Saint Seiya PBF
Przyszli rycerze i wojownicy!

Bogowie udali się na spoczynek. Los krain jest w naszych rękach. Szykuje się długa wyprawa, w której udział biorą wszyscy aby odkryć tożsamość tajemniczego obiektu.

Dołącz do wyprawy i pokaż, że jesteś godzien przywdziania zbroi.
Saint Seiya PBF
Przyszli rycerze i wojownicy!

Bogowie udali się na spoczynek. Los krain jest w naszych rękach. Szykuje się długa wyprawa, w której udział biorą wszyscy aby odkryć tożsamość tajemniczego obiektu.

Dołącz do wyprawy i pokaż, że jesteś godzien przywdziania zbroi.
Saint Seiya PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Wyspa Cieni

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
NPC
NPC
NPC
NPC


Dołączył/a : 10/02/2008
Liczba postów : 869


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeNie Lip 05, 2009 12:13 pm

Nagle chłopak doznał jak gdyby nagłego przebudzenia. Był już w pełni świadomy i stał w takiej samej pozycji jak wcześniej. Z palcami gotowymi by pociągnąć za struny. Znajdował się na szczycie urwiska. Wystarczyło by zrobił nieuważny krok do tyłu i spadłby w toń morza krwii. Krajobraz wokół był ciemno-szary. Podłoże było kamieniste. W oddali było widać latarnię, która swoim światłem przedzierała się przez lekką mgłę. W stronę szczytu urwiska na którym znajdował się sługa Hadesa zmierzał starzec. Marynarski ubiór wskazywał na to, że był kapitanem statku. Na jego twarzy łatwo można było wyczytać piętno czasu. Mężczyzna był już na tyle blisko, że bez trudu w jego oczach dostrzegało się smutek. Twarz uzupełniała biała jak śnieg krótka broda. Jednak nie sam starzec był najdziwniejszy a statek o wielkich rozmiarach. Takiego nie można było spotkać na żadnych wodach. W dodatku marynarz ciągnął go (statek) przy pomocy grubej liny po kamienistym podłożu wyspy.
Powrót do góry Go down
Revel

Revel


Dołączył/a : 10/06/2008
Liczba postów : 300


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimePon Lip 06, 2009 6:16 pm

Dziwna ciemność złapała go za rzęsę. Wszystko zdawało się rozpłynąć w niewiarygodnie szybkim tempie.
Powieki stały się ciężkie, a usta barda otworzyło długie ziewnięcie.

Gdy się obudził, poczuł się tak jakby ktoś siłą wyrwał go ze snu. Dziwiło go to ze nie leżał, tylko stał. Ręce trzymające lirę nawet mu nie ścierpły. Cały krajobraz ukryty był w ciemno-siwych kolorach, lekki mgielny kożuch zdawał się ukrywać coś przed przybyszem. W pierwszej chwili Ignis zauważył zmierzającą w jego kierunku, lekko zamazaną postać, lecz po chwili zaobserwował marynarski strój i zdewastowaną przez czas sylwetkę mężczyzny. Jednak nie marynarz zdziwił i spowodował cofnięcie się nóg Ignisa, a statek, który starzec niczym swojego psa ciągnął za sobą na spacer..
Revel zdążył zauważyć tylko jak kilka kamieni wyleciało w powietrze, a on sam przytłoczony grawitacją zaczął spadać w dół. W ostatniej chwili złapał się prawą dłonią za wystający kawałek kamienia, po chwili za bardziej stały kawałek urwiska złapała się lewa dłoń, nogi barda miotały się dziko, próbując złapać coś na czym mogły by się oprzeć, lecz wiszący grunt wymykał mu się spod nich.
- Kurwaaaa.... - zawarczał, napinając wszystkie mięśnie i z wielkim wysiłkiem podciągnął się do góry, tak ze pierś oparł na kamienistej ziemi.. W duchu miał nadzieje ze starzec jakoś mu pomoże, jednak jego honor zostałby wtedy zraniony, gdyż nie z takich opresji wychodził cało.
Wyciągnął prawą rękę najwyżej jak tylko mógł po chwili położył na kamiennym gruncie swój instrument, po czym jeszcze raz z całym wysiłkiem próbował podciągnąć nogi, by całkowicie wyjść z tej opresji..

OCC: Oki Saga, pobawmy się
Powrót do góry Go down
NPC
NPC
NPC
NPC


Dołączył/a : 10/02/2008
Liczba postów : 869


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeWto Lip 07, 2009 9:17 am

W czasie, w którym sługa Hadesa próbował dostać się na stały grunt marynarz wraz ze swoim statkiem dotarł już na skraj urwiska. Mimo, że widział iż chłopak próbuje się wdrapać nie zamierzał mu pomóc. Zainteresował go jednak instryment muzyczny leżący na ziemi. Przyglądał się lirze do czasu aż zauważył, że przyszły Spectran już prawie się wspiął.
Odszedł dosyć pośpiesznie do swojego statku. Przez chwilę nie było go widać ponieważ przysłaniał go okręt. Gdy wyszedł zza statku sługa Hadesa był już bezpieczny na stałym gruncie choć zmęczony wspinaczką. Marynarz niósł kotwicę , która swoim rozmiarem przewyższała go trzy razy. Postawił ją na skraju skraju urwiska po czym dosyć zręcznie zaczął sobie przywiązywać do nogi linę ,która była powiązana z kotwicą. Podczas tej czynności zaczął mówić w kierunku sługi Hadesa.
- Niedługo wszystko się zmieni. A ty i tobie podobni zapłacicie za wszystko co zrobiliście.
Niewiadomo za kogo uważał starzec młodego adepta Hadesa ale faktem jest że skończył wiązać linę wokół nogi. Podniósł znów kotwicę. W tym momencie można było zauwać na boku u dołu jego szyji dziwny rysunek namalowany na skórze. Przedstawiał on kwiat róży za którym krzyżowały się dwa miecze. Rękojeść każdego z mieczy otaczały trzy gwiazdy. Marynarz zrzucił kotwicę w urwisko. Lina szybko znikała z gruntu.
- Nowy porządek świata - takie było ostatnie zdanie starca nim ciężar kotwicy pociągnął go za sobą w toń morza krwi. Dosłownie kilka sekund po tym wydarzeniu na szczyt urwiska wbiegł młody mężczyzna w całej czarnej szacie. Było widać, że jest bardzo zmęczony biegiem. Gdy się zatrzymał pochylił się i oparł ręce na kolanach próbując uspokoić oddech.
- Dlaczego go nie powstrzymałeś ?! - rzekł mocno zdenerwowany i zasapany do sługi Hadesa.
Powrót do góry Go down
Revel

Revel


Dołączył/a : 10/06/2008
Liczba postów : 300


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimePią Lip 10, 2009 11:12 pm

