| Ad Fontes | |
|
+5Apollon Neo furman777 Remus Domon Kasshu 9 posters |
|
Autor | Wiadomość |
---|
dante4444
Dołączył/a : 25/03/2008 Liczba postów : 491
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Pią Lip 11, 2008 1:42 am | |
| Jakis czas jeszcze sluchal dialogow towarzyszy ale po pewnym czasie wyszedl na poklad by odetchnac swiezym powietrzem. zobaczyl dwojke mlodych pretendentow do zbroii. uslyszal jak dziewczyna mowi wiec podszedl do nich i odparl:
- Sorki ze sie wtrace ale nie miej obaw. ja gdy trafilem do Sanktuarium to moja pierwsza misja jak sie okazalo potem byla misja zdawaloby sie ponad ludzkie mozliwosci. czulem sie jak kula u nogi wszystkich pozostalych. jednak jak widac zyje i mam w swojej kajucie brazowa zbroje Łabędzia. choc nadal mam blizny po tej misji w roznych miejscach ciala. ale nie boj sie. obronie cie gdy bedziesz w niebezpieczenstwie, czuje ze bedziesz musiala dac z siebie 200 % swoich zdolnosci umyslowych i silowych. uprzedzono nas ze to bedzie bardzo trudna nawet dla doswiadczonych rycerzy wyprawa. jak chodzi o mnie to bede trzymal piecze nad nowicjuszami z Sanktuarium. mysle ze inni sobie dadza rade bez mojej pomocy zreszta.... nie bylbym w stanie chronic wszystkich. az tak dobry to ja nie jestem. jestem tylko rycerzem Ateny... Usmiechnal sie lekko i czekal na odpowiedz mlodzikow po jego przemowieniu. | |
|
| |
Apollon Bóg
Dołączył/a : 13/04/2008 Liczba postów : 226
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Pią Lip 11, 2008 10:36 am | |
| Statek się lekko kołysał, inni rozmawiali ze sobą, on nie, rozmyślał o celach misji, co może się wydarzyc a także myślał czy wróci cały z tej misji, ale nic jest tu wielu doświadczonych rycerzy i jest zasczycony że będzie miał możliwosc walczyc u ich boku | |
|
| |
Xellos
Dołączył/a : 15/11/2007 Liczba postów : 392
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Pią Lip 11, 2008 11:31 am | |
| Przysiadł obok dziewczyny wpatrując sie w nią jak w obrazek.
-Nie jest przecież powiedziane że bedziemy musieli walczyć. Ja również nie jestem zaprawiony w bojach ale pamietaj że są z nami rycerze.Oni zapewne pomogą nam sprostać wyzwaniu.
Jego wzrok zwrócił sie ku niebu a twarz nabrała wyrazu zamyślenia.Po chwili znów podjął rozmowę. -A co mnie nakłoniło do wzięcia udziału w tej wyprawie??...Chęć rozwoju i sprawdzenia się jako rycerz.Chce sprawdzić czy jestem godzien aby w przyszłości założyć zbroje
Mówił cały czas patrząc w niebo po chwili jednak znów spojrzał na dziewczynę. -No cóż Preseo nieważne co nas spotka na tej wyprawie to zawsze bedziesz mogła liczyć na moją pomoc...i rozchmórz sie wreszcie bo nie mogę już patrzeć na tak smutną twarz. | |
|
| |
furman777
Dołączył/a : 25/10/2007 Liczba postów : 444
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Pią Lip 11, 2008 2:12 pm | |
| Wpatrywał się chwilę w bezkres wody, która stykała się z niebem. Wyglądało to jak koniec świata, to było piękne, takie proste. Gdyby był jeszcze zachód lub wschód Słońca... Nim odpowiedział Neo zamyślił się na moment. Chciał mu się z czegoś zwierzyć, jednak nie wiedział jak to przyjmie. W końcu zdecydował się podzielić tym z przyjacielem.
