Podróż rycerzy przebiegła bez żadnych niebezpieczeństw. Gdy znaleźli się w ruinach chcąc jak najszybciej wrócić zaczęli przeszukiwać to miejsce. Po kilku godzinach rycerze zebrali się i ku ich zdziwieniu nikt nie znalazł czegoś interesującego.
- Po co zostaliśmy tu wysłani skoro oprócz gruzu nic tu nie ma – zapytał Albiorix
- Jak wrócimy to rozmówimy się z tym Leckertem – odrzekł Plegethon.
Rycerzy już szykowali się do odejścia gdy nagle z za ruin wyszła grupa rycerzy.
- Jeśli chcecie przeżyć to pozwólcie nam odejść! – rzekł Saga
Nagle rycerze ruszyli do ataku. Saga wyszedł przed swoich towarzyszy: Galaxian Explosion.
Po ataku wszyscy rycerze leżeli martwi na ziemi. Jednak z ruin wyłoniła się grupa pięć razy większa od poprzedniej.
- Pora się zabawić.
W powietrzu dało się słyszeć głosy rycerzy używających swoich ataków. Gdy już ustąpił kurz powstały podczas ataków wokół boskich rycerzy leżało mnóstwo ciał.
- Saga ! – zawołał Narcyz/
Generał podszedł do
- Spójrz na to – powiedział wskazując na zbroję jednego z poległych rycerzy. Na naramienniku znajdował się znak Asgardu.
- Ja mam tutaj znak Sanktuarium – zawołała Penelope podnosząc ciało.
- Po co Asgard i Sanktuarium mieli by wynajmować tych podrzędnych najemników nazywających się rycerzami ? – zapytała Juliet.
- Nie wiem ale ruszajmy – odrzekł Saga
Saga zmierzał w kierunku stojącej z uśmiechem na twarzy Paoli gdy nagle jej ciało przeszyła wiązka energii. Rycerze zaczęli oglądać się wokół siebie. W tym samym czasie Saga złapał upadającą rycerkę .Trzymając ją w swoich rękach wiedział że coś jest nie tak. Czuł jak jej energia zmniejsza się z sekundy na sekundę. Oboje patrzeli sobie w oczy. Na twarzy Paoli po mimo całej sytuacji wciąż malował się lekki uśmiech. Nagle jej ciało zaczęło się rozpływać. Po chwili w swoich rękach Saga miał już tylko powietrze. Jak to możliwe – myślał Saga – przecież wzięliśmy boski ślub. Licząc na to że ujrzy ją żywą czekał jeszcze chwilę. Gdy zrozumiał że to się nie stanie. Uderzył pięścią w ziemię zwiększając swoje kosmo. . W górę zaczęły unosić się kawałki ziemi a wiatr, który przy tym powstał sprawiał że boscy rycerze mieli trudności z utrzymaniem się na nogach. Po chwili wszystko ucichło. Saga powstał i podszedł do rycerzy.
- Kto to zrobił ?
- Nikogo nie widzieliśmy ale odpowiedź sama się nasuwa. Skoro Sanktuarium i Asgard wynajęli tych najemników to zapewne ktoś z nich zaatakował – rzekł Anteros.
- Zwykły rycerz nie miał by takiej siły – dodał Hyperion.
- Wracamy do podwodnego królestwa – rzekł Saga.
Po tych słowach rycerze ruszyli w drogę powrotną.