| Wieczny czas | |
|
+4Nadira Paolo Miraż rutek_17 furman777 8 posters |
|
Autor | Wiadomość |
---|
furman777
Dołączył/a : 25/10/2007 Liczba postów : 444
Płeć :
| Temat: Wieczny czas Sob Lip 05, 2008 11:15 pm | |
| Wszyscy musieli się zjawić jak najszybciej i jak najbliżej miejsca, jakie owiewała absolutna tajemnica. Jednak tajemnica to złe słowo, ponieważ cały świat zdawał sobie sprawę co się tam stało, lecz nikt nie umiał powiedzieć jak do tego doszło. Ahen oczekiwał wytypowanych wojowników, którzy reprezentowali poszczególne nacje, każda z nich musiała poznać prawdę, znaleźć powód by powstrzymać lub rozpętać wojnę. Miejscem spotkania była wieś, nieopodal celu. Dalej nie dało się przedostać z uwagi na wojsko, które strzegło dostępu do miasteczka "widmo". Stał na ryneczku, ciepłe, duszne powietrze, silny wiatr i zachmurzone niebo mogły wskazywać na nadchodzącą burzę, pogoda zdawała się ubolewać nad ofiarami. Ulice opustoszały, ludzie siedzieli w świątyniach katolickiego boga modląc się o zmarłych bądź śledzili najświeższe informacje w telewizji. Wiatr rozwiewał jego bawełnianą płachtę, podobnie czyniąc ze szmatą okrywającą złote pudło od zbroi. Wystawił dłoń, kierując ją ku dołowi. Krople deszczu pojedynczo zaczęły spadać z ociężałych chmur.Kiedy pierwsze z nich zaczęły ściekać po jego kończynie w oddali dało się dostrzec postać, która kierowała się wprost na rycerza. | |
|
| |
rutek_17 VIP
Dołączył/a : 04/11/2007 Liczba postów : 536
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Sob Lip 05, 2008 11:27 pm | |
| Płaszcz lekko powiewał. Jego krok był lekki. Zbroja pod lekkim białym płaszczem prześwitywała. Zmierzał do umówionego miejsca. Hełm trzymał pod pachą. Na twarzy gościł uśmiech. Gdy ujrzał w oddali samotną postać, od razu wiedział, że to jego przyjaciel. Gdy był już obok niego wyciągnął ręke w milczeniu, jednak po chwili przywitał sie po przyjacielsku klepiąc kompana po plecach. - Witaj, dawno razem nie robiliśmy zadymy - Uśmiech nie schodził z jego twarzy. - Zobaczymy co nam los tym razem przyniesie... | |
|
| |
Paolo Miraż
Dołączył/a : 04/01/2008 Liczba postów : 501
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Sob Lip 05, 2008 11:30 pm | |
| Szedł powoli na miejsce spotkania. Nie miał na sobie zbroi tylko ubranie przystosowane do warunków tej części planety. Czerwony płaszcz powiewał za nim. Gdy dotarł na rynek dostrzegł osobę którą miał spotkać, złotego rycerza strzelca, Ahena. Charakterystyczne pudło ze zbroją nie pozostawiało wątpliwości że to osoba z Sanktuarium. Obok stał rycerz bliźniąt w swojej zbroi. Podszedł do nich. - Miło mi was widzieć w dobrej kondycji, mam nadzieje że będzie nas więcej by jak najszybciej wyjaśnić tę sprawę. Hilda się bowiem niepokoi tymi wydarzeniami. Wszystko powiedział spokojnie, bez pośpiechu. Rozglądnął się wokół wyglądając kolejnych wojowników. | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Wieczny czas Nie Lip 06, 2008 12:04 am | |
| Pod płaszczem było widac twarz Songa. Szedł na umuwione miejsce spotkania. Po chwili zobaczył grupkę towarzyszy. Podszedł tam. Zauważył że stoi tam jego kolega. -Witaj Paolo.-Poklepał go po plecach. Podszedł do Ahena. -Witaj, mam nadzieję że nie będziemy długo czekac na pozostałych towarzyszy-Mówił Songo podając mu ręke. Songo zauważył że chmury są coraz większe. Znalazł miejsce i usiadł. |
|
| |
Nadira Admin
Dołączył/a : 07/02/2008 Liczba postów : 713
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Nie Lip 06, 2008 12:06 am | |
| Udała się na miejsce spotkania, gdzie wraz z towarzyszami ma odbyć kolejną misję. Na sobie miała granatowy płaszcz a pod nim swój wygodny wojowniczy strój. Zastanawiało ją jaka to tym razem będzie misja. Będąc na miejscu zauważyła znajome osoby. Dwóch złotych rycerzy, Ahena i Mystery'ego. Jeden miał zbroję schowaną, drugi przykrytą płaszczem. Obok nich dziewczyna zauważyła kolegę z Asgardu, świętego wojownika Paolo oraz chłopaka, którego już nie raz widziała. Podeszła do kolegów i się przywitała: - Witajcie... Jak widzę, wspólnie udamy się na misję. - powiedziawszy, stanęła z boku i również czekała na pozostałych. | |
|
| |
Revel
Dołączył/a : 10/06/2008 Liczba postów : 300