-Neo... A co jeśli to Świątynia wywoła wojnę? Nie wiem jak ty to odbierasz, ale wydaje mi się że nasz Wielki Mistrz właśnie tego chce, a ja nie wiem czy chce w tym uczestniczyć...-w jego głosie dało się usłyszeć smutek i lekki strach.
OOC: wybaczcie ale nie ma mnie do najdalej poniedziałku... przepraszam! | |
|
| |
Neo VIP
Dołączył/a : 31/12/2007 Liczba postów : 1233
| Temat: Re: Ad Fontes Pią Lip 11, 2008 2:52 pm | |
| Początkowo bardzo głęboko zastanawiał się nad słowami Ahena.Są to na prawdę głębokie myśli.W końcu jednak postanowił przyjacielowi odpowiedzieć. -Ta wojna z całą pewnością będzie skrywać wiele tajemnic oraz intryg których pewnie i my złoci rycerze nie będziemy do końca rozumieli.Jednak wiec że jeżeli nadejdzie ten czas i trzeba będzie się wstawić na pole walki...będziesz mógł liczyć na mą pomoc. A co do Wielkiego Mistrza...nie wiem co mam Ci powiedzieć.Jedni powiadają że jest to osoba prawie półboska.Inni że tonajpotężniejszy złoty rycerz tylko.Lecz sam nie wiem...jednak jestem w pełni przekonany że to co on robi ma jakiś cel...pytanie tylko jaki??
| |
|
| |
Rumcii
Dołączył/a : 05/07/2008 Liczba postów : 270
| Temat: Re: Ad Fontes Pią Lip 11, 2008 6:11 pm | |
| Słuchała co mówił do niej Ray, mimowolnie bawiąc się rękojeścią swojego miecza, delikatnie muskała palcami wizerunek lwicy rzeźbiony u nasady. Kiedy usłyszała o tym iż ma się rozchmurzyć, delikatny uśmiech rozpromienił jej twarz, a w oczach zalśniły drobne iskierki. Nagle podszedł do nich rycerz Łabędzia i powiedział obojgu, ze podczas tej wyprawy to on będzie ich strzegł w razie niebezpieczeństw. Presea uniosła głowę patrząc na Łabędzia i powiedziała: - Dante dziękuje za zaoferowana pomoc i chętnie ją przyjmę w razie potrzeby, przed chwilą Ray również oferował to samo i z jego pomocy też skorzystam. Mój mistrz Etru był mądrym i odważnym rycerzem i chociażby dla jego pamięci postaram się wykazać w tej misji. | |
|
| |
Domon Kasshu VIP
Dołączył/a : 20/04/2007 Liczba postów : 1123
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Pią Lip 11, 2008 10:23 pm | |
| -Sny mówią nam prawdę o nas samych. - powiedział Abdel - Odkrywają przed nami znaczenia naszych dni, przeszłych, teraźniejszych, jak i przyszłych.
Przyglądał się przez chwilę rysunkowi. Było w nim coś tajemniczego, a jednocześnie odpychającego. Nie potrafił sklasyfikować tej wizji, choć miał wrażenie, że gdzieś mógł o czymś takim słyszeć. W jego głowie rozbrzmiewał głos babki, która nie raz snuła opowieści o miejscach i istotach tak przerażających, że ludzie umierali na ich widok lub tracili zmysły po spotkaniu z nimi. Czy ten rysunek miał z nimi jakiś związek? Tego Rycerz Jednorożca nie był w stanie stwierdzić.
-Z tą sprawą musiałbyś zwrócić się do doświadczonego mistyka. - powiedział - Rozszyfrowanie tego zajęło by mi zbyt wiele czasu. Ostrzegę cię tylko przed jednym... Pamiętaj: Myśl staje się rzeczą.
W oddali majaczył ląd. Byli coraz bliżej celu.
