Sala tronowa

Alegoris zatoczyła krąg fletem i zatrzymała diamentowy pył, uśmiechnęła się do Camusa i odparowała atak rycerza Perły.
Dalej grała, ale wraz z Rushifua zmienili pieśń, okaleczone ciało Paoli upadło na ziemie.
Rushifua spojrzał na ukochaną.
-Graj moja piękna graj, niech nasz kosmos nas broni.- Rushifua pociągał struny, postacie kochanków zaczęły się mnożyć po sali.- Aria Obrony.

-Camusie walka i tak się rozpoczęła, możesz się do niej przyłączyć, albo nie.- Morgen zauważył, że Albiorix atakuje Camusa.- Crystal Wall.- Atak został zatrzymany.

Camus nie wzruszony idącym na niego atakiem
- Mówię Wam....ostatnio z Omenem się bardzo wzmocniliśmy..
Aurora Execution Camus zablokował atak...
-lepiej nie zaczynajcie..., Masz rację Morgnie... nie będę się włączał nie zaproszony...

Shaka uśmiechnął się ataki na zmysł na mnie nie zadzialają potrafie je wszystkie wyłaczyć a wiec sam tego chciałeś. Shaka wstał i zaatakował gretest attack virgo wszyscy byli nie uruchomieni. Chcesz by ci wszyscy wojownicy pozbyli się swoich zmysłów jesteś tchórzem a nie Rycerzem poświecać życie swoich komradów . Ale to twój wybór. Usunięcie pierwszego zmysłu!!!!

Omen zaczął się śmiać niewiadomo z czego....Nagle zrobił poważną minę i rzekł:
-Widze że i tak wszyscy zginiemy...lecz mnie to ni martwi...-Nature Unity!-Kryształy krążące wokół rycerzy powołanych przez bogów zostały unieruchomione.
-Zróbcie z nimi co wam się podoba...

- Skończymi z wami - zawołał Saga.
W tym momencie Narcyz użył swojej techniki - Mirror.Teraz rycerzy Ateny i rycerzy bogów odzielała lustrzana ściana, która będzie się utrzymywała przez 5 minut i żaden atak nie jest w stanie jej zniszczyć.
- Pora na wspólny atak rycerze - krzyknął Saga - Nikt nie wyjdzie stąd żywy.
Rycerze ustawili się w jednym rzędzie i wyciągnęli jedną rękę przed siebie.
- Użyjemy Cosmos Armageddon.Atak ten zniszczy całą ziemię.Nie mamy wyjścia rycerze.

Rushifua zamknął oczy.
-Brat przeciwko bratu, kochanek przeciwko ukochanej.- Wyszeptał Rushifua.- Sago i jak nie przeliczyłeś się w stosunku do swoich rycerzy? Coś dziwnego, co to moze być.- Rushifua spojrzał na zachód.- To coś bardzo dziwnego i złowrogiego, coś co nas otoacza ze wszystkich stron, jak pętla wisielca.
-Po powiedziałeś.- Alegoris spojrzała na zachód.- Pętla wisielca. Natychmiast musimy opuśić królestwo posejdona, natycmiast.- Wrzasnęła Alegoris.

-Dobrze....widzę, że nie mam wyboru - Camus wyciągnął piękny miecz kryształu... złapał go w obydwie ręce...
- niestety muszę się nim bronić... Pierścień Mrozu...
Camus teraz był w stanie zejść poniżej temperatury zera bezwzględnego przy ataku...
- Jestem gotów....

Shaka uśmiechnął się czas na specjalny plan. Shaka wprowadził wszystkich w stan iluzji trzymał ich wszystkich na dłoni buddy. Jeżeli chcesz zabić wszystkich tutaj proszę mogę zginąć ale razem z wami a nikt nawet nie ucierpi... Usunięcie 2 zmysłu!!!

