| | Powrót i Dalsze Losy | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Jubei
Dołączył/a : 10/02/2008 Liczba postów : 334
Płeć :
| Temat: Powrót i Dalsze Losy Sro Gru 10, 2008 2:00 pm | |
| I Trening - Przebudzienie
Obudził się z wielkim bólem głowy. Gdy dotknął jej czubka okazało się , że ma wielkiego guza , z którego sączy się krew. Nie wiedział gdzie jest ani co robił przez ostatnie kilka miesięcy. Pamiętał jedynie , że Hades wydał mu jakiś rozkaz , którego mimo wszystko nie wykonał. Podniósł się z łóżka i zaczął się rozglądać. Był w jakiejś małej chatce. Za podłogę służyła ziemia , a po środku stał kociołek , w którym gotowała się jakaś zupa. Wszędzie dookoła były porozwieszane skóry dzikich zwierząt , a nad wejściem zawieszony był łeb niedźwiedzia. Jubei wstał i podszedł do kotła z zupą. Nabrał trochę chochelką i nalał do glinianej miski , która stała obok. Zaczął spokojnie jeść. Smak wydawał mu się znajomy lecz nie mógł sobie przypomnieć co to jest. W pewnej chwili drzwi do chaty zaczęły się otwierać , a do środka wszedł dobrze zbudowany mężczyzna z dwoma zającami przy pasie.
-Widzę , że smakują ci flaki zająca. – Powiedział grubym lecz przyjemnym głosem.
Jubei słysząc co je wypluł wszystko na ziemię.
-Co robisz. Musisz coś jeść , a wnętrzności są bardzo pożywne. Chyba , że poczekasz aż usmażę zająca.
Odstawił miskę na bok i przyglądał się mężczyźnie , który oprawiał zające. Robił to z taką wprawą jakby to był jego zawód.
-Mam na imię Jubei. Mógłbyś mi cos opowiedzieć o ostatnich wydarzeniach. Nie pamiętam jak się tu znalazłem , a tym bardziej nie wiem kim ty jesteś.
Mężczyzna odłożył króliki i zwrócił wzrok w stronę Pretendenta do zbroi Cyklopa.
-Jestem Zygfryd. Znalazłem cię w lesie. W pierwszej chwili pomyślałem , że jesteś martwy , ponieważ moje próby ocucenia cię nie powiodły się. Sprawdziłem jednak twoje tętno i wszystko wyglądało dobrze. Zabrałem cię do swojej chaty i liczyłem , że ockniesz się następnego dnia. Mijały jednak kolejne tygodnie , a ty nadal nie otwierałeś oczu. Aż do dziś. To już trzy miesiące od tamtej chwili. – Gdy skończył opowiadać nabił zające na kij i wbił je obok ogniska.
-Aż trzy miesiące. Musiałem od kogoś nieźle dostać wnioskując po guzie na głowie.
-Nie to moja wina. Dwa dnia temu gdy zmieniałem ci opatrunek wypadł mi nóż i uderzył cię w głowę. Gdy cię znalazłem byłeś w świetnej formie.
Jubei położył się powrotem na łóżku i bez słowa zasnął. W jego głowie panował zamęt. Myślał nad tym jaką karę dostanie od Hadesa za tą niesubordynację. Zastanawiało go także czy jego brat Radamantis czeka na niego w świecie zmarłych oraz to czy gdy wróci jego zbroja będzie stała na swoim miejscu. Obudziło go lekkie poszturchiwanie.
-Wstawaj i zjedz wreszcie coś treściwego. Skoro się ocknąłeś będziesz musiał opuścić moją chatę. Jestem już za stary aby zdobywać pożywienie dla siebie , a co dopiero dla ciebie.
-Rozumiem. – Odpowiedział krótko Kibagami. Wziął pieczonego zająca i zaczął go obgryzać. Gdy zjadł postanowił trochę popracować nad forma. Ułożył się na ziemi i zaczął robić pompki. Zazwyczaj robił bez problemu dwieście. Teraz jednak udało mu się zrobić zaledwie pięćdziesiąt. Zrozumiał , że stracił wprawę i musi jak najszybciej wrócić do treningów. Założył na siebie płaszcz , kapelusz. Zauważył jednak , że nie ma jednego przedmiotu.
-Gdzie moja szklana kula. – Zapytał z lekkim gniewem.
-Spokojnie dobrze ją schowałem. – Zygfryd wstał i podszedł do łba niedźwiedzia. Odchylił go lekko i wyciągnął zza niego kulę.