OOC: Każdy ma jeszcze po jednym poście i wracamy do fabuły. | |
|
| |
dante4444
Dołączył/a : 25/03/2008 Liczba postów : 491
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Pią Lip 11, 2008 10:31 pm | |
| Wysluchal dziewczyny i usiadl kolo niej. patrzyl w niebo i na fale..... nie chcial by ta cisza przestala istniec... gdzy czlowiek zaczal panoszyc sie na tej planecie cisza przestala odgrywac znaczenie a to zle. kazdy czasem potrzebuje tego wyciszenia swojego ciala i umyslu. widac bylo juz gwiazdy. wpatrywal sie w nie i dostrzegl znajome konstelacje ktore tak bardzo zmienily jego zycie... jego i wielu innych rycerzy, przed nim. i po nim. | |
|
| |
Remus Admin
Dołączył/a : 22/01/2008 Liczba postów : 416
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Sob Lip 12, 2008 8:49 am | |
| Chłopak nie potrzebował teraz towarzystwa, wyjątek stanowiła jedna osoba, do której Remus był bardzo przywiązany. Lecz to nie jest odpowiedni czas, aby o tym myśleć. " Powinienem być napawany optymizmem, gdyż odwiedzę moje rodzinne strony. " - pomyślał stanowczo chłopak uśmiechając się do siebie. W oddali spostrzegł ląd. Rzucił krótkie spojrzenie na przewodnika, który był teraz pochłonięty rozmową. Nie miał zamiaru mu przeszkadzać. Przeszedł się na drugi koniec statku. Młodzieniec uwielbiał takie podróże. | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Ad Fontes Sob Lip 12, 2008 7:18 pm | |
| Słowa Abdela potwierdziły jego przypuszczenia. Zaprawde, ten czlowiek zna się na rzeczy. Ostatnie zdanie jakie wypowiedział szczególnie poruszyły Daimona.. Byc może jego rysunek był nie tyle wizją, co... bodźcem do przywołania... tego czegoś.. Równie dobrze mógł to być symbol.. Bezooki schował rysunek do szkicownika, a ten wsunął w poły płaszcza. Podobnie jak Abdel oparł się o burtę i spojrzał na zbliżający się ląd. - Francja... Lubię ten kraj.. Tylko jeden szczegół mnie drażni. Tam zginąłem. - Chrypa Daimona nabrała powagi. Po chwili milczenia, dodał straając siętrochę rozluźnić atmosferę. - No nic, to gdzie konkretnie zaczynamy poszukiwania? Stolica, Marsylia? Blask gwiazd oświetlał noc.. |
|
| |
Xellos
Dołączył/a : 15/11/2007 Liczba postów : 392
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Nie Lip 13, 2008 10:49 pm | |
| Wsród wiekszości zebranych panowało napięcie po którym Ray wnioskował iż zbliżają sie do celu. Siedział jednak w ciszy wypatrując lądu. Po chwili dało sie juz zobaczyć lekki zarys wybrzeża.
"A wiec pozostało nam niewiele wolnego czasu"-pomyślał wstając
"Francja....nigdy jeszcze tu nie byłem.....mam nadzieje że w przyszłości z checia bede chciał tu wrócić' | |
|
| |
furman777
Dołączył/a : 25/10/2007 Liczba postów : 444
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Wto Lip 15, 2008 12:30 pm | |
| Uśmiechnął się serdecznie gdy usłyszał to wyszło z ust Neo. Były to iście budujące słowa. Wiedział że nie będzie miał się czego obawiać nawet jeśli przystąpi do walki. -Dobra odpuśćmy sobie ten temat, proponuję zejść pod pokład i napić się czegoś, strasznie mnie suszy-znów się uśmiechnął i klepnął przyjaciela, ruszając w stronę schodów prowadzących do pomieszczenia pod pokładem. | |
|
| |
Neo VIP
Dołączył/a : 31/12/2007 Liczba postów : 1233
| Temat: Re: Ad Fontes Wto Lip 15, 2008 2:26 pm | |
| Uśmiechnął się do złotego brata a następnie odwzajemnił klepnięcie w plecy.Jeszcze przez chwilkę popatrzył się w piękne niebo oraz bezmiar wód jakie ich otaczają.Następnie żeby jego przyjaciel długo na niego nie czekał szybko udał się pod pokład. Po drodze wzioł jeszcze swą torbę w której miał "co nieco" na takie właśnie okazje.Zbroje oczywiście zostawił na pokładzie bo kto by ją tak na prawdę mógł ukraść.. W głębi serca cieszył się że ma takiego przyjaciela...w dzisiejszych czasach trudno o kogoś właśnie takiego... | |
|
| |
Rumcii
Dołączył/a : 05/07/2008 Liczba postów : 270
| Temat: Re: Ad Fontes Wto Lip 15, 2008 10:50 pm | |
| Presea również patrzyła na zbliżający sie ląd i pomyślała: "Co też tam mnie czeka?" Wstała, oparła się plecami o burte i popatrzyła na towarzyszy, wszyscy byli poddenerwowani, a jednak wiedziała już, że będzie z nimi bezpieczna i ze moze na nich liczyć podczas wyprawy... | |
|
| |
dante4444
Dołączył/a : 25/03/2008 Liczba postów : 491
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Sro Lip 16, 2008 2:18 am | |
| - Preseo chodzmy spac. musisz byc wypoczeta i pelna sil w ciagu dnia i gotowa na wielogodziny marsz. jest juz pozno. dobranoc.
