Saint Seiya PBF
Przyszli rycerze i wojownicy!

Bogowie udali się na spoczynek. Los krain jest w naszych rękach. Szykuje się długa wyprawa, w której udział biorą wszyscy aby odkryć tożsamość tajemniczego obiektu.

Dołącz do wyprawy i pokaż, że jesteś godzien przywdziania zbroi.
Saint Seiya PBF
Przyszli rycerze i wojownicy!

Bogowie udali się na spoczynek. Los krain jest w naszych rękach. Szykuje się długa wyprawa, w której udział biorą wszyscy aby odkryć tożsamość tajemniczego obiektu.

Dołącz do wyprawy i pokaż, że jesteś godzien przywdziania zbroi.
Saint Seiya PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Wyprawa z Mistrzem

Go down 
3 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Manigoldo

Manigoldo


Dołączył/a : 14/09/2009
Liczba postów : 191

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeCzw Wrz 17, 2009 10:38 pm

Wczesny ranek: dzien 1

-Wstawaj Manigoldo i zbieraj się, ruszamy – powiedział
Tanema do młodzieńca.
Manigoldo wstał bez słowa zabrał torbę i ruszył za mistrzem. Gdy maszerowali wzdłuż ścieżki leśnej Manigoldo zapytał mistrza .
-Gdzie dziś się udajemy - zaciekawiony co mistrz odpowie , gdyż wędrowali z miejsca na miejsce poznając nowych ludzi i nowe techniki walki . Mistrz delikatnie się uśmiechnął i odparł.
- Czy kwiat pyta matkę ziemię o pogodę ?., Czy niebo oznajmia że będzie padać ? . Czy człowiek pyta kiedy nadejdzie jego godzina ?. Chyba mi fasz mi prawda … ? - Po tych słowach stanął i spojrzał na młodzieńca. Manigoldo zaczerwienił się i odparł.
-Ufam….. – Po tych słowach ruszyli w dalsza drogę . Dochodziło południe a słońce dało się bez znaki , lecz dalej wędrowali. Tanema zatrzymał się i powiedział.
-Otto ruiny Eldoradu tam zaczniemy trening , lecz najpierw odwiedzimy znajomego , mieszka niedaleko od ruin zobacz widać malutki domek , a niedaleko mała wioskę o nazwie Nadzieja – po tych słowach oparł rękę na ramieniu chłopca. Wzrok Manigolda utkwił na czym innym , a mianowicie na pięknej dziewczynie . Tanema zrozumiał ze do młodzieńca nic nie dociera , wiec uśmiechnął się i odparł.
-Idź lecz zaraz wracaj , ja idę do tej chatki i będę tam na ciebie czekał. Gdy dojdziesz to zaczniemy trening-
Tanema oddalił się w stronę chatki. Manigoldo po chwili namysłu ruszył w stronę nieznanej dziewczyny. Gdy dotarł na miejsce , oparł się o drzewo i spoglądał na nieznajomą. Dziewczyna nuciła piękną melodie , Manigoldo był tak zachwycony, że nie umiał nic powiedzieć, jak i nie mógł się ruszyć. Zastanawiał się, jak zacząć rozmowę , lecz nucona piosenka przez dziewczynę pogrążała go w myślach. Po chwili zapadła cisza , dziewczyna zauważyła go , wstała i podeszła. Usłyszał tylko głos.
-Przepraszam nie zauważyłam Cie . Długo tutaj stoisz? - po czym się zarumieniła . Nie wiedział co ma odpowiedzieć. Zebrał się w myślach i odparł.
-Wybacz , nie chciałem przerywać., tak pięknie nuciłaś ….. wybacz …..- po tym spojrzał jej w oczy. Dziewczyna opowiedziała.
-Nie przepraszaj , a jak masz na imię ? wydajesz się bardzo uroczy …- odparła uśmiechając się. Zaskoczony odparł
-Zwą mnie Manigoldo. Jesteś piękna niczym anioł..A ty jak masz na imię? … - nie mylił się , dziewczyna była przepiękna , długie czarne włosy unosiły się na delikatnym wietrze , jej słodkie zielone oczy lśniły jak najpiękniejszy diamat . Przez chwile myślał że to sen, lecz dziewczyna złapała go za rękę i odparła:
-Nazywam się Maja.Oh!, jesteś taki słodki. Chodź pokaże Ci coś…. ….- delikatnie się uśmiechnął , po czym wysunął rękę i razem się oddalili. Wędrowali przez las , aż wreszcie dotarli do celu. Dziewczyna przysłoniła jego oczy i wyszeptała mu do ucha
-Zaufaj mi, nie otwieraj oczu . Zaraz zobaczysz moje ulubione miejsce - po czym weszli do środka. Dziewczyna zdjęła ręce z jego oczu i odparła :
-Co tym sądzisz? Czyż nie jest to idealnie miejsce , takie spokojne ..- i spoglądała w górę . Manigoldo nigdy nie widział czegoś piękniejszego. Była to piękna łąka, położona nie opodal rwącego strumyka , niebo było czyste niczym łza , a harmonia tego miejsca była czymś niewyobrażalnym dla niego ,gdyż ciągle wędrował , walczył i nie miał czasu na podziwianie. Rozglądał się gdzie podziała się Maja , zdumiał się gdy to zobaczył ja siedzącą na kamieniu . Podszedł do niej , usiadł naprzeciw i zapytał :
- Maju .. co robisz ? – Maja odparła - staram się oczyścić umysł i stać się jednością z samą sobą .Tak dziadek mówi. Podobno jak się dobrze skupi to i można nawet usłyszeć co wiatr nuci.. – uśmiechnęła się i spojrzała w oczy Manigolda. On zaś bez wahania złapał ją za ręce i odparł :
- A więc spróbujmy , może razem nam się uda . … Ja będę miał problem bo ciągle myślę o Tobie, ale ty zamknij oczy i nie myśl o niczym…..- po tym się zaśmiali razem i zamknęli oczy. Nie minęło kilka minut jak poddali się oczyszczeniu umysłu. Z czasem zamilkła rzeka , ptaki które śpiewały nagle ucichły, ku ich zdumieniu usłyszeli cichy śpiew . Osiągnęli razem to o czym dziadek Maji mówił.. Piosenkę którą nucił wiatr opowiadała o wojnach , zbrodniach , zdradach i konsekwencjach . Opowiadał o chłopaku który oddał życie za pokój i miłość , i tak śpiewał smutną piosenkę . gdy otwarli oczy zobaczył ze Maja płacze. Przytulił ja i powiedział:
- Proszę nie płacz … wszystko będzie dobrze . – Ona uśmiechnęła się i odparła „
-Obiecaj mi że nie zapomnisz mnie nigdy .. gdy Cie pierwszy raz ujrzałam me serce zaczęło bić mocniej i szybciej …..Kocham Cie .. - on bez namysłu odparł - zawsze będziesz w mym sercu i nigdy o tobie nie zapomnę … obiecuję … - po czym otarł jej łzy i pocałował . Manigoldo nie wiedział jeszcze co to miłość , gdyż odebrano mu to w dzieciństwie . Nagle zerwał się i powiedział:
– wybacz , ale musze już znikać , mój mistrz powiedział ze zaraz mam wracać .- .Maja zdjęła wisiorek i zawiesiła go na kark jej wybranego. Wisiorek miał kształt serca , po otwarciu widniało zdjęcie Maji i puste miejsce w wygrawerowanym napisem ,, Od serca do serca … by pamięć nie zanikła.. ‘’
Po czym odparła:
-Moja mama mi dała mi to i powiedziała że jak spotkam tą właściwą osobę, to mam jej to wręczyć .Odwiedzę Cię jutro –Manigoldo spojrzał ostatni raz na Maje i pobiegł w stronę chatki. Gdy do niej dotarł, zobaczył 2 postacie : mistrza i starca, rozmawiali szeptem ,a gdy wszedł do środka rozmowa ucichła .Tanema wstał i powiedział –Youkon widzisz tego chłopca jest on moim uczniem , uczę go wszystkiego , lecz zapomniał że jak powiedziałem na chwile to nie znaczy na cały dzień ! . Widziałeś te kamienie obok chatki ?. Oto twój trening , masz je rozbić rękami i ułożyć na 1 miejscu jak skończysz to zgłoś się do nas , a teraz zjedz coś . – Manigoldo oprzytomniał , chciał wyznać mistrzowi o tym co go spotkało ale miał wrażenie jakby on już to wiedział . Wyszedł i zaczął prace jak mistrz przykazał . Pracował tak do późnej pory , gdy skończył zobaczył że jego ręce są poranione i krwawią .Lecz dumny rozdarł koszulkę i opatrzył się by dalej zabrać się do pracy. Pracował ciężko i sumienie a gdy skończył uśmiechnął się i podszedł do mistrza który przyglądał się jego pracy.
Wtedy Tanema rzekł:
-Dobrze się spisałeś , ale jak nie będziesz jadł to się wykończysz. Więc zjesz po drodze, bo teraz ruszamy… pomedytować . Nauczysz się opanowania i skupienia … przeciwnik nie będzie stał i czekał aż uderzysz , on stale się porusza a ty musisz być o krok szybszy od niego.- po tych słowach Tanema dał mu coś do zjedzenia po czym ruszyli w drogę w stronę gór .Nauczyciel był dumny z młodzieńca. Traktował go jak syna którego nie miał ,a tak bardzo chciał . I tak oto miną dzień pobytu Manigolda w miejscu którego nie znał ,a tak polubił .
Powrót do góry Go down
Sakra
VIP
VIP
Sakra


