Arena

Na Arenie, gdzie mieli trenować uczniowie świątyni pojawiły się srebrne oraz brązowe skrzynie z zbrojami. Lśniły w południowym świetle greckiego słońca.

Nagle na Arenę wszedł ten sam mężczyzna który był w mieście. Wszedł na widownię zdjął plecak i usiadł. Zdjął swój kaptur popatrzył w niebo zamykając oczy ...

-I oto jest złota zbroja strzelca-powiedział chłopak sam do siebie widząc przed sobą połyskującą w promieniech słońca złotą powłoke, chowającą w sobie zbroje...

Na teren Areny wszedł Azrael.Był bardzo podniecony na widok areny na ,której będzie można ćwiczyć i uprawiać sparringi z kamratami.Staną na środku ,rozejżał się ,następnie burknął marszcząc czoło:
-To ma być ta arena?Kompletna ruina... .Tragiczny widok jednak z pewnością nie jeden wojownik tu walczył (delikadny uśmiech) i nie jeden uczeń.
Nagle zauważył ,że na trybunach siedzi ktoś młody i do tego odziany w czarny płaszcz.Pewnie tutejszy pomyślał.Może jak pójde do niego to czegoś więcej się dowiem o otoczeniu.
Chłopak ruszył w stronę trybun ,wspiął się po schodach i gdy już doszedł do nieznajmego ,siadł obok niego spojżał się na arenę ,po czym rzekł:
-Witaj ładny dzień dzisiaj nieprawdaż?

Ryu nie miał zwyczaju rozmawiac z obcymi lecz w osobie która usiadła obok niego wyczuł energię która go zafascynowała. Czuł że jego przeznaczenie jest związane z tą osobą
-tak ładny- odparł otworzył oczy poraziło go świecące słońce przez co odruchowo obrócił swą głowę w bok kierując swój wzrok na nieznajomego
-jestem Ryu i zamierzam zostac złotym rycerzem- powiedział ...

-Azrael.Wielki cel sobie wybrałeś bardzo wielki.Trudno będzie zostać złotym rycerzem
Chłopak wyciągnął zza pazuchy notes ,otworzył go i zaczą wertować strony.
-Życie rycerza ,a zwłaszcza złotego nie jest usłane różami.Trzeba podiąć się wielu wyżeczeń i poświęceń.Jeśli trzeba musi nawet oddać swe życie za rycerską sprawą.Cytat mego przodka ,który kiedyś był również rycerzem.Za każdym razem kiedy to czytam łza zakręca mi się w oku
Azrael schował notes za czarną koszulkę.

Ryu zaciekawiły słowa przeczytane z notesu Azraela w tym momęcie w jego głowie krążyły myśli na jego temat w końcu zrozumiał o co chodzi
-ty też chcesz zostac złotym rycerzem nieprawdaż ?- zapytał. Wiedział że jego pytanie było trafne, że ich los zostanie połączony przez złote zbroje które znajdowały się w 12 domach zodiaku ...

-Dokładniej chciałem zapytać o okolicę ,skoro jednak wyprzedziłeś moje pytanie ,to odpowiedź na nie brzmi tak.Mam w celu zostać rycerzem jak mój przodek ,chociaż muszę przyznać ,że jakbym nie nauczył się kontrolować mojego kosmosu to w życiu nie znalazłbym tego miejsca
Chłopak podrapał się w głowę i otarł pot z czoła ,gdyż słońce dziś ogrzewało otoczenie wyjątkowo mocno.Azarel odwrócił głowę w stronę Ryu ,po czym zadał mu pytanie:
-Więc Ryu do której zbroji jesteś pretendentem?

Ryu popatrzył w niebo, wyglądał na skupionego wokół niego zaczęło byc widac niezwykłą niebieską poświatę. Z jego ciała emanowała energia która ochładzała całe otoczenie. Jego włosy zaczęły lekko falowac .... nagle wszystko się skończyło poświata znikła tak samo jak przyjemny chłód
-wodnik- odparł jednym słowem
-a ty ?- zapytał po chwili ...

Nagle Azrael wstał gwałtownie po czym odpowiedział prędko na pytanie:
-Baran.Posłuchaj wiesz gdzie jest jakieś źrudełko z zimną wodą?To bardzo ważne.
Chłopak złapał się za prawą rękę (Jękną) po czym szybko ją puścił.Widać było po nim ,iż jest zaniepokojony ,bardzo zaniepokojony.

Ryu wstał bez słowa popatrzył na Azraela. Znowu dało się zobaczyc niebieską poświatę. Stawała się ona coraz większa i jaśniejsza.
Powoli wyciągnął swą rękę w kierunku prawej ręki Azraela, gdy go dotknął Azrael poczuł chłód który wydał się przyjemny. Nagle Ryu zabrał swą rękę
-nie wiem gdzie jest, ale mam nadzieję że ci w pewien sposób pomogłem ochładzając twą rękę ...