Usmiechnal sie do dziewczyny i skierowal sie ku swojej kajucie cos sobie nucac pod nosem. w jego oczach mozna bylo zobaczyc gwiazdy, co mozna bylo odczytac jako zmeczenie choc bardzo mylnie... jego oczy byly moze zmeczone na pierwszy rzut oka ale kto sie tym kierowal byl w bledzie. | |
|
| |
Domon Kasshu VIP
Dołączył/a : 20/04/2007 Liczba postów : 1123
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Nie Lip 27, 2008 1:17 pm | |
| Abdel nie odpowiedział tylko wpatrywał się w zbliżający się ląd. Nie powiedział nikomu, że droga morska jest dopiero początkiem długiej wędrówki. To że znaleźli się we Francji nie było nawet połową sukcesu. Zeszli na ląd w tym miejscu tylko dla tego, że Abdel musiał upewnić się, że wszyscy są gotowi na to, co przed nimi stoi. Prowadził ich na wschód tak długo, aż ich oczom ukazał się masywny pas Alp. Ponad nimi górował Mount Blanc. Piękno i majestatyczność góry na chwilę zaparły mu dech w piersiach.
-Musimy wejść na szczyt. - powiedział do grupy - Dopiero stamtąd będziemy mogli zejść do naszego celu. Już po drugiej stronie leży Przełęcz Świętego Bernarda.
Wspinali się po krętych ścieżkach, ślizgając się i potykając. Ścieżka raz była wąska i kręta, a raz wogóle jej nie było. Wspinali się coraz wyżej i wyżej, bez żadnych zabezpieczeń. W końcu dotarli na coś, co wyglądało na bardzo nietypowy szeroki klif. Prowadziły z niego dwie ścieżki. Jedna wzdłuż niemal płaskiej ściany zbocza góry, a druga do jej wnętrza, do ciemnej jaskini.
-Nie mamy czasu na zastanawianie się nad wyborem drogi. - powiedział Abdel - Niech każdy wybierze drogę od razu i nią idzie.
Zanim ruszył ku jaskini powiedział jeszcze.
-Ruszamy do miejsca, w którym narodziło się wszelkie życie. Tam skąd wyszedł człowiek i wszystko inne co żyje. Do miejsca, w którym świat się zaczął i w którym może się skończyć. Jeśli ktoś nas uprzedzi... nie chcę wiedzieć co się stanie.
