Plac POrzed Domami Zodiaku.

Mu przybył tu na wezwanie jakieś potężnej nieziemskiej siły, która wołała go od dłuższego czasu, stanął pod domem barana, i zobaczył błysk z domu Pany. Na progu domu musiał stać złoty, rycerz Mu miał przeczucie, że to on właśnie go woła bez przerwy.

Na plac dumnym krokiem wkracza brązowy rycerz feniksa z uśmiechm na tważy ,rozgląda się i rzecze:
-A więc to jest plac przed wspaniałymi domami zodiaku pięknie tutaj.
Rycerz siadł sobie w miejscu ,następnie połozył się na ziemi i zaczął spoglądać na niebo.
-Chmur to mają dobrze są wolne-pomyśał wzdychając.

Domon wszedł na plac, tak jak polecił mu nieznajomy przed Domem Barana. Rozejrzał się uważnie dokoła, podziwiając ogrom tego miejsca. Postawił na ziemi skrzynię ze zbroją i przysiadł na niej, czekając na to, co ma się stać.

Na środku placu stał Aseon odziany w czarny płaszcz odwraca się do Domona i mówi:
-O jesteś w końcu.Chodź pokażę ci kwatery rycerzy ateny.
Aseon ruszył przed siebie.

-Oczywiście. - powiedział Domon zrywając się na nogi.
Chwycił skrzynię i założył ją na plecy. Potem udał się za nieznajomym.
-Dziękuję za pomoc. - powiedział - Sam z pewnością zgubił bym się w tym labiryncie.

Kiedy Aseon z Dmonem weszli do kwater rycerzy ateny nagle wszystkie światła zapaliły się.
-No to jesteśmy na miejscu wybież sobie pokój ,pokoje są na pierwszym piętrze.Jeśli będziesz podtrzebował pomocy to przyjdź na plac.Miłego rozpakowywania się.
Zanim Domon odwrócił się jego towarzysza już nie było.

Domon znalazł pusty pokój. Przez okno roztaczał się widok na przybytki Złotych Rycerzy. Rozpakował swoje rzeczy i ustawił w rogu skrzynię. Pociągnął za łańcuch i z jej wnętrza wyłoniła się jego zbroja. Natychmiast rozszczepiła się na części i przywarła do jego ciała. Zadowolony wyszedł na zewnątrz.
<z tematu>

Na plac wbiegł spory wilk a obecni rozpoznali w nim jednego z wilków Maximusa. Nie wiedzieli co to znaczy ale zauważyli ze do szyi ma przywiązaną jakąś starą szmatę z wiadomością. Po ściągnięciu okazało się że pochodzi ona od Shury który wzywa na trening do Asgardu dwóch uczniów świątyni: Aiolię i Darkwolfa. Jeżeli chcą stać sie silniejszymi i gotowymi na spotkanie ze sługami Hadesa.

Na plac wkracza Aseon ubrany w czerwone ubranie noszący skrzynię na plecach i rzecze:
-Aaaach.... znowu w domu- Powiedział z uśmiechem
Rozgląda się uważnie po otoczeniu ze ździwieniem:
-Gdzie się wszyscy podziali?-Drapie się w głowie
-HALO!!! JEST TU KTOŚ!!!!???
Aseon zaniepokojony pobiegł do kwater uczniów.Podczas drogi pomyśał:
-Kurde czy Mu gdzieś ich zabrał czy jak?Albo oc gorsza ktoś zaatakował Sanktuarium!?......

Aseon wbiega do kwater uczniów ,rozgląda się i myśli:
-Cholera nikogo nie ma sprawdzę sypialnie-po czym ruszył sprawdzić czy kogoś nie ma w pokojach.

Aseon ze zdziwieniem podchodzi do kwatery Shury:
-Hmm..... Mu nie ma ani Milo ,Saga również nie ma sypialnie tu.Jest tylko Shura i dwa nieznane mi imiona ,może Shura coś będzie wiedzieć.Chłopak zapukał do pokoju Shury i zawołał:
-Ej Shura jesteś?

Shury nie było w sypialni Aseon cały zdenerwowany wybiegł z sypialni uczniów i pobiegł do domów zodiaku porozmawiać z Ateną.
-Cholera..... nikogo nie ma może Atena coś będzie wiedzieć.
Wkońcu udało się dojść do placu.Następnie ruszył w stronę domu barana.

Na plac wchodzi ponownie Aseon ze skrzynką na plecach ,położył ją i otworzył ją.Była tam popękana zbroja fenixa.
-Kurde i jak ja ją naprawię gdy coś złego się dzieje... .Nikogo nie ma a zbroja się rozsypuje po prostu świetnie.. . Ech będę musiał rozejżeć się tu czy nie ma jakiś obcych ,ale najpierw odpoczne..
Aseon usiadł na ziemi obok swojej popękanej zbroii i zaczą rozmyślać na ty co zaczło tutaj.

Aseon poczuł niezwykle silne cosmo;
-Czy to ni przypdkiem Shura!?Ale musiał się stać silny... .Ufff myślałem że jestem sam kamień mi z serca spadł.Aseon spakował zniszczoną zbroję fenkisa i ruszył w stronę kwater uczniów żeby przenieść swoje rzeczy do kwater rycerzy Ateny.

Shenron wstał z ziemi i otrzepał się z kurzu
-on mi nie może zakazac iśc tam - pomyślał po czym znów zuszył w kierunku domów zodiaku

Drogę zastąpił mu Aseon ponownie i rzekł:
-Jestem strażnikiem placu przed domami i jednocześnie złotym rycerzem ,gdy nie masz zaproszenia mogę cię zabić traktując cię jako zdrajcę ,mogę również zakazać ci wstępu na plac.Jeśli chcesz iść dalej musisz mnie pokonać.Po czym usiadł na ziemi.

-Chciałem tego uniknąc mój przyjacielu ale jeśli taka twa wola to zginę w imię Hildy- rzekł Shenron po czym przyjął pozycję bojową.

Nagle na Aseonie pojawiła się złota zbroja Feniksa.Aseon zamknął oczy i rzekł:
-Mówie ci po raz ostatni albo podniesiesz na mnie rękę i poniesiesz klęskę ,albo grzecznie poczekasz tutaj aż Shura przybędzie.Wybieraj.

-Co ty sobie myślisz?- zapytał Shenron -najpier mnie obrażasz a teraz unikasz walki to że byłem w domu koziorożca nie oznacza że przyszedłem tylko do niego. po tych słowach Shenron znów przyjął postawę obronną.

-Musisz najpierw zapytać mnie o zgodę przekroczenia placu ,po drugie nie masz prawa przebywać w świętym domu zodiaku.
A ty wtargnąłeś tutaj bez mego zezwolenia więc jesteś teraz intruzem.Wybieraj.

Shenron zamknął oczy i zaczął iśc w stronę domów zodiaku ,bez słowa wyjaśnienia przeszedł koło Aseona .

Shenron usłyszał głos Aseona:
-Ostrzegałem cię intruzie
-Phoenix Illusion!!!! (640 obr.)
Czerwony ognisty promień przeszył głowę Shenrona paraliżując go i jednocześnie pozbawiając go przytomności.
Złoty rycerz wziął nieprzytomnego Shenrona na ramię i położył na środku placu.Po czym poszedł po Shurę.

Po paru chwilach na placu pojawił się Shura u boku Aseona.
-Więc to jest nasz intruz..-Shura zbliżył się do odzyskującego przytomność Shenrona.
-Nie możesz wchodzić na teren 12 domów zodiaku i przede wszystkim przed oblicze Ateny. Możesz jeśli stawisz czoła złotym rycerzom co przypłacisz życiem. Swobodnie możesz poruszać się jedynie na terenach przyświątynnych i w mieście nie zapominaj tego.-Shura skinął na Asona że rozmowę uważa za zakończoną i że pozostawia los Shenrona w rekach Aseona, po czym odszedł.

Aseon nachylił się nad shenrona i rzekł:
-Jeśli papież udzieli ci pozwolenia to mówgłbyś przejść przez plac i dom barana ,aby przejść przez kolejne doby musisz pokonać ich właścicieli ,lub poprosić ich o zaproszenie do domu.Po czym odwrócił się plecami do shenrona i usiadł na ziemi.
Potem zawołał:
-Ej Shura ten chłoptać coś chciał od ciebie zapomniałem ci powiedzieć!!!!!!!!

Shura odwrócił się w stronę Shenrona:
-Tak, co chciałeś ode mnie?