Cmentarz

Czyżby tak wyglądała wymiana zdań między posłańcem, a Wielkim Mistrzem ?

Stałem w milczeniu słuchając bacznie każdego słowa. Poznawałem historię którą dawno temu zapisano. Może legendy chodziły po świeci i może ją słyszałem, lecz kto by to pamiętał. Teraz w tym czasie spisywała się nowa era ludzkości. Pan Ciemności się budził, Hades znów poruszy serca i umysłu słabych. Strach i szacunek zagości w tym chaosie. Niech zbudzi się na nowo legenda.

Stał przez dłuższą chwilę w milczeniu jakby myślał nad tym co ma odpowiedzieć. Następnie jednak zrobił coś niespodziewanego. Wykonał kilka kroków do przodu w stronę posłańca mówiąc jednocześnie tym swoim suchym, cierpkim głosem.
-Nawet nie wiesz jak bardo jesteś w błędzie-rzekł w jego stronę.
Miłość Ateny do swych rycerzy i jej bezgraniczna wiara czynią prawdziwe cuda. Ja byłem ich świadkiem...-tutaj było można wyraźnie wyczuć odrobinę lżejszy ton.

Nair po tych słowach odwrócił się na pięcie. Zrobił kilka kroków i dłonią przywołał rycerza hydry do siebie. Zamienił z nim kilka zdań na osobności, a gdy już skończył odwrócił delikatnie głowę do posłańcom z podziemia.
-Jak już mówiłem masz moje słowo. Wyrokami boskimi nie zamartwiaj się, bo to nie Twoja działka...-rzucił w jego stronę chłodne słowa udając się jednocześnie stamtąd skąd przyszedł.

Dało się tutaj wyczuć jego charakterek, który za czasów młodości był znany w całym Sanktuarium. Pomimo, że przybyli oni w poselstwie i mieli raczej dobre zamiary to potraktował ich...w skrócie mówiąc niegodnie.
Pokonując kolejne metry w jego głowie roiło się od myśli, wspomnieć o śmierci rycerza pegaza i dawno zapomnianych uczuć. Starał się je jednak hamować w odpowiedni sposób.

Poselstwo dobiegło końca. Na wielkiej "szachownicy" powraca jeden z ważniejszych graczy...

Dragomir uśmiechnął się pod nosem i chwycił Raziela pod ramię i wprowadził w górb, który się zatrzasnął nad ich głowami. Idąc przez ciemność, głowę miał zwróconą do przodu. Na jego twarzy można było ujrzeć paskudny uśmiech.
-Posłuchaj mnie młody rycerzu.- Powiedział konspiracyjnym szeptem starzec.- Wszystko co tu usłyszałeś ma prawo trafić jedynie dla uszu Lorda Hadesa. Gdy tylko wyjdziemy w Elis pobiegniesz do świątyni, nigdzie się nie zatrzymasz i z nikim nie zamienisz słowa Minos no Griffon cię oczekuje i to jego rozkaz. Twój pośpiech jest na wagę życia Lorda Hadesa.
W korytarzu zrobiło się jasno, a ze światła dobiegały głosy mieszkańców Elis. Dragomir póścił swojego ochroniarza.
-Biegniej i pamiętaj, z nikim nie rozmawiaj i nigdzie się nie zatrzymuj.

OCC:Wyszli z tematu, do Centrum Elis