OOC: Pierwszy wybór. Macie dwie drogi. Przypominam, że podziały w tej przygodzie są wskazane i może się ona zakończyć tak, że każdy będzie w innym miejscu :D. | |
|
| |
Neo VIP
Dołączył/a : 31/12/2007 Liczba postów : 1233
| Temat: Re: Ad Fontes Nie Lip 27, 2008 1:34 pm | |
| Droga morska a następnie wspinaczka na szczyt wielkiego góry.O takich wrażeń oraz emocjach Abdel nie wspominał.Gdy dotarili wreszcie na samą górę Neo zaczął się rozglądać we wszystkie strony.Wkońcu nie codziennie jest się na takiej wysokości.Można powiedzieć iż to jest cud że w ogóle się tutaj znajduję gdyż rycerz ma hmmm lekki lęk wysokości.Następnie czekała ich już pierwsza poważna decyzja.Neo nie czekając na decyzję innych szybko ją podjął.Załorzył ponownie skrzynie ze zbroją na swoje plecy zawinął szalikiem usta oraz szyje i udał się za Abdelem.W głowie zaczeła mu krążyć tylko jedna myśl. "Mam nadzieje że dobrze wybrałem...mamy tutaj jeszcze niedoświadczonych rycerzy więc ktoś powinien się nimi zająć w razie walki.Ale mając w grupie dwóch złotych rycerzy oraz taką samą ilość brązów powinniśmy sobie poradzić." Po chwili jego wzrok powędrował na bardzo skupionego przywódcę. -Abdel spokojnie poradzimy sobie.Już nie jedno razem prześlimy i jakoś wychodziliśmy z tego cało.Jednak widzę po miejscu w jakim się obecnie znajdujemy że ta misja będzie mieć jeszcze wiele ciekawych zwrotów mam rację?? | |
|
| |
Xellos
Dołączył/a : 15/11/2007 Liczba postów : 392
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Nie Lip 27, 2008 2:31 pm | |
| "Jaskinia wygląda jak paszcza Lwa.....więc nie jest to najlepsza droga....z drugiej zaś strony strome zbocze i ciągłe zagrożenie lawiną....żadna z tych opcji nie jest zbyt przyjemna"-pomyślał chłopak po czym popatrzył po wszystkich towarzyszach.
-Ja pójdę ścieżką wzdłuż ściany.-powiedział po czym ruszył w stronę ścieżki którą wybrał.
Kroki stawiał ostrożnie,tak by przypadkiem nie trafić na jakąś obsuwającą sie skałę.Wiedział ze każdy nieuważny może być ostatnim w jego życiu.
Po chwili odwrócił sie twarzą w stronę pozostałych aby sprawdzić kto ruszył za nim a kto wybrał przeprawę wnętrzem jaskini. | |
|
| |
Remus Admin
Dołączył/a : 22/01/2008 Liczba postów : 416
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Nie Lip 27, 2008 3:38 pm | |
| Nawet po zejściu ze statku i wędrówce na wschód chłopakowi nie zniknął uśmiech z twarzy. Lecz gdy Remus wszedł na szczyt na jego twarzy malowało się zmęczenie. Potem gdy wszyscy się zatrzymali przewodnik powiedział, aby każdy wybrał sobie drogę. Przywódca i Rycerz Raka podążają jaskinią. Potem Remus ujrzał nieznanego pretendenta, który wybrał drogę przy zboczu góry. Nic nie mówiąc przeszedł do stromego zbocza, stając nieopodal mężczyzny, który oznajmił, że również wybiera się tą drogą.
Ostatnio zmieniony przez Remus dnia Pon Lip 28, 2008 8:34 am, w całości zmieniany 1 raz | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Ad Fontes Nie Lip 27, 2008 6:24 pm | |
| Zrozumiał milczenie Abdelaziza. Jego wzrok podążający gdzieś w głab Francji mógł znaczyć tylko to, że to jedynie początek. I dobrze. Po dotarciu na suchy ląd czekał ich spacer na Mont Blanc. Piękne tereny... - Poszkicowałbym trochę. - Uśmiech Frey'a zalśnił spod ciemnych okularów i wlosów. Wspinali się. Droga była długa, żmudna i wyczerpująca. Doskonały trening. Daimon w milczeniu posuwał się na przód. Strome skaliste zbocza i piękny widok na tereny wokół dodawał mu sił. W kontraście z z tym co zobaczył.. i narysował... było to jak kopniak pozytywnej enbergii. Kiedy Rycerz Jednorożca zadecydował o rozdziale grupy Daimon bez wahania wkroczył do Jaskini..
