Odkąd rycerz Delta(Omen) wrócił do Asgardu stał się samotnikiem.Przesiadywał w swej Jaskini dni i noce.Miał już tylko ochotę na dobrą walke.Ta jaskinia była jak pułapka zastawioną przez pająka na muchy.Lecz ta pułapka była przeznaczona dla ludzi a także rycerzy.Odkąd spodkał się z Ateną we własnej osobie, jegu umysł podzielił się na dwie różne strony.Dobra część umysłu już coraz bardziej słabnie z potęgi tej złej.Co noc słyszy się tylko jak w z Jaskini dobiega głos Omena - ( Nature Unity ! ), oraz piękne barwy szlachetnego kryształu zwanego Ametystem.Pewnego dnia Hilda wybrała się do jego domu.Chciała mu nawet pogratulować za wystrój jego domu.Lecz tu nagle spadł na nią Wielki Ametyst(Pułapka zastawiona na każdego kto się waży wejść do jego jaskini).Omen natychmiast zareagował.Właściwie to była dobra część jego umysłu.Rycerz podbiegł do niej z prędkością światła i urzył - (Ametyst Shield).Ametyst spadjący na Kapłankę nie trafił jej dzięki refleksowi Omena.
-Omenie co to ma znaczyć?! Natychmiast musisz mi to wytłumaczyć...-rzekła głośno Hilda
-To jest pułapka na przeciwników którzy są przeciw mnie.Ostatnio narobiłem sobie wrogów...-Omen zaczął kłamać,ponieważ nie chciał powiedzieć o tym co dzieje się z jego umysłem.
-A więc dobrze i pamiętaj...bądź czujny...-powiedział a potem wyszła z komaty.
Omen zaczął tracić kontrole nad swym umysłem i zaczął gadać sam do siebie...* Hahahahahaha....następnym razem już nie ucieknie przed ostrzem Ametystu *-potych słowach zrobiło się cicho w jego jaskini.