- Pomóż mi.. - wysapał, wyciągając ku niemu dłoń, lecz wilk morski jej nie chwycił. Zdawał się on być bardziej pochłonięty jego lirą, która leżała bezwładnie na ziemi.
Mięśnie zaczęły krzyczeć z bólu, dłonie zadrżały mu, a on w ostatkiem sił podciągnął się ku górze, gdy jedna z nóg, znalazła opór, którym w tym wypadku była skalista ziemia. Druga natychmiast podciągnęła się automatycznie do piersi, po czym położył ją z lekką obawą ze nie trafi w grunt. Jednak na obawie się skończyło i Ignis Revel leżał jak martwa kuna. Po chwili do jego płuc zaczęło dopływać powietrze. Ocean lazurowych włosów, które rozlały mu się po plecach i twarzy, natychmiast ustawił do parteru jednym przeczesaniem ich ręką.
- Niedługo wszystko się zmieni. A ty i tobie podobni zapłacicie za wszystko co zrobiliście. W tym momencie Revel uniósł brwi, a jego zimne jak lód oczy zauważyły tylko ze starzec kończy wiązać linę wokół nogi. Kotwica gwizdnęła w powietrzu, a Ignisowi opadła szczęka, gdy tylko zobaczył ze marynarz bez grymasu na twarzy uniósł potężną kotwice ku niebu. Jednak coś jeszcze sprawiło ze Ignis nie spuszczał z niego wzroku, był to tatuaż.
Młody bard, napiął mięśnie i z cichym krzykiem wstał, lecz było już za późno by porozmawiać. Kotwica trzymana przez mężczyzne z rykiem spadała w dół, a za sobą pociągnęła i wilka morskiego. Ignis wyciągnął rękę, jakby chciał złapać ducha, lecz między palcami przepływało mu tylko powietrze.
- Dlaczego go nie powstrzymałeś ?! - usłyszał głos mocno zdenerwowanego młodego mężczyzny
- Co..? - zapytał, podnosząc lirę z ziemi.
- Może mi wyłumaczysz jak miałem to uczynić wisząc na jednej ręce przed obliczem tego piekielnego klifu? - zapytał warcąc niczym niekarmiony długo pies.
- Kim ty jesteś do licha i co to za piekło..? - zapytał, unosząc ręce w powietrze i obracajać się wokół właśnej osi.
- I Kim był ten starzec ? - dodał, ściskając mocno instrument w lewej ręce.
" Dziwne " - pomyślał Lazurowłosy " Oczekujący pomocy staję się tym, który ma ją ofiarować.. Paranoja.. " - Swój wzrok znów utkiwł w przybyszu, czekając na jakąś odpowiedź..
Powrót do góry Go down
NPC
NPC
NPC
NPC


Dołączył/a : 10/02/2008
Liczba postów : 869


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeSob Lip 11, 2009 11:35 am

Mężczyzna jeszcze przez chwilę odpoczywał nic nie odpowiadając. W końcu wyprostował się i spojrzał na sługę Hadesa.
- Wybacz moje wcześniejsze pretensje. Pewnie przysłał cię tu wizjoner....zawsze tak robi....ale wrócmy do tego co się stało. Jestem jednym z tych, którzy trzymają piecze nad tym miejscem. Znajdujemy się na Wyspie Cieni. Miejscu stworzonym specjalnie aby karać ludzi. Trafiają tu aby odbyć karę zanim trafią pod sąd Hadesa. Z reguły są tu za złorzeczenia wobec bogów czy też beszczeszczenie ich świątyń. Każdy ukarany jest żywy a jego życie zostaje przedłużane tak długo aż nie spełni kary. Niektórzy są tu 50 lat inni 100 a jeszcze inni nawet wiek. Moje zdenerwowanie jest spowodowane tym, że ten marynarz powinien przebywać tu jeszcze 67 lat. Powinna zadziałać bariera i nie pozwolić mu spaść ale tak się nie stało. Widziałeś może coś dziwnego? Albo mówił coś do ciebie?
Mężczyzna wyglądał teraz na spokojnieszego choć nadal zagubionego przez to co się stało.
Powrót do góry Go down
Revel

Revel


Dołączył/a : 10/06/2008
Liczba postów : 300


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeCzw Lip 16, 2009 10:45 pm

- Wizjoner ? - zapytał, natychmiast przerywając mężczyźnie jego wypowiedź, lecz po chwili natychmiast przeprosił go lekkim ukłonem i ruchem ręki pozwolił mówić dalej..
Gdy trzymający pieczę skończył swoją kwestie, Revel zatrzepotał nerwowo rzęsami, po czym prawa dłoń, natychmiast zaczęła szarpać za podbródek.
- Niedługo wszystko się zmieni, nastąpi nowy porządek świata - oznajmił dobitnym tonem, próbując oddać całą grozę i wszystkie emocje.
- To brzmiało jakoś tak, a co do dziwnych rzeczy, to pierwszy raz widziałem, żeby ktoś był tu aż tak silny.. - mruknął, spoglądając badawczym wzrokiem, spod burzy lazurowych włosów, luźno zasłaniających oczy.
" Czy powiedzieć mu o tatuażu? " - zapytał samego siebie, spuszczając wzrok na lire po czym zapytał na głos
- Dlaczego bariera nie zadziałała i co ja mam z tym wszystkim wspólnego?
OCC: Proszę NPC o wybaczenie za zwłokę
Powrót do góry Go down
NPC
NPC
NPC
NPC


Dołączył/a : 10/02/2008
Liczba postów : 869


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeSro Lip 22, 2009 8:57 am

Gdy lazurowłosy wypowiadał słowa o nowym porządku mężczyzna widocznie się wzdrygnął ale nie przerwał mu. Gdy chłopak już skończył
odrzucił do tyłu długie czarne włosy tak, że lepiej była widać jego twarz. Spojrzał na sługę Hadesa i rzekł:
- Zacznijmy od tego, że jestem Antemis. Jeśli chodzi o ciebie to twoja rola jest tu taka, że napewno zdenerwowałeś wizjonera. Wtedy zawsze przysyła takie osoby do nas. Nie owijając w bawełnę spędzisz tu trochę czasu. Jeśli chodzi o siłę tego marynarzy to jeśli zostajesz na coś skazany ty musisz mieć możliwość wypełnić karę. Dlatego została mu zwiększona siła by mógł ciągnąć za sobą ten statek. Oczywiście jego siła była tak wielka w stosunku tylko do statku. Dla innych była słabym i schorowanym starcem. Rozumiem, że jesteś pewien słów , które wypowiedział ten marynarz - w zasadzie nie było to pytanie a stwierdzenie faktu. Krótkie milczenie zostało przerwane przez Antemisa.
- Jeśli chodzi o barierę to to z tego co wiem może ją przekroczyć tylko ta osoba, z której zostanie zdjęta kara. Mogą to zrobić tylko dwie osoby na tej wyspie. I w zasadzie żadna z nich nie zrobiłaby tego. Przynajmniej tak sądze.
Mężczyzna spojrzał na sługę Hadesa
- Chodź zaprowadzę Cię do cywilizacji - rzekł po czym ruszył przed siebie.
Powrót do góry Go down
Revel

Revel


Dołączył/a : 10/06/2008
Liczba postów : 300


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeSro Lip 22, 2009 8:54 pm

Gdy Antemis przedstawił mu się, bard natychmiast lekko mu się pokłonił, lecz gdy strażnik tego miejsca wspomniał coś o dziwnym wizjonerze młodemu obieżyświatowi w głowie natychmiast zaroiło się od nowych pytań.
Ze spokojem wysłuchał o powierzonej marynarzowi sile, po czym skinieniem głowy potwierdził ze jest pewien słów marynarza, które powtórzył.
- Czy można wiedzieć kim są te dwie osoby? - zapytał robiąc krok w przód, odsuwając się bezpiecznie od miejsca skoku starego marynarza.
- Byłbym wdzięczny jeśli powiedziałbyś mi o Wizjonerze.. Za kogo on się uważa wysyłając tu ludzi i czy ma on jakieś imię? - dodał, gotowy do drogi młody bard.
Po głowie chodziło mu kolejne pytanie, którego nie mógł dłużej utrzymać w swoim umyślę
- Czy podejrzewasz jaka może być tu moja misja, albo kara. Jeśli ten Wizjoner jest taki straszliwy ? - oczy Ignisa zalśniły lekko, a słaby wiatr targał mu włosy.
Powrót do góry Go down
NPC
NPC
NPC
NPC


