Biblioteka Świątynna

Radamantis uznał za stosowne otworzyć pudełko skoro Wielki Mistrz temu sie nie sprzeciwiał. To co znalazł w środku natychmiast ukrył pod zbroją tak aby nikt poza nim i Wielkim Mistrzem nie wiedział o tym tajemniczym przedmiocie. Początkowo miał zamiar od razu wyruszyć do swojego Pana ale postanowił wpierw zapytać o zdanie Wielkiego Mistrza, gdyż nabierał do Niego coraz większej sympatii i szacunku
-Wielki Mistrzu, czy przedmiot który mi powierzyłeś ma być dostarczony natychmiast? Pewnie przejrzałeś moje możliwości i wiesz że potrwało by to znacznie krócej niż gdyby wysłać kogoś innego tradycyjnymi metodami. Przybyłem tutaj nie tylko by przekazać informacje ale także i wspierać w obronie Sanktuarium. I czy mógłbym tak właściwie wiedzieć co zostało powierzone mej opiece?-Radamantisem przy ostatnim pytaniu nie kierowała ciekawość a raczej to że przedmiot musiał być rzeczywiście bardzo cenny zarówno dla Wielkiego Mistrza jak i Hadesa

Gdy Spectran otworzył pudełko, już miał zamiar złapać za cokolwiek tam się kryło. No i szok! Bo kurde nic tam nie było!!
Szkatułka w środku była całkowicie pusta - bardziej pustą chyba być już nie mogła, jeśli nie liczyć lusterka na spodzie jej wieka.
- Może to mieć związek z tym co dzieje się w Asgardzie. Może mieć także związek z czymś większym. - Wielki Mistrz skinął głową - Zrób więc jak uznajesz za stosowne Spectranie Wyverny.


OCC:
w środku Głównej Świątyni nie jesteś w stanie się teleportować - musisz wyjść poza jej teren, moc Ateny przeciwdziała tego typu przemieszczeniom tutaj

OOC: Ok wporządku i tak miałem zamiar pozostać trochę w Sanktuarium, mam jeszcze a raczej moja postać ma jeszcze pewne prywatne sprawy a poza tym to wakacje od jęczenia zbolałych dusz

OCC:
oczekiwana była odpowiedź postaci na posta, nie gracza =_="

OOC: Wiem wiem ale nie bardzo wiedziałem co mam zamiar zrobić

Radamantis kiedy tylko ukrył przedmiot który mu powierzono opuścił Bibliotekę i zaczął ponownie poszukiwać cosmo Złotego Rycerza Raka.Kiedy tylko je znalazł udał się w miejsce skąd je wyczuł. Istotnie Wielki Mistrz miał rację jakaś dziwna siła blokowała możliwość teleportacji w tym rejonie. Nie miał zamiaru z tego korzystać ale zainteresowała go ta bariera. Jeśli będzie mu dane jeszcze porozmawiać w spokoju z Kyoko to chętnie popyta o to i pare innych rzeczy. Puki co musiał powoli przygotowywać się do walki i rozmówić z Neo.

Kyoko wszedł do biblioteki. Jego kroki odbiły się echem od kamiennej posadzki. Skierował się w oświetlone świecami miejsce. Tam przystanął, a jego wzrok spoczął na siedzącej przy jednym ze stolików postaci zaczytanej w książce.
- Nie chcesz bym wiedział co się stało. - rzekł swoim pełnym spokoju głosem - Dobrze. Chcę jednak coś od ciebie za to.
Postać obróciła głowę w jego stronę.
- Wiesz na pewno gdzie znajdują się obecnie Spectranie. Niech zaprowadzą cię ze słowem do ich Pana.

Postać spoglądała spod ciemnej maski na Wielkiego Mistrza.
- Mam być posłem Sanktuarium?
Dźwięczny młody głos zadał pytanie. Kyoko wyciągnął rękę z zapieczętowanym pergaminem w stronę Prime.
- Rozumiem.
Rozległ się ponownie młody głos.
Schowawszy otrzymany pergamin, dziecko opuściło bibliotekę nie obracając się za siebie ani razu.