Miasto

Aseon dotarł do portu bo zabrać się na statek płynący do Asgardu.Po 20 minutach wkońcu dostał się na pokład.
-Ufff nareszcie mogę odsapnąć.
Po czym ruszył do swojej kajuty..... .Po poewnym czasie doszedł do kajuty i oczywiście wszedł do niej zamykając drzwi szczelnie.
Ze spokojem ściągnał ciepłe cuchy i powiesił na wieszaku ,zawartości kieszeni umiescił w szafce a skrzynię położył w bezpiecznym miejscu.
-No to teraz mogę się zdrzemnąć
Aseon położył się na łóżku i zasną...
W międzyczasie statek wydał dźwięk z kominów po czym wciągnął kotwicę,shował mostek i ruszył z miejsca.

Shenron przybył do miasta aby je zwiedzic. Rozglądał się za sklepem z żywnością. Gdy go odnalazł zobaczył chłopca kradnącego owoce pobiegł za nim i dogonił go
-czemu ukradłeś ten owoc- powiedział i uderzył go tak że chłopak zemdlał po czym udał się poza miasto aby spokojnie medytowac.

W mieście Shenron zgubił tych mężczyzn i postanowił udac się z powrotem do swojej kwatery.

W chwili przekraczania murów miasta Marven czuł ogromne podniecenie ponieważ wreszcie znalazł miejsce którego tak długo szukał. Zaobserwował także jak ludzie mu się przyglądają. Gdy szedł już kilka minut w jednym z zaułków zobaczył grupkę ludzi bijących biednego chłopca. Bez chwili zawahania podszedł do tej grupki osób i powiedział:
-czemu to bijecie tego biednego chłopaka?
Na to jeden z atakujących powiedział.
-Nie twoja sprawa. Odejdź stąd bo inaczej Ty też oberwiesz.
W chwili gdy Marven to usłyszał uśmiechnął się pod nosem i ruszył w stronę lezącego chłopczyka. Na to widząc ten sam chłopak chciał uderzyć go. Jednak długie treningi zrobiły swoje. Marven uniknął ciosu i skontrował uderzając go w brzuch. Chłopak zemdlał widząc to reszta znajdujących się tam chłopaków oprócz lezącego chłopczyka i osoby która uderzyła Marvena uciekły. Upewnił się że im obu nic nie jest ocucił ich. Zapytał się pobitego chłopaka:
-Czego oni Cię bili?
-Chcieli pieniędzy a ja im nie dałem.- odpowiedział chłopczyk.
Na to Marven powiedział:
-Chodź zaprowadzę Cię do domu
W tej chwili drugi chłopak wstał i uciekł.
Gdy Marven i chłopczyk doszli do jego domu. Okazało się że jego ojciec posiada karczmę. Gdy usłyszał on o tym co się przytrafiło synkowi i on tym kto mu pomógł, powiedział:
-Jestem Ci dozgonnie wdzięczny. Chodź zjesz obiad i napijesz się czegoś.
Na to Marven wszedł do karczmy.

Gdy Shenron opuścił statek widok który zobaczył napawał jego serce radością.
-Dawno mnie tu nie było- pomyślał po czym udał się do 12 domów zodiaku.