Dołączył/a : 10/02/2008
Liczba postów : 869


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeCzw Lip 23, 2009 10:27 am

Na twarzy Antemisa pojawił się lekki uśmiech.
- Wizjoner nigdy nie przysyła tu zwykłych ludzi. Przysyła tu ludzi , którzy przynajmniej w małym stopniu rokują by zostać rycerzem. Sądze , że wiesz o czym mówię. Nigdy nie wiadomo w jakim celu. Niektórych chce sprawdzić ,innych nauczyć pokory a jeszcze innych odwieźć na zawsze od celu zostania rycerzem. Jeśli chodzi o jego imię to nieznam go. Wiem tylko, że żyje już napewno ponad 1000 lat. Ile dokładnie tego nie wiem. Wiadomo, że kiedyś był jednym z kapłanów w świątyni Zeusa.
Nie szli żadną drogą. Cały czas takie same kamieniste podłoże. Widać tutaj każdy doskonale znał drogę mimo panującej lekkiej mgły.
- Jeśli natomiast chodzi o te dwie osoby....to jedna z nich to Zadan - Najwyższy Strażnik tego miejsca. Był już tu kiedy mnie przysłano. Ma już swoje lata. Nie mniej jest człowiekiem rzeźkim. Jeśli chodzi o charakter to jest nieugięty. Moje osobiste wrażenie jest takie, że za długo przebywał w tym miejscu i wyprało go one z większości uczuć. Drugą osobą jest Marina. Przysłano ją tu stosunkowo nie dawno. Zawsze lubię przebywać w jej towarzystwie. Jest jakby światłem w tym mrocznym miejscu. Pełni tu rolę emisariuszki.Ale jak już mówiłem to nie mogli być oni. Między innymi dlatego, że musieliby zostawić znak na ciele marynarza. A nie mówiłeś że coś widziałeś.
Powrót do góry Go down
Revel

Revel


Dołączył/a : 10/06/2008
Liczba postów : 300


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeWto Lip 28, 2009 11:03 pm

Tym razem Ignis nawet nie pisnął słówkiem. W ciszy wysłuchał słów Antemisa, po czym z lekko skruszoną miną rzekł.
- Wybacz mi, ale przez to wszystko zapomniałem się nawet przedstawić. Jestem Ignis, ale mów mi Revel jak wszyscy - po tych słowach zmusił się na wymuszony uśmiech.
- Wnioskując po imieniu Marina jest kobietą - dodał niezbyt uważnie jednocześnie drapiąc się lewą ręką po karku, a prawą z lirą pod pachą podał mężczyźnie w geście przywitania.

Gdy tylko próbował sobie wyobrazić Marinę, jego umysł podesłał mu przed oczy obraz młodej kasztanowłosej dziewczyna o oczach okrągłych i jasnych jak promienie słońca, kształtnej ładnej twarz i drobnych ustach wygiętych w uśmiechu. Dziewczyna ubrana była w zieloną długą suknię zdobioną złotymi nićmi. Biło od niej jasne światło..

Revel potrząsnął lekko głową, a wszystko zniknęło. Szli dalej przez siebie, a Lazurowłosy z zainteresowaniem śledził trasę ich wędrówki.
- Znak? - zapytał z wymuszoną ciekawością - Nic sobie narazie nie przypominam.. Nie patrzyłem mu na plecy, ani na ręce - rzekł, po czym jeszcze dodał - Jak mógł wyglądać ten magiczny znak Antemisie? - zapytał tonem najbardziej przekonującym na jaki mógł sobie pozwolić.
Nie wiedział dlaczego nie powiedział mu prawdy. Szli dalej, a Ignis znów zaczął myśleć o Aoji, lecz po chwili spojrzał na towarzysza marszu i zmierzył go wymownym spojrzeniem.
- A więc? - nacisnął, dobrodusznie się uśmiechając.
Powrót do góry Go down
NPC
NPC
NPC
NPC


Dołączył/a : 10/02/2008
Liczba postów : 869


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeSro Lip 29, 2009 9:40 am

W powietrzu dało się wyczuć metaliczny zapach. Dla kogoś kto już nieraz walczył jasnym było , że w powietrzu roznosi się nic innego tylko zapach krwii.
- Miło mi Cię poznać Revel - rzekł Antemis po czym wrócił do tematu tajemniczego znaku
- Znak zawsze jest malunkiem na ciele. Zarówno Zadan jak i Marina posiadają inne malunki. Więc gdyby marynarz miał taki rysunek na ciele moglibyśmy od razu stwierdzić kto za tym stoi.
Gdy szli zapach krwii nasilał się z każdym krokiem. W końcu można było stwierdzić co jest przyczyną tego przykrego a może wspaniałego dla kogoś zapachu. Obok nich znajdowały się wysokie pale. Trudno było je zliczyć na szybko. Do drewna byli przywiązani ludzie zarówno młodzi jak i starzy, kobiety i mężczyźni. U niektórych z nich trudno było rozpoznać płeć czy też wiek. Wszystkich łączyło jedno. Kara jaką otrzymali. W różnym stopniu ich ciała były pozbawione skóry oraz kawałków mięśni. Jeśli ktoś miał jeszcze jako taką twarz jego usta były zakneblowane. Lecz mimo tego w ich oczach było widać niewyobrażalne cierpienie. Gdy przechodzili obok jednego z palów z ciała mężczyzny tam wiszącego właśnie odpadł kawał mięśnia uda wraz ze skórą odsłaniając tym samym reszte mięśnia oraz kość. Kawałek mięśnia który upadł na ziemie cały czas skurczał się i rozkurczał zaś rana w nodze po chwili wypełniła się krwią.
Powrót do góry Go down
Revel

Revel


Dołączył/a : 10/06/2008
Liczba postów : 300


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimePon Sie 03, 2009 10:33 pm

Zapach unoszący się w powietrzu uderzył w jego nożdrza z taką siłą ze zakręciło mu się w głowie. Na chwile przystanął, potrząsając powoli pełną lazurowych włosów głową. Widok który dopiero po kilku chwilach pojawił się przed jego oczami w sercach najmężniejszych wojowników wywołał by pewnie strach. Inaczej nie było z Ignisem, którego tego typu widoki wcale nie cieszył. Zbyt dużo śmierci, krwi i ciał spoczywało już na jego delikatnych dłoniach.
Odpowiedź Antemisa dotyczącej malunków, wcale go nie uszczęśliwiła. Widocznie strażnik miał powód by odrazu niewyposażać go w informacje niezbędne do życia potrzebne.
- Za co ich tak ukarano? - zapytał głosem spokojnym na ile mógł sobie tylko pozwolić. Miał nadzieje ze zabrzmi to twardo, wyprostował się i z oczami wbitymi w mięsień, który rozkurczał się i skurczał nerwowo, oczekiwał na odpowiedź mężczyzny.
Revel wiedział ze nie będzie to napewno miła wiadomość.
- Mam nadzieje ze trafi tu M, gdy zginie.. - wyszeptał cicho, lecz dopiero po chwili zoriętował się ze nie powiedział tego wystarczająco cicho. Pot spłynął mu po czole, a lekki grymas wygiął mu wargi.
- To jak mój drogi towarzyszu? - zapytał, zaciskając mocniej palce na swoim instrumencie.
Powrót do góry Go down
NPC
NPC
NPC
NPC


Dołączył/a : 10/02/2008
Liczba postów : 869


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeWto Sie 04, 2009 11:10 am

- Większość z nich trafiła tu za bluźnierstwa wobec bogów. Nie chodzi mi tu o jakieś złorzeczenia ale czyny większego kalibru. Zniszczenie wizerunku boga, próby wmawiania , że dany bóg nie istnieje czy też próby niszczenia świątyń. Naprawdę jest zbyt wiele przypadków by je wymieniać. Ich kara choć zapewne bolesna jest krótka. Od miesiąca do dwóch lat.
Antemis mówił to całkiem spokojnie. Widać okres, który tutaj przebywał przyzwyczaił go do takich widoków.
- Kim jest M ? - zapytał nagle Antemis, który usłyszał słowa szeptane zbyt głośno przez Revela.
- I jaki czyn popełnił skoro chcesz go tu widzieć?
Powrót do góry Go down
Revel