-Masz szczęście , że ją zachowałeś. To prezent prosto od boga.
Zawinął kulę w szmatę i przewiązał ją na pasie. Wziął jeszcze kilka pasków suszonego mięsa na drogę i wyszedł z chaty. Ruszył w stronę Królestwa Hadesu. | |
| | | Nadira Admin
Dołączył/a : 07/02/2008 Liczba postów : 713
Płeć :
| Temat: Re: Powrót i Dalsze Losy Sro Gru 10, 2008 6:53 pm | |
| Przyznam Ci 2 poziomy, ale: Według mnie ten Twój "trening" jest początkiem opowiadania Twojej postaci a nie treningiem... Mimo iż tam robiłeś pompki to za mało jak na trening. Postaraj się następnym razem i skup na opisaniu treningu a nie opowiadania swojej postaci. Po drugie, masz już jeden temat ze swoimi treningami, więc nie wiem czemu założyłeś nowy. | |
| | | Jubei
Dołączył/a : 10/02/2008 Liczba postów : 334
Płeć :
| Temat: Re: Powrót i Dalsze Losy Czw Gru 11, 2008 7:12 am | |
| Ale walka lub bieganie i skakanie w każdym treningu według mnie nie ma sensu No ale skoro trzeba to dobra Postaram się | |
| | | Jubei
Dołączył/a : 10/02/2008 Liczba postów : 334
Płeć :
| Temat: Re: Powrót i Dalsze Losy Sro Gru 17, 2008 7:32 am | |
| II Trening - Poznanie
Odszedł kilka kroków od chaty lecz po chwili cos go zaniepokoiło. Odwrócił się i wrócił z powrotem. Zapukał i czekał aż Zygfryd otworzy. Nie zastał go jednak. Drzwi otworzyła mu jakaś kobieta. Jubei zdziwił się , ponieważ nikt oprócz niego nie wchodził do chaty.
-Gdzie jest Zygfryd i co ty tutaj robisz. – Zapytał wchodząc do chaty. Rozglądnął się dookoła poczym zauważył młodą dziewczynę leżącą na tym samym łóżku , na którym wcześniej leżał Jubei.
-Co tu się dzieje. Dlaczego ona się tutaj znalazła i dlaczego nie ma tu Zygfryda.
-Jestem tutaj chłopcze. – Odpowiedziała kobieta , która przekształciła się w tego samego mężczyznę , którego poznał Jubei. –Skoro już poznałeś prawdę to opowiem ci wszystko. Jestem sługą Hadesa. Nie można mnie nazwać istotą ludzką. Jestem duchem , który opiekuje się ludźmi. Ale nie wszystkimi. Sprowadzam do swojej chaty osoby , które jeszcze nie straciły szansy na życie. Ty byłeś jednym z nich. Przepraszam , że cię oszukałem ale nie mogę ujawniać swojej osoby. Jednak teraz musisz wykonać zadanie dzięki , któremu wydostaniesz się stąd. Jeśli ci się nie powiedzie zostaniesz tu na zawsze i będziesz pomagał mi w przywracaniu do życia innych ludzi.
Wysłuchał uważnie wszystkiego co miał do powiedzenia Zygfryd. Był lekko zmieszany całą sytuacją , śpieszyło mu się , ponieważ musiał jak najszybciej stawić się u swego pana.
-Zrozumiałem i chciałbym poznać cel mojego zadania.
-To będzie proste. Po prostu idź w głąb wyspy i przynieś mi kryształ ze Świątyni Ateny.
Bez słowa wyszedł z chaty. Był jednak w innym miejscu niż wcześniej. Nie był to już stały ląd. Wokół było morze , a za nim gęsty las. Jubei usiadł i zamknął oczy. Skoncentrował się i oczyścił swój umysł. Chciał jak najlepiej wykorzystać chwilę spokoju. Udał się myślami do swoich rodzinnych stron. Wspominał swój trening pod okiem mistrza i lata młodości , które przeżył razem ze swym bratem Radamantisem. Po chwili otworzył , a z jego ust wydobyły się słowa ,,To dla ciebie bracie.’’ Wstał i otrzepał się z piasku. Słońce oślepiło go , a sól morska dostała do jego ust. Nad nim latało kilka mew , a z dżungli wydobywały się różne odgłosy. Jubei przedarł się przez pierwszą warstwę roślinności i nie był zadowolony z tego co zobaczył. Wszędzie walały się ciała martwych zwierząt i ludzi. Odór powstały na skutek tego był odrażający. Gdyby nie to , że obył się z tym pewnie zwymiotował by. Wydawało mu się jakby był to iluzja. Jednak gdy dotknął jednego z ciał było ono jak najbardziej prawdziwe.
