Podróż do Japoni

Poszedł poszukać suchych patyków i małych kamieni. Znaleść je było całkiem łatwo, trudniej było mu je przenieść - wciąż go kłuło w boku po udeżeniu pantery.
- Będę to musiał to potem czymś obmyć zeby się zakażenie nie wdało.
Powiedział cicho sam do siebie.
- Atak właściwie to dlaczego musze słuchać tego co mi kazał ten Sharai?! Czy on jest jakimś moim mistrzem?! Ciągle tylko zrób to, zrób tamto...chyba świadomość, że dostanie zbroje poprzewracała mu w głowie. - Pomyślał ze złością.
Gdy uzbierał już całkiem sporo patyków i kamieni wrócił do "obozu".

Nagle na drodze Viraga staneła głodna młodziutka pantera i zaatakowała go.

75 hp

Shenron postanowił nie mieszac się do walki
-jeśli bedzie to konieczne zareaguje- pomyślał po czym czekał na obrót zdarzeń ...

Chcąc uniknąć ataku pantery rzucił się w bok. Pantera nie trafiła go ale rana w jego boku zaczęła go nie miłosiernie boleć(10dmg). Virag zawył z bólu, jedną ręką trzymając się za bok, a drugą dzierżąc miecz ruszył na panterę.
Udało mu się ją trafić(30dmg), ale ona nie pozostała mu dłużna i ugryzła go w nogę rozszarpując trochę lewą nogawkę spodni.

Sharai zwalił drzewo co przestraszyło pantere, a ona uciekła. Virag cały poogryzany dotarł do obozu,gdzie przyjaciele opatrzyli jego rany, zrobili ognisko a potem poszli spać.
W nocy Shariemu i Viragowi śnił się Bóg Odyn który nakazał im przejść na stronę Asgardu.
Rano Sharai wstał jako pierwszy i obudził Shenrona.
- W nocy śnił mi się Odyn... Kazał mi przejść na stronę Asgardu... - Powiedział zamyślony - Jak myślisz mam to zrobić ?? - zapytał.

Shenron uśmiechnął się i z zadowoleniem na twarzy rzekł
-już kiedyś ci mówiłem ze twe przeznaczenie jest związane z Asgardem ale to jest twoja decyzja- powiedział Shenron po czym wyciągnął owoc i zaczął go jeśc ...

Rozmowa obudziła go, zaspanym głosem rzekł:
- Więc co przechodzisz do Asgardu? Bo tak szczerze to znam tylko was dwóch więc wolałbym być razem z wami...
Usiadł na zwijanym posłaniu i czekał na odpowiedź.

- Nie wiem jeszcze... - Powiedział zamyślony.Teraz na jego twarzy pojawiła się poważna mina,jakieś zamyślenie. Wstał złożył namiot i zawołał przyjaciół aby poszli za nim.
- Już nie długo będziemy na miejscu.

Shenron powolnym krokiem dołączył do Sharai wiedział że prędzej czy później dołączy on do Asgardu chciał tego aby on dołączył ...

Zebrał swój bagaż i powolnym krokiem ruszył za towarzyszami podróży.
Rany wciąż bolały go cholernie więc zostawał dość daleko w dyle.
Rozglądał się uważnie bo nie chciał by kolejna pantera czy inny drapieżnik zaskoczył go w takim stanie. Nawet nie dużo myślał o śnie Sharai'ego. Znacznie więcej czasu poświęcił na rozmyślaniem o tym co będzie na obiad.

Po kilku godzinach marszu dotarli do mistrza Shariego
- Mistrzu !! - Pokłonił się - Jak dawno cię nie widziałem !
- Witaj Sharai... - Odparł zamyślony mistrz. - Tutaj jest twoja zbroja... - Wskazał palcem na miejsce w którym stała zbroja smoka.
- Mistrzu dlaczego jestes taki zamyślony ? - Zapytał zdziwiony Sharai. Nigdy nie widział swego mistrza w takim stanie.
- Coś jest nie tak z tą zbroją... Sprobój ją założyć...
Sharai podszedł do zbroji a ona uderzyła w niego odrzucając go na pare metrów.
- Tak jak myślałem - Powiedział mistrz - Zbroja chyba cię nie chce... Ale próbój dalej.
Sharai troche poobijany wstał i próbował znowu. Zbroja znowu uderzyła go.Kiedy potrzedł trzeci raz gdy zbroja chciała go zaatakować nagle na jego ręce pojawiła się rekawicy ze zbroji Alfa która uchroniła go przed ciosem. Wszyscy stali jak wryci.

Shenron uśmiechnął się
-wiedziałem że przeznaczona ci jest zbroja odkrywców ruszajmy do Asgardu tam przedstawię cię mej Pani Hildzie ...

Stał zdziwiony i zmieszany.
- To jak mogę iść z wami? Bo jakoś nie bardzo chce mi się wracać samemu.
Z nadzieją w oczach spoglądał raz na Sharai'ego, raz na Shenron'a.

- Ten młodzieniec ma racje - Powiedział mistrz wskazując na Shenrona - Idź z nim... Kim jest ten mały chłopiec - zapytał
- To Yasuke,mój "wychowanek". - odparł Sharai,a Yasuke pokłonił się mistrzowi - Czy możesz wziąć go na nauki ? I Pilnować go dopuki nie dorośnie ?? Ja niestety musze walczyć, więc nie będę miał dla niego czasu - Powiedział Sharai - Moim zdaniem Virge możesz iśc z nami

Shenron zgodził się z Sharai i czekał na reakcje Virge nie mógł się doczekac kiedy dotrze do Asgardu ...

Uśmiechnął się szeroko.
- W takim razie doskonale, tylko mam małą sugestie - może by tak podrodze zawadzić o nasze kwatery i spakować resztę naszych rzeczy?

- Dobry pomysł Virge - Odparł Sharai, a kawałek zbroji alfa znikł - Dobrze więc żegnaj mistrzu i ty Yasuke, będę was często odwiedzał.
A teraz wracamy przyjaciele.
Po kilku godzinach marszu przyjaciele wrócili na statek i odpłyneli.
KONIEC
Prosze teraz zebyscie pomysleli jakie lvle dac (1-10)

Bodzio niezle jak na 1 przygode mysle ze tobie nalezy sie 9 lvl
Givoni tez ladnie 8 lvl

To może tak:

Bodzian: 8
Matej: 9

No to ja mysle
Givoni - 8 na zachęte
Matej - 9