Kim ja jestem ?

Nie ogarniał tego. Bieguny zmieniały się z każdą sekundą. Stary Budynek Kina zdawał się łowić każde zdarzenie niczym chciwy złodziej.. Jeden człowiek był w stanie wyprowadzić w pole trzy organizacje plus uczniów różnych wyznawców, w których większość zgnięła.. Czarny Kieł, Anioły Ciemności i Czerwony Krzyż.. Trzy potężne frakcje.. Jedna przypominająca strukturą mafię, druga sektę i trzecia łacząca cechy obydwu wcześniejszych.. Nie wiedział co wyniósł z tego wszystkiego blondas ze Świątyni ale on był pewien jednego. Zyskał kilku prawdziwych towarzyszy broni i niedoli... Charyzmatycznego przywódcę Czarnego Kła, Mistrza Kul, El Drego. Potężnego Uzdrowiciela i najlepszego strzelca pośród Motocyklistów, Lotnika Dantivo. A także Tajemniczego Iluzjoniste w nieznanej mu Zbroi.. Mistrza Manipulacji o imieniu Brezzo, który do ostatniej chwili trzymał w tajemnicy stronę z którą trzymał. Oraz wielu innych, nieznanych mu z imienia, wszystkich którzy uczestniczyli w tym wszystkim, łacznie z nieznaną dziewczyną czy Mistrzami Dwóch pozostałych organizacji. Na nowo poznali także samych siebie. Przez moment Daimon w Shace dojrzał nawet kogoś więcej niż tylko egoistę dbającego o to by pokazać się z jak najlepszej strony. W sumie chłopak nie był taki zły.
Również sam Daimon lepiej siebie poznał. Nie przypuszczał że wciąż jest w stanie tyle poświęcić. Samego siebie, dla nieznanych mu istnień..

"Chyba mięknę.. " - Przeszło mu przez myśl kiedy razem z innymi poddał się chwilowemu, złudnemu nastrojowi radości. Wymienił się uściskami, pożegnał. By po chwili przypomnieć sobie o duszach które należy teraz odprowadzić do Tartaru.. Zresztą Drego wyrażnie myślał o tym samym.
Denerwujący dzieciak z Asgardu, Uczeń Świątyni, Rycerz Andromedy i nieznany mu człowiek..
Daimon podszedł do tego ostatniego.. Coś tknęło go by sprawdzić puls.. Słaby, ledwie wyczuwalny, ale jednak był..
W kącie, między statywem a innymi gratami Fray swymi nieistniejącymi oczyma dostrzegł delikatny ruch..
Podszedł do tego miejsca. Po chwili wrócił trzymając coś w szponiastych, zniszczonych dłoniach. Położył je na klatce piersiowej nieznajomego. Dusza wsiąkła w ciało..
Krzywo uśmiechnął się do pozostałych.
- Póki żyjemy, zawsze można coś zmienić. - Ochrypły głos wydobył się z czeluści jego ust.
Wstał spoglądając jeszcze na tęczówki nieznajomego. Odzyskiwały kolor.
Uścisnął ponownie dłonie każdemu z nich, łacznie z Shaką.
- Do Zobaczenia. Jeśli nie teraz, to w przyszłym życiu. - Rzekł z niebywałą pewnością chowając jeszcze czarnoniebieski krzyż w poły resztek płaszcza..

Occ: Revel.. Ogromny Szacunek za tą przygodę. To naprawdę przyjemność w niej uczestniczyć. Proszę jednocześnie Adminów o docenienie trudu MG i ocenienie tej przygody jako TRUDNEJ.
Moja ocena dla poziomu trudności tej przygody zgodnie z regulaminem to 4. Jestem pewien że Revel potrafi stworzyć coś jeszcze mocniejszego. Niemniej wiadomym jest że na poziom trudności wpłyneło dodatkowo rozdzielenie nas jak i topniejąca liczba aktywnych uczestników. Jednak i to Revel doskonale wykorzystał. Słowem: Wielkie Dzięki:)

Occ2: Revel oceń jeszcze naszą grę i poziom trudności przygody, jesli miałaby być traktowana jako trudna, bo to Ty jako Mg powinienieś to zrobić, nie ja jako gracz. Niemniej moim zdaniem jej trudność to 4.