Ostatnio zmieniony przez GrafNaStyk dnia Wto Sie 26, 2008 8:05 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
| |
dante4444
Dołączył/a : 25/03/2008 Liczba postów : 491
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Pon Lip 28, 2008 2:43 am | |
| Czul sie prawie jak w domu. Ten chlud... ale nie mial czasu na wspominki. wszedl do jaskini bo wiedzial ze druga sciezka moze byc zgubna a napewno byla bardzo niebezpieczna. nie bylo sensu by ryzykowal zlamanie czegokolwiek w najleprzym razie...
- Ja pojde do jaskini. wydaje mi sie ta droga bardziej bezpieczna przynajmniej poki co... ale uwazajmy. moze lepiej zalozyc zbroje na siebie i zostawic skrzynie?? mozemy tam sie nie pomiescic, tunele w jaskiniach bywaja bardzo zludne a przede wszystkim waskie. co wy na to towarzysze?? Zaczal powoli isc w strone wejscia do jaskini nadal czekajac na to co powiedza towarzysze. | |
|
| |
Rumcii
Dołączył/a : 05/07/2008 Liczba postów : 270
| Temat: Re: Ad Fontes Sro Sie 27, 2008 11:15 pm | |
| Nie lubiła nigdy jaskiń, a od smierci Etru unikała ich jak tylko mogła, wybrała więc scieżkę wzdłuż zbocza. Była trzecią osobą która wybrała tą drogę. Dobrze, że schodząc ze statku załozyła na siebie pelerynę, teraz przynajmniej nie było jej zimno, poprawiła tylko plecak na ramieniu i była gotowa iść za towarzyszami. | |
|
| |
Apollon Bóg
Dołączył/a : 13/04/2008 Liczba postów : 226
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Czw Sie 28, 2008 5:06 pm | |
| Szedł za Dante bo wiedział ze moze na niego polegac, nie lubił za bardzo ciemnych pomieszczen ale coż musi tam wejsc i stawic czoło swojemu lekowi | |
|
| |
Domon Kasshu VIP
Dołączył/a : 20/04/2007 Liczba postów : 1123
Płeć :
| Temat: Re: Ad Fontes Nie Wrz 07, 2008 10:02 pm | |
| OOC: Zaczynam od małej informacji. Póki co wykluczam furmana z przygody. Pisałem mu na gg prośbę o odpisanie, jednak spotkałem się z brakiem odzewu. Nie chcę, żeby przygoda dłużej stała, więc jedziemy dalej.
Rozdzielili się. Abdel nie był pewien, czy jest to dobry pomysł, jednak należało zmaksymallizować szanse dotarcia na szczyt.
-Powodzenia. - powiedział jeszcze do grupy, która wybrała ścieżkę nad urwiskiem - Spotkamy się na górze.
*****
Jaskinia:
W grocie panował mrok. Jedynym jasnym punkcikiem było wejście, które z każdym krokiem malało, aż całkowicie zniknęło. Korytarz prowadził w górę, można to było wyczuć. Ich kroki odbijały się echem i zwielokrotnione rozchodziły po jaskini. Delikatny blask kosmosów podróżujących oświetlał niewielki fragment drogi przed nimi. Wystarczyło to na tyle, by chociaż nie potknąć się i nie upaść na kamienistym podłożu. W końcu korytarz zaczął się rozszeżać, coraz bardziej i bardziej. Abdelaziz przystanął, bo zdało mu się, że słyszy głosy, dobiegające z oddali. Jego obawy potwierdziły się, gdyż z każdym krokiem głosy robiły się głośniejsze. Ich źródło poznali, kiedy dotarli do miejsca, w którym jaskinia przyjmowała kształt czegoś, co na siłe można by nazwać "komnatą". Grota rozrastała się tutaj na kilka metrów w góre, podłoże robiło się płaskie, bez sterczących stalagmitów stalaktytów. W tym wielkim "pomieszczeniu", przy kilku ogniskach, rezydowała grupa około setki mężczyzn. Odziani w łachmany, brudni, uśmiechnięci jednak i śpiewający chórem jakieś piosenki. Wszystko ucichło kiedy ich zobaczyli.