Revel


Dołączył/a : 10/06/2008
Liczba postów : 300


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeWto Sie 04, 2009 9:36 pm

Z uwagą wysłuchał słów Antemisa. Jednak miejsce w które chciał wysłać M wcale niepasowało do sytuacji. On nie jest człowiekiem, który obraził w jakiś sposób Boga..
" Chyba nie jest.. " - pomyślał, a cichy brzdęk wyrwał się ze strun liry, która spoczywała w jego lewej dłoni.
- M? - zapytał, jakby nie był pewny o co pyta jego towarzysz.
- To zabójca. Człowiek, który w mgnieniu oku potrafi zniszczyć tobie cały świat. Tak naprawdę nie wiem jaki jest, jak wygląda czy nawet jakiej tak naprawdę jest płci. Jednak, gdy zabił kobietę mojego życia, a zarazem zabrał mi sens całego mojego życia, nie życzę mu dobrze. Może i tego nierozumiesz, ale w twoim życiu nadejdzie również i taki dzień Antemisie.
- A teraz chodźmy stąd, chyba ze mamy tu jakąś większą robotę.. - syknął, po czym skinął mu głową. Wolnym krokiem ruszył dalej..
Powrót do góry Go down
NPC
NPC
NPC
NPC


Dołączył/a : 10/02/2008
Liczba postów : 869


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeSro Sie 12, 2009 10:48 am

- Nie mamy tu nic do roboty - odpowiedział Antemis zastanawiając się chwilę nad sensem słów Revela. Nie uszli daleko a na horyzoncie można było dostrzec dużą budowlę przypominając pałac. Na tle reszty wyspy wyglądało to tak jakby tytan stanął pośród ludzi. W tym samym momencie lekki dotychczas wiaterek wzmógł się lecz jego cel nie był niszczycielski. Podmuchy powietrza były przyjemnie ciepłe niczym promienie słońca o letnim poranku. Zapach krwi i niejakości tego miejsca został zastąpiony aromatem owocu drzewa brzoskwiniowego. Za każdym razem gdy podmuch mijał twarz Revela słyszał on w swojej głowie spokojną muzykę. Jednak gdy podmuch ustawał muzyka cichła aż do czasu gdy kolejny strumień powietrza zbliżył się do twarzy młodego sługi Hadesa. Podobne uczucia miał Antemis o czym mogło świadczyć jego spojrzenie w jeden konkretny punkt pałacu. Z jego ust wydobyło się półszeptem imię Marina.
Powrót do góry Go down
Revel

Revel


Dołączył/a : 10/06/2008
Liczba postów : 300


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeNie Sie 16, 2009 2:03 pm

Ruszyli dalej, jednak po chwili tuż przed oczami Ignisa wyłonił się ogromny i majestatyczny pałac. Strażnik tego miejsca, Wiatr. Bo według Revel właśnie nim był, rozwiał lazurowe włosy, kilka kosmyków zasłoniło mu oczy, lecz po chwili cała lazurowa grzywa barda została zaczesana w tył, a na twarzy poczuł on ciepły i delikatny dotyk. Wiatr widocznie nie chciał mu zrobić krzywdy. Lazurowłosy, natychmiast spojrzał na swojego towarzysza, był pewien ze jeśli nie było by go przy nim. Potężny gniew wietrznego strażnika zmiótł by go z powierzchni tej wyspy.
Dziwny zapach dobiegł do jego nosa. Aromat ten, a raczej smród, gdyż Ignis, aż odchylił głowę próbując jakby uniknąć wąchania tego " świństwa "
Ten zapach pod jakimś względem go przerażał, był dla niego zbyt słodki i paraliżujący, jakby to co go wydaje, mogło w mgnieniu oka przejąć nad nim kontrole, a następnie wykorzystać..
Oprócz ataku na zmysł węchu, coś również zaatakowało jego słuch, jednak po kilku minutach bard doszedł do wniosku ze on wcale nie słyszy dziwnej muzyki, lecz po prostu ma ją w
" Głowie... Jakie to dziwne.. " - pomyślał, spoglądając na Antemisa, który cicho wymówił imię kobiety, o której już wcześniej mówi.
- Tak więc odwiedźmy ją.. - mruknął do towarzysza, nadal idąc przed siebie.
Wielki Tytan cały czas go obserwował, Revel tylko skinął głową, jakby wierzył ze wielki budynek go obserwuję, a przywitanie się z nim ułatwi mu wejście w jego " łaskę ."
Powrót do góry Go down
NPC
NPC
NPC
NPC


Dołączył/a : 10/02/2008
Liczba postów : 869


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimePon Sie 24, 2009 12:02 pm

- Dobrze - odpowiedział Antemis po czym oboje ruszyli.
Droga do pałacu nie rózniła się niczym szczególnym od tej, którą wcześniej przebyli. Wszędzie tylko kamienie , kamienie i jeszcze więcej szarych kamieni.
Z bliska budowla robiła jeszcze większe wrażenie niż z daleka. Łączyła w sobie to co charakterystyczne dla tej wyspy. Szarość, mrok i kamienie. Główne wejście zdobiły wizerunki przeróżnych maszkar i potworów ale nie tam Antemis prowadził lazurowłosego.
Szli dalej wzdłuż pałacowej ściany mijając kolejne mniej lub bardziej obrzydliwe posągi. Wszystkie sprawiały wrażenie, że obserwują przechodzącego co sprawiało, że naprawdę można było się poczuć nieswojo lub wręcz zaszczutym. Na szczęście droga do właściwego miejsca nie trwała zbyt długo. Dwoje piechurów dotarło przed wejście mniejsze od głównego lecz tak samo naznaczone maszkarami.
Pilnowała go para strażników. Ich ubiór sprawiał, że wyglądali prawie jak mijane kamienne twory. Szaroczarne wysłużone już szaty oraz maski wykute tak by przypominałe paszcze potworów. Oboje stali nieruchomo co jeśli patrząc na działania tutejszego Opiekuna , z którym podróżował Revel było zachowaniem jak najbardziej pożądanym, ponieważ nie robili żadnych problemów z wejściem przez wrota.
Gdy oboje znaleźli się już za "piekielnymi" drzwiami czekała ich kilkunastu metrowa podróż przez wiadomego koloru korytarz. Na końcu jednak czekała w pewnym sensie niespodzianka. Kolejne drzwi nie były w żaden sposób ozdobione stworami a strażnicy stojący obok nich przypominali kwiaty niezapominajki. Błekitne starannie uszyte szate otulały ich ciało. Oboje strażników było blondynami o miłych z wyglądu twarzach.
Nad drzwiami znajdował sie wyryty w kamieniu znak przedstawiający róże z dwoma mieczami oraz gwiazdy wkoło rękojeści.
- Emisariuszka przyjmie was - odezwał się jeden ze strażników wykazując się przy tym napewno inteligencją ponieważ wielu stojących na straży pytałoby pewnie czego tu chcą, a dla niego logicznym było , że jeśli ktoś tu przychodzi to chce się widzieć z kobietą pełniącą rolę zarówno jednego z najważniejszych Opiekunów jak i emisariuszki.
Wejście do kolejnego pomieszczenia już po chwili stało otworem przed dwójką petentów. Kolejny etap , który musieli przebyć również był korytarzem tylko, że całkowicie białym. Zarówno ściany, sufit jak i posadzka chciały udawać pokrywę śnieżną. Zapach w tym miejscu przypominał ten, który niósł wiatr na zewnatrz lecz nie był aż tak intensywny.
Już od wejścia mężczyźni zostali przejęci przez dwójkę strażników , którzy wyglądali podobnie do poprzednich. "Niezapominajki" dały im do zrozumienia, że zaprowadzą ich do Mariny.
To co na początku wydawało się zwykłym białym korytarzem tak naprawdę było labiryntem a fakt, że wszystko pokrywał biały kolor sprawiał, że wypatrzenie kolejnego przejścia było trudnym zadaniem a co dopiero znaleźć pośród tych "śnieżnych murów" odpowiednią drogę. Strażnicy prowadzili ich jednak bez żadnego problemu. Gdy weszli do kolejnego przejścia w ich stronę szła trójka błękitnych. Było jednak w tym coś dziwnego. Jeśli ktoś nie zwróciłby uwagi nie zauważyłby by tego ale dla człowieka obserwującego to jak idą strażnicy z naprzeciwka mogło się wydawać, że wyglada to na eskortę.
Dokładnie jak w przypadku Antemisa i Revela strażnik idący po środku wyglądał w zasadzie na prowadzanego. Na dodatek jego twarz przysłaniał całkowicie błękitny kaptur. Kolejnym podejrzanym elementem był fakt, że trójka idąca z naprzeciwka nagle się zatrzymała a w zasadzie dwójka zatrzymała się od razu a zakapturzony zatrzymał się dopiero gdy poczuł na swoim ramieniu dotyk strażnika idącego po prawej . Stali tak jakby na coś czekając. Również zachowanie strażników prowadzących Antemisa i Zjawę Hadesa trochę się udziwniło ponieważ spojrzeli na siebie nawzajem kierując w swoje strony dziwne spojrzenia. Nie przerywali jednak marszu.
Po chwili trójka strażników z naprzeciwka znów zaczęła swój chód. Każdy krok zbliżał ich do siebie nawzajem. Już za chwilą mieli się wymijać gdy błękitni, którzy eskortowali dwójkę gości dosyć nagłym i silnym ruchem skierowali ich w boczne przejście. W tym samym momencie, w którym dwójka mężczyzn była "spychana" trójka idąca z naprzeciwka mijała ich. Spod błękitnego kaptura środkowego strażnika wystawał nieznacznie czarny kosmyk włosów co w powiązaniu z faktem, że wszyscu tutaj widziani byli blondynami dawało możliwość utwierdzenia się w dziwności tego całego zajścia. To było jednak wszystko co mogli zauważyć Antemis i Revel ponieważ znajdowali się już w bocznym korytatrzu, który okazał się ślepym zaułkiem. Następnie strażnicy przeprosili prowadzonych mężczyzn za popełnie błędu jeśli chodzi o wybór drogi i wrócili na poprzedni korytarz, na którym nie było już śladu tamtej trójki.
Kilka razy w prawo , kilka w lewo i w końcu dotarli. Stali przed pozłacanymi drzwiami, które również były pilnowane. Strażnicy, którzy byli eskortą odeszli na chwilę do tych stojących na warcie i zaczęli im coś mowić szeptem. Również Antemis odezwał się do Revela nie używając pełni swojego głosu:
- Dziwne, że nas przyprowadzili do sypialni Mariny. Nigdy tu nie byłem...- miał powiedzieć coś jeszcze ale drzwi do sypialni emisariuszki otwarły się przy pomocy jednego z wartowników. Drugi z nich wykonując zapraszający gest oświadczył nijako, że mogą wejść do środka co też dwójka petentów zrobiła.