Dołączył/a : 13/10/2007
Liczba postów : 1364

Płeć : Female

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeSob Wrz 19, 2009 2:17 pm

jak na pierwszy raz ładnie choć widzę, że masz problemy w postaci powtórzeń i gubieniu literek i zakręceniu się we własnym zdaniu
nie miało to jednak wpływu na moją ocenę

momentami wydało mi się trochę przesłodzone - choć sama Saint Seiya nie była takich fragmentów pozbawiona XD liczę, że nie będzie tam aż tak miodowo dalej

jedna uwaga - wtedy zdjęć nie mieli mogła mieć wyryty w medaliku np. profil kobiety czy jakiś kwiat

2 lvl
Powrót do góry Go down
Manigoldo

Manigoldo


Dołączył/a : 14/09/2009
Liczba postów : 191

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeWto Wrz 22, 2009 10:47 pm

Góry

Ostry wiat tną im skóry , lecz nie było odwrotu , maszerowali dalej do miejsca treningu.
Nareszcie dotarli , ich oczom ukazała się stara świątynia i plac treningowy , to było to kolejny przystanek treningu. Weszli do świątyni i rozpalili pochodnie. Tanema rzekł do ucznia
- Za chwilkę rozpoczniemy trening , lecz najpierw coś zjemy , bo zostaniemy tu na dłużej. - Rozpalili ognisko i przygotowali syty posiłek by wystarczył im na resztę dnia . Po spożyciu rozpoczęli intensywny trening. Mistrz zdjął koszulkę i powiedział do ucznia
-Ja to nazywam walką umysłu z ciałem , zdejmij koszulkę i usiądź jak ja na kamieniu – bez słów zdjął koszulkę , lecz chłód był tak silny że młodzieniec miał problemy z oddechem , z każdym oddechem ciężej się nabierało ciężkie i chłodne powietrze , a każdy wydech sprawiał ból .
-Staraj się skoncentrować , zapomnij o chłodzie , być poza tym wszystkim , niech szum wiatru ustanie , a każdy oddech będzie łagodniejszy , by klimat stanie ci się przyjacielem a nie wrogiem lub utrudnieniem , Skoncentruj się – rzekł Tanema do ucznia. Manigoldo słysząc te słowa zamknął oczy i zaczął koncentrację . Z początku nie udolnie, lecz z każda minutą coraz lepiej się koncentrował. Minęło parę godzin , chłopak był tak skoncentrowany że , nie czół zimna , stał się jednością z samym sobą , ‘’nareszcie’’ pomyślał . Lecz nagły cios zdekoncentrował młodzieńca , otwarł oczy i zobaczył kij w ręce nauczyciela , zdziwiony zapytal.
-Za co mistrzu ? - na te słowa odparł Tanema
-Powstań i koncentruj się , ból nie może ci przeszkadzać , jak to się nauczysz pokaże ci coś co będziesz się szkolił , czyli moją technikę fale Hadesu . Ale to z czasem. – .Chłopak wstał się uśmiechnął i zrobił jak mistrz kazał. Na początku ból straszny , pierwsza godzina była męką , każda kolejna była łagodniejsza .. . Był moment by się poddać , ale nie mógł nie teraz , tak daleko zaszedł , w jego głowie była rodzina , obietnica którą dał samemu sobie , by stać się Sanitem rozluźnił pięści i stał dalej . Koniec , ból znikł , spełnił obietnice , już nie odczuwał cierpienia fizycznego ,wtedy pojawił się delikatny uśmiech . Tanema zrozumiał i odparł
-Jesteś godzien by zobaczyć i odkryć tą tajemnicę zobacz oto Seki Shi Ki Meikai Ha czyli Fale Hadesu – Manigoldo otwarł oczy i zobaczył , mistrz stał, nagle wskazał palcem w stronę gór i ukazał się złoty promień i dziwne odgłosy. Słonce zaszło a przed nimi ukazał się dziwny obraz , ciemność i smutek ogarniał to miejsce , zagubione dusze zmierzały w jakimś kierunku , jęki i płacz można było dosłyszeć z oddali. Mistrz zacisnął pięść i nagle wszystko się zmieniło słonce wyszło obraz znikł , po chwili rzekł
-To co widziałeś było miejscem gdzie dusze wędrują do Hadesu . Potężna technika która odbiera dusze ciału . Nie stosuj ją bez przyczyny , tylko w ostateczności . Zapamiętaj a teraz chodź musisz wypocząć i wracamy z powrotem . Tym razem udamy się do świątyni . - po tych słowach Tanema ruszył w stronę świątyni a młodzieniec za nim. Obmywając rany zastanawiał się młodzieniec nad słowami mistrza , lecz bardziej zastanawiał się co teraz ich czeka , czy w świątyni go przyjmą , czy będzie mógł się przystosować , tyle razy słyszał o tym miejscu , ale nie był tam jeszcze nigdy to miał być pierwszy raz. Ucieszony tym położył się spać by wstać rano i poćwiczyć to co już do tej pory znał. Nie wie wiedział że ten jeden dzień odpowiadał kilku dniom na ziemi. Gdy zeszli z gór zastali Maje która czekała na ich powrót , łzy leciały jej z policzka lecz to z szczęścia bo widziała , że wracają po tak długim czasie a minęło dokładnie 10 dni . Czas w świątyni upływa wolno i nie zauważalnie przez osoby które tam ćwiczą . Dziewczyna dała chłopcu bransoletkę z tych , dziwnych niebieskich kwiatków i uściskała go tak mocno jak tylko mogła. Pozostali tam jeszcze 2 dni Manigoldo systematycznie ćwiczył pod okiem Tanemi i Maji , nastał dzień w którym musieli wyruszyć w stronę świątyni. Para młodych ostatni raz zawędrowała na magiczne miejsce spotkania by spędzić ze sobą więcej czasu przed odejściem , to może być ich ostatnie spotkanie. Rozmawiali długo i obiecali sobie że będą razem nie ważne jak będzie w przyszłości . Dziewczyna obiecała iż za rok będą ze sobą już na zawsze ze zamieszka z nim w Grecji. Monigoldo uśmiechnął się i powiedział - Będę czekał na ciebie , a gdy spojrzysz w niebo i wypowiesz moje imię zjawie się , lecz zawsze będę w twoim sercu - po tych słowach się przytulili i siedzieli całą noc , spoglądając w gwiazdy . Dzień odejścia nadszedł , słowa są zbędne tylko uśmiech i ostatni całus dla ukochanej , i ruszyli w drogę ku świątyni . Tanema spoglądał na ucznia i się uśmiechał . Widział że to dopiero początek w życiu swojego ucznia ,nawet on dał obietnicę samemu sobie , iż zajmie się nim jak tylko umie i będzie o niego dbał by wyrósł na bohatera . I tak oto ruszyli w stronę świątyni , by zacząć nowy trening.
Powrót do góry Go down
Sakra
VIP
VIP
Sakra


Dołączył/a : 13/10/2007
Liczba postów : 1364

Płeć : Female

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeSro Wrz 30, 2009 7:47 pm

um.. czemu inny admin tego nie ocenił jeszcze, pod moją nieobecność? >_>
po tej ocenie, będziesz mógł od razu dać kolejny trening gdyż ten wysłałeś ponad tydzień temu

uwaga:
zrozumiałabym 'czas płynie innym tempem w zaświatach' - ale nie w świątyni na ziemi XD - pachnie mi tu za bardzo Dragon Ballem - nie mamy tu takich świątyń przynajmniej nic mi o nich nie wiadomo

byłoby ładniej, jakbyś zamiast wstawać cyfrę pisał je słowem bardzo psuje to wizualnie tekst

um, technika Fale Hadesu ma pewne wymagania co do zdolności (powietrze, wykrycie(2), subwymiar(2)) i lvl (70) jaki musisz mieć, by się nią posługiwać (jeśli jest to ta sama co DeathMask używał w serii :)) - tak więc póki co nie jesteś w stanie jej stosować, ale uznaję to jako demonstrację mistrza do której będzie twoja postać mogła się odwołać
może cię mistrz szkolić następnym razem w 'wykryciu' - energii/przeciwników/tego co cię otacza co da ci po osiągnięciu 10 lvl tę umiejętność - taka sugestia ode mnie, nie musisz jak nie chcesz z niej korzystać

jak ostatnio - nie będę brać pod uwagę twoich problemów z pisaniem zdań gdyż oprócz literówek i głodu nie widzę błędów