| Temat: Re: Wieczny czas Nie Lip 06, 2008 12:15 am | |
| - Choroba.. same kozaki a ja taki nie ogolony.. - mruknął Revel, widząc na horyzoncie Pięciu rycerzy.. - lecz oj nie.. mamy również kobietę w drużynie.. zapowiada się interesująca podróż.. Szedł dość długo, w pewnym momencie prawie wygrzmocił nosem w jakiś kamień, gdy nogi poplątały mu się jak para węży podczas stosunku.. lecz w ostatnim momencie zdążył zamortyzować upadek. - Heh.. niesamowite wrażenie zrobię.. jak w mordę strzelił..- szepnął, po czym wstał, otrzepał się z kurzu i podszedł do trzech majestatycznie wyglądających postaci.. - Witajcie Rycerze Sanktuarium oraz ty Rycerzu Północy.. Ignus mym imieniem powracam z martwych.. Revel kiwnął lekko do nich głową w geście przywitania - Ale ręki wam.. nie podam.. Wyście honorowymi rycerzami- pomyślał, na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. -Wybacz moje niedopatrzenie Pani, witaj Ignus Revel.. do usług - powiedział kłaniając się lekko przed wojowniczką z Asgardu. -Cześć bratku, sorki ze na końcu, ale sam wiesz najpierw Panie i honorowi goście.. - szepnął Songowi do ucha. - Czekamy jeszcze na kogoś? - zagadał do towarzyszy. | |
|
| |
Remus Admin
Dołączył/a : 22/01/2008 Liczba postów : 416
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Nie Lip 06, 2008 11:10 am | |
| Szedł pośpiesznie na wcześniej umówione miejsce spotkanie. Po krótkiej wędrówce dotarł na miejsce. Silny wiatr rozwiał chłopakowi włosy na wszystkie strony. Po momencie zauważył, iż będzie jednym z ostatnich. Nie przejął się tym zbytnio. Remus nie znał dobrze przewodnika. Widział go tylko raz podczas ostrej wymiany zadań między nim a generałem Izaakiem. Te wydarzenia miały miejsce w porcie. Gdy znalazł się już między towarzyszami, jego twarz była pełna skupienia. Podniósł rękę w geście przywitania. - Witajcie. Większość zapewne mnie zna, lecz dla nieznajomych jestem Remus. Od niedawna Generał Posejdona. - rzekł wyniosłym tonem, patrząc na twarze kompanów. | |
|
| |
UFoo
Dołączył/a : 27/03/2008 Liczba postów : 401
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Nie Lip 06, 2008 3:29 pm | |
| Wstał z samego rana by zdążyć na wyznaczoną godzinę spotkania. Droga nie była zbyt długa lecz dla młodego wojownika wydawała się trwać godzinami. Targały go dziwne myśli, o tym czy Podola jak będzie wyglądać ta misja. Gdy w końcu dotarł na miejsce spotkania. Zobaczył spora grupkę ludzi. Wielu z nich posiadało już zbroje co świadczyło o powadze tej misji. Bez wahania podszedł do zgromadzonych, w głębi duszy podejrzewa ze zjawił się ostatni. Dlatego nie chciał już by na niego czekali. - Witajcie wszyscy przepraszam za drobne spóźnienie. Wiec ruszamy czy czekamy jeszcze na kogoś? Po chwili przywitał się z każdym, po czym stanął z boku czekając na rozwój sytuacji. | |
|
| |
furman777
Dołączył/a : 25/10/2007 Liczba postów : 444
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Nie Lip 06, 2008 6:16 pm | |
| Dyskusje pomiędzy rycerzami nie trwały zbyt długo, Ahen na to nie pozwolił. Zarzucił na plecy swoją zbroję i ruszył zgodnie z kierunkiem jaki pokazywał drogowskaz, na którym widniała nazwa nieszczęsnego miasteczka. Chciał czym prędzej dostać się tam gdzie będzie mógł rozwikłać tą zagadkę. Reszta zgodnie bez słowa ruszyła za nim, od zakończenia dyskusji nie wypowiadając ani jednego słowa. Deszcz rozpadał się na dobre i lało tak iż ledwie dało otworzyć się oczy. Wpływało to z pewnością na atmosferę w zespole. Wszyscy dość żwawo pokonywali kolejne kilometry dzielące ich od celu. Droga jaką szli była całkowicie pusta nie przejechał nią żaden samochód odkąd wyszli z osady, wyglądać to mogło dość dziwacznie i strasznie. W pewnym momencie złoty rycerz stanął, rozejrzał się wokół siebie, po czym wyjął mapę spod płaszcza. Reszta grupy wykorzystała to na lekki odpoczynek przed dalszą wędrówką. Gdy przewodnik był pewien swego ruszył dalej, by w pewnym momencie skręcić w las, a tym samym oszczędzić sobie przynajmniej dwóch godzin drogi, nie oznaczało to iż wędrówka będzie "przyjemna" jak do tej pory, grząska ziemia utrudniała stawianie kolejnych kroków, jednak dla Ahena liczył się czas...