Sypialnia była okrągła i przepełniona zapachem brzoskwiń.Srebrzysto-biała posadzka wyglądała jak lodowa tafla zamarżniętego jeziora pokryta lekkim puchem śniegu na której o każdym poranku tańczą promienie słońca sprawiając, że wzrok dostrzega małe gwiazdki znikające i pojawiające się w różnych miejscach.
Również i tutaj jasne rozbłyski raz po raz pojawiały się mimo, że dotyk słońca nie istniał na tej wyspie. Dwie złote kolumny stały dostojnie po bokach podpierając czarny jak sadza sufit. Nie pełniły one jednak tylko tej roli lecz były również ozdobą. Ich trzon był wyrzeźbiony tak, że zdawało się iż oblewają go morskie.

Czarny sufit zastępował w tym pomieszczeniu nocne niebo w czym pomagał mu fakt wymalowanych w staranny sposób wizerunku gwiazd. Osoba, która nie raz spoglądała w nocne niebo mogła znaleźć na suficie
dokładne odzwierciedlenia pewnych fragmentów nieba. Położenie większości gwiazd było jednak wymysłem umysłu artysty. Ściany miały taki sam błękitny kolor jak szaty strażników, którzy dopiero co ich przyprowadzili. Ruchome w mniejszym lub mniejszym stopniu elemnty wystroju, również prezentowały się przyzwoicie lecz już nie tak finezyjnie.

Główne miejsce zajmowało tu przede wszystkim łóżko ze śnieżnobiałym baldachimem. Znajdował się tu również niewielkich rozmiarów drewniany stolik, naznaczona już czasem duża szafa, toaletka z lustrem przy, której Marina dbała o swój wygląd, sprawiający wrażenie miękkiego niebieski fotel oraz nie pasująca do prostoty pozostałych o długości łokcia złota skrzynia.

Okrycia łóżka lekko obniżały się pod ciężarem siedzącej na niej kobiety. Jej nagie ciało było ukryte przez przez długą zielonę suknię zdobioną złotymi nićmi. Kasztanowe włosy kończące się drobnymi loczkami opadały na jej ramiona. Jej oczy były jak dwie tarcze słoneczne. Delikatne usta otworzyły się by przywitać dwójkę gości.
- Miło Cię widzieć Antemis i Twojego kolegę również. Co was do mnie sprawdza?
- Mój towarzysz ma na imię Revel i w zasadzie to on chciał Cię spotkać emisariuszko choć sam nie ukrywam , że cieszę się z tego spotkania. Chciałbym również zawiadomić o tym ,że jeden z więźniów uwolnił się kary przekraczając barierę. Niepokoi mnie również.......
- Ciii - przerwała mu Marina kładąc palec na swoje usta.
- Dziękuje za wiadomość o przerwaniu bariery ale wiesz, że nie lubię rozmawiać o takich sprawach - sprostowała fakt dlaczego kazała Antemisowi zamilknąć.
- Więc dlaczego chciałeś się ze mną spotkać Revelu? - zapytała sługę Hadesa Marina patrząc w niego swoimi zlocistymi oczyma.
Powrót do góry Go down
Revel

Revel


Dołączył/a : 10/06/2008
Liczba postów : 300


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeSro Wrz 30, 2009 4:54 pm

Wielki kamienny Tytan poległ. Jego masywne cielsko zatopiło się w
ziemi, a wielka paszcza rozpostarła się. Jego krew zwabiła demony,
które łapczywie rozdzierały jego ciało. Cała ta posoka jednak była
niczym żywica wypływająca z rannego drzewa.
Skrzydlate monstra, wielogłowe bestie, piękne, a zarazem mordercze
harpie spoglądały teraz na ludzi, którzy wchodzili do wnętrza Tytana.
One, zatopione w szarej krwi mogły tylko obserwować..
Ignis zerknął w stronę paszczy, jednak Antemis prowadził go w inne
miejsce. Bard spojrzał raz jeszcze na pokrytą bliznami i demonami twarz
poległego giganta. Przez chwile miał zamiar opuścić swojego przewodnika
i użyć drzwi głównych, przejść przez paszcze poległego strażnika, lecz..

