Dom Baran

Cały dom zaczął tonąć w muzyce i złotym świetle na ziemi pojawiła się złota zbroja barana.

Chaos pojawił się przed domem barana i powoli zaczął wspinać się po schodach. Położył rękę na zbroi barana i wyszeptał kilka słów, zbroja rozjarzyła się ogromnym blaskiem.

Mu pojawił się przed złotą zbroją barana. Spod jego zamkniętych powiek, rozbłysła złota energia, która objeła cały dom. Zbroja zalśniła złotem wypierając kosmos Mu, który skoncetrował się do maksimum.
-O właśnie tak Mu.- Powiedział cichy głos w głowie Mu, należał do jego mistrza.- Dostruj się do zbroi.
Mu skupił się, nad jego głową pokazał się złoty baran utkany z energi kosmicznej. Zbroja zalśniła złotem oba kosmosy wypełniły cały dom zodiaku rozrzając go złotym blaskiem...

Mu powolny krokiem wyszedł przed swój dom, jego ciało okryte było złotą zbroją Barana. Hełm trzymał w ręce, oczy miał zamknięte i patrzał na zachodzące niebo.
-Nie zawiodę cię Ateno.- Powiedział Mu.

Mu wyszedł przed swój dom, usiadł na schodach i wystawił twarz na słońce. Jego kosmos jasno płonął, złotą aurą.
-Obyś się niezdziwił Saga, gdy wejdziesz do mojego domu.- Mu roześmiał się, lekko.- Niech rozpali się wszystko we mnie.

Shion z usmiechem przed dom barana. Na jego ciele lsnila zlota zbroja barana. Shion spojrzal w dal.
-no dalej spectranie czekam na was w moim domu, coz wiecej widm do zabicia.- Rozesmial sie Shion.- Nigdy was nie przepuszcze was przez moj dom.

Shura stanął przed domem Barana, jednak nie wkroczył do niego wiedząc że zwykłym śmiertelnikom jest to zabronione.
-Shion! Proszę wyjdź przed swój dom chciałbym z Tobą porozmawiać...- Zawołał Shura w stronę domu...

Shion powolnym krokiem zszedł przed dom Barana i rozsiadł się na schodach.
-Słucham cię rycerzu.

-Shionie chciałbym Cię prosić o zezwolenia na mój trening w Asgardzie.. jednocześnie umocnilibyśmy nasz sojusz z nimi ale i ja stałbym sie silniejszy. Dlatego proszę Ciebie jako zwierzchnika Rycerzy Ateny.

-Cóż, miło by to było aby nawiązać wieź z Asgardem.- Powiedział Shion.- Ale święta Wojna wisi w powietrzu, musimy się przygotować, lecz z drugiej strony. Idź i pozdrów od nas Hildę Polaris i zatwierdź ja że Atena chcę być jej przyjaciółką i przyjdzie jej z pomocą.

Shura pokłonił się Złotemu Rycerzowi po czym odszedł przygotować się do podróży..
-Jak wrócę z Asgardu będę silniejszy w tedy o wiele bardziej sie tu przydam..hmm święta wojna, muszę być na nią przygotowany.

Milo szedł powoli po schodach, gdy zobaczył Shoina przyspieszył kroku... Podszedł i nie pewnym głosem zapytał...
- Shionie, czy.... mógłbym się u Ciebie.... wzmocnić, wziąć udział... w Twoim treningu?
Milo stał nie pewnie i czekał na dopowiedź

-Witaj przyjacielu.- Powiedział Shion i wziął go pod ramię.- Chodź wejdź do moejgo domu.
Shion zaprowadził Milo na taras. Spojrzał w niebo.
-Za dwanych dni zgubiłem coś w królestwie Posejdona.- powiedział Shion.- Za nim wezmę cię na trening odnajdź mój hełm. Hełm złotej zbroi barana który zaginął w królestwie posejdona. Posejdon ma go w swojej komnacie. Zdobądź go a nauczę cię wszystkiego.

Gdy Milo zadał pytanie Shionowi wszyscy uczniowie poczuli dzniwne kosmo.Nagle za uczniami pojawiła się postać w czarnym płaszcczu ,zakapturzona i mówi:
-Ech Milo ,Milo ,Milo daj słabszym potrenować z Shionem ,gdyż i tak (spogląda na Shurę) takie słabeusze ci rady nie dadzą.....

- Aseonie, przyjacielu, zadaniem rycerze nie jest spoczywanie na laurach tylko bronienie Ateny, a bądź co bądź ja jestem słaby...Do zobaczenie wkrótce...
Milo wybiegł z Domu Barana w stronę Świątyni Posejdona

-Asesonie przekroczyłeś próg domu złotego rycerza.- Powiedział Shon.- Opuść go niezwłocznie bo zapomnę, że jesteś rycerzem Ateny. Nikomu niewolno przkraczać progu domów zodiaku bez widocznego zaproszenia od Rycerza. Wybaczę ci jeśli opuścisz mój dom.

Postać ściąga kaptur:
-Kurde wszyscy mnie poznali musze potrenować znieksztaucanie kosmo.
Aseon spogląda na Shiona i z użmiechm mówi:
-Całuski kolego znikam-Po czym zniknął nim shion się obejżał.

Milo wbiegł po schodach w ręku trzymał Złoty Hełm Barana, daje Hełm Shionow i mówi
- Proszę Shion...było dość ciekawie
Po czym zmęczony usiadł i czekał na reakcję Shiona

-Dobrze rycerzu za nim wezmę cię na nauki zawalczysz ze mną na areni.- Powiedział Shion.

Shion usiadł na tarasie przed swoim domem, nogi złorzył w kwiat lotosu. Jego kosmos rozbłysł jasnym blaskiem. Shion czekał na gościa z dalekka, i przygotowywał się do treningu z Milo.

Domon stanął u stóp Sanktuarium. Przez chwilę podziwiał majestat i moc płynącą z tego miejsca. Zaczął piąć się po schodach, aż jego oczom ukazał się pierwszy z 12 Domów, Dom Barana. Na tarasie przed nim siedział rycerz, zapewne właściciel tego przybytku. Niepewnie skierował się w jego stronę.

Milo wszedł po schodach do domu Barana,
- Witaj ponownie Shiro, zaczynamy trening?

-Witaj rycerzu.- Powiedział Shion.- Nazywam się Shion, jestem odzwiernym Świątyni i kowalem. Miło nam, że opuściłeś swój dotychczasowy przybytek i powróciłeś do świątyni. Ciężki czasy nadchodzą. Mam nadzieje, że wspomożesz nas swoją siłą przeciwko Hadesowi.

-Witaj. - skłonił się Domon - Na imię mi Domon Kasshu, Rycerz konstelacji Cefeusza. Ja też raduję się, że mogę w końcu zobaczyć Sanktuarium. I oczywiście, jestem wiernym sługą Ateny, będzie dla mnie najwyższym honorem walczyć w jej imię.

Domonwi zastąpił drogę człowiek odziany w czarny płaszcz.Przyjżał się Domonowi dokładnie i rzekł:
-Witaj srebrny rycerzu w Sanktuarium mam na imię Aseon miło mi cię pozanć (uśmiechnął się) jak już zwidzisz sanktuarium proszę staw się na placu przed domami zodiaku.Mówiąc to Aseon rozmył się w przestrzeni.