------------------------------------------------------------------------------ Wyszli z lasu tuż obok miasteczka. Pobocza zawalone były wozami transmisyjnymi, a niecierpliwi reporterzy gawędzili między sobą. Nad samym celem latało pełno śmigłowców, a on sam otoczony był potężnym murem, przy którym stały niezliczone oddziały żołnierzy. Grupa zbliżyła się do muru. Wszyscy rozglądali się z coraz większą ciekawością, dostrzegając że nie tylko hiszpańska armia znajdowała się na miejscu, ale również z wielu innych państw, żaden z nich nie wyglądał na takiego by mógł cokolwiek wyjaśnić. Do Achena zbliżyło się dwóch żandarmów, zapewne dla tego że szedł na czele grupy. -Przykro mi ale bez przepustki, której Pan nie posiada nie wolno się zbliżać dalej niż do tego miejsca-żandarm wypowiadał to spokojnie, jednak całość przenikał niepokój. Strzelec nie powiedział nic wyciągnął jedynie kawałek pergaminu i przekazał go mężczyźnie, on zaś odwinął go i lekko zaskoczony z głupawym uśmieszkiem kontynuował monolog. -Bardzo Pana przepraszam, Major już Pana oczekuje-wskazał ogromny namiot, do którego ruszył złoty rycerz-Państwa zapraszam do naszej stołówki. Wszyscy ruszyli za wojskowym, oczekując wieści od Ahena.
OOC: przeznaczam dwie tury na integracje między postaciami, ja będe dawał jedynie króciutką narrację. | |
|
| |
Paolo Miraż
Dołączył/a : 04/01/2008 Liczba postów : 501
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Nie Lip 06, 2008 7:04 pm | |
| Ruszył do stołówki za żołnierzem. Na miejscu usiadł przy stole, podrapał się po głowie i rozglądnął. W tej chwili ucieszył się że zbroję pozostawił w Asgardzie, cała uwaga żołnierzy przebywających w pomieszczeniu skierowała się na złotego rycerza. Popatrzył na zgromadzonych. Zatrzymywał swój wzrok na każdym po kolei odczytując jego myśli. Po chwili skupił się na żołnierzach mając nadzieje że któryś pomyśli o tym co jest za murem. | |
|
| |
Revel
Dołączył/a : 10/06/2008 Liczba postów : 300
| Temat: Re: Wieczny czas Nie Lip 06, 2008 7:49 pm | |
| Revel rozglądał się chwilę po tym miejscu w którym się znaleźli.. lecz dziwne uśmiechy żołnierzy spowodowały ze udał się za Wojownikiem z Asgardu do stołówki. Gdy już znalazł się na miejscu zdjął kaptur z głowy, rzucił okiem po stołówce i ruszył w kierunku siedzącego już przy stole wysłannika Hildy Polaris - Mogę ? -zapytał wskazując na jedno z krzeseł - Nie wygląda to za fajnie - zagadał.. | |
|
| |
Remus Admin
Dołączył/a : 22/01/2008 Liczba postów : 416
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Nie Lip 06, 2008 9:09 pm | |
| Remus nie dał po sobie poznać, że jest zmęczony. Przez cały czas, mimo, że wolał trzymać się na uboczu, szedł sprężystym krokiem, nie przejmując się złą pogodą. Nie został zaskoczony, gdy skręcili w las. Chłopak już wiedział jakie można spotkać okropności w takich miejscach. Patrzył beznamiętnie na przewodnika, który właśnie wręczał coś strażnikowi. A potem ruszył niechętnie za resztą do stołówki. Nie miał najmniejszego zamiaru brać udział w jakiś nonsensownych dyskusjach. Usiadł na uboczu, starając się za wszelką cenę nie patrząc na towarzyszy. Młodzieniec nie potrzebował w tym czasie towarzystwa. Ale wtedy zdał, sobie sprawę, iż siedzi nieopodal Świętego rycerza. Podróżował z nim kiedyś na statku razem z generałem Izaakiem. Miał wielką ochotę by odezwać się do niego. | |
|
| |
Nadira Admin
Dołączył/a : 07/02/2008 Liczba postów : 713
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Pon Lip 07, 2008 12:00 am | |