- Twoja iluzja nie działa.Technika Narcyza ma jeszcze jeden atut.Widzicie to co chcecie a nie to co dzieje się naprawdę.Żadenz waszych ataków nie pokona tak doskonałej obrony - rzekł Saga - rycerze skupić całe cosmo!

Camus swoim rozciął Lustra... likwidując iluizję....
- Koniec tego... Camus podniósł miecz w górę.... Atak lodowych mieczy....
-nie chciałem ,żeby to tak było...
Lodowe miecze rozprysnęły się po Sali trafiając tylko w rycerzy Sagi... przebijając im zbroję i ciężko raniąc...

Tobie się wydaje że moja iluzja nie działa jesteś zapatrzonym w siebie rycerzykiem ale skoro tak to proszę. Usunięcie 3 zmysłu!!!
Nie martwcie się cokolwiek się stanie Atena jest z nami !!!
Taraz skupcie się za mną i spróbujcie stopniowo wytworzyć dobrą obronę. A teraz usune cie przed ostatni zmysł Usunięcie 4 zmysłu!!!

-Alegoris już czas.- Rushifua pociągnął struny a koło niego zjawiło się 12 rycerzy Platyny.- Ty chcesz zniszczyć świat, zaraz ci coś pokazęmy. Rycerze Platyny Znikneli i pojawili się za murem Narcyz.- Rycerze Platyny są zjawami dlatego mogą przenikać przez twoją barierę, Alegoris wybacz mi ale ten atak przeprowadzę sam.- Rushifua uderzył ukochaną w skroń ta osunęła się na podłogę. Rushifua przeszedł przez mur Narcyz i usiadł przed rycerzami bogów. Pociągnął za struny Harfy.- Braciszku zaopiekuj się Alegoris. Niech Fantazja Nieskończoności pochłonie wasz atak.- Rushifua zaczął grać piękną pieśń, a wturowały mu głos rycerzy Platyny.- Tak Sago, mój kosmos stał się czarną dziurą, będzie rosła, ale za chwilę będzie maleć gdy horyzonty zdarzeń się zderzą, czas i miejsce nie będzie miało znaczenia, a cała energia waszego ataku obróci się przeciwko wam.

Omen padł na kolana i mówił płacząc
-Czemu oni nie rozumieją...poprzez siłę niczego nie osiągniemy...-Nagle Lodowy miecz,nagle trafił Omena w sam środek pleców-poczym Omen upadł.A jego ostatnie słowa brzmiały następująco
-Wszyscy zginiemy...

Saga stał ze swoimi rycerzami za lustrzaną ścianą.
- Podrygują jak małpy w klatce - rzekł Hyperion.
- Może poczekamy aż się zmęczą - dodała Achine
- Albo sami się pozabijają - rzekła Penelope po czym wśród rycerzy wybuchł śmiech.Tylko Saga stał w milczeniu.

-Rushifua przestań to cię zabiję.- Morgen rozpłakał się.- Nie pozwolę ci na to. Rewolucja Gwiezdnego Pyłu.- Atak poleciał w stronę Rushifua ale zniknął w czarnej dziurze.,

Shaka stwierdził że zakończy to i odejdzie razem ze swoimi komradami bo to nie ma sensu. Usunięcie ostaniego zmysłu wszystkich rycerzy sagi ogarneła ciemność i padli bez ruchu. Shaka podszedł do Omena wziął go na plecy pod rękę wziął camusa i skierowali się do wyjścia ominąć tą całą masakre....

Rushifua upadł na ziemię, cały był siny, z jego ciało powli zaczęła wychodzić ciemność, która wchłaniał wszystko.
-Uciekajcie stąd, powiedział Aikdo.- My go ochronimy, ale w uciekajcie musimy zminimalizować skutki, atak boskich Rcyerzy spotęgowany przez Fantazję Nieskończonośći jest ukierunkowany na tą świątynie uciekajcie.