-Psubraty. - warknął jedyny, który odziany był w miarę przyzwoicie - Mendy wysłały jakichś cudaków, żeby nas dorwać! Sami sie boją dupy ruszyć!
Abdelaziz chciał coś powiedzieć, nie spodziewał się bowiem spotkać w tym miejscu takiego tłumu. Ludzie ci nie wyglądali zbyt przyjaźnie...
-Wybaczcie chłopcy. - powiedział mężczyzna - Ale skoro już nas znaleźliście, to musicie zginąć.
-Zaraz! - chciał wtrącić Abdel - My tylko...
-Morda w kubeł kmieciu! Brać ich!
Z tłumu podniosło się pięciu rosłych mężczyzn. Byli o wiele więksi i mocniej zbudowani od reszty towarzystwa. Z zaciśniętymi pięśćmi ruszyli w ich kierunku.
-Zbyt długo ukrywamy się przed prawem, aby tak po prostu zrezygnować z wolności.
OOC: 5 bandytów oznaczonych od 1 do 5. Każdy 800 HP. Kolejność wg zręczności, ze mną na końcu.
*****
Ścieżka:
Trójosobowa grupa szła wzdłuż urwiska. Droga była ciężka, kamienista i śliska. W pewnych miejscach biegła niemal poziomo, by po chwili zrobić się niesamowicie stroma. Wszystko wydawało się być w najlepszym pożądku. Szli już jakiś czas, jednak czyt wciąż był daleko. W końcu doszli do miejsca, w którym ścieżka stała się bardzo wąska, tak, że musieli iść "przytuleni" do zbocza góry. Nagle coś trzasnęło. Usłyszeli łomot, który z każdą sekundą przyjmował na sile. Kiedy spojrzeli w górę zobaczyli duże kawały oderwanej skały, które staczały się wprost na nich. Musieli bardzo szybko podjąć decyzję...
OOC: Zadanie dla was - wykazać się inwencją i nie dać strącić w przepaść. | |
|
| |
Neo VIP
Dołączył/a : 31/12/2007 Liczba postów : 1233
| Temat: Re: Ad Fontes Pon Wrz 08, 2008 6:29 pm | |
| Przyglądał się pomieszczeniu z wielką uwagą w jakim się znaleźli.Podziwał nawet najmniejsze niedostrzegalne piękno i rodę tego miejsca gdy nagle...musiało oczywiście coś się zdarzyć.O dziwo znaleźli się w grocie pełnej zabijaków...w skrócie "marginesów" społeczeństwa którzy odrazu rzucili się na grupę Abdela bez słowa wyjaśnienia. -Takiego zachowania jako złoty rycerz nie mam zamiaru tolerwać!!!-krzyknął Neo a następnie zrzucił z pleców zbroję.
Biały płaszcz zaczął powoli falować pod wpływem narastającego cosmosu rycerza.Wokół niego pojawiła się złota aura która jaśniała pięknym oślepiającym blaskiem.Nagle z sekundy na sekudnę zaczęła narastać aż w końcu osiągneła swój szczyt..swoje apogeum.W dłoni Neo pojawiły się dwie złote kule energii które następnie połączył w jedną. -Zaraz się przekonacie co oznacza siła 7 zmysłu oraz prędkości światła!!!. Nie trzeba było długo czekać na reakcję złotego rycerza na to co się dzieje.Neo wyprostował obie dłonie a w kierunku jedneog z przeciwników pognała czysta energia...energia 7 zmysłu...
OCC;Jeżeli celnąłem to atakuje na bandytę 1 7 zmysłem czyli: (2*Siła+2*Zręczność+2*Kosmos - 100 mp=80obr+260obr+250obr=590obr i 100mp) | |
|
| |
Sponsored content
| Temat: Re: Ad Fontes | |
| |
|
| |
| Ad Fontes | |
|