| Naomi weszła za pozostałymi do stołówki, gdzie zaprowadził ich jeden z żołnierzy. Rozejrzała się po miejscu, w którym się znaleźli, po czym usiadła przy stole obok kolegów. Niezbyt jej się podobało w pomieszczeniu, gdyż co niektórzy żołnierze spoglądali w ich stronę, choć to normalne gdy zjawia się ktoś inny w obcym miejscu, co więcej że byli wśród nich rycerze. Nie odzywając się siedziała, słuchała i obserwowała oraz czekała na wiadomości od Ahena. | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Wieczny czas Pon Lip 07, 2008 11:11 am | |
| Songo wszedł za żołnierzem do stołówki. Usiadł koło towarzyszy. -Revelu, nie podoba mi się to. A tobie?-Spytał Songo Czekał na odpowiedź Revela. Czekał też na Ahena, który udał się do innego namiotu. Wiedział że coś się dzieje, że coś jest źle. Patrzył dziwnym wzrokiem na tych żołnierzy co patrzyli na niego. Nagle wstał. I odszedł od stołu. Coś go pchało żeby wyszedł ze stołówki. Lecz na samym progu wrócił do stołu. |
|
| |
UFoo
Dołączył/a : 27/03/2008 Liczba postów : 401
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Pon Lip 07, 2008 11:26 am | |
| Jak każdy wszedł do stołówki. Na początku ucieszył się na myśl o tym, w końcu zjedzą coś porządnego. Szybko zasiadł na swoim miejscu i powiedział. - Hmm przydało by się coś zjeść, w końcu nie możemy wałczyć na głodnego- powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy. Po tych słowach przystąpił do uczty. Nic nie mówił widział ze reszta nie jest zbyt skora do rozmowy. Widocznie ponury klimat tej wioski daje o sobie znać. | |
|
| |
rutek_17 VIP
Dołączył/a : 04/11/2007 Liczba postów : 536
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Pon Lip 07, 2008 2:37 pm | |
| Wszedł lekkim i radosnym krokiem do stołówki. Zawsze lubił wojskowe żarcie. Szybko zlustrował całe pomieszczenie i kuchnie. Szybko sie tam udał. - Witam szanownego kucharza, macie może grochówkę? - ślina na samą myśl mu poleciała Kucharz popatrzył na niego spod łba - Grochówkę mam... ale nie wiem czy wytrzymasz mości panie!? - Kucharz zaczął się rechotać. Nie czekając dłużej podłożył talerz pod nos kucharza oraz wziąl sobie kilka kromek chleba. Kucharz z ociąganiem nalał mu zupy. - Ślicznie dziękuje - Z uśmiechem na twarzy odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę stołu z jego kompanami. za sobą Usłyszał tylko ciche - Smacznego... Gdy doszedł do stołu, przy którym wszyscy siedzieli spojrzał, położył swój hełm na stole i rozsiadł się wygodnie zajadając grochówkę. Gdy przełknął pierwszy kęs uśmiech wykwitł na dobre. - Ahhh jak u taty... - Zacząl powoli dalej jeść, żeby móc delektować się smakiem... W między czasie spojrzał po swoich speszonych towarzyszach. - Coście tacy przestraszeni? - Przełknął śline - Idzicie do kuchni i weźcie sobie tej pysznej grochówki naprawde jest znakomita.... - znowu po kilku kęsach zagadnął - Znacie jakieś kawały? Mogą być świnskie! - zaśmiał sie gardłowo po czym zaczął dalej wcinać grochówkę. | |
|
| |
furman777
Dołączył/a : 25/10/2007 Liczba postów : 444
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Pon Lip 07, 2008 3:03 pm | |
| Pozytywne nastawienie Mysterego podziałało nawet na tych, którym nie udzielała się chęć rozmowy. Ahen nie wracał więc nic innego im nie pozostawało jak chwila pogaduszek. Ludzie krzątali się w okół nich starając im się dogodzić czymkolwiek co znajdowało się w bazie. Zdawali się być przejęci, zupełnie jakby zjawił się jakiś ważny polityk lub gwiazda światowego formatu. Musiało to zdecydowanie przeszkadzać skromnym rycerzom.