2 lvl
Powrót do góry Go down
Manigoldo

Manigoldo


Dołączył/a : 14/09/2009
Liczba postów : 191

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeNie Paź 25, 2009 3:47 pm

Wędrowali z mistrzem przez długie upalne dni i noce by zatrzymać się w pewnej dolince.
Dolinka była idealnym miejscem do treningu wodospad i ogromne skały wyłaniały się za drzew , oto ich nowe miejsce treningu. Mistrz usiadł na kamieniu obok rzeki i odparł
- Słyszysz tą cisze i spokój delikatnie płynącej rzeki. Dziś nauczysz się koncentracji wykonywania ciosu , oraz wzmocnisz się sprawdzając własną siłę. Złamiesz własną granice ciała . – po tych słowach narysował coś na ziemi. Młodzieniec zdziwiony tymi słowami odparł – Granice ciała – oparł rękę na głowie i wykrzywił się bo wiedział że nie będzie łatwo.
- Zdejmuj koszulkę i wejdź pod wodospad , postaraj się jak najdłużej utrzymać na nogach , później powiem co dalej – skrzyżował ręce na piersi i zamknął oczy w celu medytacji.
- Łatwizna - Manigoldo zdjął koszulkę i wszedł pod wodospad . Nie ustał nawet kilka sekund jak ogromny ciężar wbił go w ziemie , zdał sobie sprawę co mistrz powiedział. Młodzieniec oparł rękę na dnie starał się podtrzymać by ciężar wody i prędkość znów nie wywróciła go. Niesamowite uczucie jakby ktoś go przytrzymywał , nie mógł się udźwignąć nawet ruszyć , lecz stawał kawałek po kawałku . Mijały godziny .a on nie stawał ledwo łapał oddech , w jego głowie kłębiły się myśli , starał się unieść lecz nie mógł .
- Skończ myśleć !! nie staraj się zrozumieć , po prostu zrób to wycisz umysł stań się jednością z nim , stań się wodospadem !! nie staraj się go zwalczyć bo nie wygrasz . –
Mistrz spojrzał w stronę zmęczonego młodzieńca . Nagle Manigoldo zdał sobie sprawę co rysował mistrz było to dwa okręgi jeden ogromny a w środku okręgu był mniejszy i jakiś napis ,, stań się częścią , a odkryjesz samego siebie ‘’ . Zamknął oczy wyciszył umysł lecz nie od razu minęło kilkanaście minut zanim zdołał to zrobić i nagle świat umilkł wodospad już nie wydawał dzwięków nastała cisza. Jego ciało stało się lekkie jak piórko , nie czół już ciężaru na placach , oparł drugą rękę i powoli się unosił w górę aż niepewnie i lekko się chwiejąc wstał . Stał tak chwile po czym usłyszał głos mistrza
- Udało ci się lecz teraz otwórz delikatnie oczy i staraj się wykonać jakiś cios najpierw ręką później nogą lecz nie rozpraszaj się bo znów upadniesz, zrób to jeśli płynnie ci się to uda możesz odpocząć i przystąpić do kolejnego wyzwania.- . Uczeń otwarł bardzo delikatnie oczy , zacisnął pięści i starał się wykonać uderzenie . Powolne ruchy i bolesne zaskoczyły chłopca , przed chwilą czół się jak piórko nie odczuwał ciężaru a teraz sprawiało mu to ból i trud.. Wykonywał ciosy ręką i nogą , prawie wykończony upada na kolana i opuszcza głowę . – Muszę za wszelką cenę - wstał lecz nie unosił głowy i dalej trenował lecz coraz szybciej wykonywał ruchy , po chwili wpadł w trans . Jego ciosy stawały się szybsze i mocniejsze . Mistrz wstał podszedł do Manigolda i powiedział -Jestem dumny z ciebie pokonałeś granice – lecz gdy to wypowiedział młodzieniec upadł w stronę mistrza . Tanema pochwycił go nim upadł . Była północ nagle się ocknął , był bardzo wykończony , wykrztusił ciche lecz wyraźne słowa – udało się mistrzu , udało - Nauczyciel się uśmiechnął i odparł – Tak udało się , lecz teraz śpij wypocznij na jutro.. - po tych słowach głowa młodzieńca opadła i zamknął oczy bez słowa. Tanema był dumny z chłopaka , gdyż ten nie sprzeciwił się mu nigdy i zawsze był gotów oddać życie by wypełnić to co mu kazał . Spojrzał na ucznia i rzekł – Gdyby nie ty , to nie wiem co bym robił , kim stałbym się . To światełko nie wiem czy celowo czy nie , lecz zaprowadziło mnie w ten dzień do twojej wioski gdzie spotkałem śmierć , ruinę odnalazłem tez życie ciebie , i ty stałeś się celem mojego marnego życia .... – po tych słowach poddał się medytacji.
Powrót do góry Go down
Sakra
VIP
VIP
Sakra


Dołączył/a : 13/10/2007
Liczba postów : 1364

Płeć : Female

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeNie Paź 25, 2009 9:40 pm

lubisz używać zdrobnień - one mówią o tym, że coś jest drobne, małe, niewielkie w porównaniu z normalnie spotykanymi
ale opisując 'dolinkę' dalej informujesz o tym, że jest dość spora - nie dość, że znajduje się tam wodospad, to jeszcze są tam ogromne skały XD

musisz podjąć decyzję jak to miejsce w końcu wygląda
jest ono niewielkie - czy jest spore
jest tam wodospad, czy "spokojna rzeka" (tam gdzie są wodospady raczej spokojnej cichej wody nie ma, a jest szybko brnący nurt)

bardzo duży minus to brak nowego akapitu
musisz używać częściej mocy entera - jest takie angielskie słówko "gibberish", które oddaje dobrze to, jak czytający odbiera tego rodzaju teksty - masa słów jednym ciągiem tworzy 'tapetę' a nie opowiadanie nie malujemy czarnego tła na biało, tylko piszemy ładne wersy białą czcionką na czarnym tle oki?

tak więc - pominę wpadki ort. i gram. gdyż nie o to chodzi, zwłaszcza że aż tak dużo ich nie ma - i dwie moje uwagi pozostają następujące:
* stosuj mniej zdrobnień
* używaj "enter" i dziel tekst na akapity

by cię zachęcić daje 2 lvl, ale masz mi się poprawić
Powrót do góry Go down
Manigoldo

Manigoldo


Dołączył/a : 14/09/2009
Liczba postów : 191

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeSro Paź 28, 2009 5:55 pm

Przez wyzwania do nauki

Nastał ranek , słońce wzbiło się na głębiny niebios i ogrzewało wszystkich swymi promieniami.
- Dziś Będzie inny trening zobaczysz , jak dojdziemy i zdejmij ten kaptur
zamachnął się ręką w stronę młodzieńca tracąc mu kaptur z głowy.
- Za co ..
złapał się za głowę ręką i zaczął pocierać miejsce bólu.
-Pokaż się tylko
zobaczył podkrążone oczy chłopca i ręce pokrwawione.
- znów ćwiczyłeś przez całą noc ,ile razy ci mam mówić byś nie robił głupoty ciało też potrzebuje snu i regeneracji , ehhh do ciebie jak do skały by się przesunęła .
po tych słowach kiwnął ręką w geście by szedł za nim szybciej.
-wybacz mistrzu lecz muszę ci coś powiedzieć
zatrzymał się i spojrzał na mistrza pełen powagi. Mistrz się odwrócił i skierował wzrok na ucznia.
-Domyślam się Manigoldo co chcesz mi powiedzieć
niedaleko drogi były dwa kamienie i skierował swe kroki by spocząć i porozmawiać z uczniem o jego problemie.
Kiwnął ręką w geście ,, chodź i usiądź ‘’ . Podszedł więc i usiadł .
-nie wiem mistrzu Tanema jak mam zacząć ..
złapał się za głowę i rozmyślał
- mów ...
spojrzał na chłopca i czekał co powie.
- mam problem ... , myślę o rodzinie co się stało ... , dlaczego ja.... , budzę się w nocy i oddalam się , myśli mi kłębią i wtedy się to dzieje ....
jego głos się uciszył .
cichym i delikatnym głosem rzekł
-co się dzieje
młodzieniec spojrzał w dół jakby zastanawiał się czy powiedzieć , lecz przełamał się i rzekł
- w te noce , coś wenie wstępuje zło jakiego nie umiem opanować , ono chce rządzić moją połową , chce pomścić śmierć moich bliskich , czuję ogromny ból gdyż moje ciało gromadzi ogromna moc nad którą nie umiem panować jeszcze. Włosy moje z białego staja się czarne . Wtedy próbuje zapanować nad tym , upadam na kolana i czasem mój krzyk unosi się długo ... . Gdy to się skończy nie umiem się wybaczyć tego co zaszło więc nurzam się w myślach , iż mam cel nie mogę się poddać . Wstaje i uderzam pięścią o drzewa, skały.. co popadnie.. i wracam nie mówiąc nic tobie ..
Mistrz spojrzał na chłopca oparł rękę na jego ramieniu i rzekł
-Manigoldo ... jestem dumny z ciebie , gdyż umiesz opanować zło walczysz z tym nie chcesz ulec .... no i te wyznanie nie każdy umie wyznać co go trapi
wstał i rzekł
- opowiem ci historie o dwóch bliźniakach słuchaj uważnie :
Przed wiekami w Sparcie, stolicy Lakonii panował król Tyndareos wraz ze swą żoną, Ledą. Byli oni nieszczęśliwi, nie mogli bowiem doczekać się potomstwa. Pewnego dnia, gdy siedzieli przed pałacem i patrzyli na słońce, przyszedł do nich Hermes. Bóg słońca podarował im jajo łabędzie, z którego wkrótce potem narodziło się czworo dzieci – chłopcy Kastor i Polluks oraz dziewczynki Helena i Klitajmestra. Ponieważ dzieci nie miały rodziców, mówiło się, że są potomstwem samego Zeusa. Kastor i Polluks byli wychowywani na wojowników. Od najmłodszych lat wysyłano ich na niebezpieczne wyprawy w tajemnice Tajgetu. Kiedy podrośli, ruszyli w świat i dokonali wielkich czynów. Oczyścili morze Egejskie z piratów, walczyli z potworami i olbrzymami i wyruszali na każdą wyprawę bohaterów. Nigdy się nie rozstawali, więc ludzie przywykli do myślenia o nich razem i określali ich mianem Dioskurowie – synowie Zeusa. Łączyła ich wielka, braterska miłość. Gdy Kastor zginął w jednej z bitew, Polluks nie chciał zostawać sam na świecie i Zeus ich obu przeniósł między gwiazdy, gdzie tworzą gwiazdozbiór bliźniąt.


Tak samo jest z twoją psychiką jesteś podzielony na bliźniaków , na dobrego prawego tak na chwile obecna jesteś i złego który chce spełnić swoją ambicje , czyli w twoim przypadku zemstę . Gdy twoja rodzina została zamordowana , twoje rodzeństwo z nią lecz ty odziedziczyłeś jakim sposobem te cechy brata i swoje . Nie wiem jak to wyjaśnić lecz te cechy będą widoczne i musisz za wszelką cenę zapanować nad tym. Odnaleźć swojego brata bliźniaka w duszy i się stać z min jednością . Znam taką osobę co morze ci pomóc... chyba domyślasz się, kto to taki.