Omen otwieraj ąc ledwo oczy rzekł do Shaki...
-Zostaw mnie przyjacielu-zakasłał-Życie już dawno dało mi w kość...lecz nigdy nie doznałem wspaniałego smaku śmierci.Moje życie nie jest warte waszych sił.Shako...proszę Cię...zostaw mnie tutaj...tak będzie najlepiej...-Poczym zamknął oczy

Morgen spojrzał na brata i chwycił pod ramię Alegoris, kiwnął do Shaki i chwycił go za ramię.
-Teleportuje nas do świątyni Ateny.

-I co Sago pozostaliśmy sami, moi i twoi Rycerze zgineli.- Rushifua leżał na ziemi.- Pojedynek z tobą był wielką rzeczą, chciałbym kiedyś raz jeszcze z tobą stoczyć pojedynek na Arenie w Grecji.

Rushifu wstał na chwiejnych nogach, jego zbroja była zniszczona, do komnaty weszła para wampirów w srebnych zbrojach Jeden z nich zaatakował Rushifu który wylondował na ścianie bez możliwości rucho.
-Saga zaklinam cię pomórz mi.- Rushifua dostał potężny cios w brzuch a jego zbroja pękła.- Rycerzu przez wzgląd na Atenę i tpo co nas ł ączyło, na naszą przyjazń zginiemy jęśli mi nie pomorzesz.
-Hera na Olimpie, więc to my muimy zająć się rycerzykami.- Powiedziała kobieta i kopnęła Sagę.- Ten tu dogasa Necrosis.
-Daj mi się pobawić Death.- Powiedział mężczyznę.- Dawno nie zabijałem Platynowego Rycerza.

-Ile jeszcze mamy czasu Narcyzie - zapytał Saga
- Wystarczająco.- odpowiedział Narcyz
- Niech przebywają nadal w iluzji.Rycerze sądze że wiecie o co mi chodzi.Zostaliśmy nie docenieni.Jak mogli uważać że są w stanie pokonać rycerzy którzy przez miliony lat walczyli i zdobywali swoją potężną moc.
- Przegrali byście !
Na te słowa wszyscy rycerze się odwrócili.Za nimi stała postać , której nie było dokładnie widać.
- Żyjecie tylko dzięki mojej iluzji, która jest najbardziej doskonała we wszechświecie.Po tym wszystkim wszyscy rycerze Ateny znajdą się w ich świątyni bez żadnego uszczerbku.Cała walka stoczona w tej komnacie była ILUZJĄ.

OCC: Zwróćcie uwagę na słowo iluzja i wróćcie do domu

-Tak tak dzieci.- Death podeszła do Narzyc i uderzył ją w tył głowy w tym momencie iluzja odeszła, Saga zobaczył martwych swoich rycerzy oraz okleczoną Paoli, Rushifu bez swojej zbroi był atakowany przez jakiegoś mężczynę.- Piekny sen miałeś.- Death pochyliła się nad Rycerzem i wyciągnęła kosę.- Teraz należy zdeptać Rycerzyków.
-Masz rację kochana.- Necroisi rzucił Rushifua koło Sagi.- Od którego zaczniemy.
-Saga, padłeś ofiarą własnej iluzji, roześmiał się Rushifua, to nie są ludzie to wampiry zaciągnięte do służby Hery, to są Sznury Wisielca.- Rushifua próbował wstać ale miał złamaną nogę.- Już po wszystkim nie damy im rady...

- Wybacz mi ale nie dam rady uratować nas obu.Sam wybrałeś swój los.Ja chciałem uniknąć tej walki ale cóż.Teraz zobaczysz czym różni się boska zbroja od innych.
Nagle zbroja Sagi rozbłysła niesamowicie jasnym blaskiem oślepiając tym samym wampiry.
- Jeśli jesteś szybki może zdążysz uciec nim minie błysk jeśli nie to żegnaj.
Po chwili w zbroi Sagi rozpięły się skrzydła.W tej chwili Saga poruszał się szybciej niż światło.W mgnieniu oka zabrał Paole oraz płytki,które pozostały z 10 rycerz i wyleciał z królestwa Posejdona.