OOC:gadać tam! | |
|
| |
Gość Gość
| Temat: Re: Wieczny czas Pon Lip 07, 2008 3:58 pm | |
| -Pujdę do kucharza.-Powiedział Songo Songo wstał i poszedł do kuchni. -Witam pana kucharza, czy mógłby pan przygotowac coś do jedzenia dla nas?-Spytał Songo -Tak, przyjdź za chwilę.-Odpowiedział kucharz -Poczekam tutaj.-Odpowiedział Songo Songo usiadł na krześle i czekał na coś do jedzenia. Kucharz przygotował garnek grochówki i talerz zupa. -Dziękuje, idę podac do stołu.-Odpowiedział Songo Songo poszedł do stołu. W jednej ręce miał miske grochówki a w drugiej talerz z mięsem. -Heh, kucharz dał to nam do jedzenia, życze smacznego.-Powiedział Songo Gdy zjadł jedną łyżke grochówki odrazu poprawił mu sie humor. -Bardzo dobre.-Powiedział Songo Gdy Songo zjadł usiadł obok Revela. -Co u ciebie? Co tam słychac?-Spytał Songo |
|
| |
Revel
Dołączył/a : 10/06/2008 Liczba postów : 300
| Temat: Re: Wieczny czas Pon Lip 07, 2008 5:20 pm | |
| Revel usiadł chociaż Święty rycerz z Asgardu nawet słowem się nie odezwał. - Sorki, Songo zagadałem się trochę.. - syknął, a potem obrócił się w kierunku młodego wojownika który latał po stołówce jak samolot. - Mi też się tu nie podoba..- mruknął, lecz nagle zauważył jakiegoś mężczyznę który podał mu talerz zupy -o.. dzięki - powiedział do niego uśmiechając się lekko. - To właśnie mi się nie podoba.. latają tu koło nas jakby prezydent przyleciał.. ciekawe czy coś znaleźli.. Mam nadzieje ze nasz Dowódca wróci jak najszybciej i powie co nieco.. - szkarłatne oczy Ignusa spojrzały teraz na rycerza Bliźniąt. - Znasz go? -zapytał nadal mu się przyglądając - Wygląda na bardzo wyluzowanego.. To ponoć ważna misja jak sama choinka w Boże Narodzenie.. a on zachowuje sie jakby nic się nie stało. Grochówka naprawdę była "palce nizać", ostatnie łyżki zupy przegryzł jeszcze kromką chleba.. - Taaa - mruknął odstawiając talerz lekko na bok. | |
|
| |
Remus Admin
Dołączył/a : 22/01/2008 Liczba postów : 416
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Pon Lip 07, 2008 7:52 pm | |
| Remus stanowczo nie miał najmniejszego zamiaru, aby w tym momencie jeść. Rozejrzał się po twarzach towarzyszy. Raczej nie znajdowała się tu taka istota, z którą chłopak chciałby dyskutować. Przez pewien moment obserwował jednego kucharza, który sprawiał wrażenie bardzo spiętego. Najchętniej młodzieniec natychmiast wyszedłby z tego zatłoczonego miejsca. Lecz nie maił innego wyboru. Pozostał w kącie i czekał cierpliwie na powrót przewodnika. | |
|
| |
UFoo
Dołączył/a : 27/03/2008 Liczba postów : 401
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Pon Lip 07, 2008 8:51 pm | |
| Siedział przy stole zajadając się potrawami przygotowanymi przez kucharza. Co jakiś czas wstawał tylko po dokładkę. Gdy skończył posiłek rozejrzał się po towarzyszach, tylko jedna osoba z nich nie przejmowała się. Na propozycje poopowiadania sobie dowcipów zareagował bardzo pozytywnie. Chwile po tym powiedział dowcip mimo ze nie wychodziło mu to najlepiej. Dwaj menele siedzą na ławce w parku. - Chciałbym znowu być z Mariolą - wzdycha smętnie pierwszy. - A czemu nie jesteś? – pyta drugi. - Odstąpiłem ją Zdzichowi za dwie flaszki wódki. - I co? Tęsknisz za nią? - Nie, ale znowu bym ją odstąpił. Po skończeniu śmiał się mimo ze dowcip nie był zbyt dobry.