-Skoro przed wejściem do świątyni wala się tyle ciał to co musi znajdować się wewnątrz. – Rzekł robiąc krok w przód i stając na schodach prowadzących w głąb krypty bo właśnie to przypominał budynek. Szedł i wydawało mu się jakby chodził w kółko. Wszędzie podobnie wyglądające ciała , które omijał. Znienacka przed nim pojawił się postać w kapturze , która nic nie mówiła. Jubei nie chciał walczyć , ponieważ nie był jeszcze w pełni sił.
-Nic nie mów. Wiem kim jesteś i wiem po co tu jesteś. Nie ufaj temu zdradzieckiemu duchowi. Najpierw przyniesiesz mu klejnot , a potem on Cię zabije. Jesteś dokładnie trzy tysięczną osobą , której kazał przynieść to świecidełko. Każda z nich zginęła… Pozwól mi się trenować , a zaprowadzę cię do Świata Zmarłych.
Nie wiedział co ma zrobić. Jednak gdy pomyślał , że ta osoba zabiła trzy tysiące osób przeszedł go dreszcz. Nie miał innego wyboru , musiał się zgodzić.
-Tak przy okazji zwą mnie Slade.
Wyszli z Krypty szybciej niż myślał. Jego nowy mistrz usiadł na kamieniu i zaczął patrzeć na Jubei’a. Ten również usiadł i czekał co powie Slade.
-Zamknij oczy i oczyść umysł. Jeśli to osiągniesz zaczniemy cięższy trening. | |
| | | Saga VIP
Dołączył/a : 10/03/2007 Liczba postów : 1364
Płeć :
| Temat: Re: Powrót i Dalsze Losy Sro Gru 17, 2008 3:09 pm | |
| | |
| | | Jubei
Dołączył/a : 10/02/2008 Liczba postów : 334
Płeć :
| Temat: Re: Powrót i Dalsze Losy Sob Gru 27, 2008 12:08 pm | |
| III Trening - Ciężar Strachu
-Twój umysł jest całkowicie czysty. Teraz wyobraź sobie swój największy koszmar.
Jubei od początku wiedział co jest jego największym koszmarem. Był to sen o tym , że jego Brat Radamantis umiera , a później wraca do życia. Lecz nie jako człowiek , ale jako upiór pragnący zemsty na swoim bracie. Spotykają się na polu bitwy i Radamantis wbija mu sztylet w serce. Jubei miewał ten sen co wieczór.
Nagle stało się coś dziwnego. Gdy Kibagami otworzył oczy zobaczył , że jest na tym samym polu bitwy , a przed nim stoi ten sam upiór trzymający sztylet w dłoni. Wszystko był jdnak bardzo wolne , jakby zatrzymał się czas. Z ciemności wyłoniła się postać mistrza.
-Nie lękaj się. Jest to tylko , a może aż iluzja. Zaraz jednak zmieni się w czystą rzeczywistość.
Mistrz rozpłynął się w powietrzu , a upiór zaczął ciąć powietrze podążając w stronę Jubei’a. Ten bał się jak nigdy w życiu. Jego największy koszmar właśnie stał się rzeczywistością. Upiór wreszcie wbił sztylet w klatkę piersiową Zjawy. Jubei poczuł ogromy nacisk w jej obrębie. Jakby dwu tonowy blok spadł i wgniótł go w ziemię… W głowie usłyszał głos Slade’a. - Jeśli pokonasz ten ciężar nie tylko przezwyciężysz strach , ale nauczysz się go opanować. Upiór wbijał sztylet coraz głębiej , a ciężar się nasilał. Jubei nie wiedział co zrobić. Kręcił nerwowo głową i próbował złapać choćby najmniejszy haust powietrza. Z każdą chwilą było gorzej. Zjawa czuła jakby wszystkie jej kości zmieniały się w biały proszek , a narządy wewnętrzne zostały zmiażdżone. -‘’Nie mogę zginąć , nie mogę zawieść brata i mojego Pana Hadesa’’. - Pomyślał poczym zgromadził w dłoniach tyle kosmosu ile tylko zdołał. Złapał za sztylet z całej siły . Tak , że jego dłonie zaczęły krwawić. Gdy mógł już oddychać powiedział jednocześnie odpychając upiora.