Dwóch strażników, którzy ubrani byli podobnie jak zastygłe demony,
bronili dostępu do wejścia. Ignis myślał już ze to koniec ich podróży,
jednak oni pozwolili im przejść. Obecność Antemisa wydawała się teraz
młodemu obieżyświatowi niesamowicie potrzebna.
Sługa Lorda Hadesa spojrzał na dwóch mężczyzn odzianych w szarawe zbroje.
" To tak jakby chcieli upodobnić się do demonów, które zostały zamknięte w ciele Tytana.. "
Pomyślał po czym ruszyli w dalszą drogę.. która nie trwała jednak
długo. Kolejne wrota różniły się nie tylko wystrojem, ale i
umundurowaniem strażników, którzy niczym chabry na wietrze spoglądali
na podróżników. Strażnicy obudzili w Ignisie coś co można było nazwać
obrzydzeniem. Ich miny, kolor włosów, szaty.. Jakoś ich wizerunek nie
przekonał Lazurowłosego.
Nad drzwiami, które prócz strażników bronili dostępu na kolejny poziom
znajdowała się kamienna tablica zdobiona w bardzo podobny sposób co
marynarz, którego Revel spotkał na samym początku swojej przygody tutaj.
Oczy grajka rozbłysły niebieskim blaskiem.
- Jedna, dwie.. (..) - liczył gwiazdki, mrucząc pod nosem, nie zdejmując wzroku wyrytego schematu.
Ruszyli dalej, jednak już od wejścia przejęło ich dwóch Niebieściutkich
mężczyzn. W pierwszym momencie Ignis pomyślał ze właśnie przywitała ich
zima i śnieg zawalił gęstą poduchą cały obszar. Jednak, gdy szedł już
razem ze strażnikami widział białe niczym mleko mury oraz śnieżnobiałe
ścieżki, które wzajemnie zdawały się ukrywać. Gdyby nie Niebiescy,
pewnie zgubili by się.
Czarny kosmyk wystający spod kaptura jednego z wymijanych jegomości
wzbudził ciekawość barda, który już miał chwycić go za ramie, jednak w
ostatnim momencie zrezygnował.
" Pewnie jego też przysłał tu ten cały Wizjoner i również szuka sposobu na wydostanie się z tej bezsensownej sytuacji..
" - przeszło mu na myśl, jednak jego jakże wielkie rozmyślanie przerwał
jego towarzysz, który wyraźnie był zaintrygowany tym ze prowadzeni są
do sypialni emisariuszki.
Lazurowłosy nie spodziewał się cudów, chciał wejść, zapytać i wyjść. To
cały jego plan. Cała jego taktyka, którą obmyślił przez drogę, może i
nie było w tym zbyt wielu szczegółów, ale najlepiej zawsze walić prosto
z mostu..

Sypialnia zdawała się być przytulna, jednak ten okropny zapach, który
wywracał wnętrzności w ciele Revela powinien stąd jak najszybciej
zniknąć. Dziwny grymas wygiął chudą, bladą twarz artysty.

Obsydianowa czerń sufitu wspaniale współgrała z lodową bielą podłogi.
" Złote filarki bym wywalił, nie pasują tu.. " - pomyślał Ignis
rozglądając się po pomieszczeniu. Gdy smutny niczym lód podczas
roztopów wzrok sługi Lorda Dusza ujrzał wspaniałe łożę z baldachimem
jego ciało natychmiast wysłało impuls do mózgu pod tytułem.
" Ale jestem zmęczone tą podróżą. Może chwila przerwy? "
Revel pokręcił przecząco głową, w dwóch dłoniach ściskał lirę, która
również zdawała się być zauroczona wystrojem sypialni emisariuszki.
Cała ta fantazja, która mówiła mu żeby położył się na łóżku i odpoczął
dopiero teraz otworzyła przed nim pewną przeszkodę. A dokładniej
kobietę, która już na nim siedziała.

Wąskie usta otworzyły się znacznie, a na twarzy koloru wypolerowanego
rogu pojawiło się szczere zdziwienie. Lazurowe włosy opadły mu na
twarz, przez chwile zasłaniając mu twarz. Trzęsąca się dłoń odsłoniła
je, a oczy smutne i zimne, nagle zmieniły się nie do poznania.
Lody pękły. Przysła wiosna. W jego oczach można było zaobserwować jak
budzą się do życia niedźwiedzie z zimowego snu, jak rosną pączki
kwiatów, jak liście rozprostowywują się w dzikim tańcu. Jak jasno
niebieskie niebo, podobne do ścian sypialni przemierza świat..

Chude trzęsące się palce, chwyciły za struny. Najpierw bardzo
niezręcznie, nerwowo, lekko psując starania strun, które chciały
wyrzucić z siebie te dźwięki jak najlepiej i jak najczyściej.
https://www.youtube.com/watch?v=mdrOiPHwDRA&feature=related

Bard nie wierzył własnym oczom.
" To nie możliwie " - pomyślał, pochylając dostojnie głowę.
Upadł na kolano, grając piękną melodie. To ona go jej nauczyła. Jeśli
to Aoja, to na pewno rozpozna go.. A wtedy..
Pękata łza rozbłysła mu w oku, lecz ani ona, ani jego towarzysz Antemis
nie mogli tego zauważyć, gdyż Revel, nadal trzymał spuszczoną z honorem
głowę.
Od opiekunki dzieliło go może z sześćdziesiąt centymetrów. Czuł jak jej
oczy obserwują go. Czuł również zapach jej włosów i nie był to już
jakiś mdły owocowy zapach, lecz piękny i obezwładniający aromat nie do
opisania w słowach.

Sługa Hadesa nie miał siły mówić, grał. Opiewał jej piękno, dziękował Bogom za to ze mógł ją zobaczyć.
" A jeśli to nie ona? " - zapytał go dziwny głos, który zdawał się wychodzić z niego samego.
" Głupi to napewno ona, ale jest sposób.. " - mruczał do siebie, całkowicie nie słuchając tego innego..
" Hah.. to tylko jakaś iluzja, a ty dajesz się jej uwieść.. "
" Dyrdymały.. "
W tym momencie, przysunął się jeszcze centymetrów, padł na twarz.
Jednak grał dalej, gdy skończył. Uniósł twarz by spojrzeć na lewe
kolano kobiety, jeśli ujrzy tam bliznę przypominająca pół księżyc to
znak ze..

OCC : Tak jak mówiłem. Do końca września i jest. Jeszcze świeży pościk. Wybacz ze tak długo.
Ile gwiazdek zobaczył Ignis zależy od NPC no i co jeszcze zobaczył prócz tego to też zależy od niego.


Ostatnio zmieniony przez Revel dnia Sro Lut 10, 2010 4:51 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
NPC
NPC
NPC
NPC


Dołączył/a : 10/02/2008
Liczba postów : 869


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeSob Paź 17, 2009 1:24 pm

Podczas gdy Revel grał na twarzy Mariny malował się błogi spokój oraz lekki uśmiech. Wzrok młodego Spectrana zmierzał coraz wyżej po nodze kasztanowłosej kobiety. Już miał się zatrzymać na kolanie gdy dosłownie sekundę wcześniej Marina zsunęła się z łóżka na kolana. Tajemnica półksiężyca została więc jak narazie dla sługi Hadesa nierozwiązana. Antemis stał z boku i wcale nie wyglądał zaskoczony tym, że Marina była teraz na klęczkach obok muzyka. Była jedną z dwóch najważniejszych pod względem statutu osób na tej wyspie a mimo to zawsze była miła i uczynna dla niego (Antemisa) więc dlaczego nie miało być tak w przypadku lazurowłosego. Będąc na klęczkach Marina przez chwilę wpatrywała się w Revela po czym wyciągnęła w jego kierunku dłoń. Bardzo wolno zmierzała ona w kierunku twarzy sługi Hadesa. Taki wolny ruch był zamierzony przez Marinę. W końcu nie mogła wiedzieć czy powinna go dotknąć i czy on wogóle tego chce. Toteż ostatecznie jej dłoń zatrzymała się przed twarzą Revela niczym mgła nad powierzchnią jeziora, która cały czas mu towarzyszy lecz nigdy nie dotyka powierzchni wody.
- Piękna muzyka - powiedziała półszeptem dodając po chwili
- Wszystko w porządku ? Czy coś Cię trapi ?
Jej słowa były wręcz przepełnione troską. To co zrobi teraz młody Spectran było niewiadomą dla wszystkich. W końcu tylko on wiedział, że naliczył sześć gwiazd. Tylko on wiedział, że herb znajdujący się nad wejściem do komnat Mariny był dokładnie taki sam jak na szyji marynarza.
Powrót do góry Go down
Revel