-Tak nie jest ngrzana mam nadzieje że mechanizm się nie popsuł.Więc ruszam zakupić trochę żywności i kilku przydatnych żeczy na bazaże.Bywaj.
Azrael zszedł z trybun i skierował się w stronę wyjścia.Nie było widać po nim podziwu i zaskoczenia jakie krył ,gdy ujżał co potrafi nowo pznany toważysz.Naprawdę był bardzo podniecony na myśl że on będzie jednym z jego kamratów.Niezwykle duża dawka szczęścia ogarnęła jego serce i ciało.

Ryu był lekko zdziwiony tym co usłyszał i zobaczył. Gdy Azrael zniknął z jego pola widzenia sam postanowił opuścic Arene ...

Rushifua wszedł powoli na Arene, jego ciało pokryte było białym płaszczem z kapturem. Rushifua dotknął ręką kamieni.
-Krew, pot i ból.- Pomyślał Rushifua i roześmiał się.- Tu można walczyć
Rushifua postanowił poczekać, na kogoś z kim mógłby powalczyć.

Ryu wszedł na arenę. Rozejrzał się i zobaczył rycerza skorpiona.
-Witaj Rycerzu co powiesz na mały trening ?- zapytał. Wgłębi duszy wiedział że nie ma szans na pokonanie Ru ale chciał mu zaimponowac ...

Na arene wkracza Azrael z myślą wypoczynku na trybunach połączonym z obserwowaniem walk po wyczerpującym trengu.
-Ufff ależ to było diabelsko ciężkie
Na przeciw siebie ujżał Ryu i Rushifuę.Załżył iż zapowiada się sparring i może być ciekawie.W związku z tym ruszył w stronę trybun.

Ryu popatrzył na Azraela i chwile pomyślał
-wybacz Ru ale może innym razem- wtem jego wzrok powędrował w stronę Azraela
-a może ty ze mną potrenujesz ? - zapytał

-Eee.... jestem strasznie obolały wolałbym wypocząć na trybunach.
Azrael zmarszczył czoło i podrapał się w głowę.
-Raaany że też temu się sparringu zachciało w tym momencie
Po czym kontynuował drogę na trybuny.

Ryu podszedł bliżej trybun. Podskoczył do góry i błyskawicznie znalazł się na trybunach.
-Czy ty tchórzysz ?- zapytał po czym tak samo szybka jak znalazł się na trybunach znów zeskoczył na środek areny ...

Na twarzy chłopaka pojawił się grymas.Marszcząc czoło rzekł:
-Wiesz popisywanie się niską zręcznością raczej nie wywże na mnie takiego wrażenia żebym staną do sparringu ,poza tym nie chce mi się.
Azrael wkroczył na schody kierując się ku wybranemu siedzeniu.
-Czy ty tchóżysz? Jakie to żałosne myślałem że znajdzie leprzy pretekst.....

Ryu był już zdenerwowany czekaniem na niego postanowił opuścic Arenę. Wychodzac myślał o wielu sprawach
- jak wojownik ateny może tak postępowac- w jego głowie zaczęły rodzic się wątpliwości czy dobrze wybrał służac Atenie ...

-Ano może sparring to nie walka na śmierć i życie poza tym jesteś za wolny dla mnie spójż.
Zanim ryu się objżał otrzymał silne udeżenie lewej ręki Azraela skierowany w tył jego głowy.(12 dmg.)

Ryu upadł na ziemię lecz po chwili wstał.
-Rycerz Ateny nie powinien atakowac od tyłu- pomyślał. Uniósł swą prawą rękę lekko w w górę i lewą złapał dookoła nadgarstka. W jego ręce została stworzona kula energii. Ryu puścił nadgarstek i wyprostował swą rękę którą skierował w stronę przeciwnika ... (15 obr)

HP: 228

Atak kuli odżucił kilka cm Azraela w momencie upadku wykonał pad w przód aby nie zdeżyć się z ziemią.Gdy wstał z pozycji przykucniętej ,zaparł się lewą nogą i odbił się od ziemi szybko zamachując się lewą ręką.Gdy był jóż na przeciw Ryu odbił się nogami od ziemi wzbijając się w powietrze i lądując za nim.Ryu szybko dowrócił się ,jednak Azrael zrobił piróet znajdując się ponownie za przeciwnikim.Tym razem w momencie odwracania się otrzymał udeżenie nogą z obrotu prosto w twarz.(12 obr.)

Ryu stracił równowagę i cofnął się kilka kroków. Po jego wardze spływała mała struga krwi. W jego ręce znów pojawiła się kula, lecz po chwili wchłonął jej moc. Podbiegł do swego przeciwnika
-wybuch kosmosu- jasne światło wydobyło się z jego ciała i po chwili nastąpił wybuch. Gdy tumany kurzu zaczęły opadac było widac stojącego Ryu ...
(30 obr)


216 hp