Zbliżał się dzień rocznicy śmierci mistrza Ariosa. Miał to być 5 rok po jego odejściu z tego świata. Tydzień przed tym dniem we śnie Ariosowi ukazało się widmo jego mistrza. Starało się przekazać mu coś ale ktoś zakłócił przekaz. Następnego dnia Arios z samego rana wyruszył do swojej ojczyzny. Dzień przed rocznicą Arios był już w swoim dawnym mieszkaniu zwiedził swoje ulubione miejsca spacerów i treningów. Wieczorem Arios znalazł się koło wodospadu przy którym pochowany był jego mistrz. Usiadł na kamieniu na którym zwykle medytował. Gdy otworzył oczy było zupełnie ciemno a przed nim pojawił się jego mistrz. Powiedział Ariosowi, że nie odejdzie stąd w spokoju dopóki jego uczeń nie będzie dobrze przygotowany do walki z siłami cienia. Kazał swemu wychowankowi udać się na szczyt pobliskiej góry. Znajduje się tam stara grota w której mistrz uwielbiał medytować. Nazajutrz, gdy Arios znalazł się tam znalazł skrzynkę w wnętrzu jaskini leżały w niej dwie butelki. Wypił łyk z jednej i zemdlał. Ocknął się w nieznanym mu miejscu. Był na okrągłej platformie dokoła widać było tylko chmury. Wyglądało to jak jakaś arena na środku stał jego mistrz.
- Gdy będzie trzeba przyjdź tutaj to będziemy mogli trenować ale nie wyjdziesz stąd dopóki mnie nie pokonasz- powiedział
Mistrz zaatakował na Ariosa który się tego nie spodziewał. Nie mógł go atakować, nie mógł zranić swojego mistrza. Dostał dwa potężne ciosy w brzuch
- Twoje ciosy nie dosięgną mnie dopóki się nie skoncentrujesz.
Arios odskoczył od mistrza skupił swoją energię i zaatakował z łzami w oczach. Mistrz odskoczył zręcznie. Arios nie mógł zadać mu najmniejszych obrażeń. Musiał pozbyć się swoich myśli. Spróbował jeszcze raz. Tym razem mistrz dostał w brzuch i odleciał na drugi koniec areny.
- Mistrzu nic ci się nie stało.
Mistrz podniósł się na nogi.
- Oto mi chodziło nawet będąc najsilniejszy nie uda ci się nikogo pokonać gdy się nie skoncentrujesz. Dzięki drugiej butelce wrócisz do świata realnego. Pamiętaj musisz się skupić na tym co robisz i nie poddawaj się, nigdy.
Arios wrócił do świata i do Grecji.