Manigoldo powstał i rzekł
- Opowiadałeś mi o domach zodiaku iż jest ich dwanaście , więc z twego opowiadania muszę się udać do trzeciego domu...
Mistrz odwrócił się i odpowiedział
-Tak do domu bliźniąt tam może kiedyś znajdziesz odpowiedź lecz udaj się też do szóstego domu , domu panny . On ma widzę która może ci pomóc .
Ja postaram się z nimi skontaktować i sięgnąć informacji , jak masz trenować . Jeśli dotrzesz do sanktuarium , znajdź tych mistrzów i pokaż im pierścień co ci dałem wcześniej .. zrozumieją .

Podszedł do ucznia i złapał go za ramie i poklepał
-Udam się tam i odnajdę ich . Jakoś ulżyło mi teraz.
Uśmiechnął się do mistrza a ten odwzajemnił ten gest i odrzekł
- chodź ruszamy dalej , do miasta wiedzy. Pamiętaj kontroluj swój gniew.. i zjednocz się a odnajdziesz drogę światła... . Manigoldo , Manigoldo kiedyś zrozumiesz lecz przed tobą długie i trudne treningi , a teraz ruszajmy bo już południe .
Młodziniec spojrzał na niebo , rzeczywiście słonce było w centrum sklepienia. Ruszyli więc w stronę miasta , a młodzieniec jakby zapomniał o swym problemie i cieszył się delikatnym wiatrem , powtarzając sobie ,, nie poddam się , muszę odnaleźć w swojej duszy brata , który zginął dawno temu ‘’ . Tak oto skończyła się przygoda treningowa , nie taką jak mistrz chciał lecz dowiedzieli się coś co pozwoli im działać .
Powrót do góry Go down
Sakra
VIP
VIP
Sakra


Dołączył/a : 13/10/2007
Liczba postów : 1364

Płeć : Female

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeCzw Paź 29, 2009 11:49 am

ocena z 28 (jeszcze załapiesz się na jeden trening w evencie :D)

widzę dwa problemy w treści
1. gdy on opisuje swój problem, zupełnie jakby stał obok i wszystko obserwował (a przecież to dzieje się z nim, skąd np. ma wiedzieć, że jego włosy zmieniają kolor? powinien to opisywać jako zjawisko które go naszło - uczucia, mysli; a nie jako co on robił dokładnie z czym)
2. problem ze złotymi rycerzami jest taki, że ich jeszcze nie ma w tej erze jeśli twój mistrz udaje się do 3 i 6 domu, to nikogo tam nie zastanie bo oni umarli jakieś 250 lat temu - szkolą się gdzieś dopiero

od razu lepiej się czyta znacznie lepiej
ładne całe 2 lvl za trening
Powrót do góry Go down
Manigoldo

Manigoldo


Dołączył/a : 14/09/2009
Liczba postów : 191

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeCzw Paź 29, 2009 3:21 pm

occ:
o matko no a ja myslalem ze sa jao starcy lub cos w tym stylu dzies....
no obserwuje bo sie nie podaje a ma dluzsze wlosy to chyba dostrzega
ale ładnie
Powrót do góry Go down
Manigoldo

Manigoldo


Dołączył/a : 14/09/2009
Liczba postów : 191

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimePią Paź 30, 2009 6:43 pm

Sztuczność nas otacza...


Po wyznaniu mistrzu co go trapi udali się do miasta tam gdzie mieli się udać.
Wędrowali tak dwa dni bez odpoczynku , aż wreszcie ujrzeli. Było to ogromne miasto , białe domy a pośrodku ogromna arena. Widok zabierał dech w piersi , odwrócił się młodzieniec i dostrzegł malutką tabliczkę z wyrytym słowem ... ,, Witaj Nieznajomy Stoisz Przed Domem Wiedzy . ‘’ a na dole malutkimi słowami wypisane ,, Zapraszamy ‘’
-Dotarliśmy , chodź
rzekł Tanema do ucznia . Przechodzili ulicami pełnymi uroku , każdy dom biały , piękne ozdobione okna oraz kwiaty które zdobiły ulice i domy .
- To sen , chyba śnie , lecz nie chce się budzić tak tu pięknie ... a ludzie tacy mili , są ...są jakby nie mieli trosk ....
Manigoldo przechodził ulicami i wpatrywał się w każdą drobnostkę , przynosiła mu uczucie spokoju . Wędrował tak za mistrzem aż skończył się chwilowo domy , ujrzał ów ogromną arenę oraz dziwny budynek .
-Tak , to budynek do którego zmierzamy , otworzą ci się oczy trochę na świat poznasz historię ludzi , sztuk walki , poznasz coś więcej niż znasz dotychczas ...... chodź....
Mistrz pokazał że ma za nim podążać i udali się do wnętrza budynku .
Widok był niesamowity ,wnętrze otaczały książki , ich ogrom był niezliczony , a pośrodku stał ogromny , okrągły stół i zasiadające przy nim osoby .
Nagle mistrz oparł na ramieniu chłopca rękę i rzekł
- Tu znajduje się cała wiedza , to tu zostały umieszczone rękopisy wielkich panów , itd..
lecz ja ci wybiorę książki , jeśli skoczysz możesz się wybrać jakie chcesz i możesz zwiedzić co chcesz spędzimy tu jakiś czas ...

Tanema odszedł i szukał ksiąg a w tym czasie Manigoldo podszedł do krzesła które znajdowało się obok młodo wyglądającego chłopca i zapytał
- Przepraszam jest to miejsce wolne ? mogę ..
Chłopiec się zdumiał że ktoś się do niego odezwał bo z reguły wyśmiewali go i dokuczali mu . Po chwili się zaczerwienił i odparł
-Tak oczywiście ..
po tym uśmiechnął się i ciągle wpatrywał się w Manigolda.
Ten się uśmiechnął i usiadł przy nim dosunął krzesło do stołu oparł ręce na tablecie i rzekł
- Jak masz na imię .. ja mam Manigoldo
Chłopak się uśmiechnął bardziej i rzekł
-Max .. zapewne będziesz się uczył teraz , jak skończysz mogę ci pokazać miasto .
Nagle zjawił się mistrz z 10 książkami i rzekł
- a ty znów gadasz .. masz ucz się nie marnuj czasu na gadanie .. już chyba wiem jaki będzie twój kolejny etap treningowy
Zaśmiał się do Młodzieńca i odszedł .
Manigoldo umiał czytać i pisać , gdyż mistrz uczył go już wcześniej. tego rzemiosła , a teraz spojrzał na te książki z przerażeniem i powiedział
- No jeśli się wyrobie a ty będziesz jeszcze to tak , chętnie zwiedzę miasto . A teraz do dzieła.
Otworzył pierwszą książkę i zaczął czytać .


Mijały godziny a on wchłaniał wiedzę książkową , pociągała go z każdą nową stroną , sceny walk , wszystkie sprawy historyczne , zioła , lekarstwa wszystko co znajdowało się w książkach. Powstał i sięgał po nowe aż wreszcie skończył .
Max przyglądał się mu i zastanawiał dlaczego on sięga po inne niewątpliwie jego rówieśnicy by się cieszyli że skończyli a on nadal brał i czytał , spojrzał jeszcze raz na niego i powiedział
- Ty chyba jesteś inny , ciągle czytasz i widzę że lubisz to inni już by dawno rzucili to w kąt i narzekali by .
Lecz on odparł
- Widzisz , nie jestem jak inni ... a to było ciekawe i miłe przeżycie , dowiedziałem się tego co nie dowiedział bym się może od innych... a teraz idziemy miałeś mi coś pokazać
Chłopak zarumienił się i odpowiedział
- No tak wybacz .. choć pokaże ci miasto i opowiem o nim.
Powstali lecz zanim wyszli z budynku odłożyli książki na swe miejsca .
Wędrując po ulicach chłopak opowiadał Manigoldowi o dziejach miasta , historii i dlaczego tak biało . Spacerowali długo aż dotarli przed arenę .
-Wchodzimy , pokaże ci piękno
rzekł Max i wszedł do środka a za nim on .
Spojrzał na ogrom tego , wszędzie białe ławki kamienne a ośrodku arena do walk pokryta piaskiem. Zdumiewający widok , nagle Max rzekł
- Siadajmy , za kilka godzin odbędzie się wyjątkowo koncert ku czci tych co zginęli

Siedzieli i dyskutowali na różne tematy , a z każdą chwila przybywało więcej ludzi , aż zapełniły się ławki. Nastała cisza na środek areny weszła kobieta , miejscowi nazywali ją boginią śpiewu gdyż posiadała piękny głos który poruszał serca i dawał zapomnieć o całym świecie , dał chwile zapomnienia tak piękną iż każdy chciał by trwała wiecznie .
Koncert trwał nikt się nie odezwał , a jej anielski głos rozchodził się po arenie i wyciskał łzy które spływały ludziom po policzkach jak strumienie . Pożegnał się z chłopcem Manigoldo i
Podszedł do mistrza
-Piękna nie prawd mistrzu
Tanema nawet nie odwrócił się lecz odrzekł
- Tak piękna kobieta i jej anielski głos .. lecz śpiewa smutne piosenki
zamyślił się i nadal ciągnął
- Nauczyłeś się dziś sporo , pięknie tu jest lecz zauważyłeś coś dziwnego w tych mieszkańcach ?
Manigoldo oparł się o ścianę i odrzekł
- Tak.. nie zauważyłem tego z początku , lecz gdy oprowadzał mnie Max zrozumiałem . Wszyscy są sztuczni , i nie umieją korzystać z tego co mają ...
Mistrz spojrzał na ucznia i rzekł
- Brawo , a teraz ruszajmy mamy sporo drogi do kolejnego celu naszej wyprawy
Ruszyli dalej a gdy wychodzili z miasta słyszeli jeszcze śpiew który towarzyszył im długo , aż wreszcie ustał . Wyprawa do miasta miała dwa medale . Po jednej stronie była zdobyta wiedza , a po drugiej dostrzegł rutynę, sztuczność ludzi którzy żyli w tak pięknym mieście .
Była to cenna lekcja na przyszłość która pozostanie w jego pamięci na długo.
Powrót do góry Go down
Sakra
VIP
VIP
Sakra