OCC: hmmm ten dowcip z jakieś strony wziąłem xD | |
|
| |
Nadira Admin
Dołączył/a : 07/02/2008 Liczba postów : 713
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Wto Lip 08, 2008 12:29 am | |
| Naomi siedziała i obserwowała otoczenie. Zaskoczył ją Mystery, który poszedł do kucharza po zupę i jak było widać nie tylko on się tam kierował. Sama nie miała zbytnio ochoty cokolwiek jeść. Spojrzała na kolegów którzy sobie rozmawiali, na Paola potem na Remusa. Ci dwaj milczeli, ale bardziej skupiła się na generale. Nie chciała, żeby ich towarzysz siedział tak z boku, choć może to lubił. Wzięła dwa kawałki chleba i przysiadła się obok generała. - Masz, również nie mam takiego apetytu ale coś warto przegryźć, póki mamy gdzie. - mówiła uśmiechając się oraz podając mu jeden kawałek chleba, drugi trzymając dla siebie. Nie była pewna czy Remus weźmie, ale spróbowała. | |
|
| |
Paolo Miraż
Dołączył/a : 04/01/2008 Liczba postów : 501
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Wto Lip 08, 2008 7:17 am | |
| Patrzył spokojnie na wszystkich wojowników. Po chwili wstał i podszedł po coś do jedzenia do kucharza. Po powrocie jadł w ciszy nie odzywając się. Jednym uchem słuchał tego co mówią towarzysze, jednak jego uwagę bardziej zajmowało obserwowanie żołnierzy i czytanie ich myśli które, niektóre, były nader interesujące. | |
|
| |
rutek_17 VIP
Dołączył/a : 04/11/2007 Liczba postów : 536
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Wto Lip 08, 2008 12:29 pm | |
| Śmiał się długo z kawału ucznia świątyni, mało nie dusząc się zupą. Gdy skończył swą pyszną zupe, beknął. - Przepraszam... ale musiałem... hehehehe - Odstawił na bok swój talerz po czym zwrócił się w stronę reszty kompani. - Dziwicie się zapewne czemu mam dobry humor? Czemu zajadam sie grochówką? Czemu nie zrobie poważnej miny jak na rycerza przystało? A odpowiedź jest prosta. Życie jest zbyt krótkie i zbyt piękne, żeby ciągle siedzieć poważnym. Być może nie wrócimy z tej misji żywi. I w momencie śmierci mam czegoś żałować? Że nie zjadłem grochówki kiedy miałem okazje? ooo nie. Carpe diem przyjaciele. - Wstał przeciągnąl sie. Zbroja zatrzeszczała. Nie wiadomo skąd w jego ręce pojawił się bukłaczek wina. Łyknąl solidnie. - Ktoś chce? Nie bójcie się jest młode wiec nikomu nic się nie stanie! | |
|
| |
Remus Admin
Dołączył/a : 22/01/2008 Liczba postów : 416
Płeć :
| Temat: Re: Wieczny czas Wto Lip 08, 2008 4:07 pm | |
| Przez chwilę słuchał tego co mówi towarzyszom Mystery. Nie był to czas, aby teraz to rozpatrywać. Nie była to najlepsza okazja, aby pić wino. Opuścił wzrok na swoje kolana i wtedy zauważył, że ktoś odważył się by podejść do chłopaka. Podniósł niechętnie wzrok i zobaczył Naomi. Zmrużył oczy przypatrując się jej tajemniczo. Zdziwiła go jej propozycja. Nie miał najmniejszego zamiaru aby teraz jeść, ale mimo to wziął kawałek chleba. Zaskoczył go fakt, że dziewczyna ot tak podeszła do niego. Chłopak zawsze przebywał w cieniu i to mu odpowiadało. Nie sądził jednak, że ktoś może chcieć z nim porozmawiać. Uśmiechnął się nie pewnie, po czym podniósł do ust kawałek chleba. | |
|
| |
Sponsored content
| Temat: Re: Wieczny czas | |
| |
|
| |
| Wieczny czas | |
|