-Jesteś tylko wytworem mojej wyobraźni. Tak naprawdę to mam całkowitą władzę nad tobą jak i nad moimi snami. - Wszystko zniknęło , a Jubei znalazł się na tym samym kamieniu gdzie był przed rozpoczęciem medytacji. Przed nim siedział Slade.
-Dobrze się spisałeś Cyklopie. Teraz idź i odpocznij. Jutro będzie jeszcze ciężej.
-‘’Dlaczego on nazwał mnie Cyklopem.’’ Pomyślał poczym ruszył w stronę namiotu rozbitego obok dżungli. Gdy kładł się na łóżku zauważył , że na jego dłoniach pojawiły się blizny... Wszystko to co go spotkało był rzeczywistością. Mniej więcej takie myśli zaprzątały jego głowę. | |
| | | Saga VIP
Dołączył/a : 10/03/2007 Liczba postów : 1364
Płeć :
| Temat: Re: Powrót i Dalsze Losy Nie Gru 28, 2008 8:45 pm | |
| Jedna czy dwie literówki ale poza tym wszystko w porządku - 2 lvl | |
| | | Jubei
Dołączył/a : 10/02/2008 Liczba postów : 334
Płeć :
| Temat: Re: Powrót i Dalsze Losy Nie Sty 04, 2009 3:33 pm | |
| IV Trening - Nietoperze
Jego sen był spokojny jak nigdy. Otworzył oczy i przeciągnął się na łóżku. Rozglądnął się dookoła poczym zerwał się z łóżka. Ubrał płaszcz i wyszedł z namiotu. Mistrz medytował nad brzegiem morza. Był bardzo spokojny i nie zwracał najmniejszej uwagi na rozgrzewającego się nieopodal Jubei’a. Jednak wreszcie po kilku minutach zwrócił się do niego.
-Chłopcze. Wiem , że posiadasz małe umiejętności władania nad zwierzętami. Teraz tylko pytanie . Nad jakim zwierzęciem chcesz panować.
Slade wyciągnął z kieszeni trzy obrazki. Na pierwszym był szczur , na drugim małpa , a na trzecim nietoperz. Jubei bez wahania wybrał Nietoperza.
-A więc nietoperz.
Otoczenie wokół niego znów się zmieniło. Nie był już nad brzegiem morza lecz w mrocznej i ciemnej grocie. Wszędzie dookoła wystawały stalaktyty , a grota w jednej chwili się zwężała , a w innej była już bardzo szeroka. Mimo tego , że Jubei prawie nic nie widział szedł do przodu co jakiś czas zawadzając o skały wystające z sufitu. Czuł wielki niepokój , a to uczucie nasilały dodatkowo dziwne dźwięki dobiegające z jej głębi. Coś jakby piski myszy ale dużo głośniejsze. Wreszcie niepokój Jubei’a zmalał. Doszedł do dużego rozszerzenia jaskini gdzie na ścianach głową w dół zwisały nietoperze.
-Skoro mam nad nimi zapanować to do roboty.
Skupił się na jednym z nich. Ten po chwili wzleciał w powietrze i usiadł na jego ramieniu. Wtedy Kibagami ucieszył się jednocześnie tracąc koncentracje. Nietoperz wbił zęby w jego kark wypijając jego krew. Jubei złapał go i rzucił w stronę ściany. Wszystkie zerwały się i zaczęły chaotycznie latać wokół niego. Cyklop upadł , a one na nim usiadły. Zatopiły w nim zęby i piły sączącą się krew. Jubei nie chciał umierać. Zamknął oczy i skupił się mimo bólu , który odczuwał. W jednej chwili rozległ się krzyk , a nietoperze przestały go kąsać. Otoczyły go i zdawały się być zahipnotyzowane. Dokonał tego , ujarzmił dziką bestię… Po chwili był z powrotem na plaży. Jego mistrz popijał jakiś dziwny napój i wpatrywał się w niego lekko się uśmiechając. Śmiech był spowodowany nietoperzem , który wbił się w pośladek Jubei’a i nie miał zamiaru go puścić… | |
| | | Saga VIP
Dołączył/a : 10/03/2007 Liczba postów : 1364
Płeć :
| Temat: Re: Powrót i Dalsze Losy Wto Sty 06, 2009 4:41 pm | |
| | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Powrót i Dalsze Losy | |
| |
| | | | Powrót i Dalsze Losy | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |