Wróg wśród nas

Aseon pojawił się na placu sanktuarium z demonicznym uśmeszkiem.Wstał i rzekł pod nosem:
-Hades zinfiltrowany ,sanktuarium również teraz trzeba ukryć tą żecz.
Po czym zaczą coś planować.
___________________________

http://13k.pl/-/sugestia.php

Znienacka nadszedł Shenron który przyglądał się Aseonowi podszedł
do niego i bez słowa oparł się o kolumnę zamknął oczy i czekał.

Po chwili całą arene pokryła różana aura.....z głębi niej wyłonił się Darkwolf a przed jego stopami utworzył się chodnik z czerwonych róż.....Darkwolf wkroczył na Plac dumnym krokiem i z jak zwykle demonicznym uśmieszkiem z różą w ustach stanął obok Shenrona i czekał na dalszy rozwój wydarzeń.

Aseon poczuł zapach róż.Nagle schował pod pazuche papier który planował.Wstał i zapytał kolegów:
-Eeee.... cześć.Co wy tutaj robicie?

-Mógłbym cię spytac o to samo- odparł Shenron
-co tam chowasz ?- zapytał z uśmiechem na twarzy

-Nic istotnego-Odparł
-Szukam kilku rzeczy które tu zgubiłem.

Shenron zaczął się rozglądac za czymś co mógł zgubic Aseon lecz niczego nie znalazł
-co ty kombinujesz ?-zapytał

Darkwolf tylko przyglądał się tej osobliwej scenie, sam z zaciekawienia czekał na dalszy rozwój wydarzeń.

Wolnym krokiem do towarzystw dołączył Shura, który jak zwykle swoją zbroje zostawił w domu koziorożca.
-Witam was, czy coś się stało?-Shura rzucił spojrzeniem po zebranych.

Aseon robi dziwaczny wyraz twarzy i mówi:
-O kurcze co się tak tu wszyscy zbiegli?

-nie zbiegliśmy się spotkaliśmy cię przypadkiem- odparł Shenron
-to jak powiesz co zgubiłeś ?- ponownie zapytał

w tej chwili w sali dało się wykryć cudowną dobrą aurę. każdy z przebywających w pomieszczeniu spojrzał w stronę drzwi a tam pojawiła się sylwetka jednego z pretendentów do złotej zbroi mianowicie Marven. Przywitał się łagodnym:
-Dzień dobry

Nagle do zbiegowiska przychodzi Aseon i mówi:
-Cześć wszystkim co takie zbiorowisko?

Darkwolf rozejrzał się niecierpliwie
- Ej to będziemy tak stali cały dzień, czy coś robimy w końcu ?? - zapytał z zaciekawieniem.

-Aseon.. wiesz kim jest ten gość.-Zwrócił się Shura do dopiero co przybyłego rycerza fenixa wskazując na osobę identyczną do Aseona.
- Ja nie wiem kim on jest ale w trakcie jednej z naszych misji, ktoś wspomniał że kręci się rycerz fenixa w hadesie.. myślałem że to jakieś plotki wszakże byłeś cały czas ze mną. Więc kim on jest?

Shenron stał jak wryty nie wiedział co o tym myślec
-Aseonie kim jest ten drugi człowiek?- zapytał po czym odsunął sie bardziej na bok aby dokładnie obejrzec dwóch osobników.

Aseon wstaje i pyta przybyłego Aseona:
-A ty to kto?
Aseon spogląda dziwnie.
-A ty?
-Ja jestem Aseon.
-I ja też
I tak zaczeli się kłucić który jest prawdziwy.

Shenron nie mógł patrzec jak dwóch Aseonów się kłóci
-to może zapytamy o coś co tylko prawdziwy Aseon będzie wiedział ?- zaproponował

-Zaatakujmy obydwu i zobaczmy, który przeżyje, ten co przeżyje będzie prawdziwy- powiedział Darkwolf i przyjął pozycję do ataku.

Obaj Aseonowie odwrócili się z groźnymi minami w stronę Darkwolfa i rzekli jednocześnie:
-Nigdy w życiu!!!!
Po czym obaj udeżyli jednocześnie darkwolfa w tważ ( 100 dmg.)

Shenron obserwował to co się stało nagle wpadł na genialny pomysł
-tylko prawdziwy Aseon będzie znał odpowiedź- krzyknął
-wiec do jakiej zbroi pretendowałem zanim opuściłem sanktuarium?-
Gdy zadał pytanie uśmiechnął sie i czekał na odpowiedź.

Pierwszy z nich odpowiedział:
-Nie pamiętam
Drugi zaś:
-Aj zamknij się nikt cię o zdanie nie pytał
Pierwszy:
-No tutaj się z tobą zgadzam
Obaj Aseonowie zgodzili się iż nikt Shenrona o zdanie nie pytał.

Darkwolf podniósł się, otarł krew z policzka i ze wściekła miną ruszył do ataku
- Royal Demon Rose ! ( 330 obr ) Aseon został sparaliżowany mocą kwiatów.

Darkwolf zaatakował ponownie, korzystając z nadarzającej się okazji
- Royal Demon Rose ( 330 obr ) Aseon nadal był sparaliżowany.

Nagle na ziemię z niaba spadłczołg prosto na Darkwolfa ( 300 obr.)
Otwiera się kokpit i wyłania się Czarny Alchemik ,po czym wrzeszczy na przygniecionego Darkwolfa:
-Matole nie pchaś się w moją kolejkę bo zmienie cię alchemicznie w kupke gówna.A po drugie paraliż działą raz na ture.Jednym słowem twój atak paraliżuje raz na twoją turę jak drugi raz go zastosujesz to paraliż nie będzie działać.
Następnie wrucił do sterowni a klapa kokpitu zamknęła się.
Czołg zacząłjeździć po Darkwolfie w przód i wtył wałkując go jak ciasto.(200 obr.)
Czołg wyjechał z placu i zniknął.

OOC:To był przerywnik w przygodzie.Darwolf otrzymujesz powżej wymienine obrażenia za karę.1.Wpychanie się w nie swoją kolejkę i 2.Za 2 ataki z paraliżem nie znając zasad paraliżu.Paraliż działa tylko raz na turę.Czyli atak z paraliżem:obr +paraliż i następny atak z paraliżem: obr bez paraliżu.Koniec wykłądu i wracamy do przygody.3.Ja decyduję o wynikach walki i przygody ,a nie ty.