Dołączył/a : 13/10/2007
Liczba postów : 1364

Płeć : Female

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeNie Lis 01, 2009 7:49 pm

mam pare pytań:
1. kiedy twoja postać nauczyła się czytać?
2. w jakim języku był napis w mieście, że to przeczytał?
3. zdajesz sobie sprawę, że wtedy nie odkryto jeszcze kart na bazie roślin i każda książka była równa całemu stadu wymordowanych owieczek? (nie licze pergaminów)
4. zdajesz sobie sprawę, że w tamtych latach 'księgi' posiadał kler, bądź dwory ewentualnie zbiory własne - badacze i odkrywcy bądź magnaci bardzo bogaci?
5. nie było wtedy druku, nie było kopii ksiąg, jednie to co w zamkniętych klasztorach dzielnie przepisywali mnisi (często nie umiejący czytać, gdyż przepisywali to niczym przerysowując znaki)

historia wtedy była przekłamana - od mitów starych spisanych gdzieniegdzie, do kronik władców, które były zakłamane, gdyż skrybowie pisali je pod ludzi, a nie zgodnie z prawdą
księgi naukowe były albo na nowo otwartych uczelniach (niewiele ich było poza klerem) albo u samych uczonych, gdyż to oni je spisali bądź otrzymali od swych mistrzów

większość wiedzy była przekazywana sposobem "mistrz-uczeń" (np. rodzina oddaje syna kowalowi i coś kowalowi płaci, a chłopak przez lata tam pracuje i uczy się rzemiosła od mistrza)

niestety więc 1 lvl za strasznie sprzeczne fakty (nie, bym była drobiazgowa, ale zbyt mocno odbiegały od historii ;))

musisz ustalić parę rzeczy - czy twoja postać umie pisać/czytać (jedno nie zawsze równe drugiemu) jeśli tak, to w jakim języku dokładnie (arabski, grecki, łacina, hebrajski, inny) i skąd się go nauczył - to jest tylko dla ciebie informacja, ale pomocna w rozgrywce (pamiętaj, wtedy nie istniały szkoły dla wszystkich, jedynie domy najbogatszych mogły pozwolić sobie na kształcenia bądź jakieś odległe uczelnie, oraz ci, którzy chcieli zostać duchownymi - tam pachniało kasą i dachem nad głową)
Powrót do góry Go down
Manigoldo

Manigoldo


Dołączył/a : 14/09/2009
Liczba postów : 191

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeSob Lis 07, 2009 5:43 pm

Wędrowali nieustannie aż nie doszli nad piękną plaże.
-Zrobimy sobie dzień przerwy , czyli poopalamy się i tak dalej..
Tanema spojrzał na młodzieńca a ten powiedział

- Wspaniale woda jest z pewnością ciepła , wspaniale....

zerwał się i pobiegł nad wodę . Zdjął czarny bezrękawnik i w rzucił go do wody , tak samo zrobił z resztą ubrań . Wyszorował swoje ubrania i rozłożył na kamieniach
-no nareszcie czyste , ładne i przede wszystkim świeże ubrania
uśmiechnął się i spojrzał na mistrza
-ścigamy się kto pierwszy do wody ?
Mistrz odparł
-Za stary już jestem na takie zabawy , posiedzą na słońcu i skorzystam z słonecznych kąpieli ..
Manigoldo uśmiechnął się i wbiegł do wody .
Woda była ciepła i czysta jak łza , kąpiel w niej sprawiała tylko przyjemność . Gdy pływał
dostrzegł na bawiące się dzieci i siedzącą przy nich dziewczynę , podpłynął i zawołał
- A dlaczego ty się nie kąpiesz ? woda jest wspaniała .
Dziewczyna się odwróciła i dopiero wtedy dostrzegł jak naprawdę pięknie wygląda .
Miała długie białe włosy , niebieskie oczy , miała wspaniałą figurę , Manigoldo był oczarowany tak wspaniałą dziewczyną a gdy wstała zamarł .
- Wiem że jest ciepła lecz muszę pilnować braci by się nie potopili , zobacz jak się awanturują ..
odwróciła się w stronę braci i posmutniała . Odwrócił wzrok i widział jak się kłócą więc podszedł do nich , kucnął i rzekł
- może popływamy razem hmm .. co wy na to
spojrzał na dziewczynę i wyszeptał do braci
- lecz najpierw wrzucimy waszą siostrę do wody co ?
Bracia uśmiechnęli się do siebie i odparli
- to do dzieła my ja zagadamy a ty ja wrzucisz
ich uśmiech stał się większy i pobiegli do siostry.
Ich siostra stała i rozmawiała z braćmi którzy spełniali swoją misje , wtedy Manigoldo podszedł do niej od tyłu , szybkim gestem złapał ją i trzymał w ramionach . Bracia odskoczyli na bok i wybuchneli śmiechem a młodzieniec wbiegł z dziewczyna do wody ...
- Oszalałeś !!!!! co ty robisz ....
Wstała cała mokra i krzyknęła do braci
- to wasza sprawka ... niech ja was tylko dorwę !!!
młodzieniec śmiał się z braćmi , nawet po chwili dziewczyna wybuchneła śmiechem . Gdy wyszli z wody dziewczyna złapała go za rękę i powiedziała
- te dwa małe diabełki to Vergil i Dante a ja mam na imie Gosia a ty jak przystojniaczku ..
spojrzał na nią zaczerwienił się i odparł
- Manigoldo miło mi was poznać
Spojrzeli na siebie tajemniczym wzrokiem , i zapomnieli się aż nagle usłyszeli za soba głos..
- Dacie sobie buziaczka czy nie ?
[ To byli bracia którzy powstrzymywali się od śmiechu.
-Uduszę was...wrrrrrrrrr
siostra rzuciła się na braci, a Manigoldo płakał ze śmiechu jak widział jak bracia uciskali przed Gosią goniła ich krzycząc
-Jak was dopadnę nie będzie co zbierać aaaaaaa !!!!!
Gdy przebiegali obok młodzieńca on pochwycił ich wściekła siostrę , i sytuacja raczej się uspokoiła . Ich dalsze godziny mijały w śmiechu , zabawie w wodzie oraz opalaniu się na brzegu.
Powoli zbliżała się noc i musieli się rozstać .
-Dziękuje było naprawdę miło dziś ..
Gosia i jej bracia spojrzeli na siebie i Vergil rzekł
- Bajeczny dzień był a jutro znów
lecz młodzieniec posmutniał i powiedział
- jutro mnie już tu nie będzie , wyruszam z mistrzem dalej..
posmutnieli wszyscy i Dante rzekł
- To odwiedź nas jeszcze kiedyś , a jeśli zapomnisz o nas to jak dorosnę skopię ci tyłek
Uśmiechnął się
- No tak , czyli nie mam innej opcji . nie martwcie się odwiedzę was .. obiecuję ..
Uśmiechnęli się bracia i pobiegli w stronę ich domu krzycząc
- Na razie , nie zapomnij o nas ..!!
Została tylko dziewczyna i młodzieniec
-Obiecujesz ?
on odparł do niej
- Tak .. nie zapomnę o was ... i obiecuje że zjawię się lecz nie wiem kiedy.. lecz jeśli przybędę będę o tu czekał tu gdzie stoję na was na Ciebie i na twoich braci..
Gosia się uśmiechnęła i złapała go za rękę , a pochwali pocałowała .
-To że przyjdziesz ... i dziękuję ci bo nie wiem kiedy ostatnio się tak dobrze bawiłam .. , będę tu dziennie czekać na ciebie , aż wreszcie się znów spotkamy...
Manigoldo osłupiał i dostrzegł jak się oddalała pomachał ręką i czekał aż zniknie by tez się udać do mistrza i ubrać się bo troche chłodno było już .


Dostrzegł mistrza siedział przy ognisku i coś nucił
- Wybacz mistrzu zapomniałem o całym świecie boskim..
Tanema spojrzał i rzekł
- Dobrze , jesteś młody korzystaj... bo później będzie tylko ciężka praca.
Młodzienic się uśmiechnął
-racja
Rozmawiali o różnych sprawach , nucili piosenki które usłyszeli lub wymyślili i tak aż do późnej nocy , aż wreszcie usnęli .



