znów zaatakowac jeden zaatakował Marvena (35 obr) ,a drugi starał się zlokalizowac gdzie podziała się wojowniczka.
Najsilniejszy z przeciwników nadal stał i przemierzał wzrokiem dwóch złotych rycerzy.

przeciwnicy:
1684 HP
252 HP
282 HP

Shura skinął w stronę Milo, następnie ruszył do ataku.
-Excalibur! (816dmg)- Po zadaniu ataku Shura odskoczył zostawiając Milo pole do manewru..

Chwila nieuwagi czesto sporo kosztuje. Doskonale sie o tym przekonala na wlasnej skorze nie raz.
Gdy jej przeciwnik rozgladal sie za nia, postanowila zaskoczyc go ponownie - lecz w zupelnie inny sposob.
Caly impet poszedl juz na pierwszy cios, podobnego ciosu mogl sie spodziewac. Wiec zamierzala urozmaicic mu menu.
Zaatakowala, lecz za jego plecami. Miala pewnosc, ze ja zauwazy. Tym wieksza, ze nie probowala sie z tym kryc.
Roznica w jej taktyce polegala jednak na tym, ze miast zadac mu kolejny cios, jedna z jej stop znalzla sie tuz przy nim, a cios byl niezwykle lekki..
Wymierzony od dolu, wprost w jego podbrzusze.
W swej zacisnietej piesci zgromadzila swe cosmo i zaatakowala. Zaatakowala schowany pod jego miesniami zoladek. Byla w koncu wybredna.

(21dmg -30mp)

Przeciwnik padł na ziemię nieprzytomny. Atak Shury również był skuteczny
-myślisz że jak pokonasz mnie to pokonasz mego mistrza hahahaha-
zaśmiał się złowieszczo po czym znów zaatakował Shurę (250 obr).
Shura padł na ziemię a drugi z pomocników znów zaatakował Marvena (50 obr).


Przeciwnicy:
868 HP
1. nieprzytomny
2. 252 HP