Droga do Akraii [otwarta]

Proponuje małą wyprawę do gór Heraionu, chronologicznie może poprzedzić
wasze wejście do Sanctu. Podróż tygodniowa w fabularnym czasie gry, do podnóży
Acaraii w Argolis. Przygoda ma być szybka i niezbyt zawiła. Ot na początek dla rozruszania kości. Może po drodze coś nabroimy.

OOC: Skład - wiadoma drużyna plus grajek, jak mu się zachce.
Region: Droga Ateny- Zbocza Akraii (może zahaczymy po drodze o wioskę albo miasto).
Przedział lvl: Wiadomo, dowolny. Póki co rozrzutu nie ma.

EDIT: Wiadomy skład(zgłosili się w RUINACH) :
Ahmed i Vasilij. Zobaczymy co z Orionem i Revelem.

"plus grajek, jak mu się zachce." - czuję się obużony..., ale chętny

Czyli jeszcze Orion i jadymy.

Kilka ustaleń coby było wiadomo ja zacząć. XD

Skoro Wolek już tak wyleciał do przodu to cóż pominiemy moje karkołomne wywody mające na celu wytłumaczenie wam gdzie idziemy.


USTALENIE:
1.Udało nam się poznać swoje imiona. (Marana jest wyryte na kawałku muszli którą noszę na szyi). O żadnej "Wodnej Pannie nie może być mowy. Sorry Wolek.
2.Udało mi się wytłumaczyć, że idę pod góry Heraionu, niestety na razie nie wiecie po co.
3. W chwili obecnej (jak mówię, niestety albo stety przyspieszonej) Przedstawiacie swoje reakcje/komentarze na to że idę pod Heraion, oraz ewentualne plany podróży.
(Czyli czy powinniśmy odwiedzić wioske szukając zapasów i leków aby wzmocić Oriona, czy powiniśmy trzymać się traktu, czy iść na skróty itp idt...)
4. Przygoda będzie nieskomplikowana i spontaniczna...od tej pory przynajmniej.

Eru, post poprawiłem i lekko powiększyłem, także powinno być już wszystko OK.

Vasilij i Orion wypowiedzcie się i jak z bicza lecimy dalej.

Ja bardzo chętnie-i sorki że tak późno ale miałem kilka spraw na głowie.

Poczekam jeszcze chwile na Torisha, jak nie odpisze to ruszamy dalej.

OK. W takim razie zaraz coś dopiszę, a Vasilij Torisha odezwie się najwyżej później. Póki co będzie niemym npcem.

C'mon!