Z nastaniem ranka ruszyli dalej w stronę świątyni ...
Powrót do góry Go down
Sakra
VIP
VIP
Sakra


Dołączył/a : 13/10/2007
Liczba postów : 1364

Płeć : Female

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeSob Lis 14, 2009 10:16 pm

Vergil, Dante.... i Gosia! XD Gdzie oni zawędrowali, że znaleźli trójkę o takich imionach będącą rodzeństwem! XD chciałabym wiedzieć ;]

nie przesadzaj mi tu z sielanką, bo masz do nich tendencje
dziewczyna by spaliła buraka patrząc na niego, albo zakrzyknęła ze strachu - widząc młodzienca, dobrze zbudowanego i zapewne pełnego siniaków.. w dodatku.. czy on był nagi? oni tam raczej zbytnio bielizny nie mieli w większości przypadków pod spodniami :] a chłopak ściągnął wszystko do prania i suszył - nie kąpałby sie w tym chyba

istna perwersja! XD khaha!

uwaga co do pierwszego zdania z mojej strony:
Cytat :
Wędrowali nieustannie aż nie doszli nad piękną plaże.
wędrowali aż doszli, bądź póki nie dotarli do kądś
tak jak to u ciebie wygląda to po Polsku to nie jest
uważaj na wpadki takie

ogólnie rozbawiło mnie to (bardziej sytuacyjnie i to czego ja się bym spodziewała, że mogło się naprawdę stać ;>)
więc 2 lvl masz
Powrót do góry Go down
Manigoldo

Manigoldo


Dołączył/a : 14/09/2009
Liczba postów : 191

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeSob Lis 14, 2009 11:47 pm

Powoli nastawała noc

-Odpocznijmy trochę
Spojrzał mistrz na młodzieńca , a ten z dziwnym wyrazem twarzy odparł
- nic ci nie jest mistrzu ?
Tanema uśmiechnął się i poklepał go po ramieniu ..
- Oj pamiętam jak byłeś mały , a teraz młodzieniec z ciebie w pełni sił a ja .. hehe
spojrzał w ziemie i uśmiechnął się , a Manigoldo odwzajemnił ten uśmiech i przyłożył rękę na ramie swojego mistrza
- Jesteś w pełni wieku gdyby nie ty , to kto by mnie uczył .. zawdzięczam ci to wszystko.. nie martw się odpoczywaj a ja zajmę się treningiem ..
Oboje spojrzeli na siebie .
Młodzieniec oddalił się trochę od mistrza do ogromnego drzewa i zaczął rozmyślać .
‘’ Może jest chory , nie chcę by odchodził , lecz kiedyś to nastąpi ... nie chcę na razie tego .. ‘’
odwrócił się w stronę ogromnego drzewa , stał teraz naprzeciw i szepnął
- nie chcę
a następnie oddał cios w drzewo, jego umysł przepełniały wspomnienia .
Cios po ciosie dosięgał drzewa a kora powoli odpadała na jego ręce pokazywały się zadrapania..
- Nie , nie nie nie !!...
Złość i smutek zagościły w jego sercu , jego włosy zmieniały barwę ... były coraz czarniejsze .
Stało się jego włosy zmieniły kolor a on nieświadomy tego uderzał z całych sił w drzewo ...
Pojawiały się delikatne pęknięcia na drzewie a jego ręce stawały się coraz bardziej czerwone od krwi .
- Manigoldo !!
Dziki wzrok młodzieńca utknął na mistrzu
- Chcesz mnie zostawić !
Tanema spojrzał na ucznia i odpowiedział
- Drzewo nie odda , i teraz widzę o czym mi opowiadałeś ...
Jego wzrok utkwił na włosach , pamiętał że były one białe jak śnieg a teraz są czarne jak noc , nie myślał że takie coś może istnieć , i nagle spojrzał jak uczeń podchodził . Przeraził się bo pierwszy raz był w takiej sytuacji ..
- Manigoldo co cie tak rozgniewało wyczuwam ogromy ból.... i siłę to nie może być...
Głowa młodzieńca nie podnosiła się, podążał dalej w stronę Tanemy i usłyszał szept ..
- Uciekaj mistrzu ..to nie ja
zbliżał się coraz bardziej do swojego mistrza.
Tanema odskoczył gdyż uczeń wykonał cios w jego stronę
- Jeszcze nie panujesz nad tym , tak posiadasz ogromną moc lecz jeśli chcesz walki proszę bardzo... pokaż czego cię nauczyłem...
Manigoldo zerwał się do ataku , mistrz z dziecinną łatwością robił uniki , pochwycił jego jedną rękę która wykonywała atak
- Błąd
rzekł młodzieniec do mistrza i wykonał zamach nogą .
Cios był celny trafił go w brzuch ..
- Brawo mój błąd lecz twój też
wykonał szybki atak ręką w stronę młodzika , trafił
Następnie podszedł i zobaczył jak młodzieniec wstaje ..
- No dalej... wstań !
Manigoldo wstał bez problemu ...
- Brawo nie odczuwasz bólu ... na razie
Wykonał kolejny atak po którym młodzieniec upadł na ziemie .
- Kończmy to
Wykonał atak w stronę głowy Młodzieńca gdy nagle trafił w skrzyżowane ręce które obroniły go przed ciosem, usłyszał cichy głos
- Nie zostawiaj mnie ..
Tanema odsunął się na bok i obserwował .
Manigoldo wstał wyprostował się i krzyknął z ogromnego bólu a następnie złapał się za głowę i upadł na kolana
- Walcz , walcz z samym sobą !
krzyknął Mistrz w stronę młodzieńca .
Ból był straszny i słowa w głowie które się kotłowały , nagle ból był tak ogromny że skierował głowe ku niebu i krzyknął
-nieeeeeee !!
i znów opuścił głowę i walczył sam ze sobą . Powoli kolor włosów stawał się biały jak przedtem , aż całkiem zmienił kolor. Młodzieniec wstał nie podnosił głowi i rzekł do mistrza
- To co się stało było z mojej strony niewybaczalne .... przepraszam
Odwrócił się i zrobił kilka kroków do przodu lecz niespodziewanie kaszlnął krwią i upadł twarzą do ziemi .
Stracił przytomność ........
Powrót do góry Go down
Sakra
VIP
VIP
Sakra


Dołączył/a : 13/10/2007
Liczba postów : 1364

Płeć : Female

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeWto Lis 17, 2009 10:05 pm

nadal masz spore problemy z interpunkcją, ah te przecinki, co nie? ;]

2 lvl

i uważaj na to, gdzie kończy się dialog a gdzie narracja - bo często przechodzisz z jednego do drugiego zapominając o tym, że zdanie zaczyna się z dużej litery, bądź przydałby się w danym miejscu myślnik
Powrót do góry Go down
Manigoldo

Manigoldo


Dołączył/a : 14/09/2009
Liczba postów : 191

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeWto Lis 17, 2009 10:40 pm

occ. Oke ;D
Powrót do góry Go down
Manigoldo

Manigoldo


Dołączył/a : 14/09/2009
Liczba postów : 191

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeSob Lis 21, 2009 6:08 pm

Otworzył oczy , otaczała go ciemność a w oddali znajdował się mały czerwony punkt.
Młodzieniec wstał , i pobiegł w kierunku małej kropeczki.
Coraz bliżej ukazywał się okropny widok , to nie była plamka lecz płonące miasto.
Zatrzymał się i upadł na kolana bezwładnie , jego oczy się zaszkliły a usta rozwarły delikatnie mówiąc
- Mój dom ... to , to nie może być prawda.
Zerwał się dramatycznie na nogi i pobiegł ile sił w nogach .

Dotarł na miejsce , powolnym krokiem przechodził między płonącymi domami i spoglądał jak kiedyś to co kochał teraz ogień trawił .
Nagle huk zdekoncentrował go i teraz zmierzał do miejsca gdzie powstał hałas .
Gdy dotarł na miejsce widział nieprzytomnego chłopca ...
-To ty
spojrzał przez ramie i dostrzegł jakby swoją podobiznę lecz nie zupełnie , miał on bowiem czarne włosy i wyglądał dojrzalej.
Jego sobowtór podszedł do niego i rzekł
- Tak , to my lecz nie to chciałem Ci pokazać
Skierował palcem w ślad krwi .Manigoldo odwrócił się i spojrzał w kierunku gdzie krew się kierowała
- Mam iść tam ? jesteś mną zgadza się , lecz nie rozumiem umarłem czy co się zemną dzieje ?
lecz jego podobizna znikła a usłyszał szept jakby ktoś stał tuż obok niego..
- To twoja decyzja , ja będę czekał na końcu drogi , lecz nie będzie ci łatwo , to co spotkasz i zrobisz po drodze zadecyduje o twoim losie . Weź pochodnię przyda ci się .
Nagle szept ucichł a Manigoldo spojrzał w dół i dostrzegł kawałek drewna owinięty szmatą .
Podniósł go i odpalił od płonących ruin domu.
Spojrzał w płomień pochodni i rzekł
- Nie wiem o co w tym chodzi lecz może jak dojdę to dowiem się wszystkiego czego chcę ..
Znów spojrzał na ślady krwi i udał się w nieznane ...
Powrót do góry Go down
Saga
VIP
VIP
Saga


Dołączył/a : 10/03/2007
Liczba postów : 1364

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeWto Lis 24, 2009 9:06 am

Po pierwsze tekst bardzo krótki.
Po drugie zdanie:
Cytat :
Zerwał się dramatycznie na nogi i pobiegł ile sił w nogach .
Można zerwać dramatycznie z kimś, czymś lub coś czyli np.
- Dramatyczne zerwanie zaręczyn Michała i Agaty rozniosło się echem po całym miasteczku.
- Dramatycznie zerwane ścięgna nie pozwolą temu zawodnikowi grać do końca sezonu
- Wtedy jeszcze nie wiedział, że dramatyczne zerwanie z nałogiem uratuje mu życie.
Ale raczej nie można ( nie słyszałem o takim przypadku) zerwać się dramatycznie w znaczeniu podnosić się.
Wogóle to zdanie jest jakieś nie tenteges przez powtórzenie na końcu zdania słowa nogi.
Zdecydowanie lepiej brzmiałoby :
- Zerwał się na nogi i pobiegł tak szybko na ilę pozwalały mu siły.
lub
- Widząc dramat jaki dzieje się w jego rodzinnej miejscowości momentalnie zerwał się na nogi i pobiegł tak szybko na ilę pozwalały mu siły.
Po trzecie błędy stylistyczne i interpunkcyjne.