Revel


Dołączył/a : 10/06/2008
Liczba postów : 300


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeSob Paź 17, 2009 11:43 pm

Jego oczy obserwowały ją przez prawie cały czas, gdy tylko przestał
grać natychmiast zaczął od nowa. Przełamał barierę dzielącą
powierzchnie jeziora i mgłę. Grał, jednak teraz trochę ciszej. Jego
czoło spoczęło w jej dłoni. Nawet przez włosy zdawał się czuć jej
delikatność.
Jeśli jej dotyk miał by być iluzją lub złudzeniem to człowiek, który
ją stworzył bez skrupułów mógłby nazywać się Mistrzem w tej sztuce.
- Straciłem sens życia - rzekł cicho, chciał by tylko ona
słyszała jego głos. Scena ta mogła przypominać spowiedź chrześcijan.
Revel kiedyś widział jak mnisi i księża wysłuchują opowieści grzesznych
ludzi, który opowiadali im ilu ludzi zabili, a ilu okaleczyli.
- Kobieta, którą kochałem i kocham nadal została zabita, przez tajemniczego człowieka, który przedstawia się jako M.
Prowadzony rządzą zemsty trafiłem, aż tutaj.. Wybacz o pani, ale jesteś ...
- lecz nie skończył, słowa " tak bardzo do niej podobna " lub " Jesteś nią " nie chciały przejść mu przez gardło..
- Ja, Ja.. - wyjąkał - Czy mogę zostać u twego boku na zawsze Pani..?
- zapytał spoglądając jej w oczy. Jeśli tylko się zgodzi, jego cel
wędrówki zostanie ukończony. Przecież o to mu chodziło, chciał odnaleźć
swoją ukochaną i dokonał tego.
Człowiek z tatuażem był teraz nieważny, jakieś durne gwiazdki czy
bariera, teraz liczyła się tylko jej odpowiedź. Zaczął grać głośniej,
chowając twarz w jej dłoni..
Powrót do góry Go down
NPC
NPC
NPC
NPC


Dołączył/a : 10/02/2008
Liczba postów : 869


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeWto Paź 20, 2009 2:24 pm

Marina westchnęła słysząć słowa chłopaka. Wyglądało na to, że uczucie straty sensu życia nie było jej obce.
- Pytasz mnie a tak naprawdę odpowiedź znajduje się w Tobie. Czy Twoje pytanie nie jest spowodowane emocjami ? Czy naprawdę chcesz spędzić swoje życie u mego boku ? Kiedyś tak samo jak ty spadałam wśród ciemności i wtedy poczułam jak czyjaś dłoń chwyta moją dłoń. Od tego czasu moje życie całkowicie się zmieniło. Chcesz stać u mego boku a ja już stoję u boku mego Pana. Jeśli zgodzę się na Twoje pytanie to On również przyjmie Cię do siebie. Lecz czy naprawdę chcesz porzucić przeszłość tak jak ja kiedyś i służyć memu Panu tak jak ja ?
Słowa były wypowiadane w sposób łagodny i spokojny. Gdy skończyła mówić pozwoliła sobie by unieść głowę Revela tak by ich spojrzenia się spotkały. Złote oczy wręcz emanowały niezwykłym spokojem. Tą jakże pełną emocji chwilę zniszczył mężczyzna, który z powietrza zjawił się w komnacie. Był to ten sam , który wysłał Spectrana na tą wyspę.
- Nie możesz się zgodzić - wypowiedział szybko tak jakby bał się , że nie zdąży.
Powrót do góry Go down
Revel

Revel


Dołączył/a : 10/06/2008
Liczba postów : 300


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimePią Paź 23, 2009 9:55 pm

Struna pękła, jej krzyk odbijał się głośnym nostalgicznym echem po całej sypialni. Przez kilka sekund wiła się w dzikich drgawkach, po czym ze smutkiem znieruchomiała, a jej koncert przestał być już wydarzeniem wieczoru.
Ignis przez chwile przypatrywał się jej, lecz teraz jego wzrok spoczął na kobiecie, która wiedząc lub nie wypowiedziała bardzo mądre i ważne słowa..
" Czyjaś dłoń, chwyta moją dłoń? " - powtórzył dla samego siebie bard. Jego źrenice rozszerzyły się, a Wiosna, która jeszcze chwile temu w nich przebywała właśnie prysnęła. Piękne wiosenne kolorowe kwiatki zwinęły się nagle, liście z drzew opadły, a gałęzie pokryły się śnieżnym puchem. Wszystkie zwierzęta padły trupem, nie zdążyły przygotować się do tak nagłego ataku Zimy. Zimy, która zniszczyła wszystko co napotkała na swojej drodze, przykryła śnieżnym puchem nieruchome ciała jeszcze chwile temu szczęśliwych zwierzątek. Wesoły strumyczek zmienił się w nieruchomą tafle, która już ustawiła swą cieniutką pułapkę dla jakiegoś nieostrożnego przechodnia.
Ignis Revel umarł po raz drugi, był niczym żywy trup. Chciał kochać, lecz nie miał serca. Chciał przytulić do siebie kobietę, lecz jego ciało czuchnęło i rozkładało się. Chciał przypomineć sobie najpiękniejsze momenty ze swojego życia, lecz jego mózg zmarł wraz z nim.
- Porzucić przeszłość ? - zapytał w końcu, a jego zimne oczy cały czas trzymał na wysokość jej złotych i niesamowicie spokojnych.
- Rzucić wszystko w niebyt? Zostać niezapisaną kartą? Zacząć wszystko od nowa? - zapytał z dziwną naiwnością.
- Ty to zrobiłaś? Zamknęłaś w pudełeczku bez klucza swoich przyjaciół, rodzinę, ukochanych? Troski, smutki ? Całe swoje życie?! - Zapytał z wyraźnym załamaniem w głosie. Jego barwa głosu stała się niewiarygodnie niska, a twarz była bladsza niż ta, którą zwykle było dane mu nosić.
- A co z ludźmi, którzy zrobili by dla Ciebie wszystko? tak po prostu ich wyrzuciłaś..? - zapytał, lecz nie wierzył w to co mówił.
To nie możliwie. Aoja, jego anioł, Pani jego serca, by tak nie postąpiła. Nie ona do cholery. Każdy tylko nie ona..
Przecież ona uwielbiała życie, naturę, ptaki, zachody i wschody słońca, przecież ona go kochała..
- Chyba.. - stwierdził smutnym szeptem, spuszczając wzrok na swoje stopy.

A może po prostu, gdy ten cały Wizjoner pomógł jej ona zapragnęła ułożyć sobie życie od nowa.
Przepraszam Cię Revel, ale ja nie żyje, a ty tak. Więc ja ułożę sobie życie po swojemu, a ty jeb się na twarz i idź kochać kogoś innego, przecież to takie łatwe.

- Nie mogę tu zostać. Bo muszę kochać wybrane serca, którą utraciłem.. Dlatego czy mogę prosić Cię o pani o możliwość przechodzenia przez barierę, która otacza wyspę, będę Cię odwiedzał, wiem że jesteś w stanie to uczynić. Skoro ofiarowałaś ten dar zwykłemu marynarzowi to mi. Osobie, którą porzuciłaś chyba nie odmówisz..? - zapytał niskim, przygaszonym głosem.
- Jaką część ciała nastawić, by twój tatuaż pojawił się na moim Ciele. Co mam zrobić, by tak jak marynarz opuścić tą wyspę, lecz inaczej jak on, wracać tu kiedy tylko zechce..?
- Skoro jest tu i Wielki Wizjoner, to może i on pomoże Ci podjąć decyzję - sarknął, próbując zmiażdżyć wzrokiem kolejną osobę, która weszła w jego życie. Zdeptała wszystko co mogła, zabrała mu jedyną osobe, którą kochał.