Moja ocena dla Ciebie to 5 +2poziomy (zgodnie z regulaminem przygód)

- Przetransportujemy was gdzie tylko chcecie - mruknął Dantivo, ściskając dłoń Frey'a.
- Masz mój numer więc dzwoń, jakby kroiła się jakaś misja godna uwagi - dodał Drego, jeszcze raz poklepując po plecach pretendenta do zbroi Bazyliszka.
- Drego przecież jesteśmy tajną organizacją - podsunęła Lilith, El kiwną głową i rzekł
- No dlatego mówię to im - szczery uśmiech zagościł na jego twarzy, szef Kła również przeżył bardzo dużo. Miał nadzieje ze nigdy nie zapomni tej przygody, a ludzie z którymi współpracował nie zapomną o tym co zrobili dla ludzi z Grecji, Złodziej dusz już nie zagraża nikomu. Kto by pomyślał ze na terenach Sanktuarium żyję tylu różnych rycerzy, pradawnych mistrzów, demonów, panów kul i zakochanych w motocyklach ludzi, którzy potrafią pomóc człowiekowi, który tego potrzebuje. Mafia Czarnego Kła odprowadziła ich na wskazane przez nich miejsca, tam pożegnali się, zostało ich tylko dwóch. Uczeń świątyni, który nauczył się ze nie jest najważniejszy i nawet wpoił on ze pomagać można słowem, ale i czynem, oraz Anioł Śmierci, który tak naprawdę zamiast nieść śmierć, pokazał ze nawet najbardziej twarde serce potrafi otworzyć się na innego człowieka. A teraz tylko takie małe pytanie, zanim skończysz czytać ten tekst.. przygodę która trwała niecałe szesnaście stron, czy jesteś pewien tego co robisz? Czy jesteś pewien Kim Jesteś ?..

OCC;
Koniec.
Proźby co do lvl podane w temacie ukończone przygody.
tak samo jak moc amuletów. Dziękuje za wspólną grę mam nadzieje ze się nie nudziliście i grało się wam dość dobrze, jak MG, przepraszam za niektóre przestoję i wpadki:]
PS. Wybacz DE ze nie czekałem za twoim postem, ale wiesz termin to termin.
Revel

OCC;Podzielam opinię Grafa:)

bardzo dobra przygoda szkoda tylko że ukończyło ją nas dwóch.
Wówczas gdyby tylu nie odpadło to na pewno byśmy ją szybciej skończyli.

Moja ocena także 5+2 jeżeli jest ona selektywna:P

jeżeli admini pozwolą na trudną wówczas 12lvl jak nic by przypadało Ci:)

Nie mi tylko nam/wam czy jak to tam.
Muszę napisać pare słów o dwóch graczach bo wytrzymać nie mogę. Nie bójcie się posłodzę wam, DE według mnie grałeś tutaj jedną z najlepszych przygód ( może i mi się wydaję ), ale raz do roku mnie zaskoczyłeś, myślę ze 4-5 lvl + 1(bonusowy) to moja skala ocen dla Ciebie, ale muszę przyznać ze Daimon jeszcze bardziej się tu odnalazł, czasem sam narzucał właśną wolę, wyraziłem na to zgodę więc bardzo się cieszyłem, nie prowadziłem go za rękę, sam to robił, czasem go to gubiło bo lubię się mścić
5-6 lvl +1 bonusowy. Admin rozdzieli jak będzie chciał, ale myśle ze moja ocena naprowadzi go trochę, acha panowie nie zapomnijcie ze macie jeszcze + item (przedmiot)
Ocena jeśli przygoda była by brana pod uwagę jako trudna
Trudność 3-4
Daimon, 4-5 + (1)
Dark 3-4 + (1)

sprawiedliwa ocena;]dziękuje.

moja ocena jak mój post wyżej 7 lvl dla prowadzącego za dobrą i ciekawą przygodę.

wiec jak z tymi lvlami??

ktoś je rozda i zamknie temat??

ja jak przeczytam wszystko XD - poki co mam bede z pierwszych stron i niektorych osob

starałam się uważnie czytać każdy post..
ale po 10 stronie mózg mi wysiadł więc tylko śledziłam wzrokiem akcję XD
całe szczęście dla niektórych, że szybko z tej przygody wylecieli XD

trudność - przeglądałam parokrotnie regulamin i zdaje się, iż tyczy się on oceniania zaawansowanych
ponieważ to selektywna - max lvl do rozdania to 6
oraz gracze (nie MG) mogą ocenić MG dodatkowymi lvl na + bądź -

łaskawym więc okiem patrząc:
DE - 4 lvl (liczne błędy z pamięcią 'jaka postać zaczynała przygodę', oraz wpakowałeś nieraz drużynę w większe tarapaty)
Graf - 5 lvl, (doba interakcja z pozostałymi graczami i tłem, jednak wiesz jak ja nie cierpię gdy 'anioł' siedzi w ciele, zamiast człowiek w którym siedzi 'anioł' ;))
MG - Revel - 7 lvl, (myślę, że się należy za dobrze poprowadzoną przygodę, ciekawy pomysł oraz wykazaną dużą dawkę cierpliwości wobec niektórych osobników XD - pominę występujące na początu błędy w 'zasadzie trzech narracji' czyli dialogu, myślach, przekazach myślowych)