Podsumowując: Tekst w żaden sposób nie porywający i do tego bardzo krótki nawet w stosunku do Twoich poprzednich treningów.. Odnosi się wrażenie , że trening pisany był na siłę a piszący go liczył na dużą przychylność Adminów. Gdyby dziś był 24 grudnia otrzymałbyś pewnie jakiś poziom ale, że mamy listopad i nie ma taryfy ulgowej nie zaliczam tego treningu czyli nie otrzymujesz żadnego poziomu. Masz czas do najbliższej soboty aby poprawić ten trening i uzyskać za niego przynajmniej 1 poziom.
Powrót do góry Go down
Manigoldo

Manigoldo


Dołączył/a : 14/09/2009
Liczba postów : 191

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeWto Lis 24, 2009 11:47 am

no no kocham taką krytykę ;]
Powrót do góry Go down
Sakra
VIP
VIP
Sakra


Dołączył/a : 13/10/2007
Liczba postów : 1364

Płeć : Female

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeWto Lis 24, 2009 2:38 pm

Saga napisał:
Zerwał się dramatycznie na nogi i pobiegł ile sił w nogach .
Zdecydowanie lepiej brzmiałoby :
- Zerwał się na nogi i pobiegł tak szybko na ilę pozwalały mu siły.
lub
- Widząc dramat jaki dzieje się w jego rodzinnej miejscowości momentalnie zerwał się na nogi i pobiegł tak szybko na ilę pozwalały mu siły.
jestem innego zdania :]
zdecydowanie lepiej i bliżej tamtego zdania brzmiałoby:

"Zerwał się z ziemi i pobiegł ile sił w nogach."
Równie krótkie i dynamiczne, mniej rozwlekłe
Powrót do góry Go down
Manigoldo

Manigoldo


Dołączył/a : 14/09/2009
Liczba postów : 191

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimePią Lis 27, 2009 11:12 pm

Nie wiedział ile już dni minęło odkąd wędruje z mistrzem , lecz ciągle czuł się jakby dopiero wczoraj przyłączył się do marszu w nieznane .

Maszerowali przez lodową krainę dzień i noc aż dotarli do małego domku pośrodku pustkowia . W domku znajdowały się dwa łóżka stolik pod oknem i krzesło obok kominka .
Wraz z mistrzem weszli do środka i chłopak rozpalił w kominku by choć trochę się ogrzać , a później usiadł na łóżku i milczał. Mistrz spojrzał w okno i jakby sam do siebie zaczął mówić
- Znajdujemy się w Nortmarze , inni nazywają to ,, lodowym piekłem ‘’ zresztą ... mniejsza z tym , chciałem cię tu zabrać i trenować z tobą lecz poczekamy na kogoś jeszcze .
Prześpij się bo czeka cię chłodny dzień


Manigoldo spojrzał w okno i bez słowa położył się i zasnął , a mistrz nadal spoglądał w okno jakby wypatrywał kogoś .
Minęło kilka godzin gdy nagle usłyszał kroki , ktoś wszedł do domku i zaczął rozmowę z Tanemą . Manigoldo obudził się a gdy otwarł oczy zobaczył nieznaną mu przedtem postać .
Postać miała krótkie białe włosy i niebieską pelerynę .
-Więc ty jesteś Uczniem Tanemy .. słyszałem że zbliżacie się do mojego domku ale nie sądziłem że już dotarliście wybaczcie za spóźnienie .
Tajemnicza postać zrobiła delikatny ukłon w stronę Tanemy i Manigolda.
Mistrz odwzajemnił ten ukłon a później powiedział do ucznia ..
- Po naszych rozmowach odbędziesz treningi .
Chwilowo to jest twój nowy mistrz , mistrz kryształu .
Bawcie się dobrze ja idę na północ do miasteczka o nazwie Kejt Dan , spotkamy się tam za kilka miesięcy ..

Po tych słowach poklepał chłopca po ramieniu i wyszedł z domku .

Manigoldo wstał zrobił ukłon i rzekł ..
- Kiedy zaczynamy ?
Mistrz kryształu spojrzał na chłopaka i rzekł ;
- Nie przedstawiłem się wybacz proszę za brak manier
Zrobił gest ręką i następnie dodał
- Zwą mnie Kriss jestem mistrzem kryształu a teraz zbieraj się idziemy trenować . Treningi będą ciężkie i żmudne .
Spojrzał w okno i wyszedł .
Manigoldo zabrał czarną pelerynę i wyszedł za Krissem .
Maszerowali tak przez godzinę aż dotarli do ogromnego lodowca a otoczenie przypominało jakby zamarznięte morze. Mistrz kryształu się odwrócił do nowego ucznia i rzekł ..
- Ja to nazywam ścianą płaczu przekonasz się o czym mówię
Po tych słowach podszedł jakby do wyżłobienia w lodowcu i następnie powiedział
- Sam tu trenowałem i dlatego ty też tu będziesz trenował . No to zaczynajmy na rozgrzewkę zrobisz pięć okrążeń wokół lodowca a następnie dwadzieścia przysiadów i pompek .
Manigoldo spojrzał na mistrza i odpowiedział ..
- Z przyjemnością zacznę lecz okropnie mi zimno...
pocierał ręce o siebie i drżał zimna .

Kriss Spojrzał z uśmiechem na twarzy i rzekł ..
- Nie martw się rozgrzejesz się biegnąc ..
Następnie mistrz kryształu usiadł na wystającej części lodowca i zamknął oczy .
Chłopak zrobił jak kazał nowy mistrz .
Pierwsze pełne przebiegnięcie wokół lodowca było męką , sam start był okropny , nogi odmawiały posłuszeństwa , nawet oddechu nie można było nabrać pełnego .
Każde kolejne przebiegnięcie lodowca było cięższe . Gdy biegł piąty raz nie wytrzymał i powiedział do siebie
- Ja tu się męczę a mistrz śpi ...
Tak się nie fortunnie złożyło że usłyszał te słowa i odpowiedział
- Lepiej nie marudź bo jak będziesz gadał coś się złego może stać .. , i zawołaj mnie jak skończysz mam niespodziankę ..
Uśmiechnął się i dalej medytował a Manigoldo spojrzał przed siebie i powiedział sam do siebie
- Co może mi się złego stać , chyba gorzej być nie może ..
Nagle zatrzymał się i zakasłał po czym spojrzał na rękę i zobaczył krew .
- No tak .. cofam te słowa i już się nie odzywam ..
Po czym wznowił bieg . Pierwszy etap trwał pięć godzin , po skończonym biegu zbliżył się do mistrza i wydyszał
- Przebiegłem ... miałem cię powiadomić gdy skończę mistrzu więc jestem.
Kriss spojrzał na chłopca i powiedział
- Marnie biegasz a teraz coś na od stresowanie się .
Zrobił delikatny uśmiech i jednym ruchem ręki odciął płat lodowca przypominający płytę betonowa lecz była biała .
- Zrób podpór przodem ... i na moją komodę ugniesz ręce do połowy , wiesz o co chodzi ?
Mistrz spojrzał na ucznia i trzymał płytę . Na twarzy Manigolda pojawił się grymas lecz odpowiedział że wie o co chodzi , po czym zrobił podpór przodem a mistrz dał płytę na jego plecy . Pierwsze słowa by ugiął ręce a następnie wyprostował było najcięższą próbą . Z początku ugięcie było proste a płyta pomagała lecz gdy musiał teraz wyprostować ręce , było to koszmarem chęci były wielkie lecz płyta za ciężka . co powodowało opadanie ciała do ziemi . Tak trwało aż do dwudziestej próby aż wreszcie się udało .
Manigoldo z uśmiechem powiedział ..
- Udało się nareszcie ..
A Kriss odparł
- No to pocieszę cię , zostało ci jeszcze dwadzieścia do zrobienia
A następnie znów kazał się chłopakowi wyprostować .

Ogólnie trening minął w miłej atmosferze lecz był okropnie wyczerpujący dla młodzieńca nieprzyzwyczajony do takiego ostrego klimatu. Po skończonym treningu z mistrzem udali się do domku by młodzieniec mógł odpocząć i kontynuować trening.


Ostatnio zmieniony przez Manigoldo dnia Nie Lis 29, 2009 12:43 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Sakra
VIP
VIP
Sakra


Dołączył/a : 13/10/2007
Liczba postów : 1364

Płeć : Female

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeSob Lis 28, 2009 12:39 pm

długość lepsza, ale i tak dostajesz 1 lvl za trening
oto powód takiej oceny:

* zaczynasz od razu paskudnym zdaniem, z dwoma różnymi czasami (zawsze, nie tylko w zdaniu ale i w jednym akapicie! stosuje się jeden czas)
* oprócz tego obdarowałeś nas w tym samym zdaniu piekielnym błędem ortograficznym - chyba że chodziło ci o czółno XD wtedy zjadłeś litery
* wróciłeś do tego o czym pisałam ci wcześniej, tworzenia 'domków' zwłaszcza w dialogach, gdy ktoś określa miejsce w którym żyje.. może ty zawsze mówisz, że wracasz do domku, lecz 99% społeczeństwa tego nie robi :] i używa krótkiego słowa 'domu'
* tym razem nie odpuszczę tak łatwo jak wcześniej ze względu głównie na jedno zdanie "Zrobił delikatny uśmiech (..)" - porównanie w dalszej części odpuszczę, gdyż założę że jest dla nas - oni tam nie mieli betonu, ale pierwsza część zdania.. jak zrobił? wyrzeźbił na śniegu? zrobić znaczy wykonać, bądź stworzyć.. z uśmiechem można robić różne rzeczy, lecz na pewno nie coś takiego XD
* okrążął lodowiec, dobrze - jak daleko musiał być od mistrza kryształu, bądź też jak malutki musiał być lodowiec by jego ciche słowa poniosły się do niego, dobra, może i był gdzieś blisko ale musisz w jakiś sposób gdzieś to pokazać

brakuje mi nieco w tym treningu, pominęłam niektóre błędy, ale najważniejsze to lepszy opis sytuacji i przejścia z jednego zdarzenia w drugie - musisz nad tym popracować, gdyż czytający się gubi i nie jest w stanie podążyć za tobą (tworzy zupełnie inny obraz w swej głowie, niż ty chciałeś przedstawić)
Powrót do góry Go down
Manigoldo