" Zajebie Cię. Wyrwę z Ciebie flaki i zrobię z nich struny do liry. Ty, a jeszcze wcześniej M zrobiliście coś okropnego, dlatego zapłacicie za to. I mam nadzieje, kupo łajna ze umiesz czytać w myślach, bo wcale nie mam zamiaru powtarzać tego tobie na głos, cholerny szmaciarzu. Możesz uciekać przedemną całą wieczność, a i tak padniesz trupem pod moimi nogami.. " Pełen agresji Revel nie znał teraz słowa " STOP "
Zacisnął pięści, a wtedy lira wypadła mu z rąk. Głośny krzyk bólu i strachu wydobył się z jej wnętrza. Teraz, gdy mruczała jeszcze cicho patrzyła na barda z dziwnym wyrzutem, ukryła się w lekkim mroku łóżka, jakby bała się ze Ignis wzamian za wszytko co dla niego zrobiła wyrzuci ją lub poprostu podepczę.
Jednak Ignis nie ruszył się nawet o krok. Został tam gdzie stał wyczekując na odpowiedź.

OCC: Post nie jest taki jak miał być, bo znów zdażyło mi się pisać tekst przy razy..
Za ogólną ciemną stronę tekstu przepraszam, ale jakoś tak wyszło.
Powrót do góry Go down
NPC
NPC
NPC
NPC


Dołączył/a : 10/02/2008
Liczba postów : 869


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimePią Paź 30, 2009 3:53 pm

Trudno było stwierdzić w jakim stopniu słowa wypowiedziane przez Revela odbiły się na jej psychice. Pewnym było to, że jej twarz wcześniej promieniejąca teraz wydawała się z każdą chwilą gasnąć. Spojrzenie , które przypominało słońce teraz schowało się za chmurami. Stojący cały czas w komnacie Antemis wyłuskał ze słów Revela to co najbardziej go interesowało.
- Jak mogłaś uwolnić tego marynarza Marino ? Dlaczego ? - zadał jej pytania lecz ona zdawała się wogóle nie zwracać na to uwagi. Niczym uwięziony na całą wieczność duch snujący sie po swoim więzieniu , Marina kierowała swoje kroki ku złotej skrzyni. Gdy już tam dotarła przykucnęła przy przedmiocie służącym do przechowywania wartościowych rzeczy.
- Nigdy nie miałam kogoś kto naprawdę interesował się moim losem. Wszyscy zawsze uważali, że potrafię czynić tylko ból. Dlatego tak łatwo porzuciłam przeszłość - jej słowa były przepełnione nostalgią a dłoń przesuwała się po nierównej powierzchni złotego kufra. Być może chciała powiedzieć coś więcej ale wtedy zdecydowanym ruchem znalazł się przy niej Wizjoner chwytając ją za przedramienie i siłą podnosząc do góry. Na twarzy dziewczyny pojawił się grymas bólu. Jednak dopiero po chwili zarówno Antemis jak i Revel mogli sobie tak naprawdę uświadomić czym ów grymas był naprawdę spowodowany. Gdy wizjoner się odsunął oboje mogli dostrzec jak suknia Mariny barwi się szkarłatem na wysokości brzucha. Natomiast w dłoni Wizjonera znajdował się sztylet, którego ostrze było teraz czerwone.
- Teraz powiesz mi wiedźmo gdzie jest twój pan ! - wykrzyczał wyraźnie zdenerwowany Wizjoner. Słonecznooka wolno upadła na kolana. Wylewająca się z jej ciała posoka z każdą sekundą sprawiała, że czuła się coraz słabsza.
Wyglądało na to, że młody Spectran źle zinterpretował pierwsze słowa Wizjonera po pojawienie się w komnacie. Lecz skoro nie on był panem Mariny to kto nim był.
Powrót do góry Go down
Revel

Revel


Dołączył/a : 10/06/2008
Liczba postów : 300


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimeNie Lis 08, 2009 7:51 pm

OCC : Saga, zrobimy nową Serie SS co ? :] Japonia nam to namaluje i będzie git.
OCC2 : Blizna, czyli ten sam numer co wtedy. Nie bój się, ja nie zapomniałem o tym.


Być może przesadził. Jej twarz tak zbladła, wtedy, gdy była przy skrzyni..
Tamten moment był idealny by jeszcze raz spojrzeć, czy nie posiada ona owej blizny. Dzięki temu widział by już wszystko. Dzięki temu małemu drobiazgowi wszystko było by takie proste.
Jednak Wizjoner odciągnął od jego umysłu całą prostotę i szczęśliwe zakończenie.
- No zajebie.. - wyrwało mu się z ust, gdy tylko jego przypominające lód oczy ujrzały zakrwawiony sztylet.
- A może ja zaprowadzę Cię do mojego PANA sukinkocie.. Lord Hades, na pewno będzie zadowolony, gdy przyniosę mu twoją duszę na talerzu! - ryknął, podnosząc lirę z podłogi i obłapując ją oburącz. Bard miał zamiar zatłuc Zamaskowanego czymkolwiek się da. Jeśli miał by zniszczyć nawet przy tym swoją lirę. Przedmiot, który dostał od Aoji.
- Puść ją i walcz jak mężczyzna.. - ryknął, zmierzając szybkim krokiem w kierunku Wizjonera. Lira przecięła powietrza, Revel wykonał nią wściekły młynek w powietrzu. Jego oczy mogły by teraz dosłownie palić.. Palić żywczem.
Powrót do góry Go down
NPC
NPC
NPC
NPC


Dołączył/a : 10/02/2008
Liczba postów : 869


Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitimePią Lis 13, 2009 11:35 am

Wizjoner wykonał polecenie młodego Spectrana puszczając dziewczynę.
- Nie rób z siebie durnia. To nie jest Aoja. To, że wygląda tak samo nie znaczy, że nią jest. A jeśli chcesz dowodu to proszę bardzo.
Zamaskowany zbliżył się znów do Mariny , która wykrwawiała się z każdą sekundą. I uniósł jej suknie tak, że Revel mógł zobaczyć to czego szukał od początku pobytu w tym pomieszczeniu. Na potwierdzenie słów Wizjonera nie znajdowała się tam żadna blizna. Widzący przyszłość znów odszedł od złotookiej kierując się bliżej w kierunku Spectrana.
- Dotychczas tego nie zauważyłem ale teraz już wiem. Czy tego chcesz czy nie ona będzie kiedyś Twoim wrogiem. W końcu służy temu , który upadł ale jakimś cudem wrócił. Ona jest prawą ręką Posejdona i pomaga mu w tym , żeby odzyskał swoją potęge i znów zajął Atlantydę. Poza tym jest jedną z niewielu ludzkich istot , które widziały Posejdona w jego prawdziwym ciele. Napewno wie gdzie on teraz jest. Jeśli wyciagniemy od niej tą informację będziemy mogli pozbyć się go raz na zawsze. Pomyśl jaka nagrodę otrzymasz jeśli będziesz tym, który ostatecznie zgładzi Posejdona.
Podczas gdy Wizjoner przedstawiał swoje rację Marina z dosyć wyraźnym trudem przemieszczał się po podłodze w stronę złotej skrzyni, która znajdowała się w komnacie. Natomiast Antemis stał jakby sparaliżowany tym co się dzieje.

OOC: Już zrozumiałem o co chodziło w tym pierwszym occ. Na początku myślałem, że Japonia to nick jakiegoś użytkownika na jakimś forum, który ma zdolności plastyczne. W zasadzie nie wiem czemu mi się tak skojarzyło A swoją drogą to twoja postać ma fetysz na punkcie blizn
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wyspa Cieni Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Cieni   Wyspa Cieni Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Wyspa Cieni
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» treningi Xellosa
» Wyspa Wiecznego Lodu
» Wyspa Milos

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saint Seiya PBF :: Off-Topic :: ARCHIWUM FORUM :: IV ERA-
Skocz do: