Opuszczony dom.

Dom rzeczywiście z zewnątrz wygląda nieprzyjemnie, chociaż liczne grafitti i walające się śmieci psują kapke efekt "straszności". Miejsce nie było z pewnością intensywnie ograbiane ale i tutaj miejscowi nie pozostawili zbyt wielu elementów wystroju. Podłogi są w kiepskim stanie i chodzenie po niektórych pomieszczeniach jest po prostu niebezpieczne. W jednym z pokoi (pierwszy po lewej od wejścia, nie mylić z zejściem do piwnicy) wiszą kawałki drewna, układając się w kształt krzyża. Wygląda ciekawie, ale to raczej dzieło przypadku niż ludzkiej czy też innej ręki.

Chłopak napił się wody, wstał i rozejrzał się po okolicy. Gdy spojrzał na zachód zobaczył w oddali wielki budynek i bez chwili zwłoki zaczął iść w tym kierunku. Obiekt wyglądał na niezamieszkany, co spodobało się mu, gdyż nie znał tego miasta i nie posiadał własnego domostwa. Jest to idealne miejsce, na zamieszkanie. Nikt mnie tu nie znajdzie.-pomyślał chłopak. Podczas otwierania drzwi wydawały dziwny dźwięk, przez to, że nikt ich od wielu lat nie naoliwiał. Wnętrze budynku było przerażające, ściany pomazane symbolami i pokryte pajęczyną. Na ziemi leżały porozrzucane krzesła, a obok nich stały zakurzone ławki. Jednak nie, to zainteresowało Ai, tylko wielki bar z olbrzymi zapasem pełnych butelek i tablica, na której wisiały jakieś stare kartki papieru. Po obejrzeniu skierował się do kolejnego pokoju, gdyż jego ciekawość nie znała granic.