Manigoldo


Dołączył/a : 14/09/2009
Liczba postów : 191

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeNie Gru 06, 2009 3:06 pm

Promienie słoneczne przechodziły przez okno i trafiały wprost na twarz młodzieńca .
- Pora wstać
Po tych słowach zrzucił Kriss chłopaka z łóżka i usiadł na krześle.
Manigoldo wstał z podłogi gdzie znalazł się przed chwilą , następnie zabrał pelerynę i spojrzał na Krissa
- Jestem gotów
Mistrz wstał i wyszedł a za nim młodzieniec.
Udali się do lodowca tam gdzie ostatnio trenowali.
Rzekł mistrz do ucznia
- zaczniemy od tego co ostatnio bieg , przysiady , pompki , później poddamy się medytacji oraz poćwiczymy ciosy .
Manigoldo kiwnął głową i od razu zabrał się za trening.
Najpierw krótka rozgrzewka , rozgrzał każdy mięsień by nie naderwał go podczas biegu oraz innych czynności treningowych .
Bieg okazał się być łatwiejszy niż ostatnio , nogi już nie grzęzły w śniegu a oddech był bardziej spokojny . Kolejne etapy treningu mijały znacznie szybciej niż ostatnio , dostrzegł że jego mięśnie znacznie się rozwinęły , siła i zręczność wzrosła był z tego faktu bardzo zadowolony bo nareszcie robił postępy . Manigoldo rzekł :
- Skończyłem mistrzu co dalej ?
Kriss spojrzał na młodzieńca i machnął ręką w geście by podążył zanim .
Zmierzali do wpół zamarzniętego oceanu by poddać się kolejnym treningom .
Dotarli na klif zrobiony z lodu i śniegu , wspięli się na samą górę gdzie było widać ocean jak zamarzał . Mistrz usiadł krzyżując nogi , oparł ręce na nogach i rzekł do młodzieńca :
- Teraz poddamy się głębokiej medytacji a po tym udamy się nad ocean gdzie woda zamarza , nauczysz się zjawiska zamarzania oraz poddam cię treningowi na wytrzymałość w zimnej wodzie . A teraz siadaj i medytuj .
Po tych słowach zamknął oczy i poddał się medytacji , a chłopak zrobił jak kazał mistrz .
Usiadł w tej samej pozycji co Kriss zamknął oczy i oddał się medytacji .
Oddanie się w stan idealnego skupienia sprawiało mu trudność myśli które krążyły po jego głowie oraz zimno które z czasem przenikało jego ciało nie pozwalały mu na oczyszczenie umysłu . Nagle coś dziwnego się stało niesamowite ciepło go otaczało oraz uczucie spokoju i bezpieczeństwa , otworzył oczy i spojrzał co to może być .
Niebieska aura otaczała Krissa i z minuty na minutę się powiększała , to zniej biło to ciepło które otaczało chłopaka oraz dawało mu poczucie bezpieczeństwa . Manigoldo znów zamknął oczy i tez chciał otoczyć się aura , lecz bezsilnie , gdy już miał osiągnąć stopień idealnego oczyszczenia umysłu zawsze otwierał oczy .
Zdenerwowany wstał i rzekł :
- Jak ty to robisz ... , ja za każdym razem gdy próbuje się skoncentrować nie udaje mi się to bo otwieram oczy i znika wszystko ..
Kriss spojrzał przed siebie i powiedział :
- Ponieważ ty chcesz usilnie osiągnąć ten stan na siłę a na siłę nic się nie da .
Poza tym musisz odkryć kosmos i zgromadzić całą twoją siłę w tym co robisz.. A to są lata treningu . Chodź poddam cię teraz następnemu etapowi naszego spotkania .

Po tej rozmowie udali się nad ocean gdzie miał poddać się treningowi .
Zmierzając do celu chłopak się zastanawiał jak ma wyglądać ten trening czy ma od razu wskoczyć do szalejącego oceanu gdy zamarza . Lecz gdy dotarli do miejsca gdzie działo się te zjawisko okazało się coś zdumiewającego . Woda krzepła pod wpływem zimnego powietrza i zamieniała się lód lecz nie działo się to godzinami lecz wręcz przeciwnie trwało to kilka minut . Mistrz spojrzał na ucznia i stanowczym głosem powiedział :
- Widzę że masz na sobie zbyt dużo ubrań . Ściągaj je masz mieć tylko spodnie i buty , a gdy to zrobisz masz stanąć na tym cińkim lodzie i wykonywać ciosy jakie ci będę kazał wykonać . Zasada jest taka jeśli mi nie zaufasz i źle zrobisz dany cios wpadniesz do tej lodowatej wody .
Manigoldo wyraźnie zdziwiony słowami mistrza zdjął pelerynę i koszule a następnie ustawił się na cienkim lodzie który oddawał odgłosy pękania gdy chłopak stąpał po nim .
Najpierw był cios prawą ręka następnie lewa i wykop . Miał ta czynność powtarzać aż nie osiągnie ona płynności . Każdy cios z czasem stawał się płynny lecz mała pomyłka mogła oznaczać kąpiel dla niego , wiec starał się ich nie popełniać .
Mijały godziny a jego ciało stawało się bardziej zmarznięte , co powodowało wolniejsze ruchy .
Mistrz spojrzał na niebo i rzekł :
- No dobra młody , ubieraj się i przygotuj się na najgorsze
Manigoldo zdziwionym głosem zapytał :
- Dlaczego co się dzieje ?
Lecz nie usłyszał odpowiedzi ponieważ wiatr się wzmógł i zaczęło padać śniegiem . Po dziesięciu minutach pojawiła się potężna zamieć śnieżna .
Kroki stawały się coraz cięższe śnieg sypał prosto w twarz chłopakowi , wokół nic nie było widać śnieg zasłaniał ścieszkę do domu Powstało w głowie młodzieńca pytanie czy doją cali do domu . Osłabiony Manigoldo upada na kolano po czym wstaje by mistrz nie widział że się ugiął przed natura .
Mijały godziny a śnieżyca stawała się coraz silniejsza gdy nagle Kriss wskazał palcem na nieznane miejsce i powiedział :
- To jest dla ciebie poważny trening jeśli to wytrzymasz to jutrzejszy dzień z pewnością też lecz teraz przyśpiesz kroku bo inaczej zamarzniesz .
Po czym przyspieszył kroku .
Nie poddając się chłopak przyśpieszył kroku i parł do przodu .
Nareszcie dostrzegł dom i z uczuciem dokonania czegoś wielkiego przyśpieszył kroku by już być w bezpiecznym miejscu i odpocząć po trudnym dniu .
Powrót do góry Go down
Sakra
VIP
VIP
Sakra


Dołączył/a : 13/10/2007
Liczba postów : 1364

Płeć : Female

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimePon Gru 07, 2009 11:45 pm

widzę, że się starałeś bardzo, choć nadal nie uchroniło cię to od błędów
winą za to obarczam albo twojego polonistę albo zbyt małą liczbę książek, które przeczytałeś (co miałoby w znacznym stopniu wpływ na twoje zdolności piśmiennicze)
nie będę jednak tu wymieniać wszystkiego bo to akurat nic i tak ci nie pomoże w przyszłości, gdyż są to rzeczy które naturalnie się przegapi jeśli nie ma się 'treści' sformułowanej w głowie poprawnie
może będziesz zainteresowany jakąś dobrą polską literaturą? na pewno ja i inni forumowicze polecą ci jakieś ciekawe rzeczy do czytania przez święta
każdą słabość da się przezwyciężyć }:] znam to z doświadczenia (w moim przypadku były to problemy z ortografią za dawnych czasów, a od lat wielu ludzie się mnie wielokrotnie pytali czy nie jestem polonistką XD)

dlatego też dostajesz ode mnie 2 lvl

mam jednak pytania fabularne:
ile 'czasu' minęło między poprzednimi zdarzeniami (poprzednim treningiem) a obecnymi (tym treningiem)
twoja postać o wiele lepiej radziła sobie w tym trudnym środowisku
trzeba pamiętać jednak iż człowiek ma w zwyczaju radzić sobie z dnia na dzień coraz gorzej, gdy jest wystawiony na ciężkie treningi/pracę i dopiero po dłuższym czasie widać znaczną poprawę
dlatego też mnie ten okres zastanawia - ile mniej więcej trwał?
Powrót do góry Go down
Manigoldo

Manigoldo


Dołączył/a : 14/09/2009
Liczba postów : 191

Płeć : Male

Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitimeWto Gru 08, 2009 4:21 pm

tz. czytam rekreacyjnie bilogie chemie , mate itp zbyt dużo troche tego mam
moja postać wacha się w odstępach czasowych do tygodnia choć ten co dam bedzie następnym dniem .
Powiem szczerze pani z polskiego powiedziała ze lac wode umiem ale z pisaniem mam problem no fakt gimnazjum faktyczny brak polskiego młoda nauczycielka która sie nie radziła technikum tez 1 do 2 klasy denna nauczycielka a teraz w sumie lepiej choc to lipa.
Pisze w wordzie i wklejam treningi ale jak sam widze pozniej wklejajac zmieniaja sie literki lub kasuja ;/ i jest zonk czasem ..
ale nie ma tak żle aż
i poczytam ,, śmierć też może mieć skrzydła '' ;P
nie martw sie nie dostane 3 lvl bo zawsze bedzie brak:P


occ : daje trening ze wzgledu na mogaco wystapic moja nieobecnosc lub utraty pliku
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wyprawa z Mistrzem Empty
PisanieTemat: Re: Wyprawa z Mistrzem   Wyprawa z Mistrzem Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Wyprawa z Mistrzem
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Saint Seiya PBF :: Off-Topic :: ARCHIWUM FORUM :: IV ERA :: TRENINGI-
Skocz do: